Do mam jedynakow

Chcialabym sie dowiedziec jakie argumenty Wami kierowaly gdy zdecydowaliscie – ze jedno wystarczy. Moj maz stanowczo chce tylko jednego malucha, ja poczatkowo protestowalam, ale teraz coraz bardziej oswajam sie z ta mysla.
ewa

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Do mam jedynakow

  1. Re: Do mam jedynakow

    e, no chyba mozna-przeciez jak spisz to nie czuwasz non stop nad dzieckiem, prawda?

    ja zostawialam i zostawiam-ale bez niani przy pasku sie nie ruszam

    • Re: Do mam jedynakow

      W odpowiedzi na:


      No i kolejny jak by osobny “problem” to cheć jeszcze pobawienia się, pokazania małęj świata, my bardzo duzo zawsze jeżdzilismy a nasze dziecko majace 2 lata było już z nami 2 razy nad morzem, raz w górach i raz na mazurach 🙂 czym wieksza tym jest fajniej uwielbiam z nią jezdzić i pokazywac jej świat a kolejne dziecko “wyrwało by mnie z tego” na jakiś czas.


      dlaczego?

      • Re: Do mam jedynakow

        No jak dlaczego?
        Przeciez nie zabiorenoworodka za 3 godzinne sanki w górach czy na 5-6 godzinny pobyt na plazy.


        Edysia & Natalka 2 lata

        • Re: Do mam jedynakow

          świetna wypowiedź.
          Podpisuję się

          • Re: Do mam jedynakow

            Jakiekolwiek bylyby powody tego, ze chcesz miec tylko jedno dziecko, – sensowne, czy nie – to Twoja decyzja, dotyczaca Twojego zycia. I koniec.

            Laski, po co wlasciwie tak ja z tego rozliczacie?

            mama majowego synka ’05

            • Re: Do mam jedynakow

              Podpisuję się

              • Re: Do mam jedynakow

                W odpowiedzi na:


                Laski, po co wlasciwie tak ja z tego rozliczacie?


                wiesz co….podejrzewam,że dlatego,że złą praktyką stało się na forum to,że wszystko, co Edysia napisze, należy poddać bezlitosnej krytyce i zjechać.Wiem,że często sposób pisania Edysi prowokuje do tego, ale….Śmiem twierdzić,że gdyby to samo napisał ktoś inny, inne byłyby też reakcje.

                • Re: Do mam jedynakow

                  słusznie

                  był taki wątek na noworodku i wyciągnęłam po jego lekturze takie wnioski, z życia też wyciągam:
                  – większa liczba dzieci nie gwarantuje rodzicom oparcia i pomocy na starość, bo mogą wyjechać gdzieś daleko, mogą rodziców olać itp

                  – są rodzeństwa któe zamiast być z założenia szczęśliwe bo nie są same na świecie są nieszczęśłiwe i wiecznie skłócone

                  – z kolei są jedynacy całe życie nieszczęśłiwi z tego powodu

                  moje argumenty na to żeby DoDo było jedno:
                  – warunki lokalowe, ja miałam brata ale CAŁE życie miałam własny pokój, dla mnie to nie do zaakceptowania żeby rodzeństwo różnej płci mieszkało w jednym pokoju, pamiętam moją koleżankę i jej 2 lata młodszego brata, koszmar i masakra; a nikt mi nie zagwarantuje że miałabym drugiego syna

                  – siedziałam “odłogiem” w domu kilka lat, muszę iść do pracy i zapewnić utrzymanie temu dziecku które już mam

                  – coś osobistego….mój mąż jest trudny, DoDo odziedziczyło pogodę ducha i optymizm itp po mnie, nie chcę ryzykować że kolejne dziecko miałoby tak cierpieć całe życie jak jego ojciec dziedzicząc jego charakter i osobowość

                  Zrozumiałam że nie ma złotego środka ani gwarancji, że tak będzie źle a tak na pewno dobrze, na razie nie planuję drugiego dziecka

                  Czuję się szczęśliwa i spełniona z jednym małym dzikuskiem

                  DoDo 2l 4m

                  • Re: Do mam jedynakow

                    ja też nie, do tej pory śpimy wszyscy razem, ale niedługo DoDo będzie miało swój pokój

                    DoDo 2l 4m

                    • Re: Do mam jedynakow

                      Zgodzę sie z Tobą Moniko w 100%!

                      Niki & córcia 2,5 roku 🙂

                      • Re: Do mam jedynakow

                        W odpowiedzi na:


                        No jak dlaczego?
                        Przeciez nie zabiorenoworodka za 3 godzinne sanki w górach czy na 5-6 godzinny pobyt na plazy.


                        Noworodka może i nie… Ale noworodkiem dziecko jest przez 4-6 tygodni…..

                        Ja po prostu uważam, że problem tkwi w nas, naszych chęciach, a nie w dzieciach.
                        Do podróżowania Ulka była gotowa szybciej niż ja, tzn. w pierwszy wyjazd kilkudniowy miał miejsce gdy miała 6 tygodni (a planowany był 2 tygodnie wcześniej, ale to JA nie doszłam do siebie po porodzie, więc został przesunięty).
                        W górach byliśmy z nią gdy miała 4,5 miesiąca, nosiliśmy ja w nosidełku, niektóre trasy w wózku. Teraz połowę drogi pokonuje sama.

                        A plaża… Nigdy nie zgodziłabym się żeby Ulka tak długo była na plaży… Sama też bym tyle nie wytrzymała. Chyba, że w pochmurny dzień, albo wieczorem. Więc też nie widzę problemu.

                        Ale rozumiem. Tak jak napisałam to tkwi w nas.

                        • Re: Do mam jedynakow

                          racja,
                          ja w tym roku nigdzie nie pojechałam
                          niby teoretycznie mogłabym
                          ale jechać gdzieś z Hanią która miała kolki???????????
                          oj nie, to nie dla mnie
                          jakoś przebumelowaliśmy to lato w domu….
                          pozdrowki
                          Monika Hania 04.06 i Antoś 06.04

                          • Re: Do mam jedynakow

                            moje argumenty zeby mieć jedno dziecko :
                            – chciałam wrócić do pracy, jestem sobą bardzo aktywną a już sporo siedziałam w domu
                            – nie chciałam przechodzić tych wszystkich “atrakcji” wieku niemowlęcego kolek, ząbkowania, nieprzespanych nocy…
                            – nie mam rodziców w mieście w którym mieszkam,
                            – z jednym dzieckiem łatwiej się gdzieś wybrać aniżeli z dwójką.

                            a teraz…??? mam dwójkę i nie zamienilabym tej dwójeczki na nic innego na świecie. Tak wyszło
                            pozdrówki
                            Monika Hania 04.06 i Antoś 06.04
                            mam dwójkę i jest suuuuuuuuuuuuuuuper

                            • Re: Do mam jedynakow

                              zgadzam się- wszystko tkwi w naszych chęciach i nastawieniu.I każdy ma prawo do swojego

                              My pojechaliśmy na narty z 4,5 miesieczna Baską-spała w wózku pod stokiem i pilnowaliśmy Jej na zmianę.A mleko Tata zawoził do podgrzania do knajpki w połowie stoku i odbierał przy następnym zjeździe

                              • Re: Do mam jedynakow

                                ostatnio to chyba o zmianie lozka jest;)

                                Ala i Gosia (16.12.2003)

                                • Re: Do mam jedynakow

                                  No, nie nazwalabym tego odpowiedzia. [byl ludzik pokladajacy sie ze smiechu – a ja przeciez pisalam smiertelnie powaznie! 😉 ]
                                  I faktycznie to byl przedostatni watek – o jedzeniu, a ostatni jest o lozeczku.
                                  I faktycznie sposob argumentacji Edysi czasem jest taki, ze az trudno sie powstrzymac, zeby sie troche nie poprzyczepiac… 😉
                                  Ale fakt, ze – jak pisze MonikaPJ, nieraz to samo zdanie u innej foremki nie wzbudziloby takich reakcji. Bylo nawet troche takich przykladow.

                                  mama majowego synka ’05

                                  • Re: Do mam jedynakow

                                    W odpowiedzi na:


                                    I faktycznie sposob argumentacji Edysi czasem jest taki, ze az trudno sie powstrzymac, zeby sie troche nie poprzyczepiac… 😉


                                    potwierdzam;)

                                    Ala i Gosia (16.12.2003)

                                    • Re: Do mam jedynakow

                                      Miło mi, ze macie sie do kogo poprzyczepiać, przynajmniej nudno nie jest – prawda.
                                      Co do mojej argumentacji – nie widze w tym watku i w moich argumentach niczego do “poprzyczepiania” – bo to co tu napisałam to moja opinia dotyczaca mojego życia.
                                      Co do moich ostatnich postów odnosnie karmienia Naty czy zmiany jej łózeczka – no cóz – jedne matki mja problem bo dziecko nie chce pić z butelki, bo teściowa jest niedobra czy mąz je zostawił.
                                      Ja NA SZCZĘŚCIE – NIE MAM TAKICH ZMARTWIEŃ i moze wydawać sie komus, ze o to o co pytam w postach jest błeche lub nawet smieszne ale ja wole miec na prawde takie “wielkie małe problemy” niż jak niektóre piszace tu mamy.
                                      Jak ktos nie lubi czytac moich wypowiedzi niech tego nie robi a mi wcale na popularnosci nie zalezy – chociaz mam ja i to nie wiem czemu az tak wielką.
                                      Ale to nie ważne.

                                      A na zakończenie dodam tylko tyle, ze opinia MonikiPJ jest trafna.

                                      W odpowiedzi na:


                                      wiesz co….podejrzewam,że dlatego,że złą praktyką stało się na forum to,że wszystko, co Edysia napisze, należy poddać bezlitosnej krytyce i zjechać.Wiem,że często sposób pisania Edysi prowokuje do tego, ale….Śmiem twierdzić,że gdyby to samo napisał ktoś inny, inne byłyby też reakcje.


                                      Trafiła z 10-tkę.
                                      No cóż… ja się juz dawno przyzwyczaiłam do waszech “zaczepek” czasami tak jak w tym watku np. zupełnie bezpodstawnych.
                                      Ale też juz dawno poznałam piszace tu mamy i doskonale wiem po której czego sie mozna spodziewać nie zaleznie od tego co zostanie napisane.

                                      Pozdrawiam i prosze o zakończenie tej bzdurnej dyskuji – dziękuję.


                                      Edysia & Natalka 2 lata

                                      • Re: Do mam jedynakow

                                        Po pierwsze w tym watku sie Ciebie nie czepiam, nie napisalam slowa o tym co napisalas o jedynakach. Sama jestem jedynaczka i nigdy z tego powodu nie cierpialam chociaz kilka osob (ktore maja rodzenstwo) probowalo mi to wmowic.
                                        Jesli chodzi o kwestie karmienia czy lozeczka – dla mnie to nie sa MALE problemu (nie smieje sie z “malych” problemow bo sama nieraz takie mam), dla mnie jest to STWARZANIE sobie problemow na sile – byle tylko cos napisac. Jak moze byc problemem przeniesienie Naty do doroslego lozeczka skoro nawet nie sprobowalas? sama sobie poprostu zalozylas ze to bedzie jakas trauma, ze bedzie plakac itp – sorry ale dla mnie to jest smieszne poprostu.

                                        Z tego co pamietam to stwierdzenie Moniki juz dawno “wyplynelo” na forum – zagadzam sie z nim rowniez ale skads to sie wzielo prawda?? jakos sobie musialas na to “zasluzyc”…

                                        ps. nie wiem czemu kazesz mi zakonczyc ta bzdurna dyskusje skoro ja w dyskusji na temat jedynakow nie uczestniczylam….tak samo jak nie uczestniczylam w dyskusji o lozeczku.

                                        Jedyna dyskusja w ktorej bralam udzial to TV, reszta Twoich wywodow jakos mnie nie zainteresowala.

                                        ps. a Twoja popularnosc na forum- watpliwa jakas taka;)

                                        Ala i Gosia (16.12.2003)

                                        • Re: Do mam jedynakow

                                          W odpowiedzi na:


                                          co rusz podaje inne powody


                                          bo może te powody się zmieniają, co? Dla mnie to naturalne,że powody mogą się zmieniać; jeśli powiem,że nie lubię rzodkiewki bo jest czerwona, a za jakiś czas że nie lubię bo ma biały środek to i tak chodziło będzie o to,że nie lubię rzodkiewki, prawda?
                                          Mnie po prostu męczyć zaczyna,że wiele osób nie potrafi na Edysię spojrzeć obiektywnie i co dziewczyna napisze to od razu dostaje po łbie. A moim zdaniem problemem jest sposób pisania Edyty, który czesto czytającym przesłania treść.A przecież nie każdy z nas urodził się z naturalnym talentem 😉 do wyrażania swych myśli na piśmie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Do mam jedynakow

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general