Do Mam – psiar

Dziewczyny, jak radzicie sobie z psami po urodzeniu dzieciaczków? mam labradorkę (i to stukniętą) i tak się zastanawiam nad technicznymi szczegółami; jak dam radę wyjść na spacer z wóżkiem i psem…
pozdrawiam Was i Wasze Dzieci!!! Ach, jak chciałabym już móc tulić Moją Dzidkę!

Monika i… (05.10)

7 odpowiedzi na pytanie: Do Mam – psiar

  1. Re: Do Mam – psiar

    Ze stukniętym psem to poważna sprawa – ja mam dobermankę, która “kocha” koty, więc wychodząc z nią sporadycznie na spacer muszę się mieć na baczności, żeby nie wyrwała mi ręki, no i nie potrafi iść sierota z boku wózka, tylko przed nim, co mnie wkurza tym bardziej, że łazi raz na lewo, raz na prawo – ale myślę, ze jeśli Twoja sunia jest łatwoucząca się, to po kilku treningach będzie wszystko w porządku – ja po prostu z Helgą wychodzę bardzo rzadko i stąd ten jej brak skoordynowania 🙂

    Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.

    • Re: Do Mam – psiar

      Prze pierwsze dwa miesiące nie wychodziłam sama z psem…. Ale przy odpinanej gondolce da się to zrobić….

      Potem nosiłam Karolka w nosidle, ręcę miałam wolne, tylko smycz, Karol zachwycony, bo wszystko widział…..teraz jeździmy wózkiem na spacery……tyle że wózek ma pompowane koła i jedzie sam, ja go tylko popycham, a smycz jest rozsuwana (dla doga, tak mój spanielek ciągnie)…schodzę z dzidzią i psem do wózkowni, psa przyczepiam do poręczy na dole, zciągam wózerk trzymając w ręc Karola, potem odpinam psa i gotowe…..jednak w nosidle było łatwiej….. Ale nie mam siły dźwigać synka w te upały…….
      Spacer nie może trwać dłużej niż godzinę……i przed spacerem muszę Karola zmęczyć chodzeniem…..żeby w trakcie nie zachciało Mu się chodzić….bo miałabym problem…..

      P. S. Jak kiedyś poszłam na spacer z wózkiem Chicco to weróciłam po 10 minutach….taki spacer to koszmar…..

      Julka kulka i Karolek, który właśnie zaczął 11 miesiąc!!!!!!!!!!

      • Re: Do Mam – psiar

        moja goldenka w domu zachowuje sie super wie, ze Szymon jest najwazniejszy. Ale na spacerach jest szalona – zeby ja zabrac albo biore szyme w nosidlo na brzuch albo musimy isc we dwoje z mezem, jedna osoba wozek, druga psa. Ale ona jest maksymalnie nie wyzyta – ma dopiero 6 miesiecy.

        Dorotka i Szyma (ur 10.02.03)

        Edited by dorotka1 on 2003/05/28 11:51.

        • Re: Do Mam – psiar

          Mamy goldenkę – ma 16 m-cy.
          Nie odważyłabym sie iśc na spacer z nią i z dzieckiem, musialabym się rozdwoic, a już nie daj Boże iśc do parku, gdzie jest staw – dzieki psu kąpiel wszyscy we trójkę (ja, dziecko i pies) mamy murowaną.
          Jak idziemy na spacer, to ja kieruje wózkiem,a pies mężem

          Bruni i Filipek

          • Re: Do Mam – psiar

            …hihihi, to chyba wszystkie labradorki są stuknięte, bo moja też…ma już 16 mies. i za nic nie chce spoważnieć….ostatnio stwierdziliśmy z mężem że wywiesimy na furtce napis “uwaga świrnięty pies:)”….u nas problemu ze spacerami nie ma bo mamy podwórko, a gdzieś dalej wychodzimy w czwórkę, bo tak chyba byłoby ciężko, zwłaszcza że to “bydle” 😉 mimo, że po szkoleniu w ogóle mnie nie słucha…właściwie to nikogo nie słucha…obłęd zupełny…czasem mam wrażenie, że mam trójkę dzieci: Igor, mężuś no i LIma:)

            Ola i Igorek 25.03.2003

            • Re: Do Mam – psiar

              no to jak wasze wszystkie odp czytam, czuje sie nie osamotniona. moj lab tez zalicza sie do swirow. w domu trening i zasady, a poza domem….dzik. malo mi rece nie odpadna od ciagniecia. ja biore ze soba elektr. nianie i wychodze na minute z psem. dla niego to troche za krotko. za to jak maz jest w domu, to pies nadrabia zaleglosci spacerkow

              aneta i mati, ur.8.05.03

              • Re: dlaczego mój pies jest stuknięty

                Wielkie dzięki za odpowiedzi!!
                Moja sunia jest stuknięta, ale niestety nie do końca pozytywnie. Miała pecha na początku życia i była u kobiety, u której chyba ją bito…pomimo dwuletniego bezgranicznego kochania i rozpieszczania przez nas sunia nadal ma kłopoty. W domu jest słodka, kochana i rozbrajająca, ale na zewnątrz…boi się wszystkiego: przechodzących ludzi, samochodów, nawet szumu liści. Nie daj Boże zobaczyć rower albo deskorolkę – wtedy w panice ciągnie mnie po chodniku, bo uważa,że trzeba uciekać. Więc chyba czeka mnie niezła jazda…
                pozdrawiam Was serdecznie!!!!

                Monika i… (05.10)

                Znasz odpowiedź na pytanie: Do Mam – psiar

                Dodaj komentarz

                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                Logo