Dziewczyny, może któraś z Was miała podobny problem i udało się go rozwiązać. Bardzo na Was liczymy, bo chcemy pomóc Majeczce, a nie wiemy już jak.
Problem dotyczy zasypiania w dzień, a właściwie niemożności zaśnięcia. Dziecko straszliwie się męczy (ja też) i jak na razie nie udało się znaleźć wyjścia z sytuacji. Gdy nadchodzi pora spania (zazwyczaj ok 11-tej, a później o 16-tej) Majka wygląda na bardzo zmęczoną, ziewa, itd. Mimo, że jest najedzona, ma sucho, jest właściwie ubrana, etc nie może zasnąć i zaczyna STRASZNIE PŁAKAĆ, a w zasadzie wrzeszczeć. Nie ma znaczenia, czy jesteśmy w domu, na spacerze, żadne bujanie, tulenie, śpiewanie nie pomaga, choć do niedawna pomagało, suszarka też już nie działa. Wygląda to tak, że Majka zamyka oczy, jakby zasypiała, ale ledwo zamknie oczy, zaraz otwiera je znów i płacze i tak walczy ze snem aż rozpłacze się tak mocno, ze wybudza się całkowicie. Po prostu, nie umie się wyłączyć. W zasadzie w dzień śpi tylko przy piersi, ale nie można jej odłożyć, bo natychmiast się budzi. Od września chciałabym wrócić do pracy, ale babcia jest przerażona perspektywą, ja też, bo nikt oprócz mnie nie umie jej w takich wypadkach uciszyć, a i mnie nie udaje się to tak łatwo.
Majka zawsze miała problem ze spaniem, nie spała w dzień w ogóle, więc nie miałam chwili spokoju, ale nie wpływało to negatywnie na jej zachowanie, była wesoła i spokojna. Od jakiegoś czasu więcej się męczy w dzień i potrzebuje wypoczynku, (choć jak już się jej uda zasnąć nie śpi dłużej niż pół godziny). Poza tym, świetnie się rozwija, jest zdrowa, przybiera na wadze, umie już siedzieć, przekręcać się z i na brzuszek, powiedziała już ‘e-mama’ (chyba wie, że zaglądam na forum 😉 Wszystko wydaje się być ok. W nocy śpi dobrze, nigdy nie mieliśmy z tym kłopotu, przesypia 7-8 godzin, zasypia przy piersi albo sama w łóżeczku. Staram się wprowadzić rutynę, przygotowywać ją do spania ok 11-tej i 16-tej, właśnie wtedy, gdy ma największe kryzysy. A ona nie umie poradzić sobie ze zmęczeniem. Pomóżcie nam!
Dag + Witold + Maja (12-03-2004)
10 odpowiedzi na pytanie: dramat przy zasypianiu
Re: dramat przy zasypianiu
Probowaliscie podawac jej Viburcol? Ja bym jeszcze sprobowala przed spaniem zrobic jej lekka kapiel, bo woda wyciaga i moze lepiej by sie jej spalo. No ale to teraz poki jest cieplo/goraco.
Re: dramat przy zasypianiu
Niestety nie mam dla Ciebie porady. Jedyne co mi się nasuwa z “podobieństwa” (o ile to można tak ująć), to to, że Natan do tej pory nie jest uregulowany. Np. przez półtora tygodnia zasypiał mi w okolicach 11 i 16, a dziś np. o 8.35 i 13.55. I też nie spał mi nigdy dłużej niż 20 min. do 30. Teraz jakoś czasami pośpi godzinę.
Może właśnie taki urok Twojej córci. A może Ona jest pojedzona i boli ją brzuszek, może spróbuj jej dawać przed spaniem koperek do picia.
Tylko tyle mi przyszło do głowy.
Eryka i Natanek 09.09.03r
Re: dramat przy zasypianiu
A może podaj jej jakieś ziółka uspokające? Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale na Twoim miejscu zapytałabym pediatrę. A może ona jest taka niespokojna, bo ma jakis powód. Nie wiem, rosną jej zęby….
Moi znajomi mieli podobny problem z wieczornym zasypianiem i poradzili sobie w dośc kontrowersyjny sposób. Nie polecam CI, ale powiem o co chodzi. Otóż siadali z małą przed telewizorem i on tak zasypiała na siedząco…. Ostatecznie daj jej oglądać Teletubisie. To byłoby tzw. mniejsze zło ;)))
Powodzenia
Karolcia i Tosia (02.05.2004)
Re: dramat przy zasypianiu
Oczywiście, dawaliśmy, ale tylko w “najostrzejszych” stanach. Niestety, Viburkol nie jest rozwiązaniem na stałe, bo nie możemy go podawać permanentnie, dwa razy dziennie. A poza tym, pomaga on zlikwidować skutek a nie przyczynę 🙁
Niemniej, dziękujemy za rady!
Dag + Witold + Maja (12-03-2004)
Kilka wyjaśnień
“Podciągam” posta, bo być może znajdzie się mama z podobnym problemem, a jesteśmy naprawdę zdesperowani. Dodam jeszcze kilka szczegółów:
1. problem dotyczy wyłącznie spania w dzień, ze spaniem nocnym nie mamy absolutnie żadnych kłopotów.
2. problemy z zasypianiem nie mają nic wspólnego z bólem brzuszka, bo przecież Majka je parę razy w ciągu dnia i nic jej nie dokucza po wszystkich innych karmieniach, a poza tym szybko zasypia w takich razach przy piersi, ale niedługo nie będę jej mogła tak pomóc (wracam do pracy)
3. pediatra na razie chyba nie ma pomysłu, co może być przyczyną, początkowo (po naszej rozmowie telefonicznej) myślała, że może to objawy złego wchłaniania wapnia, ponieważ Majka też bardzo się poci przy jedzeniu i kiedy śpi, ale gdy ją zbadała już nie była tego zbyt pewna, bo nie dostrzegła charakterystycznych zmian dla tej dolegliwości (niemniej, spróbujemy podać lekarstwo i zobaczymy..)
4. Majka nie jest dzieckiem nadpobudliwym czy nerwowym, przez większość czasu jest bardzo spokojna i wesoła, umie się długo koncentrować na zabawie. Była badana przez neurologa i wszystko wydaje się w najlepszym porządku. Jest wychowywana w spokojnym i kochającym domu, bez awantur, krzyków, stresu, nadmiaru bodźców. Jest otoczona miłością.
Nie wiem, co jeszcze mogłabym tu napisać, może to, że ja naprawdę nie oczekuję, że będzie spała określoną ilość godzin dziennie. Wiem, że nie potrzebuje tyle snu, co niektóre dzieci i całkowicie to akceptuję, nic na siłę. Ale kiedy widzę, że nie umie się uporać ze zmęczeniem i dramatycznie woła pomocy, muszę coś zrobić, ale zaczyna mi brakować pomysłów.
Dziękuję za słowa otuchy i rady. Jeśli coś jeszcze jest, co mogłabym zrobić, dajcie mi znać. Bardzo na Was liczymy!
Pozdrawiam
Dag + Witold + Maja (12-03-2004)
Re: Kilka wyjaśnień
Tak sobie mysle. Moze sprobuj postepowac z nia tak jak przed wieczornym spaniem?Tzn wykap ja, ubierz w pidzame nakarm, zaslon okna. Moze ona potrzebuje tego rytualu przygotowan do spania?
Magduska i Julka(16.03.04)
Re: dramat przy zasypianiu
U nas było podobnie jeszcze jakiś miesiąc temu (z tym że Jasiek nigdy nie uodpornił się na odkurzacz i nawet do tej pory jak mamy stan kryzysowy, ja poprostu sprzątam )
Skoro wiesz, że mniej więcej koło 11 i 16-tej przypada pora drzemki, staraj się może jakieś pół godziny wcześniej wyciszać mała…tzn nie zabawiać jej, nie pokazywać nowych zabawek, ogólnie nie wprowadzać “atrakcji’ wręcz przeciwnie połóż ją do łóżeczka, ty się połóż gdzieś w pobliżu, włącz spokojną muzykę…może problem leży w tym, że nie potrafi się wyciszyć i jest już tak maksymalnie zmęczona że nie potrafi zasnąć. Wiem że brzmi to absurdalnie ale nie ja to wymyśliłam, a u nas się sprawdza – jak nie “wyłapię” momentu w którym Jasiek jest zmęczony to dalsza zabawa doprowadza nas do stanu maksymalnej histerii i godzinnego kołysania na rękach żeby wreszcie zasnął…
Janek 13 luty 2004
Re: dramat przy zasypianiu
Też myślimy, że to problem z wyciszeniem się. Ostatnie trzy dni mała spała jak w zegarku – 11-ta i 16-ta jadła, a następnie zasypiała przy piersi i tak spała. Staram się jej w tych godzinach niczym nowym nie absorbować. Cieszę się, że chociaż zaczynają się nam ustalać godziny, następnym krokiem będzie przyzwyczajanie do spania w łóżeczku. Jutro spróbujemy z muzyką!
Dag + Witold + Maja (12-03-2004)
Re: dramat przy zasypianiu
To się cieszę, że jesteście blisko rozwiązania problemu, życzę powodzenia i spokojnych drzemek…
pozdrawiamy
Janek 13 luty 2004
Re: Kilka wyjaśnień
Wlasnie, ja tez mysle ze to o to chodzi – sprobuj ja wczesniej wyciszac, Nina tez miala problemy z zasypianiem jak trzymalam ja do ostatniego momentu.
Znasz odpowiedź na pytanie: dramat przy zasypianiu