do OLAH

Ja też rozpoczynam 11 września nowy cykl. Kiedy masz w końcu ten próbny transfer? Myślałam, że w tym cyklu. Ja już nie mogę się doczekać i bardzo bym chciała mieć to za sobą. Moja kocica ostatnio jest bardzo spokojna, chyba dlatego, że nikt nas nie odwiedza. Ona totalnie nie lubi gości. Ciekawa jestem jak sobie poradzi z nią mój mężuś, jeszcze nigdy nie czyścił kuwety i jej nie karmił. Czasem jej rzuci np. całe udko kurczaka, a ona nie bardzo wie jak się do tego zabrać. Pozdrawiam, Aga. Ps. Niedługo mam 30 urodziny i bardzo, bardzo bym chciała taki nietypowy prezent.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: do OLAH

  1. Re: do AgiR

    Na 90% będę w Białymstoku w sobotę. Jestem pacjentką dr Domitrza AM. Mam nadzieję, że w sobotę wszystko się wyjaśni, bo niestety mój organizm nie bardzo chce się poddać schematowi stymulacji. Pewnie tylko przemknę przez szpital (estradiol+ USG) i prędziutko wracam do domciu, bo ok godz.13 chcemy wracać do domciu-mąż nie najlepiej znosi jazdę w nocy(krótko mówiąc prawie przysypia, a ja chce dojechać cała i zdrowa), może mimo tego choć Cię zobaczę.
    Bardzo mocno trzymam kciuki a nawet resztę palców, żeby Tobie i nam wszystkim się udało.
    A męża to masz świetnego skoro robi dla Ciebie za pilota przez 400 km. Takiej obstawy nie mają nawet ministrowie. Mój niestety musi robić za szofera-wiesz jedno auto, a pociągiem sama się boję.
    Całuski. Pa

    • Re: do Oli

      Dziś miałam wolne więc przyjechałam sobie do domciu na nockę. Jutro rano jadę na kolejne USG i będzie wiadomo kiedy będę miała pobranie. Bardzo prawdopodobny termin to poniedziałek lub wtorek. Rodzinka jest super, więc i moje samopoczucie jest bardzo dobre. To dziwne ale w ogóle się nie denerwuję, może jeszcze za wcześnie. Mam już dosyć tych zastrzyków, pupa i ręce całe pokłute. Nie mam dostępu do internetu w Białymstoku, także zamilknę chwilowo. Pozdrawiam i życzę dobrych wyników posiewu. Agnieszka.

      • Re: do Iwonki

        Jednak pojechałam sama. Powiedziałam, że to nie ma sensu żeby jechał i długo nie musiałam go przekonywać. Dziś nie miałam badań więc przygnałam do domu, praktycznie tylko na noc. Rano znowu jadę, oczywiście sama. Całe szczęście, że rodzina męża okazała się przesympatyczna i bardzo miło spędzam u nich czas. Jutro znowu badania i mam nadzieję na określenie terminu. Szkoda, że nie napisałaś o której będziesz w szpitalu, nie znalazłam kafejki internetowej w B. Może uda mi się ściągnąć pocztę przez męża. Ja USG miałam robione dopiero o 13,15. Czy w sobotę będziesz już wiedziała co z Tobą dalej? U mnie stymulacja przebiega O`K. Pozdrawiam, Agnieszka.

        • Re: do Iwonki

          Mocno trzymam za Was kciuki!!!! Strasznie bym chciala aby Wam sie udalo, to moze i mnie sie uda? Trzymajcie sie cieplutko!
          Iwona

          • Re: do AgiR

            Aguś. Ja w Białymstoku byłam dokładnie przelotem. Dotarłam na miejsce o 2 w nocy w sobotę, a już o 22 byłam spowrotem w domu. Przyjął mnie sympatyczny doc.Wołczyński i powiedział, że już mogę brać leki, a kłopoty, które mi się przydarzyły się zdarzają, wyniki okazały się dobre, więc już zaczęłam Gonal.
            Całuję i trzymam kciuki.

            • Re: do Agi

              Pewnie jesteś po punkcji. U mnie okazało się, że jeśli nawet posiew nie będzie ok to i tak będzie IVF, bo na podstawie posiewu będę miała sporządzone leki po których “wyleczalność” jest prawie 100% Tak więc ta wielka chwila mnie czeka w październiku.

              • Re: do Agi

                Aguś, nie przestaję o Tobie myśleć, odezwij się w końcu!!!
                Jak doświadczenia? Jesteś po tranferze – jak się czujesz?
                Napisz coś, pozdrawiam – Ola (trzymam kciuki)

                • Re: do Oli

                  Już jestem i obiecuję więcej nie znikać. Olu jestem samolubnym potworem i bardzo, bardzo Cię przepraszam za to zniknięcie. Ty byłaś ze mną cały czas i jest mi strasznie wstyd, że tak postąpiłam. Przez cały czas czułam się bardzo dobrze. In-vitro przeszłam lepiej niż te moje inseminacje. Mogę Ci wszystko opowiedzieć jak było ale wiem po sobie, że to i tak nic Ci nie da, po prostu musisz przejść to sama. Prawie przez cały pobyt udało mi się zachować spokój. Poza dniem punkcji, ogarnęła mnie totalna panika. W szpitalu to wszystko tak długo trwa, cała rejestracja i przyjmowanie nas (było nas pięć) na oddział i nerwy puściły. Myślę, że to nieobecność męża wpłynęła na mój błogostan psychiczny. Jeszcze nic nie czytałam z moich zaległości i zupełnie nie wiem co u Ciebie, na jakim jesteś etapie. Jeśli coś chcesz wiedzieć o in-vitro pytaj, odpiszę natychmiast. Trzymaj się dzielnie. Wysyłam Ci prywatną, przeczytaj koniecznie. Agnieszka z ogromnym poczuciem winy z powodu milczenia.

                  • DO AGIR

                    Witaj Aga. Już nie tylko Olah niepokoiła się, co z Tobą. Sama jestem bardzo ciekawa. A to dlatego, że wybieram się za kilka dni do Białegostoku, w tych samych celach co Ty. Napisz cś więcej o zabiegu. Jak nie chcesz tu to podam adres prywatny [email][email protected][/email]. Błagam napisz jak było. Wprawdzie jestem bardzo spokojna, ale mimo wszystko coś tam w głębi duszy gra nie tak, jak powinno. Pozdrawiam, Ania

                    • Re: DO AGIR

                      Przeczytaj szybciutko prywatną!!!!!!!
                      Jeśli chodzi o przebieg to mogę Ci wszystko napisać, ale wiem po sobie po prostu musisz to przejść sama. W szpitalu wszyscy sa naprawdę bardzo mili i potrafią dodać otuchy. Produkcja poszła mi całkiem nieźle: 14 sztuczek, zapłodniło się 8, dwie mam w brzuszku a sześć czeka. W najbliższą środę dowiem się o ich “samopoczucie”. Mogły się obrazić, że ich chwilowo nie chciałam. Punkcja mnie troszeczkę bolała w prównaniu do koleżanek które miały zdecydowwnie mniej komórek trwała pewnie dłużej. W sumie to po znieczuleniu to nawet na ból się nie reaguje, a punkcja trwa bardzo krótko. Transfer trwał bardzo krótko i też mnie zabolał, taki momentalny kop bólowy. Zanim syknęłam było po wszystkim. Mam nadzieję, że Cię nie nastraszyłam, to naprawdę jest moment, a poza tym mnie wszystko boli bardziej niż innych i zawsze się strasznie nad sobą roczulam. Po transferze może być uciążliwe leżenie przez dziesięć minut na fotelu z nogą na nogę, strasznie się nudziłam bo zostawili mnie samą z kłębiącymi się myślami. Po transferze leż koniecznie 2 godziny. A jeszcze jedno, idąc na transfer załóż skarpetki, nogi bardzo marzną. To chyba wszystko, jeśli coś pominęłam, pytaj – odpiszę. Pamiętaj o prywatnej. Pozdrawiam, Aga.

                      • Re: DO AGIR

                        Aga! Ta prywatna to miała być dla mnie? Kurcze czekam cały dzień i nic nie dostałam… Będę czekała nadal.
                        Pozdrawiam

                        • Re: DO AGIR

                          Aga! Tak mi wstyd. Oczywiście pocztę prywatną dostałam (pewnie od razu) ale nie potrafiłam ją odebrać. Już sobie z nią poradziłam!!! I odpisałam.
                          Jeszcze dwa dni i jadę do Białegostoku. Już nie mogę doczekać się. Zazdroszczę Ci, że już masz to za sobą. Dbaj o siebie!!!
                          Serdecznie Cię pozdrawiam Ania

                          • Re: do Agi

                            Stęskniłam się za Tobą i cieszę się bardzo, że wróciłaś.
                            Miałaś lub masz zwolnienie lekarskie po IVF?

                            • Re: do wszystkich

                              wiecie co dziewczyny jestescie dzielnymi kobietami ja narazie o tym nie mysle bo jestem na innym etapie ale czytajac wasze posty jestem pelna podziwu i trzymam mocno kciuki oraz jestem calym sercem z wami mam nadzieje ze juz niedlugo przeniesiemy sie na inne forum trzymajcie sie cieplutko mala

                              • Re: DO AGIR

                                Cieszę się, że ta prywatna w końcu została przez Ciebie przeczytana. Życzę Ci powodzenia w Białymstoku i trzymam kciuki. Obiecuję, że informacja o środowym wyniku będzie na Ciebie czekała w prywatnych, chociaż na forum też coś napiszę. Pozdrawiam Cię gorąco, trzymam kciuki za Twoją podróż i efekty, Agnieszka.

                                • Re: do Agi

                                  Dziś jestem pierwszy dzień w pracy. Po prostu koszmar. Zwolnienie miałam na 17 dni, transfer miałam 8 dnia zwolnienia. Test robię w środę (tak było w zaleceniach w wypisie ze szpitala) i będę dzwonić po dalsze instrukcje do Białegostoku. USG mam zrobić po kolejnych 14 dniach czyli 4 tygodnie po transferze i znowu dzwonić do Białegostoku. Mam nadzieję, że dotrwam do tego USG.
                                  Pamiętaj o odstresowywaniu się!!
                                  Pozdrawiam gorąco, Aga.

                                  • Re: do Agi

                                    Nie doczekam się do tej środy!!! 😉

                                    • Re: DO AGIR

                                      Aga! Dzięki za kciuki. Mam nadzieję, że będzie we mnie tyyyyle optymizmu i entuzjazmu ile było w Tobie!!! Jak narazie jestem spokojna. Dziś byłam ostatni dzień w pracy (na jutro wzięłam urlop) i tak jakoś było mi smutno, kiedy o 15-tej wychodziłam. Ale z drugiej strony, nie mogę doczekać się wyjazdu. Oby tylko pogoda dopisała. Mam zamiar trochę pourlopować sobie. Pozdrawiam i dalej trzymam kciuki za Ciebie
                                      Ania

                                      • Re: do Oli

                                        A co ja mam powiedzieć? Też nie mogę się doczekać. Chociaż tym razem jestem bardzo spokojna. Po każdej inseminacji panicznie bałam się porażki. Tym razem nie boję się w ogóle, może to korespondencja na forum, a może miłe wspomnienia z pobytu. Od wczoraj pobolewa mnie brzuch, mam nadzieję, że to tylko przeziębiony pęcherz.
                                        Nie wiem czy pamiętasz, byłam bardzo niecierpliwa, najpierw nie mogłam się doczekać rozpoczęcia cyklu, potem wyjazdu, punkcji, transferu… Po wszystkim było zdecydowanie lepiej, jestem bardzo zaskoczona tym jak zniosłam te 14 dni, które zawsze ciągnęły się bez umiaru, przecież już jutro robię test!!!
                                        A co u Ciebie, czy już rozpoczęłaś ten nowy cykl???
                                        Trzymaj się, Agnieszka.

                                        • Re: DO AGIR

                                          O pracy zapomnij, to podstawa, myśl tylko o sobie. Mój szef miał wspaniałe wyczucie, dzwonił trzy razy: dwa razy kiedy byłam w szpitalu na punkcji i transferze, a raz mu się udało bo nie było więcej takich wizyt. Doskonale rozumiem Twoją niecierpliwość, ja też nie mogłam doczekać się wyjazdu.
                                          Gdzie się zatrzymacie? Jedziecie dziś wieczorem, czy jutro rano? Życzę Ci spokoju, pięknej pogody, udanego urlopowania no i najważniejsze efektu tego wyjazdu. Mam nadzieję, że się odezwiesz natychmiast po powrocie. Pamiętaj TRZYMAM KCIUKI i oczekuję dobrych wiadomości. Agnieszka.
                                          Ps. A może już wyjechałaś i nie zdążysz przeczytać mojego listu.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: do OLAH

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general