Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

Krzemianka, Pluszaczka, Neonka…
Na pewno jest Was więcej… Mam nadzieję…
Napiszcie mi jak to u Was było… Czy decyzja o kolejnej ciąży była świadoma, czy też “zdarzyło się”? Jak rozwiązałyście problem opieki nad maluchem, którego macie w domu? Jak wytłumaczyć takiemu małemu dziecku, że mam nie może nosić, dźwigać… Kto Wam pomaga? Kto pomoże po porodzie? Kto znosi wózek? Interesują mnie takie różne sprawy codzienne… Napiszecie? Please…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

  1. Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

    Ojej, jak ja czekam na takie optymistyczne posty 🙂 Dzięki 🙂


    Igor ( 13 M.) i Hubert (17.08.04)

    • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dziec

      Kamelia, tak przeczytałam te wszystkie posty i wiesz tez mnie naszło
      tak prawdę powiedziawszy to jeszcze nie słyszałm głosów na NIE – ze jest cięzko, ze trudno, ze bez sensu… same optymistyczne posty tylko moja teściowa wciąz powtarza ze na drugie jeszcze za wcześnie bo to tylko Natalka straci… chmmm ostatnio kiedy kiepsko się czułam wpadła i usłyszałam “zebys tylko nie daj Boze w ciązy nie była…” zrobiło mi sie ogromnie przykro, przeciez przepada za Nat, nie moze doczekac sie wnuka u drugiego syna a jakos nie dopuszcza mysli o rodzeństwie dla Nat…
      a my z męzem mocno się zastanawiamy, cieżej jest przeciez z pierwszym dzieckim – człowiek zielony jak szczypiorek na wiosnę
      ech… tymczasem niedługo miną 2lata od momentu odebrania testu b-hcg, fajnie byłoby być znów czerwcóweczką
      ale i ja się boję, dlatego chciałbym zeby to tak jak w przypadku Natalki -Ktoś zadecydował za mnie
      acha i też mieszkam na 4piętrze
      pozdrawiam!

      Ola z Natalią- 2.06.2003

      • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dziec

        Kurcze! A może byśmy się podopingowały nawzajem! Bo ja w tej kwestii to potworny cykor jestem! Hihi
        A tak na serio, to na razie czekamy na pierwsze kroki Misia – takie samodzielne…. Potem będziemy czekać pewnie, aż nauczy się chodzić po schodach… A potem będziemy czekać “niewiadomonaco”… Ech… Trudna decyzja… Trudniejsza niż za pierwszym razem…

        • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

          Tak, tak… o to mi chodziło… o “rozpisywanie się”… i wiecie co?… nie mam dość… PISZCIE DALEJ!
          Buźka!

          • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

            Krzemianko, Adasia na Huberta zmieniłaś? Zastanów się jeszcze!

            • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

              Jakoś brak mi czasu i stąd nie udzielam się w wątku sierpniówkowym… Czasem Was podczytuje, ale gorzej z pisaniem… Taki sobie ze mnie mały szpieg…

              • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                Wiesz, co do tego wózka, to mimo, iz mieszkam na 1p, zostawiałam go w piwnicy. Ciężki był okropnie, dlatego nie chciało mi sie go trachać po każdym spacerku na 1p, a tak, miałam do pokonania 6 schodków do piwnicy. Czasami zostawiałam wózek na dole, a mąż wracając z pracy wnosił go na górę. Możesz zawsze poprosić sąsiadkę z góry, czy dzieciaków sąsiadki. Ja raz dałam dla małego sąsiada batonika za pomoc przy wniesieniu wózia i przez kilka dni wózio “sam” wchodził po schodach. Głupio mi było, nie chciałam by sąsiadek za bardzo się przemęczał, więc wymyśliłam z tą piwnicą…
                Teraz spodziewam się drugiego bobka 🙂 Jestem w 38tc, Michasia ma już 2,5 roczku, jest bardzo mądrą dziewczynką, ale nie łudzę się, że będzie lekko. Normalne jest, że już takie duże, rozumne dziecko poczuje zazdrość, złość, odrzucenie. Jednak stanę na głowie, a nie dopuszczę by moja Misienia poczuła się odtrącona. jednak nie jesteśmy robotami, czasami mimo najszczerszych chęci nie dajemy rady opanować złości, krzykniemy, powiemy coś za ostro…zdaję sobie z tego sprawę i szczerze boję się. Jednak moja żabka potrzebuje towarzysza zabaw, a my chcieliśmy drugiego bobka, chociaż jeszcze tak w planach był za roczek… Ja nie pracuję, ale nim zaszłam w ciąże coś tam szukałam. Teraz cieszę się, że to “szukanie” pracy spełzło na niczym, bo gdybym zaczęła pracować, decyzję o drugim dziecku odłożylibyśmy na długie potem. Za duża róznica wieku jest krzywdząca, widzę “po znajomych” jak to wpływa na relacje między dziećmi.
                Najbardziej mnie meczy jak wytrzymam trzy-cztery dni bez mojej córci, a reszta…jakoś się ułoży 🙂 Mam męża, mam rodzinę, mam mądrą córcię, no i nie jestem panikarą 🙂
                Podrawiam wszystkie serdecznie i życzę zdrowych bobasków 🙂

                • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dziec

                  czekając na…
                  zeby to ktos za nas podjął decyzję nadodatek wczoraj byłam u przyjaciółki – która własnie urodziła…. ech naszło mnie jeszcze bardziej, zwłaszcza ze Natalka była zachwycona tym maleństwem -wszyscy byli w szoku, nawet nie protestowała kiedy trzymałam na rękach małego Tadzinka
                  ale co ma być to bedzie!
                  co do chodzenia po schodach – to mimo ze Nat dobrze sobie z nimi radzi to za nic nie chce się jej wchodzic na górę… woli schodzić ale to tez nie zawsze…
                  ja na razie czekam na to zeby Nat przestała siusiać w pieluszki. kupowanie podwójnych pak to byłby wydatek…
                  pozdrawiam!

                  Ola z Natalią- 2.06.2003

                  • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                    Ja się caly czas zastanawiam i nie mogę się zdecydować 😉 Pewnego razu wyobrazilam sobie mojego “Adasia” z wąsikiem i już imię jakoś przestalo mi się podobać 😉


                    Igor ( 13 M.) i Hubert (17.08.04)

                    • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                      dawid zrozumial ze mamusia jest zmeczona i nie moze nosic go na raczkach. Chodzi sam na spacerze, sam wchodzi po schodach. Za to jak pojawia sie tatus to od razu wskakuje mu na rece hihihi
                      Wozek trzymam w samochodzie

                      Oba szkraby byly planowane

                      smoki, Dawidek i ktoś lutowy

                      • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dziec

                        Dziś była u mnie moje przyjaciółka. Ma termin na początek września, ale wygląda na to, że urodzi wcześniej. Dziecko wg USG o dwa tygodnie starsze, a w brzuchu ma już 118cm… Nie widziałam jej prawie 2 miesiące, bo mieszka w innym mieście. Przyjaźnimy się już od 19 lat… Najchętniej nie odrywałabym rąk od jej brzucha…

                        • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                          hej, mam 14 miesięczna córeczkę i mam zamiar sama sobie dać rade z dwójką dzieci, widze to w samych różowych kolorach i już sie nie mogę doczekać……. A musze jeszcze czekać do marca!!!!!!!!!!!!!
                          czy planowaliśmy drugie – i tak i nie – tak bo o tym rozmawialiśmy,żeby już teraz…… Nie, bo nie wiemy kiedy dokładnie to się stało….., w poprzedniej ciąży natomiast wiedzieliśmy dokładnie……wszystko…….
                          jesteśmy jednak pełni radości i w ogóle szczęśliwi……. Nie moge doczekac sie porodu……..
                          antylopa

                          • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dziec

                            No to ja niezupelnie optymistycznie. Druga ciaza nie byla planowana jakos konkretnie, choc zanim sie przydarzyla, duzo rozmawialismy o mozliwym drugim dziecku. Melissa rozwija sie wolniej niz “normalne ” dzieci, wlasciwie dopiero od jakis 2-3 miesiecy sama chodzi, nigdy nie raczkowala, poza tym alergia na m.in. mleko i fakt ze niejadek- jednym slowem, gdzie nie spojrzec, trzeba specjalnej uwagi- bo malo co przychodzi nam “samo”. Konieczne byly np. wizyty u dietetyczki i fizjoterapia… Noszenia nie dalo sie uniknac, ale na cale szczescie ciaza nie byla zagrozona, wiec do tej pory akurat z tym nie bylo klopotów. Od niedawna tesciowa zabiera ja na 1 dzien w tygodniu do siebie, wiec ja mam czas dla siebie i na nadgonienie domowych porzadków. Maz pracuje na pelen etat i ostatnio czesto ma popoludniowo- wieczorne zmiany, kapie wiec ja sama, tak samo jest z wnoszeniem jej na góre- sama nie wchodzi, a mieszkamy w pietrowym domku i sypialnie sa na górze. Podsumowujac, ostatnimi czasy jest mi ciezko. Nie na tyle by zalowac zajscia w ciaze, ale wystarczajaco by sobie poplakac gdzies w kacie od czasu do czasu. Po prostu czuje sie zmeczona fizycznie- zwlaszcza ze w czasie ostatnich upalów mam okropnie spuchniete cale nogi, brzucho wielkie (109cm !!!), a w nocy nie spie zbyt dobrze. Mam nadzieje, ze nikogo nie przestraszylam- chcialabym tylko pokazac ze nie zawsze wszystko jest takie rózowe…. Pozdrawiam serdecznie!

                            Kasia + Melissa (11.01.2003) + MAX

                            • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                              Tak sobie przeczyałam Wasze posty i nasuwa mi sie jedno na myśl – podziwiam Was, zarówno Was mamusie w ciązy z drugim dzieciaczkiem jak i te planujace 🙂
                              Bo ja padam na twarz przy jednym 🙂

                              Kaska i Mikołaj 18.09

                              • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dziec

                                A ona jeszcze nie urodziła! Nie mogę się doczekać! Termin ma za dwa dni…

                                • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                                  Tak tak – znam to schizo – biore tabletki i tez je miewam….. A tez na razie nie chcialabym….

                                  • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                                    U nas decyzja o kolejnym dziecku była w pełni świadoma. Jestem dopiero w 12 tygodniu ciąży, Pawełek ma prawie 16 miesięcy i jeszcze nie rozumie, że mama nie może go dłużej nosić na rękach. Jakos radzę sobie sama, bo mąż akurat ma szkolenie w pracy i wraca bardzo późno. Owszem jestem strasznie zmęczona i czasem z przerażeniem myślę jak to będzie gdy następne dziecko się urodzi, czy dam sobie radę, ale biorę się w garść. Nie mam czasu na narzekanie i użalanie sie nad sobą – mam tyle pracy, że w ogóle nie myślę o swoim zmęczeniu – po prostu żyję z dnia na dzień i wiem, że wszystko sie ułoży. A wózek na spacery znoszę i noszę sama – taki już los… i “męska ” część sąsiadów…

                                    halusia i Pawcio 10.05.03 i…

                                    • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                                      Wiem coś o tej “męskiej części sąsiadów”… Ostatnio tuż za mną, całą drogę na 4 piętro, szedł mój sąsiad (drzwi obok drzwi)… Facet gdzieś w moim wieku… Ja niosłam Michała w wózku… Nie przyszło mu do głowy się przywitać, nie mówiąc już o zaproponowaniu pomocy…

                                      • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                                        U nas decyzja o kolejnej dzidzi była świadoma. Chcieliśmy mieć małą różnicę wieku między dziećmi, bo jak śmieje się mój mąż – to nasza inwestycja w wolny czas. Mamy znajomych, gdzie różnica wieku ich dzieci jest niewielka i dzieciaki te mają ze sobą wspaniały kontakt, bawią się ze sobą i faktycznie – czas dla rodziców zostaje 🙂
                                        Ale poważniej mówiąc obaw mam mnóstwo. Kubuś będzie miał zaledwie 16 miesięcy kiedy urodzi się maleństwo, trudno mu będzie wytłumaczyć, że na dzieciątko trzeba uważać itp…. Nie bardzo sobie wyobrażam spacery z takimi dwoma szkrabami, gdzie jeden ledwo chodzi i właściwie cały czas kwalifikuje się do wózka. Pomimo tego wszystkiego jestem dobrej myśli.
                                        Najbardziej boje się nocnego wstawania bo straszny ze mnie śpioch :). Kubuś dał mi spać całą noc juz po dwóch miesiącach po urodzeniu, a do tego czasu budził się zwykle raz w nocy.

                                        Jeśli chodzi o prace domowe, to na szczęście mam wspaniałego męża, który niezmiernie mi pomaga. Pracuję od maja i do południa Kubuś zostaje z opiekunką. Po południu dzielimy się obowiązkami z mężem – on bierze Kubusia na spacer a ja sprzątam, piorę, prasuje itd. lub na odwrót. Z noszeniem wózka nie mam problemu bo zwykle znosi go mąż, lub opiekunka przed południem. A Kubusia noszę (na rękach) tyle ile trzeba – niezależnie od ciąży. Dopóki nie ma stanowczych przeciwskazań do tego, to nie chcę nic zmieniać w naszych codziennych zwyczajach. Mam nadzieje, że do końca nie będę musiała :):):)

                                        gorąco

                                        Cass, Kubuś (8.12.2003) i kurczaczek (04.2005)

                                        • Re: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                                          Te spacery… Mój mąż stwierdził, że po prostu na spacery będziemy chodzić jak on wróci z pracy… A w ciągu dnia siedzone w domu… 🙁
                                          IV piętro…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Do oczekujących, które mają już malutkie dzieci

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general