Drażniące (mnie) odpowiedzi

zawsze czytam posty Dziewczyn które mają jakieś problemy ze swoimi dzieciaki, coś je martwi z czyms sobie nie radzą. Najczęściej wtedy wiele z Was pomaga, daje konstruktywne, mądre rady ale często tez pojawiają się odpowiedzi typu: My nie mamy takiego problemu, moja córka ma śliczną skórę, mój syn robi to od dwóch miesięcy np. chodzi czy obraca się czy siedzi i np. jest to bardzo wcześnie a dziecko osoby zadajacej pytanie jest starsze i jeszcze tego czegoś nie robi. Zwykle pod taką opowiedzią jest dopisek: Ale nie martw się bo każde dziecko rozwija się w swoim tempie….. Dziewczyny które to piszą, takie odpowiedzi które w moim odczuciu są dołujące dla pytającej, nie macie wyrzutów sumienia? Albo czy w ogóle się zastanawiacie jak się czuje osoba która to przeczyta? Nie wiem, może po raz kolejny piszę cos absurdalnego i zaraz mnie zakrzyczycie ale takie mam spostrzeżenia. Gdybym miała jakiś problem z dzieckiem (mam ich trochę mniej lub bardziej powaznych) to szukam wtedy potwierdzenia, że inne dzieci rozwijają się rzeczywiście podobnie a nie wyprzedzają moje dziecko o dwa czy trzy miesiące. Ja rozumiem, każda mama chce się pochwalić osiagnięciami swojego dziecka, ale czemu w pytaniach od naprawde martwiących się mam? Pozdrawiam

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Drażniące (mnie) odpowiedzi

  1. Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

    Może Ruda F. lubi jak sie na nią naskakuje?
    A powaznie – dziewczyna napisala swoje subiektywne odczucia, ktore ktos moze wziac pod uwage albo nie. Mnie osobiście też drazni takie pisanie (moze dlatego, że ja nie mialam okazji się pochwalic jakie mam niezwykle dziecko?), bo czasem warto rzeczywiscie przemyslec, niz pisac rzeczy, ktore mogą kogos powaznie zmartwic. Co w efekcie pomogloby uniknac watkow innych mam, ktore jakies super dziecko wpedzilo w zmartwienia, typu – “Moje dziecko jeszcze nie siedzi” czy “Kasia ma 6 miesiecy i nie raczkuje”.

    ps. Mnie watki tego typu nie odstraszaja od pisania, bo wiem kiedy moge sie wypowiadac, a kiedy nie mam tak naprawde nic do powiedzenia.

    • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

      Tylko uważajmy, żeby też nie przegiąć w drugą stronę i zrobić nagonkę na mamy bardziej “uzdolnionych” dzieci. Że się biedne już nigdzie nie mogą pochwalić 😉
      Przypomnijmy, że chodzi nam wyłącznie o miejsce takiego chwalenia się. Samo w sobie nie jest niczym zdrożnym, byleby nie w odpowiedzi na posty zatroskanych matek 🙂
      Tak, dla porządku tylko napisałam 🙂

      Kinga i Łucyjka (9,5 m-cy)

      • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

        Hm…w poście pierwszym też wspomniałaś, że zaraz ktoś na Ciebie nakrzyczy…więc stąd moje przypuszczenia…że od początku czekasz aż ktoś Ci nie “przytaknie”… Ale to nie na temat 🙂

        A wracając od tematu. Sama się zastanawiam czy przydarzyła mi się taka odpowiedź…mam nadzieję, że nie… Ale może ktoś znajdzie…i nie sądzę bym zrobiła to (jesli zrobiłam) z premedytacją. Może niektórym takie posty zdarzają się przez przypadek. Może nie zwracają uwagi na to, że mogą kogoś urazić…chcą się pochwalić a w takim temacie znajdują okazję.
        Ja chwale się tylko na lutoofkach, więc może komuś tam przypadkiem dokopałam.
        I widocznie nie czytam forum zbyt uwaznie… Ale nie rzuciła mi sie w oczy taka “życzliwa” odpowiedź.
        Mnie drażnią posty typu “jeszcze raz ci dokopię”…to tak odnośnie wątków Bruni na “zdjęciach”…ilekroć wstawi tam fotki zawsze może przeczytać coś “miłego”….i to jest też smutne.

        Beata i Maciek (11.02.2004)

        • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

          Wiesz bo to generalnie jest smutne kiedy się na siebie naskakuje bez powodu. A ja jesli tak napisałam (sprawdziłam i o naskoczeniu rzeczywiście napisałam dwa razy) to tylko bazując na doświadczeniu poprzednich wątków kiedy odpowiadałam komus normalnie, wyrażając swoje zdanie, nie naskakując na nikogo a moje wypowiedzi były przeinaczane i traktowane wybiórczo w zależności od chcęci czy złośliwości osoby odpowiadającej, tak naprawde to poniosło mnie na forum tylko raz ale niepochlebnych odpowiedzi dostałam już sporo razy więcej i moim zdaniem było to nieuzasadnione bo zawsze staram się ważyć co piszę żeby nikogo nie obrazić i nie właśnie zdołować. Pozdrawiam
          P. S. Nie wiem czemu uważasz, że czekam na to aby ktoś mi przytknął, nie czekam, poprostu dzielę się spostrzeżeniami a nie robię to w celu prowokacji.

          • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

            Mi też dokładnie o to chodziło. Rozumiem przeciez potrzebę podzielenia się niezwykłymi osiagami malucha, to bardzo miłe ale właśnie w odpowiednim miejscu.

            • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

              W odpowiedzi na:


              bo dla jednej osoby to jedynie “nieprzemyślana” wypowiedż a dla drugiej tworzy się z tego mały dramat


              no niby masz racje ale dodalabym zeby nie popadac w paranoje. To ze ja poczulam ruchy w 14 tygodniu i napisze to w jakims watku a przeczyta to dziewczyna ktora nie czuje ich w 20 to co? mam o tym nie pisac??bo sprawi jej to przykrosc? zaniepokoi? a moze slusznie – niech pojdzie na kontroe bo cos jest nie tak….(i mniejsza o wiekszosc kiedy te ruchy musimy poczuc)
              Inny przyklad – niech jakas matka napisze, ze jej 20 miesieczne dziekco nie chodzi i niech sie przypadkiem znajdzie tu jakas druga, ktorej dziecko tez nie chodzi w tym wieku i stworza sobie iluzoryczny swiat ze tak jest ok i nie ma co sie denerwowac, kazde rozwija sie swoim tempem….. o to chodzi? – wiem, przyklad jest przesadzony – tak samo jak temat glowny tego watku.
              dlatego zgadzam sie z amber – bez, kurde, przesady.
              pozdrawiamy
              emalka i Zuzka, ur.21.04.03

              • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                Hm… W sumie rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale mysle, ze wiekszosc mam, ktore udzieleja takich odpowiedzi nie maja nic zlego na mysli. Kiedy byl poruszony watek o szczerosci,pisalysmy, ze chcemy szczerych odpowiedzi… Takie odpowiedzi wlasnie otrzymujesz. Mamy pisza o tym co robia ich dzieci nie ukrywajac faktu, ze dziecko pytajacej jest za nimi… Moja Maja np. jest troszke w tylu z osiagnieciami za rowiesnikami. Teraz wszystko nadrabia. Posty i odpowiedzi kobiet bardzo mi pomogly. Rady typu- kazde dziecko rozwija sie swoim tempem rowniez mi uzmyslowily, ze na prawde tak jest. Dzieki temu przestalam sie tym wszystkim przejmowac…
                Nie mozesz wszystkimi postami tak sie dennerwowac i brac wszystkiego do serca. Wiedz, ze zadna z nas nie chce nikomu sprwaic przykrosci a jedynie pomoc. Bynajmniej jest tak w moim przypadku w 100%.

                Buziaki

                Monika i Styczniowa Majeczka

                • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                  Pod paranoje to Ty podciągnęłaś przykłądy w swojej odpowiedzi. Poza tym ja napisałam gdzieś tutaj w tym wątku, że nie mam na mysli skrajnych przypadków kiedy uswiadomienie mamie realnego zagrożenia rozwoju i zmobilizowanie do wizyty u lekarza zadziała jedynie na korzyść. Mówię o takich normalnych sytuacjach i zupełnie innych przykładach niz te o których piszesz. Nie wiem też co przesadzonego jest w temacie tego wątku, nie napisałam tam co nas drazni tylko co drażni mnie, więc nie wiem jaką przesadę w tym widzisz. Byc może ciężko zrozumiec czasami strach innej osoby i jej wątpliwości (często nieuzasadnione) jesli sie takiego strachu nie zna. Życzę wszystkim mamom żeby nie musiały sie martwić i rozwiewać swoich wątpliwości podsycanych i karmionych właśnie nieprzemyślanymi odpowiedziami umieszczanymi na forum.

                  • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                    Moni ja aż tak bardzo się tym nie denerwuję 🙂 Czasem może wyobrażam sobie jak może się poczuc mama która przeczyta taką czy inną odpowiedź. Każdy inaczej do wszystkiego w życiu podchodzi ja np. gdybym miała jakies obawy ale takie wiesz, na granicy tolerancji rozwojowej to wolałabym przeczytac, że jeszcze wiele innych dzieci jest na podobnym poziomie co moje niż, że wszystkie je wyprzedzają o dwa-trzy miesiące. Ale to akurat ja tak mam i może dlatego tak podeszłam do tematu 🙂
                    Śliczna Majeczka w podpisie 🙂

                    • Do AnnyK26

                      Masz niesamowicie rozbrajajace zdjatko w podpisie! Suuuper!

                      Buziaki

                      Monika i Styczniowa Majeczka

                      • Re: Do AnnyK26

                        DZIEKI!!!
                        juz myslalam, ze jakas kolejna uwaga co do mojego posta, ufff!!!

                        Ania &

                        • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                          W odpowiedzi na:


                          Byc może ciężko zrozumiec czasami strach innej osoby i jej wątpliwości (często nieuzasadnione) jesli sie takiego strachu nie zna.


                          Nie pisz mi ze znam tego strachu.
                          Urodzilam Zuze w 28 tygodniu, wazyla 980 gramow i kazdy dzien z pieprzonych 63 jakie spedzila w szpitalu to bylo drzenie czy dziecko zyje czy nie. Ty znasz takie strach? Wiec jesli nie wiesz nic o mnie ani o moim dziecku to najpierw sie zastanow jaki efekt wywra napisane przez Ciebie slowa… tak jak o to sama nawolujesz….
                          Moje dziecko zaczelo chodzic w 16 miesiacu zycia – i co – zdanie ze takie czy inne zaczelo w 7 ma mnie wpedzic w glebokie stany depresyje?! NIe, bo mam rozum! Nie pisze, ze czuje sie dotknieta takimi sytuacjami, bo wiem na czym stoje, znam swoje dziecko, jego mozliwosci. A jesli rodzice maja powaze watpliwosci co do rozwoju ich dziecka to maja je konsultowac z lekarzem a nie polegac na opinii matek na forum, przeciez to smieszne.
                          I nie pisz mi, ze podalam skrajne przyklady, bo akurat ruchy Zuzy poczulam w 14 tyg.
                          chlodne
                          pozdrawiam
                          emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                          • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                            To dobrze, ze az tak sie tym nie przejmujesz Napisalam tak, bo wiem, ze sa kobiety, ktore na prawde bardzo sie denerwuja- jak ktos im cos nie tak odpowie Ja rowniez wole jak ktos pisze mi, ze jej dziecko jest na tym samym etapie rozwoju jak moje- a kto nie woli???. Dlatego pytalam az do znudzenia”CZy sa Styczniowki,ktorych dzieci jeszcze nie…?” Pytalam o mnostwo rzeczy i zdarzyly sie dzieciaczki, ktore rozwijaly sie nawet wolniej niz Majcia. Przeczytalam wiele slow otuchy i bylam na prawde bardziej uspokojona

                            Buziaki

                            Ps. Ciesze sie, ze podobalo Ci sie zdjatko

                            Monika i Styczniowa Majeczka

                            • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                              To też mi się bardzo podoba 🙂

                              • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                                Napisałam BYC MOŻe bo rzeczywiście Cię nie znam. Potwierdzasz moją opinię o naskakiwaniu bez powodu i braku umijętności normalnej dyskusji bez zbędnych emocji, Ty tez nie znasz moich problemów, myślę, że są i były równie poważne jak Twoje (niestety) a temat, który zaczął się bardzo delikatnie od konkretnych przykładów w bardzo wąskiej grupie ogółu odpowiedzi rośnie do monstrualnych rozmiarów jakiejś na siłe podsycanej zajadłości, zbędnej zupełnie. Powiem szczerze, że nie lubię dawać się wciągać w coś co zmierza na tereny na które wchodzić nie lubię i nie chcę dlatego to chyba moja ostatnia wypowiedź w stosunku do Ciebie. Nie pisałam o głębokich stanach depresyjnych, język ma niestety to do siebie, że można nim manipulować.

                                • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                                  Podzielam twoje zdanie,chociaz ja nie należę do chwalących sie mam,ale tez nie widze nic w tym złego.

                                  Ja uważam,że forum jest wlasnie po to zeby każda z nas pisała co uważa za stosowne,nie wierze że ta dyskusja cos zmieni. Tu jest przeciez nas tak duzo,tyle różnych osobowości,charakterków i po co to zmieniac.
                                  Ja wogole nie zwracam uwagi na takie”drobiazgi”.

                                  • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                                    W odpowiedzi na:


                                    Ty tez nie znasz moich problemów, myślę, że sa i były jeszcze poważniejsze


                                    tak, tak a moja racja jest najmojsza….. taki cytat…. tak btw…..

                                    W odpowiedzi na:


                                    Powiem szczerze, że nie lubię dawać się wciągać w coś co zmierza na tereny na które wchodzić nie lubię i nie chcę dlatego to chyba moja ostatnia wypowiedź w stosunku do Ciebie.


                                    nie wpuszczam sie w slowne przepychanki na forum, ale nie lubie siania zametu i fermentu, ktory po raz kolejny zauwazam – stad moja dosc zdecydowana odpowiedz. Roznimy sie jednym (a w zasadzie, mam nadzieje, ze tym tez) – ze jesli czuje, ze moge kogos czyms urazic to poprostu tego nie pisze (a troche juz tu siedze). Juz kiedys podawalm przyklad roznych prowokacji (rowniez slownych) – np. moge napisac: ” czytalam, ze dzieci karmione piersia sa bardzije inteligentne”. Wyjdzie z tego burza, ale ja zawsze bede kryta, bo moge napisac, ze ja TYLKO tak czytalam a tak na prawde chcialam mied igrzyska kosztem emocji innych. Tyle, ze tego nie robie. Z reszta czuje sie tu troche mniej bezpiecznie niz na poczatku (a to ciekawostka….) i smutno mi z tego powodu.

                                    emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                                    • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                                      a teraz edytujac swojego posta bez sladu – poczatek mojej odpowiedzi (czyli Twoj cytat) jest bez sensu. Jesli edytujesz – zaznacz, ze to zrobilas – netykieta…

                                      emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                                      • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                                        a ja mam inną propozycję: myślmy czytając coś na forum,

                                        nawet jeżeli martwiąca się osiągnięciami swojego dziecka mama nie znajdzie porównań z innymi dziećmi w swoim wątku to znajdzie je w tym niżej lub wyżej, nie unikniemy tego, więc myślmy czytając, nie każdą radę da się zastosowac obligatoryjnie do kazdego dziecka, nie da się porównac wszsytkich diagnoz lekarskich, bo są postawione dla indywidualnych jednostek jakimi sa nasze dzieci, nie każde opisane osiągnięcie musi byc prawdą, nie możemy wszsytkiego co pisza inne dziewczyny “łykać” bezkrytycznie i “dopasowywac” do swojego dziecka, bo każde jest inne…

                                        a może mamy piszące, że ich dziecko już robi cos od dawna chcą pokazac zmartwionej mamie, że dzieci sa bardzo różne, dlaczego uważasz, że chcą się jedynie pochwalić? czasami nie warto interpretować wyowiedzi innych osób…

                                        • Re: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                                          Cos jest w tym o czym piszesz. Jednak takie odpowiedzi moga pomoc w szybkim zareagowaniu na problem. Tyczy sie to chociazby pozniego siadania czy wykrycia np. wady sluchu. Matka ma porownanie i jesli zadaje pytanie, to ma chyba watpliwosci…. wiec odpowiedzi nawet te uwazane za “przechwalki” moga okazac sie pomocne. Czasami samo pocieszenie nie wystarczy. Nie znamy osobiscie wszystkich forumowych dzieci i dlatego podanie miesiaca w ktorym dziecko zaczelo np chodzic jest dosc istotne, nie tylko dla porownania ale do wyciagniecia wnioskow i jak juz wczesniej wspomnialam do szybkiego zareagowania na problem. Przykladem moze byc syn znajomych, ktorego mama uwazala, ze inni specjalnie chwala sie, ze ich dzieci robia to czy tamto i nie wiadomo z jakiego powodu nie widziala ” problemu” . Podejrzewala, ze cos jest nie tak jak powinno ale wszystkie opowiastki o rozwoju innych dzieci uwazala za wywyzszanie sie i dowartosciowywanie rozmowcow (znajomych) i ich dzieci. Okazalo sie, ze maly ma wade sluchu. Wystarczyl aparat sluchowy ale juz nie nadgonil rowiesnikow a wystarczylo tylko spojrzec na to co mowia inni z innej strony a mianowicie z takiej, ze nie wszystko jest skierowane przeciwko nam i nie wszyscy mowiac o swoich dzieciach chca sie ” przechwalac ” lub nam dokuczyc…
                                          Pozdrawiam

                                          Jagodzia 01.08.03

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Drażniące (mnie) odpowiedzi

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general