Tak do mam butelkowych bo te z cycuniem to z pewnoscia usypiaja dzieci przy piersi,a jak wy usypiacie te ktore nie karmicie piersia. Pytam bo moj Maksioskonczyl 5 miesiecy, do tej pory w dzien spi w lezaczku i w nim go usypiam ale pomalu nozki juz nam zaczynaja wychodzic z lezaczka, a wozek mam na resorach -wiec nie pobujam.
No i zastanawiam sie jak ja to bede go usypiac, macie jakies sposoby???
Anna i Maximilianek 12.01.03
10 odpowiedzi na pytanie: Do mam butelkowych
Re: Do mam butelkowych
Myśmy zaczynały od prób. Rożnego rodzaju sposoby. Skutek odniosło leżenie na kanapie – Iza ze smokiem i pieluchą w ręku i mama obok. Tak ją przytulałam jakbym karmiła. Z czasem zaczęłam odwracać ją do siebie plecami żeby troszkę odzwyczaić, ale do dziś leżymy razem póki nie zaśnie. CZasmi zasypia sama, ale tylko w dzień. 🙂
Ani_ani i Izunia-Kropunia (9 miesęcy)
Re: Do mam butelkowych
Zuzanka zasypiała przy butelce. Smoki miałam z Nuk’a takie niekapki (aby coś z nich poleciało maluszek musi ssać), więc jak mała zasnęła z tym smokiem w buzi to miałam pewność że się nie zakrztusi.
Teraz na wieczór wytrąbi swoje 250 ml, przez godzinę żegna się ze swoimi lalami i zasypia sama.
Klucha i kluseczka (ur. 12.V.2002 r.)
Re: Do mam butelkowych
w tym okresie to milalam super!!!!!!!!!! Agniesia najedzona do lozeczka, kotka przytulaszczke do lapki i sama usypiala!!!
a potem to razem ze mna w lozku i tak jest do dzis, lezymy lezymy nieraz i jeszcze lezymy – az usnie
Aneta (17.01.04)+Agniesia (ur 7.07.02)
Re: Do mam butelkowych
Wpierw to był horror, bo bez 20 minut płaczu i bujania na rękach Zuzka nie zasypiała, potem zaczęła zasypiać w czasie jedzenia tak, że trzeba ją było łaskotać w policzek żeby zjadła do końca. Zasypiała tak mocno, że mogłam ją przerzucić na ramię, czasem budziła się na chwilkę na odbeknięcie, a czasem bekała przez sen i do łóżeczka. Potem w szpitalu zaczęła zasypiać sama i po jedzeniu kładliśmy ją do łóżeczka i po chwili spała aż do następnego pobytu w szpitalu. Teraz czasem zasypia przy jedzeniu, a czasem kładziemy ją do łóżeczka i trzebachwilkę posiedzieć i potrzymać ją za rączki żeby zasnęła.
Żeby nie było tak różowo, dziś obudziła się o 4 i nie zasnęła jak zwykle sama tylko po 40 min. rozpłakała się i było bujanie na rękach…
Pozdrawiam i polecam zasypianie przy jedzeniu.
Ach jeszcze jedno. Bardzo pomogło codzienne kąpanie. Zuzka dość szybko nauczyła się, że jest kąpiel, potem jedzenie, a potem to już tylko spanie i jak z jakiegoś powodu kąpieli nie było to gorzej zasypiała.
Kaśka mama Zuzanki (16.10.2002)
Re: Do mam butelkowych
Ja jako przedstawiciel płuci męskiej robie to tak :
Nastka cholera jasna będziesz ty sałała !!! bo jak wezne pacha to zobaczysz !!! A moja najdroższ córeczka spojrzy na mnie tymi najcudowniejszymi ślipkami na świecie i zaczyna się śmiać w niebogłosy tak jakbym sobie zniej żartował (bo tak jest) tylko z jakie racji Ona o tym wie? Biorę ją wtedy na rączki przytulam do serduszka, a Nastka zasypia. Tak kocha swojego tatusia
Piotrek mąż Marty tatuś Anastazji
Marta i Anastazja (04.01.03)
Re: Do mam butelkowych
jeśli nie pomaga bujanie w leżaczku daję Krzysiowi herbatkę… possie trochę, wyciągam bulę i daję uspokajacza (tak aby się nie zorientował, że nastąpiła zmiana) i usypia
czasem jednak trzeba go bujać na rękach pół godziny :(((((((
[i]Ewa i Krzyś (6 i 1/3 mies.)
Re: Do mam butelkowych
Ja śpiewam Adzie kołysanki. Dostaje też smoczka do buzi i tak zasypia.
Pozdrawiam
Kasia i Ada (15.01.2003)
Re: Do mam butelkowych
Kąpiemy Olę, kładę się z nią do naszego łóżka (spi z nami), karmię i czasem przy tym usypia a czasem possie troszke pierś (coś tam jeszcze mam), ja zmieniam wtedy piers na smoczka i tak przytulona do cycucha usypia. Oczywiście nie zawsze jest tak łatwo, ale zazwyczaj nie memy problemów z usypianiem jej.
Asia i Olka-Fasolka (ur. 5.02.2003r.):
Re: Do mam butelkowych
hmm ja chyba nie mam tego problemu, po prostu klade fabiana do lozeczka, daje kilka zabawek a on bawi sie, gada do nich i potem zasypia, wiec chyba Ci nie pomoge, ale sprobuj go polozyc do lozeczka, dac zabawki i moze akurat…
powodzenia!!!
pozdrawiam
iza i fabianek (07.10.2002)
Re: Do mam butelkowych
na poczatku jako noworodek Kuba zasypial (wrecz padal) po wieczornym mleczku, potem ze smoczkiem tylko, potem probowalam na rekach, a teraz jest raj bo po prostu klade go do lozeczka, mowie dobranoc, daje buzi i zostawiam go, gada i zasypia. Stosowalam taka pol metode uwazana przez niektorych za sadystyczna. Czyli kladlam go do lozeczka, calowalam i wychodzilam, po 5 min jak zaczynal plakac od razu przychodzilam, calowalam i znowu wychodzilam, nie pozwalalm mu plakac, czasami robilam kilka takich kursow, trwalo to moze z 5-7 dni i teraz w ogole nie musze podchodzic bo sam zasypia.
Jako ciekawostke napisze taka rzecz: sa tez zle strony nie przyzyczajania dziecka do usypiania na rekach 🙂 bylam wczoraj u mamy, zapomnialam smoczka (bo niemalze w ogole nie uzywamy), wozek 3 pietra nizej, mysle – a co, zasnie na rekach. nic z tego! moje dziecko potraktowalo to jak najlepsza zabawe, w ogole nie wiedzialo o co chodzi, mama sie ze mnie smieje….:-)) porazka na calej linii 🙂
Kuba usypia sam (nawet w dzien) albo w lezaczku (rzadko) no i na spacerach w wozku.
Marta i Kubuś ur. 27.11.02
Znasz odpowiedź na pytanie: Do mam butelkowych