dom czy mieszkanie?

Chciałabym zebrać wszystkie za i przeciw. Pomożecie mi?
Porównuje nowe mieszkanie o powierzchni 70-80m2 w obrębie miasta i nowy dom o powierzchni 100-120m2 około 20km za miastem, bo wychodzi mniej więcej w tej samej cenie.
To co mi się nasuwa opisze na podstawie domu, bo z mieszkaniem w większości przypadków będzie odwrotnie.
i tak DOM:

“+”
Większy luz, brak sąsiadów za ścianą,
Działka na której można zrobić grilla, ognisko, postawić huśtawki, basen dla dzieci itp.,
Zawsze wolne miejsce parkingowe,
Posiłki latem na tarasie,
Brak miejskiego gwaru z jeżdzącymi samochodami, krzyczącymi dziećmi pod oknami…

“-”
odległość od całej miejskiej infrastruktury ze sklepami, autobusami, gotowym żarciem z dostawą do domu,
ciągłe inwestycje w ogród, zabawki do ogrodu dla dzieci itp, które pochłaniają kupę kasy,
strach przed kradzieżą, burzami, awariami itp.
poświęcenie wolnego czasu na prace przy domu jak koszenie, układanie drewna, pielęgnacje ogrodu, odśnieżanie…

tak na szybko zebrałam i wyszła chyba podobna ilość plusów i minusów. Wiem, ze to nie wszystko i wierze, ze poszerzycie listę:)

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: dom czy mieszkanie?

  1. Zamieszczone przez czarna111
    jak dla mnie dom! ze wszystkimi minusami i plusami….
    dom – spełnione marzenie o porannej pidżamowej kawie na tarasie, ot tak po prostu:)

    HA…. tak to jets tylko w filmach. Od trzech lat nie miałam okazji usiąść na tarasie i wypić kawy 😉 Może za kilka lat jak dzieci podrosną, na razie biegam za nimi wokół domu i o spokojnej kawie moge tylko pomarzyć,

    • Zamieszczone przez Jagoda42
      HA…. tak to jets tylko w filmach. Od trzech lat nie miałam okazji usiąść na tarasie i wypić kawy 😉 Może za kilka lat jak dzieci podrosną, na razie biegam za nimi wokół domu i o spokojnej kawie moge tylko pomarzyć,

      czas może i by sie znalazł, ale póki co kawa na stojąco 😀 – krzeseł brak, ale po kolei….
      tak czy owak – niesamowita jest ta mała wolność….

      • Ja mieszkam od kilku miesięcy w domku. Nie jest to morze szczyt marzeń, bo szeregówka, bo maleńki ogródeczek. Ale za to mam połączenie plusów z bloku i domu. Nowe domki, więc sami młodzi. Nina ma w najbliższym sąsiedztwie 2 koleżanki i 2 kolegów, sąsiedzi super, razem grillujemy, a z mamami umawiamy się na poranne kawki :p. Nie chciałabym już do bloku, wyjście do ogródeczka jest po prostu nie do przecenienia, otwieram drzwi i dziewczynki juz sa na dworze. W bloku to zawsze była już wyprawa. Miesiąc temu dosłownie 200 m ode mnie otworzył się Spar- ulubiony sklepik mojej pierworodnej (dzień bez sklepu to stracony dzień). Mogę ja nawet samą posłać po drobne zakupy, z bloku bym nie puściła za żadne skarby! do przystanku bliziutko, do pętli gdzie dużo autobusów i centrum 15 min piechotką. Do bloku wróciłabym tylko w ostateczności.

        • Zamieszczone przez qulka
          jak wyjezdzałam rano w sobote to sobie urządzili chyba jakas orgie zbiorową.
          tylko co odpowiesz 3 latce dlaczego ta Pani tak jęczy i ciągle sie drze jeszcze jeszcze…. szybciej szybciej 😀

          Normalnie podziwiam takich ludzi, bez wstydu? nie zdają sobie sprawy, że ktoś może słyszeć?

          Kiedyś w dawnym mieszkaniu miałam sąsiadkę (koleżankę z dzieciństwa), która też potrafiła TAK jęczeć. W poprzednim mieszkaniu, sąsiedzi chyba działali w przedpokoju :o, ja myłam klatkę schodowa, musiałam zrobić przerwę bo było mi strasznie głupio tak “podsłuchiwać”

          • My zdecydowaliśmy sie na dom. Po wielu dyskusjach sporach ja pewno bym się nie zdecydowała ale dom to wielkie marzenie mojego męża. Do granic Krakowa mamy jakieś 6 km. Na razie zamykamy stan surowy a potem będziemy sie wykańczać 😉 Tez się zastanawiam jak to bedzie z dojazdami z Olą. Do przystanku mamy niedaleko na pewno bedziemy mieć dwa samochody. Najbardziej ze wszystkiego przeraża mnie zostanie samej w domu mimo alarmu, rolet itp które na pewno załozymy ja z tych co tez boja się w bloku 😉 Oboje całe zycie mieszkaliśmy w bloku czas na zmiany 😉 I ta kawa tez mi sie już marzy 😉

            • Cytat:
              Napisał Cat
              Mieszkam w domu od dośc dawna (z małą przerwą) i już nie wyobrażam sobie powrotu do bloku. Ale tez nie mieszkam na jakiejś dechami zabitej wsi, bo i to wspomniane żarcie na telefon mam (nawet dwa sushi bary ;)) i sklepy i ogólnie to, czego trzeba. Do wielkiego miasta też niedaleko. Owszem, korki w godzinach szczytu są, ale ja pracuję w domu, a mąż w takich godzinach, że korki omija.
              Ogród to czysta przyjemnośc, a do tego najlepiej częściowo użytkowy, z własnymi drzewami i krzewami owocowymi (rośnie właściwie samo hmmm).
              W zasadzie od wiosny do jesieni czuję się jak na wakacjach 🙂

              Ale wiem, że wiele zależy od usposobienia człowieka.
              Wiele osób nie moze żyć bez miejskich rozrywek i ludzi za ścianą.
              Trudno generalizowac.

              Własnie to wyjście na dwór mnie fascynuje wręcz.
              Jesteś na dwerze a jednak w domu 🙂

              • Zamieszczone przez wyki
                jak piszecie o tym rąbaniu drew do kominka to za każdym razem mam przed oczami scenę z bodajże “Zwyczajnego życia” Chmielewskiej gdzie Tereska rąbie drewno a w odwiedziny wpadł jej ukochany którego przywitała umorusana i z siekierą w łapach:D

                Moni no wiedziałam co nas jeszcze )oprócz tego co juz wiem) łaczy :):):)
                “Zwyczajne życie”

                • Zamieszczone przez Olinja
                  Moni no wiedziałam co nas jeszcze )oprócz tego co juz wiem) łaczy :):):)
                  “Zwyczajne życie”

                  I zapewne parę innych rzeczy też:D:D

                  • ja wczoraj oddalam sie przyjemnosci grabienia 🙂 i nadal twierdze DOM DOM DOM !!!

                    • chciałabym mieszkać w domku ale niestety brak funduszy…..my mieszkamy w bloku mamy nawet ok sąsiadów ale ktoś jest upierdliwy(nie doszłam kto) co jakiś czas robi pranie o 1lub 2 w nocy i pralka wirując obija się o ściany szału można dostać a tak to jestem zadowolona cisza spokój na osiedlu(mieszkamy na takiej małej wiosce)pełno sklepów wszystko pod nosem no i kolejny plus przy każdym bloku plac zabaw

                      • Zamieszczone przez olaka
                        Ja mieszkam od kilku miesięcy w domku. Nie jest to morze szczyt marzeń, bo szeregówka, bo maleńki ogródeczek. Ale za to mam połączenie plusów z bloku i domu. Nowe domki, więc sami młodzi. Nina ma w najbliższym sąsiedztwie 2 koleżanki i 2 kolegów, sąsiedzi super, razem grillujemy, a z mamami umawiamy się na poranne kawki :p. Nie chciałabym już do bloku, wyjście do ogródeczka jest po prostu nie do przecenienia, otwieram drzwi i dziewczynki juz sa na dworze. W bloku to zawsze była już wyprawa. Miesiąc temu dosłownie 200 m ode mnie otworzył się Spar- ulubiony sklepik mojej pierworodnej (dzień bez sklepu to stracony dzień). Mogę ja nawet samą posłać po drobne zakupy, z bloku bym nie puściła za żadne skarby! do przystanku bliziutko, do pętli gdzie dużo autobusów i centrum 15 min piechotką. Do bloku wróciłabym tylko w ostateczności.

                        Zazdroszcze Ci, bo właśnie szeregówka mi się marzy. Jednak ostatnio pogłupieli z cenami i taniej jest wybudować wolnostojący zlecając to firmie na działce na terenie miasta niż kupić w tej samej okolicy szeregówkę. Troszkę sledze ostatnio ruchy na rynku nieruchomości i z zadowoleniem stwierdzam, ze jest totalny zastój. Mam nadzieje, ze ceny trochę spadną. Z jednej strony mniej też wezme za swoje mieszkanie, ale celuje teraz w coś większego, więc każdy ruch w dół będzie na plus:)
                        Ostatnio jeszcze jedna rzecz mi chodzi po głowie. Żeby kupić stary dom blisko miasta w cenie mieszkania które mam. Tylko, zeby jego stan był do zamieszkania i trochę tam pomieszkać odczuć na własnej skórze plusy i minusy i jeżeli więcej będzie plusów wtedy go wyremontować. Tylko jeszcze trzeba coś takiego znaleźć.

                        • kolejne wiesci “za” domem – wieczorne nawadnianie trawy, swierszcze i bujana ławeczka :):):)
                          ja to jednak “wiesniaczek” jestem jak mnie takie rzeczy raduja 🙂

                          • Zamieszczone przez krecik_75
                            kolejne wiesci “za” domem – wieczorne nawadnianie trawy, swierszcze i bujana ławeczka :):):)
                            ja to jednak “wiesniaczek” jestem jak mnie takie rzeczy raduja 🙂

                            Ja też tak chcę! A dalej nic nie wiem na temat kredytu.
                            A jeszcze w tym domku co chce kupić to jest las po drugiej stronie ulicy. Ehhh… Oby się udało…

                            • Zamieszczone przez KasiaW
                              Ja też tak chcę! A dalej nic nie wiem na temat kredytu.
                              A jeszcze w tym domku co chce kupić to jest las po drugiej stronie ulicy. Ehhh… Oby się udało…

                              oby oby Kasia !!! Bedzie dobrze 🙂

                              • Zamieszczone przez krecik_75
                                kolejne wiesci “za” domem – wieczorne nawadnianie trawy, swierszcze i bujana ławeczka :):):)
                                ja to jednak “wiesniaczek” jestem jak mnie takie rzeczy raduja 🙂

                                to nie trzeba w domku mieszkać dla takich atrakcji 😉

                                świerszcze mam
                                bujaną ławeczkę ma sąsiad z 6 piętra
                                a trawę podlewają na parterze 😉

                                • Zamieszczone przez olencja
                                  to nie trzeba w domku mieszkać dla takich atrakcji 😉

                                  świerszcze mam
                                  bujaną ławeczkę ma sąsiad z 6 piętra
                                  a trawę podlewają na parterze 😉

                                  a wlasny staw i kawal lasu gdzie nie ma sasiadow 🙂 ja na razie sasiadow mam dosc 🙂 mam dosyc tego ze “okna w okna”, ze wieczny stukot tukot i kazdy wie kto z kim 🙂 takie dziwadlo jestem.

                                  • Jak zawsze plusy i minusy.
                                    Do centrum handlowego zawsze możesz dojechać. Moja nastolatka uczy się angielskiego dodatkowo na korepetycjach, na basen dojeżdzamy, w miarę potrzeb dowozimy na boks.
                                    Młodsza rośnie i już wiem, że będę ją wozić na balet. Zapewne jakiś język też się przyplącze. Oczywiście basen. Także tutaj nie ma problemu, jeżeli masz samochód do dyspozycji. Autobusem nie obskoczysz.
                                    Ostatnio właśnie zapytałam Julkę, czy woli ogród, basen, swobodne wyjścia na dwór codziennie i mieszkanie w domu, czy blok i co weekendowe wyjazdy na plaże. Wybrała to pierwsze.
                                    Mały dwulatek wychowuje się praktycznie na dworzu.
                                    Są również minusy. Ciągły brak czasu. Zawsze jest coś do zrobienia, jak nie w domu, to na dworzu.
                                    Jednak nie chciałabym mieszkać w bloku. Dom mamy od trzech lat i chyba już przesiąkłam spokojem i swobodą.

                                    • tak mi się jeszszcze nasunął ważny aspekt- dziewczyny, które sa za domem, czy pracujecie?
                                      Wydaje mi się, że to jedna z kluczowych spraw, bo jeżeli miałabym nie pracować, to myślę, ze bym się nie zastanawiała, bo miałabym dużo czasu na zajmowanie się domem. Na razie takiej opcji nie widzę, więc mam dylemat, bo już wiem jak mało się korzysta z tych wszystkich dobroci jak się w tygodniu po 18.00 do domu wraca, a w weekend trzeba nadgonić wszystkie “domowe obowiązki”.

                                      • Zamieszczone przez gruszka15
                                        tak mi się jeszszcze nasunął ważny aspekt- dziewczyny, które sa za domem, czy pracujecie?
                                        Wydaje mi się, że to jedna z kluczowych spraw, bo jeżeli miałabym nie pracować, to myślę, ze bym się nie zastanawiała, bo miałabym dużo czasu na zajmowanie się domem. Na razie takiej opcji nie widzę, więc mam dylemat, bo już wiem jak mało się korzysta z tych wszystkich dobroci jak się w tygodniu po 18.00 do domu wraca, a w weekend trzeba nadgonić wszystkie “domowe obowiązki”.

                                        pracujemy i to nawet w weekendy ( w roku akademickim powrot do domu o 18 to dla mnie nierealna sprawa ), no ale jest jeszcze maz. a wakacje mam wolne – 3 miechy wiec moge cieszyc sie domem do woli 🙂 a do tego powrot z pracy do domu, gdzie pali sie kominek… mniam mniam 🙂

                                        • Zamieszczone przez krecik_75
                                          pracujemy i to nawet w weekendy ( w roku akademickim powrot do domu o 18 to dla mnie nierealna sprawa ), no ale jest jeszcze maz. a wakacje mam wolne – 3 miechy wiec moge cieszyc sie domem do woli 🙂 a do tego powrot z pracy do domu, gdzie pali sie kominek… mniam mniam 🙂

                                          zazdroszczę Ci…
                                          no właśnie, 3 miesiące wolnego – pomarzyć sobie moge, chyba, ze na jeszcze jedno dziecko się zdecyduje, to urlop macierzyński będę miała;)
                                          Do kominka bardzo tęsknie, ale do noszenia drewna do niego nie bardzo…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: dom czy mieszkanie?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general