prosze powiedzcie, czy szew ‘blokuje’ porodowe rozwieranie sie szyjki na tyle skutecznie, iz moglby go zatrzymac? czy w razie czego po prostu peknie??? tzn ide na zdjecie w przyszlym tygodniu /36tc/, ale od wczoraj mam mocne bole podbrzusza tak, ze nie moge sie czasami ruszyc. jak siedze, to nic sie nie dzieje, ale nie daj Boze ruszyc sie!
ide jutro do gin, ale sie zastanawiam co sie dzieje…. od 2dni mnie czysci, 3dni temu opadl mi brzuch, boli podbrzusze i kosci, wiec sie zastanawiam czy moze niedlugo zaczne rodzic? wiem, ze wody swobodnie odchodza, nawet przy zalozonym szwie, ale np czop?
jestem kompletnie zmiksowana….
moze nie zauwazam rozpocvzynajacego sie porodu….? bo przeciez wody moga odejsc bardzo pozno, a jesli chodzi o skorcze to takowe mam, czasami bardzo mocne, ale tez moze ich nie wyczowam, gdyz jestem dosc ‘uodporniona’ na bol fizyczny….
.kompletny miks w glowie!
dzieki za wszelkie wiadomosci
ania i yusef
4 odpowiedzi na pytanie: do mam, ktore mialy szew! pilne
Re: do mam, ktore mialy szew! pilne
Witaj Aniu,
W Twojej sytuacji pojechałabym na pogotowie i powiedziała co się dzieje. Z tego co wiem, szew powinno się ściągnąć przed własciwą akcją porodową. Sama nie miałam założonego ale pytałam o niego lekarza, gdy u mnie w 26 tc pojawiły się skurcze. Bałam się o rozwarcie. Wtdy lekarz powiedział mi, że szwu nie zakłada się, gdy występuje akcja skurczowa, bo taki szew może amputować szyjkę przy silnych skurczach.
Na Twoim miejscu skontaktowałabym się pilnie z lekarzem i nie czekała przy takich symptomach na poród.
Życzę szybkiego i łatwego porodu i radości z maleństwa.
Pozdrawiam
Milena, Miriam i Malutek majowy.
Re: do mam, ktore mialy szew! pilne
dziekuje ci bardzo,
ale wiesz, w nocy jak sie polozylam spac- przestalo mnie bolec, dopoki sie nie ruszylam, wiec wyciagnelam wniosek, iz nie moga byc to skurcze porodowe. dzis rano, poszlam do gina i stwierdzili z polozna jednoglosnie,iz rozeszlo mi sie spojenie lonowe!!! i dlatego tak piekielnie mnie boli!
niemniej jednak, gdybym miala jakiekolwiek mocne skurcze, zaraz do szpitala, zdejmuja szew i porod… wiec wszystko jest mozliwe….
pozdrawiam
ania i yusef
Re: do mam, ktore mialy szew! pilne
Współczuję tego bólu. Mnie też strasznie bolało spojenie ale do rozejścia się nie doszło. Pamiętam jednak, że krótko przed porodem przewracanie się z boku na bok było bardzo bolesne i nie mogłam się doczekać, kiedy się to skończy.
Trzymaj się. Już niedługo dolegliwości ciążowe miną
Pozdrawiam
Milena, Miriam i Malutek majowy
Re: do mam, ktore mialy szew! pilne
szwu nie mialam ale juz dwa porody i niedlugo bedzie trzeci. Wody moga nie odejsc same wogole wiec tym sie nie sugeruj. Bole moga byc przez to ze dzidzia na cos uciska ale moga byc to juz bole porodowe. Ja pierwszego porodu nie rozpoznalam i gdybym i tak nie lezala w szpitalu to pewnie urodzilabym w drodze do szpitala. Mialam wczesniej bardzo bolesna miesiaczki i to bolalo mnie tak samo a ja spodziewalam sie zupelnie innych bolow. Jedyne rady jakie moge ci dac to zadzwon przynajmniej do swojego lekarza bo lepiej miec pewnosc i fachowa porade.
Ewa z maluchami i brzuszkiem
Znasz odpowiedź na pytanie: do mam, ktore mialy szew! pilne