Witaj Dagmara
Często czytałam Twoje posty, ale wczoraj przeczytałam Twój pamiętnik. Czytając go nasunęła mi się myśl że Twoja historia jest bardzo podobna do mojej. Zastanamiam się skąd w Tobie tyle optymizmu i wiary. Obecnie mija 27 cykl moich starań, w międzyczasie 2 poronienia (bardzo wczesne ciąże 35 i 42 dc przy cyklach 26 dniowych) i jedna ciąża biochemiczna.Wszystki badania wychodą dobre,przyczyna poronień nieznana a upragnionego maleństwa nie ma.Ostatnie poronienie miało miejsce XI/04 od tamtej pory nie zachodzę w ciąże wogóle. Miałam nawet konsultacje w Novum ale oni stwierdzili że wszystki badania ok zdiagnozowali to jako niepłodność wtórna. Powiedzieli że można się ewentułalnie zastanowić nad bardziej zaawansowaną imunologią. Postawowe badania mam zrobione i są ok.Zastanawiam się czy to ma jeszcze sens,brak mi już sił, tylko mąż jeszcze wciąż wierzy.
Jeśli zaś chodzi o męża to też zaczynam się martwić. Na początku starań ochoczo zaglądał do wózków z niemowlakami a obecnie nie chce nawet jeżdzić do znajomych,którzy mają małe dzieci, bo twierdzi że ma dość oglądania cudzych dzieci. Mam wrażenie,że jego marzenie o maleństwie staje się obsesją.
Pozdrawim
jola35
1 odpowiedzi na pytanie: Do Dagmary
Re: Do Dagmary
widzisz..zycie płata rozne figle.Ktos bardzo pragnie dzieka ale go nie ma, a inni nie chcą a mają. Twoj maż przezywa trudny okres. Musisz go zrozumiec i zaakceptowac jego obecną niechce do oglądania cudzych dzieci.
Ja wierze, ze bede miała dziecko, chociaz moze jeszcze nie teraz. Tez mam stwerdzina wtorną niepłodnosc niewiadomego pochodzenia.Ostatnia ciąża styczen 2004 i rowniez brak motywacji i dalszej walki.Ale walcze…
Mysle, ze naszym powodem jest blokada, ktora spotyka co drugie małzenstwo tak bardzo pragnace dziecka.Wynika to z tego, ze podczas stresu nasza prolaktyna podnosci sie zakłoca owulacje.Lub taki stres moze rowniez spowodowac zatkanie jajowodow okolowulacyjne.
Nie a recepty na to.. Niestety, wiec i ja Ci nie pomoge.
Ale ja juz znalazlam recepte na swoje problemy. Na razie uspokajam sie wewnetrznie.Odstawiłam leki, termometr, i inne diabelskie rzeczy, ktore doprowadzaja nas do takiego stanu jak niepłodnosc.
musisz wierzyc, ze wasze szczescie czeka na was.. Ale nie przyszedl jeszcze ten moment, ta chwila….
Trzymam za Ciebie.
Ps powiem ci, ze nasze problemy sa niczym w porownaniu z problemami innych ludzi.Zobacz wokoło co sie dzieje na swiecie..ile par wogole nie moze miec dzieci, ile par sie z tego powodu rozchodzi, ile niechcianych dzieci ginie z rąk rodzicow, ile ludzi, ojcow umiera w wojnach, na ktorych nie powinni byc.
Nie zazdroszcze im, i ciesze sie, ze ja mam tylko takie problemy.
**
41 cykl, 2 po laparo..ile jeszcze??
Damian 7 lat i (* V 2002),(* I 2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: Do Dagmary