Cwicze z moja malą od ok miesiaca. Dzisiaj cwiczac lezac na brzuszku -przy cwiczeniu do pelzania- mala przestala sie ruszac i poprostu zasnela…. przerazilam sie strasznie… gdy odwrocilam ja na plecki oprzytomniala i bylo ok.
Martwi mnie jej reakcja. Cwiczenia wykonuje poprawnie bo robilam je specjalnie pare razy pod okiem specjalisty.
Malutka podczas cwiczen czasami placze i rusza sie jak nalezy a czasami spokojna nie chce sie poruszac i lezy jak flaczek…
Poza tym bardzo duzo spi w ciagu dnia – nawet jak nie cwiczy.
Dziewczyny! jak zachowuja sie wasze dzieci podczas wykonywania tych cwiczen?
PS. moze to jakis efekt uboczny po szczepionce? bo odkad tydzien temu ja zaszczepilam wydawalo mi sie ze jest bardziej wiotka…
Ech…
pozdr
Ania
3 odpowiedzi na pytanie: Do mam cwiczacych Vojtą
Re: Do mam cwiczacych Vojtą
Nie ma szans, zeby Stas zasnął przy ćwiczeniach. Całą swoja energię i siłę wkłada w próbę wyrwania się z narzuconej pozycji. Pełzania w ogóle nie mozna z nim było robić, bo nawet rehabilitantka nie mogła go utrzymać. Ćwiczymy 3 fazę obrotu, co niestety jest mniej skuteczne w przypadku Stasia, ale jest to jedyna pozycja, w której jako-tako da się go złapać. W zwiazku z tym na efekty musimy dłużej czekać. Czasem po ćwiczeniach jest tak wykończony, że zasypia (choć częściej zdarzało się to na początku, teraz raczej nie), natomiast nigdy w czasie ćwiczenia. W naszym przypadku szczepienia nie wpłyneły na reakcję na ćwiczenia (oprócz szczepionki na polio, po której Stas trochę gorączkował, ale w czasie ćwiczeń wyrywał się jak zwykle).
Słyszałam, że są dzieci, które mają więcej pokory i spokojniej znoszą ćwiczenia. Może do nich właśnie należy Twoja córeczka?
Re: Do mam cwiczacych Vojtą
Mój Grześ z reguły mocno ćwiczył ale nie piszesz co jest twojej córeczce a pytam bo np córa mojego brata która ma zespół Downa potrafi zupełnie spokojnie zasnąć podczas ćwiczeń. Najlepsza rada to zapytać rehabilitanta czy to jest normalne Dużo zdrowia i wytrwałości
Monika mama Grzesia
Re: Do mam cwiczacych Vojtą
Cwiczymy Vojta z Ola od 2 miesiecy. Ola za wszelka cene chce sie wyrwac podczas cwiczen z rak fizykoterapeuty (moj maz przejal funkcje specjalisty:)) Zazwyczaj krzyczy i placze wnieboglosy, ale sa tez momenty, na poczatku cwiczen, kiedy Ola lezy bez ruchu i wcale nie ma zamiaru angazowac sie w cwiczenia.
Na poczatku rehabilitacji Ola tak meczyla sie terapia, ze wlasciwe caly czas pomiedzy kolejnymi cwiczeniami spala. Teraz juz sie uodpornila;-)) Z informacji rehabilitantki wynikalo, o ile dobrze pamietam, ze jezeli rehabilitacja bedzie dawala dobre efekty to moga wystarczyc 3 miesiace cwiczen. Mam nadzieje, ze juz niedlugo nie bedziemy musieli tak meczyc naszej Olenki, bo mezowi serce sie kraje jak Ola w jednej chwli pieknie usmiecha sie do niego, a za chwile placze rozdzierajaco, bo maz musi ja meczyc Vojta. Pozdrawiam i zycze duzo sily i wytrwalosci!!!
Ola (16.10.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Do mam cwiczacych Vojtą