Dobic leżącego

Byliśmy z Dawidem na kontrolnej wizycie u neurologa…
Dawid jeszcze nie chodzi… ma 16, 5 miesiąca…

Okazalo sie ze zle wykonuje 2 ćwiczenia Vojty i baba powiedziala mi że to moja wina ze Dawid ma problemy.
Żebym miala ta swiadomosc ze straconych miesiecy juz nigdy nie odzyskam.

Ze moim obowiązkiem jest dbanie o dobro dziecka (a co ja do diabła robie???)

To bylo podle
Nawet jeżeli mówiła prawdę to PO CO??? JAKI BYŁ W TYM CEL???

Nie moge sobie znalesc miejsca

smoki i Dawidek (16 miesięcy)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Dobic leżącego

  1. Re: Dobic leżącego

    Smocza mamo!
    wredne babsztylisko z tej “pani doktor” !!! jak, no jak można coś takiego powiedzieć zatroskanej mamie?!? nie rozumiem,…
    a Dawidek będzie chodził juz niedługo, zobaczysz! i wredna pani doktor tez zobaczy!
    ale się zdenerwowałam

    trzymajcie się cieplutko
    pozdrawiam

    Ola z Natalią- 2czerwca2003

    • Re: Dobic leżącego

      …co za wredna, niedouczona, niewychowana baba.
      Jak można coś takiego powiedzieć matce….szok…..
      …..coś podobnego spotkało mnie i męża kiedyś jak Weronika spadła nam z łóżka….pojechaliśmy w te pędy do lekarza a pani doktor, znana alkoholiczka dała nam do zrozumienia że jesteśmy okropnymi rodzicami co nie dbają o swoje dziecko….płakałam cały dzień…
      Nie martw się…..Dawidek jest ślicznym zdrowym chłopczykiem i już niedługo będzie biegał..

      pozdrawiam

      ewka i Weronika 06.10.02

      • Re: Dobic leżącego

        zawsze mi się wydawało, że lekarz jest po to, żeby motywować rodziców do pracy, a nie ich dołować… Co to w ogóle za metoda??? A poza tym skąd matka ma wiedzieć, że jakieś ćwiczenie wykonuje źle??? Jakby częsciej zapraszała na kontrole to by mogła lepiej kontrolować sposób rehabilitacji.
        O ile pamiętam jakiś czas temu juz trafiłaś na rehabilitantkę z podobnym podejściem. Dno.

        Pozdrawiam

        Kaśka

        • Re: Dobic leżącego

          Nie przejmuj się! Głowa do góry. A może ta pani powinna się zastanowic czy to nie jej wina – a nie zwalać wszystko na matkę. Znam ten ból – tez juz nie raz usłyszałam tekst w swoją stronę co to za matki teraz są….
          Pozdrowienia.

          Halina i Radek (05.01.2002r.)

          • Re: Dobic leżącego

            Durne babsko i tyle!
            ta idiotka chyba nie wie,że jej obowiązkiem jest służyć pomocą nie tylko w zakresie swojej wiedzy,ale również wspierać rodziców, a nie wywoływać w nich poczucie winy.
            nie cierpię takich lekarzy!!!

            Monika i Basia (22.09)

            • Re: Dobic leżącego

              no pewnie, twoja wina, że zaszłaś w ciąze, że urodziłaś synusia, że go wychowujesz, niańczysz, kochasz nad życie… A teraz WAZNEJ PANI DOKTOR zawracasz dupę swoimi problemikami.
              czasem ważni mądrzy ludzie zapominają, ze ich pierwszym i świetym przykazaniem powinno być “nie szkodzić”. a ona szkodzi. Tobie, a przez to Twojemu Dziecku.
              Zmień ją, albo przynajmniej następnym razem trzymaj się twardo. to jej zakichanym obowiązkiem jest przygotowywać i uczyć rodziców, którzy się zgłaszają z problemami.
              Jeśłi coś robisz źle – masz prawo. widocznie zostało ci to źle zaprezentowane, ktoś nie dopilnował.
              Wiem, że to właściwie nie chodzi o to, kto ma rację, tylko o dobro Dawidka…. Ale z nim wszystko będzie ok!! nawet jeżeli zacznie chodzić troszkę później, to co z tego?już za kilka lat zapomnisz o całym problemie, o rehabilitacjach, o wszystkich przejściach, zmartwieniach a synuś będzie biegał naokoło Ciebie, broił…
              tylko zostanie niesmak po durnej babie.
              Głowa do góry, wszystko będzie ok!!!

              • Re: Dobic leżącego

                skad sie biora tacy ludzie???!!!!!
                lekarz od siedmiu bolesci…to ze ma specjalizacje i tyluly to nie znaczy ze jest dorbym lekarzem – bo NIE JEST!!! wiadomo ze gro sukcesu w zdrowieniu to psychika…jak ty bedziesz myslala pozytywnie i wierzyla ze robisz wszystko co mozliwe (a ja wiem ze tak jest) to efekty beda lepsze…jak mozna w ten sposob rozmawiac z rodzicem???… Niepojete…
                domyslalam sie ze czujesz sie koszmarnie ale blagam – nie daj sobie wmowic ze robisz cos nie tak…jesli nie dosc dokladnie to NIE TWOJA WINA TYLKO PIEPRZONYCH LEKARZY, REHABILITANTOW, SYSTEMU, ktory nie pozwala aby wszystko bylo tak jak byc powinno…
                kochana smoki – nie daj sie!! dawidek bedzie chodzil, skakal i biegal i wiem ze robisz wszystko aby stalo sie to jak najszybciej…
                przydalaby sie babie lekcja pokory…masz jakas zaprzyjazniona pyskata dusze? 😉
                wiem tylko – tyle niektorzy ludzie nie powinni byc lekarzami, natomiast od innych, mozna by sie wiele nauczyc jak byc kochajacym, pelnym poswiecenia, cierpliwosci i uwagi rodzicem – tak smoki – to o tobie 🙂

                • Re: Dobic leżącego

                  co za podłe babsko
                  pewnie wstało lewą nogą i na Ciebie przelało swoją złość
                  SMOKI! nigdy w to nie uwierz!
                  Dawid nie mógłby mieć lepszej mamy.

                  acha…. a tak nawiasem mówiąc to latem gdy byłam “w lesie” w domku obok była mama z chłopcem 2l i ona mi opowiadała że Miłosz zaczął raczkować mając 6m i raczkował rok. Samodzielnie zaczął chodzić gdy miał 18m! Biegała z nim od lekarza do lekarza i jedyne co słyszała to wypominanie że ona coś zaniedbała, przeoczyła (mały był zdrowy i nie wymagał rechabilitacji) i dopiero w n-tym miejscu trafiła na panią doktor która ja uspokoiła i powiedziała że wszystko jest ok, przebadała Miłosza i stwierdziła że do 18m zacznie chodzić – i tak się stało. W tym przypadku to poprostu był chłopiec który zaczął chodzić w górnej granicy normy, ale co matka sie nasłuchała od lekarzy to po prostu koszmar.

                  nie daj się Smoki 🙂

                  • Re: Dobic leżącego

                    A moze to lekarz zle ci pokazal???No a najlepiej wine na rodzica zwalic.ecH; DURNE BABSKO

                    Anna i Maksiu 12.01.03

                    • Re: Dobic leżącego

                      Smoki, wydaje mi się, że zęby zjadłaś na rehabilitacji. Tak długo ćwiczysz z Dawidem. My ćwiczymy blisko 3 miesiące i dość mam już od pierwszego dnia. Teraz czasami myślę sobie… Smoki wytrzymała tyle miechów, muszę i ja być dzielna. Myślę o Tobie, zaciskam zęby i ćwiczę. Nie adoruję Cię tutaj, tylko naprawdę szczerze podziwiam. Nie będę się wypowiadała na temat zachowania p. doktor. Jest absolutnie godne potępienia i nie dziwię się, że poczułaś się skrzywdzona i bezsilna.
                      Wiesz tak dużo o ćwiczeniach, że pewnie nie powiem Ci nic nowego. My w swojej krótkiej w stosunku do Twojej “przygody” z rehabilitacją też mamy różne doświadczenia. Jedno w skrócie. Dostalismy skierowanie do neurologa, poszliśmy, Staś dostał ćwiczenie do wykonywania w domu. Mieliśmy się pojawić za miesiąc do kontroli. Okazało się, że poprawa jest, ale trzeba ćwiczyć dalej, następne ćwiczenie (odruchowe pełzanie). Pani neurolog pokazała nam jak je wykonywać, przy czym nie do końca jej ono wychodziło podczas tego pokazu. Postanowiliśmy poszukać fachowego rehabilitanta, żeby pokazał nam jak poprawnie wykonywać to ćwiczenie. Znaleźliśmy rehabilitantkę z certyfikatem Vojty, która jeździła do dzieci do domu. Przyjechała i do nas. Aż biła kompetencją. Dowiedzieliśmy się od niej, że tamta pani neurolog nie ma praw do nauki rehabilitacji, ba pokazywała nam je nieprawidłowo. Może i u Ciebie jest podobna sytuacja? Powiedziała nam też, że w Monachium, w instytucie Vojty uważają, że ćwiczenie wykonane w 60% poprawnie jest wystarczające, żeby odnieść skutek. Neurolodzy są od wystukiwania młoteczkami i oceniania rozwoju dziecka, a nie prawidłowości wykonywania ćwiczeń. Uczyć ćwiczeń powinni rehabilitanci (chyba, że neurolodzy pokończą skomplikowane kursy i mają certyfikat Vojty). Teraz ćwiczymy ze Stasiem (niestety idzie nam opornie, bo mały jest sprytny i stara się robic uniki), a rehabilitantka przychodzi do nas raz w tygodniu, czasem raz na dwa tygodnie i na bieżąco koryguje wykonywanie ćwiczenia. Trochę to kosztuje (jedna wizyta 50 zł), ale mam nadzieję, że jesteśmy pod dobrą opieką. Zmieniliśmy też neurologa na osobę, która pokończyła kursy w Monachium.
                      Może spróbuj podobnie zadziałać. Znajdź rehabilitanta z certyfikatem i spróbuj.
                      Może Ty to wszystko wiesz, może się tylko mądrzę, ale jeśli nie szłaś tą ścieżką, to może spróbuj. Sprawdź, czy pani neurolog, do której chodzisz jest na pewno uprawniona do wypowiadania się na temat poprawności wykonywanych ćwiczeń.
                      Uważam że jako matka nie masz sobie nic do zarzucenia i zostaniesz dla mnie wzorem

                      • Re: Dobic leżącego

                        pinda. po prostu pinda. wyobrażam sobie jak się czujesz…. jezu……… pięści mi się zaciskają…………………
                        czy ona wie, że gdyby nie takie konowały jak ona to ŻADNE ćwiczenia nie byłyby potrzebne?!?!?!
                        szczerze jej życzę, żeby ktoś potraktował ją tak samo. moze jakaś refleksja zaświtałaby w tym tępym móżdżku….
                        nasuwają mi się same wulgaryzmy. lepiej skończę…..

                        • Re: Dobic leżącego

                          Kochana Smoki – niestety są takie glupie babsztyle co to rozumy pozjadały i same nie wiedzą, co gadają.

                          MY wiemy i TY to wiesz, że dzięki Twojej pracy Dawid potrafi to wszystko co potrafi! To TY codziennie z nim ćwiczysz i poświęcasz mu swoją uwagę! TY o niego dbasz i wspierasz go w tych ciężkich ćwiczeniach!
                          Więc niech się baba nie wypowiada, jak nie wie…
                          Jeśli robiłaś coś źle to przecież nie w złej intencji – może to ona CI źle pokazała kiedyś??

                          Trzymaj się ciepło! JA CIę podziwiam i jak widzisz wiele jest tu mam, które obdażą CIe wsparciem i zrozumieniem!

                          Buziaczki dla Dawidka 🙂

                          Ola+Staś+Tadzio+Basia

                          • Re: Dobic leżącego

                            Jestem pewna, że ta kobieta nie ma dzieci. Gdyby miala, nic takiego nie przeszloby jej przez gardlo.
                            Jakze latwo jest krytykowac i oceniac. A ona co dala Tobie? Poczucie winy, ktorego na pewno nie powinnas miec! A ktore na pewno gdzies w Tobie siedzi. A przeciez Ty robilas co moglas i jak najlepiej umialas. Pamietaj, nie masz sobie nic do zarzucenia!!!
                            A Twoje dziecko dzieki Cwiczeniom, ktore z nim wykonujesz juz niebawem bedzie chodzic!


                            Ania, Igor (01.07.03) i Lef

                            • Re: Dobic leżącego

                              Smoki!
                              Dziewczyny juz wypowiedzialy sie co mysla na temamt tej baby wiec ja troche z innej beczki:
                              Moj syn jest zaledwie kilka dni starszy od Twojego a chodzi dopiero od kilku tygodni, ale jeszcze sie troche zatacza i czesto jest baaam! Wszysto robil pozniej niz jego rowiesnicy a nie byl nigdy rehabilitowany; poprostu pozno zaczal chodzic. Moj brat jeszcze pozniej zaczal chodzic, bo az jak skonczyl 18 mies – teraz ma 24 lata i wszystko z nim w jak najlepszym porzadku.
                              Cierpliwosci Smoki : )

                              Mama prawie 17-mies. bąbla

                              • Re: Dobic leżącego

                                Doskonale Cię rozumiem, bo tez ćwiczymy z KONRADEM juz blisko rok. Chciałabym już to skończyć i dlatego każde ćwiczenie wykonane prawidłowo bardzo mnie cieszy i tak samo wkurza gdy nie umiem go zrobic. Wiem, ze nie jest łatwo ćwiczyć z tak dużym dzieckiem.
                                W pełni zgodzę sie z Basigroszkiem – lekarze sa czesto gorsi w Vojcie od rehabilitantów. Zaufaj swojemu rehabilitantowi.
                                Jeżeli musisz to go zmień ( ale wydaje mi się, ze w czasie tak długiej drogi przez cwiczenia już się z rehabilitantem poznaliście na wylot i wiesz na co go stac i co umie )
                                Jeszcze jedno mogę Ci doradzic, ale to sprawa kosztowna. Kiedy KONRAD stał się na tyle silny i cwany, ze ja sobie nie dawałam z nim rady wzieliśmy rehabilitanta prywatnie. Kosztowna sprawa, przychodził raz dziennie i porządnie ćwiczył z KONRADEM. Bardzo synkowi te ćwiczenia pomogły. I mnie tez, bo spadł ze mnie pewien ciężar psychiczny. Nie czułam się tak bezradna i winna tego, że nie umiem ćwiczyć. Odpowiedzialność w dużej mierze spadła na rehabilitanta.
                                Ale jak napisałam idą za tym pieniądze.
                                Wszystko będzie dobrze i jeżeli Dawidek już się sam puszcza to na pewno będzie chodził, tylko troszkę pózniej od innych dzieci.
                                I tak zrobiłaś dla niego “kawał dobrej robory”
                                Pozdrwawiam i zyczę wszystkiego co najlepsze.

                                • Re: Dobic leżącego

                                  po to co jakiś czas wizyty kontrolne- żeby sprawdzić i ewentualnie skorygować jakość ćwiczeń. To co ta “mądra” pani robiła przez te wszystkie miesiące??????
                                  nóż się otwiera…..
                                  głupie bezmyślne babsko !!!!!

                                  • Re: Dobic leżącego

                                    to po co co jakiś czas wizyty kontrolne- żeby sprawdzić i ewentualnie skorygować jakość ćwiczeń. To co ta “mądra” pani robiła przez te wszystkie miesiące??????
                                    nóż się otwiera…..
                                    głupie bezmyślne babsko !!!!!

                                    • Re: Dobic leżącego

                                      Wiem niestety ze kosztowa bo od 1 miesiaca zycia do Dawida (oprocz moich cwiczen) 3 razy w tygodniu przychodzi platny rehabilitant

                                      16 miesiecy x 12-13 wizyt w miesiacu

                                      Wydalismy juz fortune

                                      smoki i Dawidek (16 miesięcy)

                                      • dziekuje

                                        Za to co napisalyscie

                                        Jakos powoli zbieram sie w sobie bo nie ma czasu na rozpaczanie – walczymy dalej

                                        smoki i Dawidek (16 miesięcy)

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Dobic leżącego

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general