Dziewczyny!
Pomóżcie. Strasznego doła złapałam…w sumie już wczoraj z wieczorka jakiś mnie zaczął smętek dopadać, a dziś to już w ogóle, cały czas płakać mi się chce.
Niby sama daję rady innym w stylu “Nie myśl o tym wszystkim za bardzo itd”, ale samej mnie chyba nie łatwo się do nich stosować.
Nie wiem, czemu taki zły nastrój. W teście owu wyszło mi 12dc, że można się poprzytulać, potem jeszcze poprawiliśmy następnego dnia. Ale jak sobie poczytałam wcześniejsze posty, tam dziewczyny po leżą po 20 minut, albo z nóżkami w górze. Ja sobie polegiwałam z 10 minut i te nóżki trochę mi się w dół osuwały…
No i teraz znowu nic nie wiem. Jak na smutki przed małpą to chyba jeszcze za wcześnie, bo się jej spodziewam na Święta, więc to chyba po prostu taki dół. Zaraz zjem pół tabliczki czekolady:-(
POMOCY!! Powiedźcie coś na pocieszenie.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.
Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.
Myśmy też zamówili cały kurs z ćwiczeniami. Dostarczenie trwało około 4 dni. Narazie czytam książkę. Ćwiczenia przejrzałam, ale już widzę, że nie będzie to takie łatwe. Wbrew pozorom i temu co wcześniej uważałam jest to dość skąplikowane (oczywiście po zanalizowaniu moich poprzednich cykli wg podręcznika, doszłam do wniosku, że wszystko źle robiłam).
Książka napisana przystępnym językiem, zrozumiała.
Cieszę się, że ją zamówiłaś. W razie czego będę się miała kogo poradzić i odwrotnie.
Na tej samej stronie w grupie PORADY – cykle, płodność i odżywianie jest karta cyklu, którą możesz sobie wydrukować (oni i tak przysyłają cały zeszycik takich kart)
Serdecznie pozdrawiam i liczę na korespondencję w wyżej wymienionej sprawie.
kasia.m.m
Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.
Dzięki Majka!!
Na poście Poznajmy się zauważyłam, że mieszkasz w Holandii. To faktycznie troszkę daleczko, żeby tak sobie wsiąść i przyjechać:-((
Ja nie chcę już zamęczać mojej Mamy. Ona sama zresztą miała wielkie kłopoty z zajściem w ciążę, akurat z przyczyn chorobowych, ale i tak czekała na mnie całe wieki. w sumie możan powiedzieć, że jestem dzieckiem cudu (a nie mojego ojca he he). Tak, więc domyślam się, że ona też się mną martwi i nie wie czasem, jak mi pomóc.
Ale to o leżeniu z nóżkami do góry po, to już nawet jej gin jej mówił, kiedy się o mnie starała, tak, że to nie jest żaden taki sobie wymysł.
Pozdrówka!
Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.
Dzieki.Wlasnie ucielam sobie dzemke popoludniowam i jeszcze ziewam. Cycki mnie bola,ale to zazwyczaj tak mam przed malpa. Nie doluj sie slyszysz!Strzel sobie drina wieczorem lub czegos mocniejszego i do jutra ci przejdzie;)
Znasz odpowiedź na pytanie: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.