to moja pierwsza ciąża, obecnie 7 tydzien, czuje sie kiepsko, mam calodniowe mdlosci wlasciwie od samego początku, jestem słaba, apatyczna, o tym, ze jestem w ciąży dowiedzialam się będąc na wakacjach i zamiast się ucieszyć popadałam w lekką histerię, mój mąż jest trochę zdezorientowany moim zachowaniem, bo on ogromnie chciał dzidziusia, ja podeszłam do sprawy raczej pragmatycznie, bo i wiek, i nigdy nie wiadomo, “za którym razem się uda”
lekarz mówi, że wszystko w porządku, a ja się trochę martwię moim stanem psychicznym, targają mną różne uczucia, ale radości jest niewiele. ja z natury gaduła i nietrzymająca języka na wodzy nie mam wogóle potrzeby o tym mówić, jakbym się wstydziła mojego stanu…
smutno mi jest, powiedzcie, ze nie tylko ja się tak czuję!!!
Pozdrawiam
Jenny z poTomkiem
8 odpowiedzi na pytanie: dlaczego sie nie cieszę
Re: dlaczego sie nie cieszę
Może Cię rozczaruję ale to typowe samopoczucie większości ciężarnych. Ja nie wiedziałam czy mam się cieszyć czy płakać, tyle myśli mi do głowy przychodziło negatywnych że z nerwów bolał mnie żołądek. A powoli to przechodzi (niestety mdłości nie chcą i nadal się mnie trzymają), jestem nadal zmęczona i senna ale powolutku zaczynam się coraz bardziej cieszyć, bo brzuszek mi się powiększa no i dużo daje możliwość zobaczenia maluszka na usg. Niestety hormony szaleją więc nie pocieszę Cię że te samopoczucie szybko przejdzie. Ja czekam z utęsknieniem na ten słynny wyż drugiego trymestru który chyba postanowił mnie jednak ominąć chociaż zaczyna się już 16 tydzień 🙂 Ale jestem dobrej myśli i trzymam za siebie i Ciebie kciuki.
Pozdrawiam
Kaszanna i Maluszek (18.01.04)
Re: dlaczego sie nie cieszę
Na początku czułam się bardzo podobnie. Wszystko przez mdłości i wymioty. Lekarz zaproponowała mi wtedy zmianę witaminek na ELEVIT i odpoczynek (wtedy jeszcze chodziłam do pracy). Pomogło, przynajmniej jeśli chodzi o samopoczucie psychiczne. Jeśli chodzi o wymioty to cały czas były ale jakby mniej drastyczne. Teraz cały czas biorę te witaminki i czuję się wyśmienicie. Nie martw się na zapas. Spróbuj spojrzeć na wszystko z radością bo przecież nosisz pod sercem swoje najkochańsze dzieciątko. Pozdrawiam cię bardzo mocno. Buziaki 🙂
Sylwia +… (20.10.2003)
Re: dlaczego sie nie cieszę
to normalne !
w ciązy wszystko w zasadzie może uchodzi.ć za normalne – od apatii do skrajenej euforii, najgorsze, ze te stany czasem sie przeplataja i nastepują na zmiane po sobie…
Teraz sie “smucisz”, niedługo bedziesz skakać do góry…
Ja miałam doły od drugiego trymestru – powody – wyglad (przytyłam), niepewnosc (bałam sie o stan zdrowia dziecka, martwiłam , ze bedzie chore) and many more….
Wszystko bedzie ok!!!!
Bruni i Filipek
Re: dlaczego sie nie cieszę
moja droga, cycuch do gory! bedzie dobrze! sama sie przekonasz, ze w ciazy kazdy stan emocjonalny jest w normie:-) od euforii do histerii. sama mialam rozne “klimaty”. i wcale mnie nie dziwi, ze sie zle czujesz. u mnie akurat w 7 tygodniu zaczela sie rzygawicznosc, co minac nie chciala przez wiekszosc ciazy…byl grudzien, bylo wstretnie, a ja balam sie o wszystko i mialam ochote zagrzebac sie zeby to przespac….
ale to mija!!!! no i to forum jest niezawodne w podnoszeniu na duchu!!!!
pozdrowionka!
Effcia+ FRANUŚ (11.08.03)
Re: dlaczego sie nie cieszę
Nic się nie martw, wszystko jest jak najbardziej w porządku, my na początku oboje byliśmy zszkokowani wiadomością o dziecku; napadły nas strachy, jak sobie poradzimy pod wieloma względami…ten szok przechodzi, zobaczysz…. Niedługo ustąpi miejsca radości i trosce o dziecko. Ciąża to cudowny stan, boski okres w życiu, Twoje własne 5 minut… A potem radość z pojawienia się na świecie najukochańszej istotki….
Monika i Basia (05.10)
Re: dlaczego sie nie cieszę
na poczatku zawsze tak. to burza hormonow powoduje takie hustawki nastroju – od eufori po totalnego dola. ALe nie przejmuj sie – to minie. Nawet jesli widzisz wszystko w najczarniejszych barwach. Trzeba po prostu przez to przejsc. Mna targaly takie emocje do ok. 4 miesiaca. Przez ten czas chcialam sie juz rozwodzic z mezem, usunac(!) ciaze bo stwierdzilam ze jednak nie nadaje sie na matke, raz nawet wyszlam w nocy sama na spacer zalana lzami bo maz mi powiedzial ze bylam ladniejsza jako blondynka itp…teraz sie z tego smieje ale wtedy bylo to nie do zniesienia..takze musisz przetrwac ten trudny okres..czas szybko zleci..
pozdrawiam
Ula i Adaś
Re: dlaczego sie nie cieszę
Mialam podobnie, tez mialam dola tyle ze razem z mezem. Co bardzo dziwne bo na bejbika czekalismy 17miesiecy. Jednak wszystko minelo po 3 dniach. Ale pierwszy dzien to przeplakalismy( tyle niewiadomych). A po tygodniu juz mielismy ochote kupic wozek hi hi. No oczywiscie niezwariowalismy i do tej pory wlasciwie jeszcze nic nie kupilismy. Tak ze nie martw sie, to jest po prostu niesamowita wiadomosc dla nas ze bedziemy matkami. Mysle ze juz za tydzien bedziesz sie usmiechala do swojego brzuszka. Pozdrawiam. Glowa do gory.
laura (26.10.03)
Re: dlaczego sie nie cieszę
ja mialam podobnie,dopadl mnie dolek i nic mnie nie cieszylo,nie wychodzilam nawet z domu,wszystko zaczelo sie zmieniac z czasem,gdy poczulam pierwsze ruchy a juz calkiem przeszlo gdy moj brzusio byl jak balon,myslalam tylko o tym by miec juz malenstwo na rekach,glowa do gory !
Zycze zdrowka Tobie i dzidziusiowi
Aska
Znasz odpowiedź na pytanie: dlaczego sie nie cieszę