Do mam które mają psa …?

Dziewczyny dzisiaj mój mąż przywiezie pieska jest to Syberian Husky i ma osiem miesięcy ma go jutro zawieść do swoich znajomych,ale ja się obawiam,że nie będę chciała go oddać,bo zawsze chciałam mieć pieska. Napiszcie jak wygląda u Was sytuacja w domu z Maluszkiem np. tak jak moim raczkujący i psem,który chce się bawić. Jak sobie radzicie na spacerach…. czy można to jakoś pogodzić?

Pozdrawiam

Marcelka i Melek (12.12.2002)

11 odpowiedzi na pytanie: Do mam które mają psa …?

  1. Re: Do mam które mają psa…?

    Mozna pogodzic wszystko…. Ale zalezy to od psa. Moj nauczyl sie nie szczekac jak ktos puka czy dzwoni do drzwi, chodzic slalomem omijajac dzieci lezace na podlodze. Generalnie to jak na razie ich olewa….tylko oni sa wpatrzeni niego jak w obrazek. Bardzo smiesznie wyglada jak na podlodze lezy koc z chlopakami… A on tak przechodzi….zeby nawet pazurkiem na ten koc nie nadepnac. Ale jest tez duzo minusow… Np spacerki jak leje deszcz….


    Marta Macius i Kubus 20/05/2003

    • Re: Do mam które mają psa…?

      MOŻNA…
      Ja godzę, nie powiem, ze z łatwością…
      czesto nie mam już sił, jestem zmeczona, a tu jeszcze psa trzeba wyprowadzić… niestety, ale jest to duży obowiązek jesli ma się na głowie 1000 innych…

      Kwetsia kolejna – nie spraw sobie bynajmniej syberiana, bo ocipiejesz – miałam takiego psa… jest to zwierzak, który musi “pracować” – ciągnąć – inaczej dostaje świra…
      gorzej jak postanowi ciągnąc Ciebie i wózek, a tak bedzie z pewnością, bo niej jest to piesek, który chodzi przy nodze…

      Ja mam goldena – tez kawał wariatki, ciagnie i uwielbia szleć a spacerze, a jak już zobaczy staw w parku, to nawet wczesną zimą, gdzie pokrywa nie jest skuta lodem moja Toffi z pasją się kąpie…
      Jest to mnóstwo dodatkowego sprzatania po psie – sierść, a na początku…oj – te kupki szczeniaka i kałuże…
      Poza tym szczeniak również wymaga mnóstwo Twojego czasu – trzeba psiaka wychować, przebywac z nim itp…
      B.

      • Re: Do mam które mają psa…?

        huskie są bardzo oddane dzieciom, bardzo cierpliwe i wierne
        jedyny minus- one często wyją i nie chcą się słuchać na spacerach- lubią uciekać
        trzeba takiego psa nauczyć posłuszeństwa i pozwalać mu się wybiegać na długich spacerach najlepiej nie na osiedlu

        • Re: Do mam które mają psa…?

          ja mam 2 dzieci (8 lat i 2 miesiące) i psa a wlaściwie roczną sunie rasy buldog francuski. I bardzo ale to bardzo polecam właśnie tą rasę dla takich osób ktore nie potrafią życ bez psiaka a mieszkaja w bloku i są dzieci. Są to psy bardzo rodzinne, przyjazne i naprawdę kochaja dzieci (znam tę opinie nie tylko z książek ale i od posiadaczy). Nie mówię że są niewymagające bo to przecież żywe stworzenie a każdy kto myśli o posiadaniu psa wie, z czym sie trzeba liczyć. Jednak te pieski nie są duże, mojej suni wystarczają dziennie normalne kilkunastominutowe spacerki a kiedy tylko mamy czas idziemy na dłuzsze wybieganie co uwielbia ale nie jest jej to niezbędne codziennie. Nie jest to rasa “porywcza” i zdecydowanie oddana swojemu właścicielowi. Jak pisałam kochają dzieci- moja sunia wręcz przepada za córką i jej koleżankami choć wiadomo jak to dzieci w tym wieku jeszcze potrafią się “bawić”. Nie wiedziałam, jak będzie się zachowywac po moim przyjsciu ze szpitala, jednak kiedy przyszlam z małym do domu pierwszy dzień bardzo była zainteresowana i ciagle chciała go wąchać, teraz pierwsza słyszy kiedy on kwili a jeszcze nie zaplacze a kiedy położe w dostępnym miejscu wylizuje mu nożki (oczywiscie przez spiochy), bardzo szybko przywykła do jeszcze jednego “pana”. Nigdy przenigdy nie warknęła na nikogo, jest to pies raczej cichy więc do bloku idealny, nie ma w nich za grosz agresji, są bez reszty poddane. Genralnie spanie to jej hobby więc nie ma problemu by zostawiać ją w razie potrzeby samą w domu (np kiedy pracowaliśmy a córka w szkole). W ogóle to dla mnie dziwny troche piesek bo załatwianie poza domem miała chyba w genach – w domu zrobiła to dosłownie kilka razy kiedy była sama, no i jak do tej pory niczego poważnego nie zbroiła czy li meble dywany i sciany mam cale. No i jest strasznie przytulasinska- potrzebuje kontaktu z człowiekiem, nasza tylko czeka na pieszczoty i tego nigdy jej nie dość, choc nigdy się nie narzuca swoją obecnością. Jest przekochana- moj mąż, wcześniej przeciwnik zwierząt w domu a psa szczególnie (kupiłam ją po kryjomu hihihi) po niedługim czasie stwierdził, że tego psa kocha najmocniej na świecie i jest gotowy ją sklonowac
          To wszystko były zalety a teraz napiszę wady
          1. to taka że są podatne do tycia ale mozna sobie z tym poradzić, należy po prostu karmić racjonalnie i zapewnić systematyczny ruch.
          2. to chrapanie… ponieważ maja mocno skrócona część nosową po prostu chrapolą ale zapewniam że jest to do przeżycia, raczej śmieszne niż wkurzające.
          niezłą reklamę tym pieskom zrobilam ale naprawdę polecam z czystym sumieniem dla wszystkich, którzy nie potrafią się zdecydować na rasę a mają warunki takie jak opisałam wyzej. Nie są to cechy indywidualne akurat mojego psa- ta rasa po prostu taka jest, potwierdzi każdy hodowca i każdy posiadacz.

          pozdrawiam

          shutter z Michasiem 22.08.03.

          • Re: Do mam które mają psa…?

            Można….ja mam psa od początku, jak Karol się urodzl już go mielismy……..przez pierwsze 3 miesiące mój Tato przychodził, żeby wyprowadzić psa na spacery….potem zimą latałam sama z Karolem w nosidle…potem jeździła z psem i wózkiem, ciężko było, ale wózek mam na pompowanych kołach, także jedzie sam…..ciężko go było tylko zwieźć z wózkowni z Karolem na ręce i psem na smyczy….. No i był problem jak Karol chciał wyjśc z wózka i chodzic…..teraz chodzę z Karolem chodzącym i psem na smyczy……jesli mogłabym coś doradzić to poczekaj kilka miasięcy….bo naprawdę ciężko jest z psem i dzieckiem….

            Julka i 16 miesięczny Karolek

            • Re: Do mam które mają psa…?

              Mam 6 letniego pieska i to bylo moje baby dopuki nie doczekalam sie coreczki. Jest mi strasznie trudno!!!Pies szczeka jak tylk cos uslyszy i budzi mala. Musi wychodzic na pole kilka razy dziennie bo jak nie to sie zleja w domu. Siersc, siersc i jeszcze raz siersc!!!! Kocham go strasznie ale nie wiem jak to bedzie dalej. Pies to 1000 dodatkowych obowiazkow. jest strasznie zazdrosny o dziecko i agresywny!!!!

              xoxo i KAYA 3.27.03

              • Re: Do mam które mają psa…?

                My naszego “wyczyscilismy”..(czyt.wykastrowalismy).
                Jest o polowe problemow mniej. Nie sika gdzie popadnie,czyli nie zaznacza swojego miejsca,nie szczeka jak glupi.Jest spokojniejszy…-lezy i marzy.
                A z sierscia tez sobie poradzilismy…-chodzi do fryzjera.Znalezlismy taniego,ktory co 6 tyg.goli go wg.bierzacych trendow mody..
                Dlugo rozmyslalismy nad problemem z psem..-i udalo sie.. Pies jest z nami a Olek go uwielbia…-ze wzajemnoscia.
                Pozdr..

                Paloma & Alexander

                • Re: Do mam które mają psa…?

                  pozdobnie jak bruni mam goldenke – moja ma rok i uwielbia szymę. mimo stert siersci, bez czego pewnie sie nie obejdzie rowniez z syberianem raczkuje i bawi sie z nia z wielkim upodobaniem.
                  suczki sa prawdopodobnie lepsze dla dzieci
                  niezaleznie od plci to 1000 obowiazkow

                  napisalas ze pies ma osiem miesiecy – to juz chyba za duzy, najlepiej brac szczenie 7 tyg.
                  dlaczego ktos oddaje 8 miesiecznego psa? moze jest agresywny albo trudny?
                  wybor szczeniaka to duza odpowiedzialnosc i nie podejmowalabym takiej decyzji pochopnie.

                  ale pies to tez 1000 przyjemnosci i uwazam ze dzieciom sluzy chowanie ze zwierzeciem

                  Dorotka i Szyma (ur 10.02.03)

                  • Re: Do mam które mają psa…?

                    Wszystko zależy od wychowania i rasy psa. Pamiętaj ze taki 8 miesięczny ma już wyrobiony charakter i ciężko go zmienić. Ja mam munsterlandera – super psiak, nie szczeka, nie zaczepia dziecka, jest bardzo łagodny i pogodny, lubi spacery na które (na szczęście) chodzi z mężem.

                    • Re: Do mam które mają psa…?

                      Nasz pies o imieniu Lulka (jest wyżłem) bawi się z Mikim jak z najlepszym kumplem. Delikatnie podszczypuje go w pupę i uszko. Miki ryczy ze śmiechu i uwielbia psa. Niestety Lula czasem nadmiernie okazuje sympatię Mikiemu i liże go wtedy po buzi. Ale to podobno najlepsza szczepionka dla dziecka:)) Badania dowodzą, że dzieci, które w ciągu pierwszego roku zycia mają do czynienia z co najmniej dwoma zwierzakami (mamy jeszcze kota:), 50 razy rzadziej zapadają na alergię. Wychodzenie na spacer z dzieckiem i psem nie sprawia mi żadnych trudności. Odkąd Lulka przestała ciągnąc jak oszalała.

                      • Re: Do mam które mają psa…?

                        My mamy sukę labradorkę, ma 14 miesiecy, a nasza mała ma 2 miesiące. Jest ciężko, szczególnie jeśli chodzi o spacery, pies musi po prostu wyjść, nie wiem co zrobię jak będą mrozy lub będzie lał deszcz. Czy zostawić wtedy małą na minutę i lecieć z psem aż się wysika. Naprawdę nie wiem, jak wy to robicie?
                        Poza tym jest super, bo jest to rasa bardzo przyjazna dzieciom. Saba obchodzi leżaczek gdy leże tam mała, ale jest też odrobinę zazdrosna, bo gdy bawię się z małą, pies przynosi wszystkie swoje zabawki i też chce się bawić!
                        myślę, że jak dziecko jest starsze to lepiej. Przy takim maluchu to zbyt duży obowiązek.

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Do mam które mają psa …?

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general