Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

Napiszcie, czy Wasze dzieci też były takie oporne w ćwiczeniach? Staś ma juz pół roku i jest strasznie silny. Mamy już trzecie ćwiczenie, bo nawet rehabilitantka nie może sobie z nim dać rady. A to wygina kregosłup, a to wyrywa nóżkę. Wiem, że już jest dość duży, ale okazuje się, że straciliśmy sporo czasu ufajac niewłasciwej osobie, która źle nas prowadziła w rehabilitacji (właściwie uczyła nas ćwiczen nie majac do tego uprawnień). Skąd mieliśmy wiedzieć, że nie należy jej ufać? Teraz trafiliśmy chyba na własciwy zespół osób (neurolog+rehabilitantka), ale Staś już niestety jest zbyt przebiegły, by sobie dać cos narzucić. Na razie szukamy właściwego ćwiczenia, w którym bedzie go mozna dobrze utrzymać. Na razie odstawiliśmy odruchowe pełzanie, trzecią fazę obrotu ćwiczymy w drugim wariancie. Rehabilitantka mówiła, ze sporo sukcesu w doborze odpowiedniego ćwiczenia.
Czy Wasze dzieci tez nie chciały współpracować i właściwie reagować na ćwiczenia?
Dodam, że w Stasiu nie ma wielkiej tragedii. Ćwiczymy koordynację jego mięśni i prawidłowe ułożenie główki podczas lezenia na na brzuszku. Niećwiczenie tego może prowadzić do wady postawy (garbienie sie, chowanie głowy w ramionach) i ewentualnej “ciapowatości” zwiazanej z gorszym refleksem.

13 odpowiedzi na pytanie: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

  1. Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

    Ja cwicze z prawie 16 mies Dawidem

    smoki i Dawidek (15 miesięcy)

    • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

      slyszalam ze jest to rewelacyjna metoda cwiczen…kolezanki synek…poczynil ogromne postepy.. A w pierwszym miesiacu nie chcial.. Nie mogl.. Nie umial uniesc glowki…przez rehabilitacje…efekty koncowe byly super – cel osiagniety 🙂

      KasieK 74 z Martusia 26 pazdziernik

      • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

        Staś głowe unieść i trzymać potrafi bardzo ładnie wydawałoby się. Dla laika postawę ma naprawdę wspaniałą, ale jak się okazuje mięśnie barków nie pracują mu do końca prawidłowo. Mam nadzieję, że w końcu zaskoczy i będzie ćwiczył prawidłowo, choć przyznam jestem trochę podłamana

        • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

          Podziwiam Cię bardzo.
          Ale napisz proszę, czy Dawid dobrze ćwiczy? Podejrzewam, że nie zaakceptował ćwiczeń, ale czy prawidłowo na nie reaguje, i czy duzo mieliście podejśćdo prawidłowych reakcji? Czy ćwiczenia Wam się zmieniają? My dopiero teraz dowiedzieliśmy się, ze ćwiczenie nie polega na wykonywaniu go przez 1 minutę (jak wczesniej mieliśmy zadane), ale powinno trwać do zauważenia prawidłowej reakcji dziecka (otwarcie raczki, uniesienie główki). Staś wynajduje sobie sposoby, zeby sobie ułatwić, a nie ćwiczyć właściwie. Dlatego dobrze, że spotykamy się z rehabilitantką raz w tygodniu, a ona próbuje to korygować.

          • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

            Dawid jest niestety nie dosc ze silny to juz na tyle inteligentny ze przewiduje cwiczenie 🙁

            Mimo wszystko cwicze. On ma okresy buntu przeplatane okresami desperackiego poddawania sie.

            Moze to co pisze wydaje sie okrutne ale niestety taka jest prawda.

            Prawda jest tez ze przy prawidlowo wykonywanym cwiczeniu + odrobinie wprawy + dobrej znajomosci dziecka (a tego nie miala Wasza rehabilitantka) zawsze jest prawidlowa reakcja no i najwazniejsze sa postepy

            Cwicze “na oko” (jak chodzi o czas) i tyle razy dziennie ile razy widze ma to jakis sens (2-4 razy)

            POza tym znajduje sposoby zeby ulatwic sobie cwiczenia (np przytrzymuje glowke miedzy moimi udami – cw podstawowe, albo uzywam rajsopek zeby przytrzymac raczke wzdluz tłowia – cw do pelzania)

            smoki i Dawidek (15 miesięcy)

            • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

              Podałaś 3 warunki uzyskiwania prawidłowej reakcji dziecka. Jeśli chodzi o dwa pierwsze, to nie potrafimy dobrze wykonać ćwiczenia od razu bez tej odrobiny wprawy, a ćwiczenia są zmieniane co tydzień, bo przy każdej kolejnej wizycie okazuje się, że Staś nas przechytrzył i że my go ciagniemy tutaj, a on wygina się za to tam. Do tego rzeczywiście potrzebna jest dobra znajomość dziecka, a jeszcze bardziej biomechaniki jego organizmu. Musze się tego nauczyć.

              • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

                Basiu, na temat rehabilitacji nic ci nie napisze, bo nie ćwiczę.
                Ale mam za to do ciebie pytanie. Co takiego robił lub czego nie robił Stas, ze lekarz stwierdził, ze musi byc rehabilitowany.
                Moja Sonia jeśli chodzi o strone fizyczna nie wyglada najlepiej.
                Nie przewraca się, nie turla, nie potrafi, nie chce unosic zbyt długo głowki leżąc na brzusiu, ogólnie nie lubi na nim lezec.Zastanawiam się nad wizyta u neurologa, ale to dopiero po nowym roku.Wiem, ze kazde dziecko rozwija się w swoim indywidualnym tempie, ale mimo to trochę się niepokoję.

                rita25 i Sonia 03.07.03

                • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

                  W koncu 4. miesiaca pediatra zrobiła Stasiowi taki test: połozyła go na brzuszku, rączki ułozyła mu wzdłuż tłowia i czekała, az je przełoży do przodu. Nie zrobił tego najlepiej, poza tym troche niestabilnie lezał na brzuszku. Kazała iść do neurologa. Tam kazano nam ćwiczyc Stasia. Przy kontroli wynalazła coś innego: wg niej lewa łapka za bardzo się prostowała w leżeniu na brzuszku. zadała nam ćwiczenie, z którym nie dawaliśmy sobie rady. Znaleźliśmy w internecie stronę z certyfikowanymi rehabilitantami Vojty. Okazało się, że jest tam babka z Wrocławia, która w granicach miasta dojeżdża do dzieciaczków. Umówiliśmy się z nią. Wyszło na jaw, ze tamta neurolog nie ma uprawnień do nauki Vojty, poza tym nie pokazała nam tego ćwiczenia prawidłowo. Rehabilitantka potrafiła nam wiele powiedzieć na temat Stasia tylko na niego patrząc. Powiedziała, że leżąc na brzuszku nie powinien juz w tym wieku mieć takiej fałdki na karku, co świadczy o nieprawidłowej pracy mięśni barków, powinien mieć lepiej ukształtowany kregosłup, jego miednica powinna bardziej przylegać do podłoża, czego nie da się osiągnąć jeśli będzie tak fruwał stópkami (założyłam na ten temat wątek 2-3 dni temu). Próbujemy z tym walczyć. Nie jest łatwo o czym piszę w tym wątku.
                  Staś też nie bardzo się rwie do rozwoju motorycznego (przewraca sie na jeden bok, nie robi przewrotów z plecków na brzuszek i odwrotnie, ale za to przemieszcza się w łożeczku robiac “żabki-mostki” na plecach). Na brzuszku leży długo (czasem jek marudzi na plecach, to go przewracam i jest na chwilę spokój), łapie zabawki w tej pozycji.
                  Zmieniliśmy tez neurologa na polecaną przez rehabilitantkę (nie wygladało to na naciaganie, ale moge się mylić).
                  Tak, jak pisałam w Stasiu nie ma tragedii, ale jeśli mogłabym mu pomóc, to chce ta zrobic. szkoda tylko, że mały tak bardzo sie przed tym broni (moze wie co robi…).
                  Tak, jak wszystkie wiemy i wielokrotnie tu powtarzamy, każde dziecko ma swoje tempo, ale może jednak spróbuj się skonsultować z neurologiem. Oni rzeczywiście czasem wynajdują niestworzone rzeczy, ale byc może trzeba Soni troszkę pomóc.

                  • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

                    Kiedys wreszcie uda sie dobrac wlasciwe cwiczenia i wtedy bedzie ok
                    U nas cwiczenia sa zmieniane wtedy gdy Dawid nauczy sie czegos nowego
                    A co do wprawy to pozniej jest juz prosciutko prawidlowo wykonywac nowe cwiczenia

                    smoki i Dawidek (15 miesięcy)

                    • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

                      Oby, oby, bo teraz szukając odpowiedniej wersji ćwiczenia trochę tracimy czas, który jest bardzo cenny. Ćwiczymy ze Stasiem, wszystko mu pracuje wydaje się, że prawidłowo, ale do prawidłowego wykonania brakuje poprawnego unoszenia się główki. Pewnie to kwestia wprawy. Przecież nie możemy od razu wykonywać ćwiczenia tak jak rehabilitantka, która ma wieloletnia praktyke i wyćwiczyła już bardziej oporne dzieci

                      • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

                        Ja ćwiczę z moim synkiem od ponad dwóch miesięcy, cztery razy dziennie ( odstęp między ćwiczeniami max 5 godzin). Na razie są to dwa ćwiczenia podstawowe na plecach i pełzania. Pełzania już się chyba dobrze nauczyłam i wydaje mi się, że jest wykonywane prawidłowo. Natomiast zaczynam mieć problemy z podstawowym na plecach. Antoś jest coraz silniejszy, mocno obraca główkę, wygina się w mostek albo łapie mnie za ręce, naprawdę ciężko uzyskać prawidłową reakcję. Na następnym spotkaniu z rehabilitantką poproszę o zmianę tego ćwiczenia.
                        Rehabilitantkę mam naprawdę bardzo dobrą, a do neurologa jeździmy do Wrocławia( jestem z Opola) do dr Dołyk, też jestem z niej bardzo zadowolona.

                        Matelda i Toni 19.09.2003

                        • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

                          My tez teraz byliśmy u dr Dołyk, wydaje mi się być godna zaufania. A Antoś robi postępy?

                          • Re: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

                            Duzo czasu upłynęło zanim Twój synek prawidłowo zareagował wszystkimi istotnyni w tym ćwiczeniu częściami ciała (rączka, nózka, główka)?

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Do mam, które rehabilitowały (rehabilitują) Vojtą

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general