Gdzie? W domu moich rodziców. Jest coraz gorzej. Matka mnie ciągle denerwuje czepia sie o byle co, ciągle mówi że nic nie robie całymi dniami że w domu jest bałagan a mój mąż też nic nie robi tylko siedzi przed kompem. Codziennie sprzątam wszędzie odkurzam (w domu jest pełno sier sierści którą gubi jej piesek) zmywam podłogi i naczynia które ona stawia do zlewu. Gotuje tez obiady a ona przyjdzie z pracy nabałagani i mówi wtedy że nic nie robie. Piele w ogródku a mąż kosi trawe kiedy jest duża ale i tak nic nie robimy. Tylko mój mąż pracuje ale ma niską pensję i niestety nie mamy jej z czego dokładac więc cały czas mi wypomina np kiedy zrobie pranie że nie płace za wodę albo że nas karmi darmozjadów. Ile razy już przez nią płakałam. Czuję sie tu okropnie. Postanowilismy że się wyprowadzimy. Trudno nie bedziemy mieli co jeść ale przynajmniej będziemy mieli spokój (może nie będzie aż tak źle rodzice męża powiedzieli że nam trochę pomogą a za jakiś czas mój mąż chce jechać za granićę to może trochę staniemy na nogi) Zaczęliśmy szukać mieszkania no i tak szukamy juz ponad miesiąc bo włlaściciele albo się zastanawiaja czy wynajać albo po tygodniu rezygnują z wynajmu. A ja już nie mogę dłużej tu wytrzymać. Ciężko jest. Ale już może niedługo ta cała chora sytuacja się skończy. Oby jak najszybciej.
21 odpowiedzi na pytanie: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Współczuję 🙁 choć sama nie mogę liczyć na teściów bo mama mi pomaga na tyle ile moze to cieszę się ze mam te cztery kąty i są moje nikt mi nie marudzi i nie musze słuchac wypominek 🙂
Zyczę powodzenia i oby wszystko się poukładało 🙂
Pozdrawiam
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Naprawdę smutno jak się czyta takie rzeczy. Trzymajcie się. Musi być lepiej. i trzymamy za was kciuki. Powodzenia.
Dorota i Filip (28.12.2003)
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Współczuję! Trzymajcie się
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Aż trudno uwierzyć, że to Twoja mama!! Jeszcze bym zrozumiała, gdyby to z teściowa były takie problemy. Ale z własna matką?!? Wiem, że ma się tylko jedna i powinno się ja szanować, ale po tym co napisałaś trudno ją szanować. Zamiast Was wspierać, bo ciężko Wam, to takie rzeczy wyprawia. Egoistka!! Przepraszam za szczerośc, ale tak właśnie ją postrzegam
Obyście znaleźli mieszkanie i jakoś Wam się ułozyło. Życzę Wam tego bardzo mocno!!
Eja, Agatka i Dzidziunia
TickerFactory.com/ezt/d/1;20719;95/st/20060126/dt/6/k/8cf4/preg.png/obrazek.gif[/img]
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
przykre to ale tak przeważnie wyglądają kontakty rodziców i dzieci pod jednym dachem.wiem że zycie jest cięzkie,trudno o dobrze płatną prace ale co na swoim to na swoim i od razu wtedy rodzice tacy kochani jak się ich raz na 2 tyg.widzi…..
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
trzymam kciuki, żeby Wam się udało…
Będzie dobrze !!!
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
To przykre że takie rzeczy słyszysz od własnej matki. Życzę Wam żebyście jak najprędzej stanęli na swoich nogach. Ściskam kciuki
Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
..musisz zacisnąć zęby i szukać czegoś swojego…
bo z rodzicami często bardzo trudno żyć pod jednym dachem…
to jest problem wielu młodych ludzi…i aż czasami trudno uwierzyć, że to nasi rodzice…
może rowiązniem waszych problemów finansowych będzie podjęcie pracy przez Ciebie?
Mikołajek 2-latek
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Trzymam kciuki. Nam też się różowo z rodzicami nie mieszka… Aż tak źle nie jest ale planujemy wyprowadzkę….
Wiadomo że u siebie to u siebie.
Monika & Nina ( 20 m-cy )
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Z checia poszłabym do pracy ale mieszkamy w małym miasteczku gdzie niestety nie ma żadnych szans na normalną pracę. Tutaj możne zostać tylko robolem za 500 zł w zakładzie drzewnym 🙁
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Trzymaj się!
Współczuję
Kas
i…
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Rozumiem doskonale, nas po czterech latach męki wyrzuclili z domu teściowie.Ze znalezieniem nowego lokum było ciężko, bo maż pracuje, ale pensję ma bardzo mała, a poza tym jest nas czwórka, przedetm był Kuba i ja byłam w ciaży., nikt za bardzo nie chciał ryzykowac i nam wynając mieszkanie,w końcu, po (11 miesiącach intenywnych poszukiwań) udąło nam sie znaleźc mieszkanie, z tym, ze wszystko, co zarobił mąz posżło na wynajem, na media kasy nie było, Kuba jadł tylko mleko z proszku “niebieskie” zagęszczane mąka, my, jak było, to ziemniaki, czasami przez kilka dni nic, ja szłam w 7 miesiacu zagrożonej ciazy 7 km w jedną stronę dio lekarza z małym Kuba, ale powiem Ci, ze mimo wsyztsko opłacało się, bo jikt nam teraz nie truje, mieszkamy sami, mamy kuchnię, łazienke, co prawda nie mamy ciepłej wody i zyjemy bardzo skromnie, ale warto jest, bo nie ma to, jak mieszkanie samemu. A tesciom za mieszkanie płącilismy, pomimo, z emielismy jednen ciasny pokoik, bez dostępu do wc, łazienki i kuchni i nie pracowalismy, to znaczy studiowliśmy i utrzymywaliśmy się tylko za moje stypendium i za prace dorywcze.
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Ojoj to też nie mieliścei lekko. Ja mam nadzieje ze nasze męki sie niedługo skończa i bedziemy mieli spokój. Juz nie mogę się doczekać.
Re: D?uz˙ej juz˙ tu nie wytrzymam…
O Matko az mi lzy stanely w oczach. Ja tez przeszlam swoje, ale chyba nie az tak!!!
Ania i Bianca
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Koniecznie! lepiej chleb z masłem, ale na swoim!
My akurat od początku byliśmy sami, ale z przykładów moich znajomych i rodziny, wiem, jak często kończy się mieszkanie z rodzicami.
Małżeństwo mojej koleżanki mało się przez to nie rozpadło…
Teraz jest im boosko w swoim mieszkaniu:)
nawet wynająć, coś małego, ale zobaczysz, ile radości daje urzadzanie takiego własnego kątka, ile spokoju!:)
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Witaj…
Ja mam do pracy 30 km w jedną strone…codziennie…
Może znajdziesz coś dalej…
Powodzenia
Mikołajek 2-latek
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
WSPOÓŁCZUJĘ WAM I ŻYCZĘ ABY ZNALAZŁO SIĘ DLA WAS NOWE I TANIE MIESZKANIE.
POZDRAWIAM
ANETA
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Nam też nie zawsze było różowo, ale takie rzeczy cementują małżeństwo i uczą człowieka cieszyć się z małych rzeczy.
Pozdrawiam
Iwona i Oliwia
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Miałam gorzej, teraz lecę, bo mały czeka na cyca, ale się odezwę, obiecuję. Trzymaj się!
Ela
Re: Dłużej już tu nie wytrzymam…
Z takich powodów poszłam do pracy jak Ola miała pół roku… Niestety, coś kosztem czegoś – mniej się widzimy, ale dwa miesiące po rozpoczęciu przeze mnie pracy wyprowadziliśmy się na “swoje – wynajmowane”, teraz wzięliśmy kredyt i czekamy, aż nam sie wybuduje “nasze- niewynajmowane”
A z rodzicami układy lepsze o 90% – polecam się nie bać tylko próbować – Gabi ma ponad rok więc na pewno dacie radę.
trzymam kciuki i powodzenia!!!
Ola 13.12.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Dłużej już tu nie wytrzymam…