Chcialabym jakos dostac sie do NASZEGO postu, ale od wczoraj w zaden sposob tam nie moge zajrzec…:-((. Denerwuje mnie to slimacze tempo naszego Forum coraz bardziej (wrrr…).
A chcialabym podyskutowac na temat ucisku pecherza… Podejrzewam, ze moja dzidzia jest juz obrocona glowka do dolu – czkawke czuje pod pepkiem lub “na lewym biodrze”:). Kopniaki dostaje przewaznie pod lewe zebra lub sporadycznie pod prawe. W nastepnym tygodniu sie to powyjasnia, bo mam kontrolna wizyte…
Ale znowu sie rozpisalam o czyms innym, niz trzeba… A chcialam o tym pecherzu. Czy Wy doslownie 2 minutki po jego oproznieniu tez macie ochote na kolejne sikanie, chociaz kompletnie nie macie czym? Bo ja tak i boje sie, czy przypadkiem dzidzius nie schodzi juz np. do kanalu rodnego, albo co? Czasem ten pecherz mnie lekko kluje, czasem tylko czuje ucisk. Staram sie duzo pic, zeby miec czym sikac, no i chyba dzieki temu ta czynnosc nie jest bolesna i ogolnie nie boli mnie ten pecherz mocno, ani dlugo… Mozna zwariowac! W dodatku w niedziele wieczorem zaobserwowalam obrzek nog. Na lewej opuchlizna utrzymywala sie jeszcze wczoraj – dzisiaja jest juz O.K. Ale np. pierscionki od jakiegos czasu musze przekladac na “pietro mniejsze palce” lub w ogole ich nie nosze… Co Wy na to wszystko?
Wiecie, ze u mnie to juz 34 tc? Sama nie wiem, kiedy zlecialo…:-) Juz niedlugo bedziemy calowac i przytulac nasze skarbenki malusie…:-)
Pozdrawiam serdecznie.
Aga i Ktoś(7.06.04)
3 odpowiedzi na pytanie: Do czerwcowek… i nie tylko;)
Re: Do czerwcowek… i nie tylko;)
Hej, to ja najpierw o pęcherzu, to co piszesz to mi wygląda na objawy infekcji bakteryjnej dróg moczowych – potrzeba sikania zaraz po sikaniu, kłucie, lepiej idź po skierowanie na analizę i posiew moczu, tak na wszelki wypadek. Mój wirciepięta jest już od dwana główka w dół, ale nie wyczynia mi takich rzeczy z pęcherzem, bo to że dzidizuś schodzi nisko i naciska na pęcherz to chyba jak już się opuści do miednicy, przed porodem.
Co do opuchlizny to i mnie się pojawia zarówno na dłoniach jak i stopach czy kostkach ale przez noc mija.
Co do forum to ja gdy już się wybitnie ślimaczy robię tak, klikam żeby się otworyło i potem robię stop po jakimś czasie i patrzę ile się zdążyło ściągnąć,ewentualnie odświeżam aż się otworzy
pozdrowionka
13.06
Re: Do czerwcowek… i nie tylko;)
A ja mam to samo i wcale to nie jest zadna infekcja. Wydaje mi sie ze wogle nie powinnam wychodzic z lazienki, tak ze nie martw sie juz takie uroki naszych ciazy, a ja pije bardzo duzo cranbery juice( sok z zurawiny). Jest rewelacyjny i chroni przed wszystkimi infekcjami.
Re: Do czerwcowek… i nie tylko;)
ja wiem że nie wszystko dziwne musi być infekcją ale jestem przewrażliwiona po tym jak kilka tygodni temu po dwóch godzinach jakichkolwiek objawów byłam mocno cierpiąca, z pieczeniem przy sikaniu kilku kropelek itp, i wkróce leżałam już w szpitalu pod kropłówką (zinacef 3x 150 ml chyba dożylnie a po trzech dniach zinnat), i w ogóle to lepiej jest zrobic ten posiew i niech nic nie wykaże niż coś ominąć poważnego
13.06
Znasz odpowiedź na pytanie: Do czerwcowek… i nie tylko;)