…moze nie do konco bo ma 9,5 miesiaca ale zaczyna sie tak bardzo zmieniac. Pokazuje juz co Jej sie podoba, a co nie przyklad… Nie mam ochoty teraz na zmiane pieluszki wiec uciekne mamie… chce isc tam, a nie zostac na kocyku… nie mam ochoty teraz sie przbierac… itp. jesli ulegne jest ok. jesli nie konczy sie zazwyczaj placzem i moimi nerwami. Powiedzcie mamy, ze tez mialyscie podobnie bo czasami trace cierpliwosc ;-( zloszcze sie na siebie, ze nie potrafie dogodzic mojemu dziecku, ze mu nie ulegam. A powinnam, czy nie?? Nie zawsze moge mam obiad i sprzatanie na glowie wiec nie moge byc caly czas do Jej dyspozycji niestety, albo stety 😉 Maz mowi, ze bierz Jej na rece za kazdym razem jak tego chce, a ja czytam w gazetach ze to ten okres kiedy w swiadomosci jest tylko mama, mama i przytulanie. Jak kobiety poradzilyscie sobie z tym okresem w zyciu dziecka??? Pocieszam sie tym, ze jest zdrowa slicznie je i spi. A z czasem pewnie to minie ;-)…jasne. Pozdrawiam
ZOSIA 27.03.2005
4 odpowiedzi na pytanie: Dorastajace dziecko…
Re: Dorastajace dziecko…
to nie minie, niestety…to sie nasili, kreatywność Zosi będzie rosła z dnia na dzień…
Wczoraj BAsia żeby nie iść spać nasikała z premedytacją do łóżk (bo to opóźnia porę pójścia spać) i rozebrała sie do naga…
Tak więc, Kochana, trzymaj sie dzielnie, jeszcze jakieś X lat i będzie oki
Re: Dorastajace dziecko…
ooooo rozbieranie sie to stały element zabawy.
Kusia nauczyła malutkie GUZICZKI odpinac w górze od pidżamki. Wyłazi taka goła z sypialni i informuje” Fu kupa ce”
turufuru
madzia i
Re: Dorastajace dziecko…
Tu masz odpowiedź :))
Dziś Ptyśka powiedziała: “Mamusiu, nie wchodź do mojedo potoju, bo to MÓJ potój”.
To tak odnośnie potrzeby wyrażania swojego zdania 😀
I nadziei, że kiedyś przejdzie…
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: Dorastajace dziecko…
w końcu nadchodzi ten czas gdy zaczynaja dorastać, z milusińskich niemowlaczków rosną młodzi ludzie ;-), dostrzegający że ja i mama to dwie różne osoby. chcą same decydować, chcą byc bardziej samodzielne, a zarazem tak bardzo potrzebują naszej bliskości :).
I tak już bedzie…..
czy ulegać? Ja nie ulegam, ale pozwalam decydować mojej córce w sprawach które jej nie przerosną, czyli samodzielność adekwatna do wieku.
Znasz odpowiedź na pytanie: Dorastajace dziecko…