Dzisiaj byliśmy zawieść rzeczy po córci.
Akurat dzieci gdzieś wychodziły z budynku.
Jak one na nas patrzyły, tego się nie da opisać.
Normalnie jak by chciały powiedzieć “zabierzecie mnie” “mogę z wami jechać”
otoczyły samochód i tak patrzyły na nas….
Okropne to mówię Wam.
Jak by mój mąż się zgodził ( a nie chce ) chętnie bym adoptowała dziewczynkę w wieku Naty
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Dom dziecka …
O kurcze! Pamietam Cie z ostrego watku, w ktorym pokazalas sie jako zatwardziala zwolenniczka posiadania jednego dziecka… A tu jednak adopcja drugiego???Skad ta zmiana???
Nie sadzeMoi znajomi po dwoch latach staran maja przy sobie wyczekana coreczke z DD:)
To super 🙂
ale pewnie czekali tak długo bo zależało im na dziecku do 2 lat.
Mylę się?
Edysiu, niedługo będzie bardzo dużo dzieci z normalnych rodzin w DD. Nowelizacja ustawy przeciwko przemocy w rodzinie pozwoli odebrać dziecko rodzicom na podstawie np. donosu złośliwego sąsiada itp. itd. Zbieramy właśnie podpisy pod protestem przeciwko temu projektowi, bo po co zapełniać domy dziecka, trzeba skutecznie przeciwdziałać, zmieniać nastawienie ludzi, pomagać u źródła, wspierać rodziny w potrzebie, a nie tworzyć nowe patologie. Bo jak bywa w dd, chyba wiecie, wcale nie jest szczęściem dla dziecka dostać się tam.
Jeśli chcecie zapoznać się z proponowanymi zmianami, zapraszam na stronę
Kurcze co za głupotę wymyślają
mam nadzieje, że to nie przejdzie
Mylisz się…
Proces adopcyjny trwa długo dłuzej niż 6mcy.
wejdz sobie na bociana i poczytaj.
Może to zależy od miejscowości? może od innych rzeczy nie wiem.
Tak jak pisałam już moja koleżanka pracuje w DD i powiedziała mi dokładnie to o adopcji co napisałam.
tak, znajomi dostali dzieci z DD po 1,5 roku (a nie standardowo po 2-2,5 roku) tylko dlatego, że zdecydowali się na rodzeństwo i do tego starsze.
Edysiu, ale to naprawdę w tym wszystkim nie chodzi o to, czy to trwa tyle czy tyle czasu. Mnie najbardziej martwi Twój laicyzm w tym temacie, bo to ważna byłaby decyzja, ja nie adoptuję, a czytam na ten temat dużo.
Szpilki Ci podlinowała temat, przeczytałaś?
Czy po prostu tak luźno rzuciłaś temat adopcji, to jest trudny problem, warto poczytać.
może mówiła o 6 mch od momentu kwalifikacji?
Też radzę sporo poczytać.
I zaangażować się bardziej emocjonalnie, jeżeli naprawdę Ci zależy i podołasz temu trudnemu wyzwaniu.
Myślę, że ta cała dyskusja jest tylko teoretyczna, gdyż nie macie -Ty i mąż- w tym temacie jedności.
Jeszcze raz zachęcam Cię do bycia rodzina zaprzyjaźnioną.
czytałam ale luźno debatuję 🙂
Poza tym napisałam, że adoptować nie będę więc spokojnie 🙂
uf, no to sie uspokoiłyśmu 🙂
a co myślisz, że nie dałabym rady?
Myślę, że jak bym na 100% była pewna, przemyślane by było wszystko
to dałabym radę.
Wiadomo teraz sobie gdybam 🙂
Ale ja akurat nie mam lęku prze dzieckiem z DD
pewnie jestem w tym gronie nielicznych, co nie przeraża wizja adopcji.
Fakt jednak jest jeden, to musi być bardzo przemyślana decyzja bo dziecko to nie zabawka.
Dodam jeszcze jedno, u nas nocuje czasami córka mojej koleżanki – ma 7 lat
i “fajnie jest ” 🙂 Pasują mi 2 takie duże Panny w domu 🙂
Nie, chyba, że ja ją żle zrozumiałam
Wiem, że testy/ szkolenie w ośrodku adopcyjnym trwają 3 miesiące.
Jak przejdziesz je pomyślnie i masz zgodę na adoptowanie dziecka zostaje tylko czekanie na właściwe.
Tak jak pisałam, długie terminy są jak chce się adoptować bobasa.
Przy starszych dzieciach czas się znacznie skraca, bo mało jest chętnych na starsze dzieci.
Takie info mam od niej…. to tyle, chyba, że powiadziała mi coś co nie jest prawdą.
3 miesiące to trwa szkolenie na rodzinę zastępczą. my na to szkolenie czekamy od września!!! i to też się wlicza do czekania! a potem będzie czekanie na dziecko. i to się na pewno nie zamknie w pół roku (a na RZ czeka się teoretycznie krócej niż na RA).
To ja już nie wiem
Chyba by w takim razie trzeba się dowiedzieć u źródła jak jest faktycznie
czyli w Ośrodku Adopcyjnym
PS: a czemu akurat chcecie być rodziną zastępczą jak mogę spytać?
Nie lepiej adoptować od razu?
pisałam wcześniej.
procedura na RZ jest krótsza.
potem można dziecko adoptować jak się jego sytuacja rodzinna wyjaśni. i tak chcemy.
Rozumiem, a macie już jakieś “upatrzone dziecko”
Zabieracie je na weekendy?
nie, nie mamy. zabieranie na weekendy moim zdaniem jest krzywdzące. bo daje dziecku nadzieje, a potem często się okazuje, że akurat nie da się adoptować TEGO dziecka. szukać na własną rękę będziemy, jeśli telefon z ośrodka będzie milczał dłużej niż pół roku.
Znasz odpowiedź na pytanie: Dom dziecka …