Chciałabym dowiedzieć się, czy zastosowałyście metodę z książki “Każde dziecko może nauczyć się spać” i w jakiej formie (wiernej czy zmodyfikowanej)?
Ile czasu trwała “walka” o sen?
Jakie są skutki? Zasypianie, pobudki nocne?
I pytanie najważniejsze… Jaka jest trwałość wypracowanych efektów?
Dziękuję.
Zdesperowana…
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
Re: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
Chciałabym jeszcze coś dodać odnośnie modyfikacji metody: zauważyłam, że moje maleństwo szybciej zasypia jeśli jest bardzo, bardzo senne (krzyk trwa ok. 5-10 min), natomiast jeśli jest rozbudzona, tak jak zaleca to książka, to jest cięęęęęężko (30-40min)! Więc kładziemy ją do łóżeczka padniętą.
W nocy, nawet jeśli się obudzi, to zasypia już sama (przed terapią było to niemożliwe).
Jedynie rano czasem płacze i chce wstawać już o 5:30-6:00.
Ale przeczytałam, że Twojemu maleństwu nie pomogło dzisiaj ani noszenie, ani tulenie, ani cyc, ani spanie z mamą w łóżku. To lepiej nie zaczynaj stosować tej metody teraz. Poczekaj aż dzieciątku się polepszy. Może to ząbki? Ponoć może to trwać najwyżej kilka nocy jeśli to zęby (moja też jeszcze nie ma, więc nie wiem z własnego doświadczenia, tylko z książek i opowiadań). Może dobrze by było spytać lekarza?
Gabi
Re: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
Ja metodę z książki zastosowałam, gdy Natalka miała 5 miesięcy.
Nauka trwała 2 doby. Przed nauką przez 10 dni obserwowałam Natalkę i sumiennie zapisywałam jej “rytm”
Obecnie, czyli po ponad miesiącu : Nati przesypia całe noce, kładę ją do łóżeczka, całuję na dobranoc i wychodzę z pokoju. Zazwyczaj słyszę jak “mówi” do siebie przez jakiś czas albo od razu cichutko zasypia. Dodam, że żegna mnie z uśmiechem i wita z uśmiechem
Zasady których bezwzględnie przestrzegam : stały rytm dnia, stałe pory kładzenia spać i stały, powtarzalny rytuał przed snem.
lwica z Natalką 05.11.2003
Re: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
ok, dzieki za posta… ja szybko skonczylam karmienie i malutka nie zdazyla przyzwyczaic sie do spania przy cycusiu. Wspolczuje biednym mamom, ktore zmuszone sa stosowac takie metody czasami butelka ma swoj plusy…
Dana&Gabi 23.09.03
Re: jest tez inna metoda
No wlasnie jest inna metoda na nauke zasypiania, bardziej humanitarna. Opisana zostala w miesieczniku Mamo to ja. W majowym numerze dla niemowlat ponizej 6 m-ca, a w czerwcowym dla brzdacow troche starszych. Podobno skuteczna. Tak zreszta wygladala nasza nauka zasypiania, ktora wprowadzilam intuicyjnie. Z jedna roznica: stosowalam ja bez zegarka w reku i dzis nie ma zadnego problemu z zasypianiem. Nigdy tez nie zmuszam go do spania pomimo, ze godzina wybila.
Kinga i Oskar (19.12.03)
Re: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
U mnie synka pilnuje moja mama. Chyba przekonałam ją, że trzeba Michałka nauczyć spać… Położyła go dziś do łóżeczka i wyszła z pokoju. Popłakiwał (bez łez, brał na litość)… Weszła do niego po 3 minutach, pogłaskała i wyszła. Pierwsze 3 minuty to strasznie łaził po łóżku zawodząc żałośnie. W sumie zasnął po 12 minutach. Zaglądała do niego co 3 minuty. Powiedziała mi, że sądziła, ze będzie gorzej… Michał nie rozpłakał się na dobre wcale!
No tak, ale zasypianie jest mniejszym problemem niż nocne płacze…
Re: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
To co napisałaś nie jest prawdą w naszym przypadku… Absolutnie!
Re: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
No w końcu zobaczyłam Twojego Mateuszka!
Pozdrawiam serdecznie!
Re: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
byc moze nie mam racji, bo mialam inne doswiadczenia i moze nie mialam takich klopotow jak ty, ale Ty nie pisalas dokladnie jaki masz problem…
zycze powodzenia
i przespanych nocek
Dana&Gabi 23.09.03
Re: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
Faktycznie w tym wątku nie napisałam, ale ostatnimi czasy napisałam kilka wątków na ten temat. Spora część mam w ten sposób poznała już nasze problemy…
Napiszę w skrócie… Michałek wybawiony, zmęczony po zabawie, nakarmiony, napojony, przytulony, wycałowany jest kładziny spać (bez większych problemów). Śpi ok. 3-4h i potem do rana jest płacz, jęki, kopanie, rzucanie się, ssanie cyca, spanie z mamą w łóżku i to wszystko czasem “na trzeźwo” – obudzony, a czasem we śnie!… Budzi się niewyspany, a i rodzicom mocno to doskwiera… Dodam, że w dzień ma 2 niezbyt długie drzemki. Kolację dostaje obfitą, na mój gust to aż za bardzo…
Re: jest tez inna metoda
cześć, czy mogłabyś mi opisać tę metodę. Ja kupiłam czerwcowy numer i tam jest o usypianiu dzieci powyżej 6miesiąca. Mój Adaśma 4 m-ce i stasznie się męczę z nim. Narazie skutkuje tylko suszarka, ale przecież nie będę ciągle usypiać dziecko suszarką??!!!
bardzo proszę…dziękuję, iwonka i Adaś 28.01.04.
Re: jest tez inna metoda
Iwonko, a jak wygląda usypianie dziecka powyżej 6. m-ca? (wg Mamo to ja)
Gabi
Re: jest tez inna metoda
juz pisze…
1)połóż dziecko w łóżeczku i powiedz”czas spać”, wyjdz z pokoju.
2)malec zacznie płakać kiedy zda sobie sparwe że jest sam, jeśli się nie uspokoi przez 2min, wróć do niego.
3)połóż dziecko na boku, na 2min połóż mu rękę na ramieniu, a drugą poklepuj nóżkę, cały czas powtarzaj, że czas sapć, wyjdź z pokoju.
4)tym razem zaczekaj za drwiami 4min, jeśli zacznie płakać, wróć.
5)znów obróć maluszka na bok, połóż rękę na ramieniu, a drugą poklepuj nóżĸę, powtarzaj, że czas spać, tym razem to poceszanie powinno trwać 4min.
6)opuść pokój na 6min. wróż też na 6 i postępuj tak jak wcześniej potem na 8 i w końcu na 10 min. No ogół nie jest to już konieczne, bo maluchy słodko śpią.
iwonka i Adaś 28.01.04.
Re: jest tez inna metoda
widze, ze jak zwykle temat zasypiania jest bardzo kontrowersyjny na forum. Zawsze obserwuje te wątki.
Nie czytałam tej ksiazki i nie bede specjalnie po nia siegac, no chyba, ze sama wpadnie mi w rece.
Tymona uczyłam spac sama, usypia sam i budzi sie czasem 1 raz, czasem 2 razy, w nocy, Ostatnio troche pojekuje, bo zeby mu wychodza. Mysle, ze każda matka zna swoje dziecko i wie jak z nim postepowac, aby go nie skrzywdzic, rób to co podpowiada ci serce i nic na siłe i za wszelka cene, spróbuj tej metody jednak z rozwaga. Takie jest moje zdanie.
pozdr
Re: usypianie dzieci poniżej 6.miesiąca
na znalazłam opis tej metody, ale nie wiem czy to już wszystko, czy w gazecie było więcej…
link:
Gabi
Re: Do mam, które nauczyły dzieci spać…
ja temat znam tylko z waszych postów ale nie zastosowałabym chyba tej metody.marcinek spał z nami przez 3 miesiące,mimo tego że wszyscy nam mówili że nie oduczymy go tego.po prostu zaczęłam go kłaść do łóżeczka i zasypia sam,bez krzyków i drastycznych metod niereagowania na płacz.zdarza się że ma gorszy dzień to wtedy wystarczy posiedzieć przy nim kilka minut pogłaskać go po główce i potrzymać za rączkę.czasem zaśnie mi na rękach w trakcie odbijania po wieczornym jedzeniu to wtedy go kładę do łóżeczka na śpiocha i śpi do 5,6 rano.potem butla i jeszcze 2 godzinki przysypia albo bawi się u nas w łóżku a ja jeszcze drzemie. Nie chcę zapeszać aby mu się nie odmieniło ale jak na razie nie mam problemów z nockami.w dzień zawsze śpi w łóżeczku ( od samego początku).jak coś się zmieni to będę się martwiła potem.powodzenia w walce o usypianie.
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: usypianie dzieci poniżej 6.miesiąca
U nas to chyba nie zadziala…
Natka nie polezy naboczku ani pol minuty. Od razu przewraca sie na plecki (tak tez tylko zasypia), wrzeszczy, czerwienieje, wierzga
Nie ma sily, aby zmusic ja do tego…
Mnie wiec pozostaje na razie tylko czekac…
Pozdrawiam serdecznie,
Znasz odpowiedź na pytanie: Do mam, które nauczyły dzieci spać…