Dostaliśmy się do żłobka :)

Na poczatku lipca złożyłam podanie o przyjęcie do żłobka, bo cięzko u nas o miejsca w jedynym zlobku w miescie i dzis sie dowiedzielismy, ze od wrzesnia mamy zaczac zlobkowa edukacje. Chyba brakowalo im do grupy wiekowej Oliwierka ze udalo sie tak szybko.

Narazie nic mnie nie zmusza do oddawania Go, ale chcialabym, aby spedzal tam sobie wiecej czasu z dziecmi (On uwielbia dzieci). Ale jest tez pare rzeczy o ktore sie boje.

Przede wszystkim na poczatku nie bede Olinka zostawiac pelnowymiarowo, pracuje tez 3 minuty od tego zlobka wiec bede na kazde zawolanie. Poza tym jesli sie nie zaklimatyzuje to moge go z dnia na dzien zabrac.

A dreczy mnie temat np. spania. Oli w dzien usypia tylko w wozku, jak z takimi przypadkami poradza sobie w zlobku? Pani mowila ze w grupie dzieci zachowuja sie zupelnie inaczej i ze samo sie to ulozy. Poza tym nie siusia do nocnika, ale juz na nim chetnie siada (bylo tragicznie). Czy w zlobku kazdy ma swoj nocnik? Jeszcze problem smoczka, Oli go uzywa tylko do spania. Jesli dam do zlobka, boje sie ze bedzie z nim chodzil caly czas. Planuje Olinka odzwyczaic od smoczka w poludnie, ale nie wiem czy nie spowoduje to dodatkowego stresu u niego. Jak jest z jedzeniem. Karmia czy dzieci jedza same (Oli je juz sam, ale robi balagan dookola).

Kurcze, co jeszcze powinnam wiedziec. Jak tam jest, jak wyglada dzien itd. O czy m powinnam pamietac, wiedziec. Zlobek ma bardzo dobra opinie i chodzi tam coreczka takich znajomych naszych znajomych ktorzy sa bardzo wymagajacy. Mam zamiar sie z nimi spotkac i podpytac o szczegoly. O co pytac?

PS: Oddaje Olinka do zlobka bo On uwielbia dzieci, poza tym moj Jarek ma zaczac dodatkowa prace wiec musielibysmy i tak pomyslec o opiece. Poza tym moze bedzie wyjezdzal do pracy za granice i wtedy zlobek bylby odciazeniem dla mnie.

Asia i

32 odpowiedzi na pytanie: Dostaliśmy się do żłobka :)

  1. Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

    Witam, ja właśnie zapisałam Olę ale na razie na listę rezerwową i czekamy na decyzję czy będzie szansa ją posłać czy nie. Do tej pory opiekowały się nią babcie i mąż ale teraz jedna babcia wyjeżdża na rok (ta która była na miejscu) druga ma 50 km i jakoś nie chce jej męczyć żeby jeździła co dziennie lub mieszkała cały tydzień u nas a mąż ma mieć od października drugą pracę. Też mam ten problem bo Ola zasypia w południe w wózku, chodzi jeszcze w pampersie, je czasem sama czasem trzeba ją karmić. Mnie na razie pani dyrektor uspokajała podobnie jak ciebie że dzieci w grupie zachowują sie innaczej itp. Nam na razie kazała dowiadywac się czy będzie miejsce a i tak przyjść w sierpniu oglądnąć żłobek i dokładnie porozmawiać i wtedy wyjaśni nam nasze wątpliwości. A jest ich dużo:-) Zobaczymy po wizycie czy będą miejsca i czy zdecydujemy się na oddanie Oli. Ale myśle że będzie dobrze.
    Pozdrawiam

    Kaśka i Ola 29.11.03

    • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

      Oj to widze ze jestescie w podobnej sytuacji. U nas dotychczas zajmowalismy sie Olim my z mezem na zmiane. Dzien na dzien. Zastanawiam sie czy jest jakas literatura w ktorej mozna poczytac jak przystosowac dziecko do zlobka…

      Asia i

      • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

        Gratulujemy dostania się 🙂

        • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

          Gratuluje dostania się,
          Asiu Ty pewnie piszesz o żłobku w gdyni,
          My jesteśmy jak zwykle spóźnieni bo za załatwianie żłobka mam zamiar zabrać się od poniedziałku bo dopiero teraz będzie urlop i mam stresa, że to juz za późno. Czy rzeczywiscie maja tam tak dużo chętnych?
          A może wiesz gdzie w Gdyni sa jakieś prywatne żłobki, ja wiem tylko o jednym na fikakowie “U dorotki” ale słyszałam,że są jeszcze na Dąbrowie i Witominie-muszę je tylko zlokalizować. Mam stresa, że już jest baaardzo późno i Mati się nigdzie nie dostanie

          Pozdrawiam Ania

          • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

            Dzieki, dzis w przychodni trafilam na nasza lekarke i zapisala mi lekarstwo na uodpornienie Olinka. Troche sie boje chorowania. Mowila, ze bedzie chorowal… Ale ze mamy probowac i ze rozumie ze mozemy sie bac zatrudniac opiekunki.

            Asia i

            • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

              Jak pogadasz z Pania w zlobku to powinno sie miejsce znalezc. Skladasz podanie i dzwonisz czesto i pytasz. A Mati jest w podobnym wieku jak Oli wiec wydedukowalam, ze mieli zbedne miejsca w tej grupie wiekowej. Wiem ze prywatnie Pani opiekuje sie dziecmi na Dabrowie. Ma okolo 5 dzieci. Bede wiedziala cos wiecej po niedzieli, bo w niedziele ide na urodzinki Olinkowej kuzynki, ktora tam chodzi. Dam Ci znac.

              Asia i

              • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                Dzięki za pocieszenie, jak bys mogła podpytać o tą Panią z Dąbrowy to bardzo proszę o namiary- tam było by nam najbardziej po drodze do pracy
                Pozdrawiam Ania

                • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                  W kwestii wszystkich obaw:

                  1. drzemke Oli dostosuje do żłobkowej w ciągu 2-3 dni.
                  2. Puść go bez smoka to sie odsmoczy
                  3. w naszym żłobku pani pilnuja żeby dzieci łaziły bez smoka
                  4. Bardzo ładnie nocnikują dzieci bo działa to na zasadzie podpatrzenia – nocniki sa po jednym na łeb – dezynfekowane po kazdym uzyciu
                  5. to samo z samodzielnym jedzeniem – na poczatku panie pomagaa ale generalnie panuje zasada że dziecko ja chce to je samo – wiosłuja duzymi łychami ubrani w takie ogromne sliaki – sukienki 🙂
                  6. baaaardzo usamodzilenia dziecko – szybko uczy sie przekazywac komunikaty: jesc, siku, spac.

                  Co do pełnowymiarowego zostawiania.
                  Pierwszy tydzień Wićka zostawała do 12:00 czyli do onbiadu i wychodziła przed drzemka.
                  W drugim tygodniu zaczęła zostawac na drzemke ale babcia odbierała ja koło 14:00, potem 15:30 po podwieczorku.
                  Teraz jak wróci do złobka w sierpniu będzie odbierana koło 16:00

                  U nas dzień wygląda tak: 8:30 śniadanko: zupa mleczna, kanapki, owoce
                  wyjscie na dwór na minimum 2h – jak jest zimniej to skracają czas do godziny
                  12:00 obiad DWUDANIOWY
                  drzemka
                  potem albo idą znowu na dwór albo bawią sie w środku – mają przygrywane na pianinie, mnóstwo zabawek edukacyjnych i nie tylko.
                  15:00 podwieczorek – bułki słodkie, jogurty, owoce.

                  U nas najmłodsza grupa liczy 20 dzieci – średnio jest ich obecnych 12 sztuk i na te 12 sztuk sa 4 panie.

                  • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                    Gratuluje!
                    Mój Al już 2 miesiące z powodzeniem uczęszcza do przedszkola, a o tym jak to w pierwszych dniach było, możesz poczytać tu:
                    [Zobacz stronę]

                    ,

                    • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                      Hej!
                      Moja Ola chodzi do żlobka od września 2004. Zaczęła od średniaków.
                      W jej grupie sa dzieci 1,5 – 2,5 lat. i jest max 20 dzieci. W grupie najmłodszej jest max 15 dzieci, a w starszakach jest podobnie jak w średniakach tyle że dzieci ciut starsze.
                      W naszym żłobku każdy ma swój nocnik na swojej półeczce podpisanej i każdy nocnik jest zawsze myty. Jak dziecko jeszcze pieluchowe to nie ma problemu. Za zgodą rodziców pani “odpampersia” stopniowo i bezstresowo. Prawdą jest, że w grupie chętniej siedzi się na nocniku bo siusianka sa grupowe (i oczywiście indywidualne, na życzenie też) i wtedy częściej uda się coś tam nasiusiać.
                      Spanko też dla wszystkich ale jak dziecko spać nie może albo poprostu już w dzień nie śpi to pani zabiera na salę i tam sie bawi. Na sypialni zawsze jest jedna pani.
                      Jak są dzieci smoczkowe to moga tak chodzić chociaż pani zachęca (nie ośmiesza!) żeby jednak może smoczka do szafki schować.
                      Jedzą samodzielnie, w śliniakach, łyżkami. Jak któreś dziecko sobie nie radzi to pani pomaga, nigdy nic na siłę i nigdy panie nie dopuszczają do tego żeby dziecko jadło zimny obiad. Jeżeli dziecko jest np. na diecie bezmlecznej to taka jest stsowana. Jak jest głodne między posiłakami to sa jakieś flipsy bezsmakowe pod ręką.
                      Można mieć ze sobą zabawkę (u nas ważny był misiu Krzysiu) Chodzą na podwórko, często w ciągu dnia średniaki widują się ze starszakami, ale zajęcia tematyczne, rysowanie, śpiewanie itp mają oddzielnie.
                      Generalnie żłobek polecam. Moja Ola (odpukać – puk, puk) jakoś specjalnie nie chorowała. Czasem katarek.

                      • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                        Czym wiecej czytam tym wiecej mam pytan, ale i na szczescie jakos zaczynam sobie to wszystko wyobrazac

                        Jak Ola zniosla rozstanie z Toba, na jakie dlugie odcinki czasu poczatkowo ja zostawialas? Pytam bo OLi bedzie w podobnym wieku.

                        Oli smoczek uzywa tylko do spania i wlasnie balam sie ze dla wygody moga Panie dawac smoka caly czas. Ale widze ze blednie rozumowalam. Krzysia nie mamy – Oli jeszcze do zadnej zabawki sie nie przywiazal.

                        Jak uwazasz czy mam przygotowac jakis zeszycik w ktorym bede opisywala przyzwyczajenia Oliwierka (np. to ze przed spaniem bedzie wolal didi i zeby mu do usypiaia dac smoczka)?

                        A i jak to u Was jest, czy dzieci po przyjsciu jedza siadanko, czy powinnien zjesc w domu? Wiem ze o 11.15 jest obiadek, a potem dzieci ida spac.

                        Asia i

                        • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                          Dzieki.

                          A czy sliniaka mam swojego zabrac, czy zlobek ma swoje? Tak samo lyzki, kubki (butelke z niekapkiem)?

                          Juz wiem ze obiad jest o 11.15 a potem ida spac. Nie wiem jak te kobiety to robia i udaje im sie spedzic taka gromadke w jedym czasie na… no wlasnie na co??? na czym spia?

                          Boje sie ze jak go puszcze bez smoka to nie zasnie wogole, tym bardziej ze wiesz ze to nasze usypianie odbywa sie w wozku w dzien

                          Asia i

                          • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                            Przeczytalam, dzieki. Mam nadzieje ze w zlobku tez Panie beda takie wyrozumiale. Ale sie denerwuje!!!

                            Asia i

                            • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                              bedzie dobrze:)

                              Agniesia 7.07.02 +Adrianek 3.01.04

                              • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                                postatram sie na dwa naraz odpowiedzieć:

                                1. śliniaki mają takie ala pelerynka i są złobkowe
                                2. nocniki są żłobkowe
                                3. uwierz mi że przyzwyczajenia domowe kompletnienie mają nic wspólnego ze żłobkowymi i zeszycik możesz se w buty wsadzić 🙂 nie wiem jak to działą ale w złobku dziecko po prostuy dostosuje sie bez najmniejszego problemu do rytmu żłobkowego. Wystarczy że powiesz pani że Oli używa smoka do zasypiania a gwarantuje Ci że MOŻE się okazać że nie użwa.. bo nie, bo na przykład inne dzieci nie używają to on też nie będzie chciał. Naśladownictwo dzieci stosują praktycznie od pierwszego wejscia do żłobka.

                                4. U nas mniejsze dzieci mają łóżecvzka, większe leżaczki. Każdy ma swój podpisany, z krzesłkiem na ciuszko (samodzielnie sie rozbierają!!!)

                                5. Jak poszłam do złobka zeby sie zapytać co mam przynieść usłyszałam: kubek niekapek/butelke ze smokiem jakiego dziecko używa, pieluchy, chustki do dupy, chusteczki higieniczne, zaświadfczenie od pediatry że zdrowe, książeczke zdrowia, awaryjne ciuszki na zmiane.

                                Reszta jest żłobkowa – żłobek piękny państwowy 🙂

                                • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                                  Rozstanie “znosiła” mniej więcej przez tydzień, tzn. płakała w szatni, ale jak juz pani ją odbierała, przytulała i Ola już mnie nie widziała (mimo, że ja ją tak, przez takie okienko “do podglądania na salę”) to już było ok. Pani płaczącego malucha nigdy samego nie zostawia. Nawet jak dziecko nie jest z tych przytulaśnych to pani jakoś zachęca np. do zabawy. Z rana dzieciaczki jeszcze lubią się tak pokokosić na sali. Wtedy jedna z pań zawsze jest oblegana: 2 na kolanach, 2 przytulone, takie małe poranne przytulanki.
                                  Panie zawsze uwzględniaja upodobania dzieci. Jedne zasypiaja ze smoczkiem, inne z ulubioną pieluszką, z misiem. Zawsze pamiętają o tym. Przecież łatwiej dogadać się z maluchem, który czuje się spokojny. Wystarczy, że powiesz pani co Oli lubi, jak na co mówi. U nas przez pierwsze 2-3 dni dzieci miały na pleckach taki plaster bez opatrunku ze swoim imieniem. Z początku dziwnie się z tym czułam, ale tak lugicznie myśląc to jak pani pierwszego dnia zapamięta jak nowa 20 dzieci ma na imię, a nie każdy chętnie przypomni pani jak ma na imię. Po takich pierwszych 3 dniach tych napisów już nei było. U nas śniadanko jest o 8:00, ale my wstajemy przed 6:00 więc Ola zawsze cos tam zje w domu. Tym bardziej chciałam tego na początku żlobka bo nie wiedziałam, czy “zdecyduje się” na jedzenie w żłobku. To jednak spote przeżycie dla dziecka i mogła poprostu nie chcieć, a tak w domku zjadła małe co nieco. U nas spanko jest po II śniadanku czyli tak 10:30 a obiad po 13:00 ale przez wakacje przez 1 tydzień Ola chodziła do dyżurnego żłobka i tam obiad był o 11:10 a potem spanie.
                                  Na pewno nie pokazuj synkowi, że się żłobka obawiasz tylko że tam fajnie to i on się do żłobka szybciej przekona.
                                  Powodzenia

                                  • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                                    Asia bedzie dobrze nie mysl narazie o tym ze bedzie chorował a moze akurat Oli NIE bedzie
                                    Pozdrawiam

                                    Nati

                                    • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                                      moj syn od roku chodzi do zlobka. Przez ten rok osiagnol straszne postepy. Sam sie ubiera, sam je,nie nosi pieluchy, spiewa,tanczy. W tej chwili zlobki sa bardzo dobrze prowadzone i pracuje w nich naprawde swietna kadra. Ja tez sie balam, ze mlody nie bedzie spal bo przy butli zasypial. W tej chwili juz w ogole nie uzywa butelki. Bardzo bardzo polecam….

                                      Asia i Patys

                                      • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                                        My idziemy dzisiaj na rekonesans…zobaczymy…
                                        Po prostu zawiodłam się już na 3 opiekunkach…

                                        MamaLuka

                                        • Re: Dostaliśmy się do żłobka 🙂

                                          [Zobacz stronę]

                                          to jest żłobek Wićki.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dostaliśmy się do żłobka :)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general