Duże dzieci wożone w wózkach

Starałam się przelecieć forum tematu nie znalazłam podobnego.

Dziś jak szłyśmy z Agutką i Bellą do domu widziałam dwie kobiety idące z wózkami. Wszystko fajnie, lecz kiedy spojrzałam w jeden z wózków ( wręcz odwróciłam lekko głowię bo tu nie było potrzeby zaglądania ) widzę a kobieta wiezie duże już dziecko w spacerówce. Dziewczynka miała na 100% 4-5 lata jak nie więcej, praktycznie wyglądała jak moja 6 letnia Agata. Oczywiście dziecko miało nadwagę. Już nie raz spotkałam się z widokiem, kiedy mamy wożą swoje pociechy dość już duże jak na wózki właśnie w spacerówkach, ale dzisiejsza dziewczyna pokonała wszystkie rekordy. Co myślicie o takim wożeniu dzieci w wózku kiedy już powinny spokojnie dotrzymywać kroku rodzicowi.
I kiedy odstawić wózek? Czy nie robi się takim sposobem dziecku krzywdy??

W sumie to się za bardzo nie znam, moja Agata szybko byłam na nogach, w spacerówce średnio chciała jeździć więc jak miała 2-2,5 roku już wózek został całkowicie odstawiony i chodziła za rękę. Trochę sobie nie wyobrażam wozić Agaty w wieku 4 lat w spacerówce.

150 odpowiedzi na pytanie: Duże dzieci wożone w wózkach

  1. Zamieszczone przez MuszkaModliszka
    Starałam się przelecieć forum tematu nie znalazłam podobnego.

    Dziś jak szłyśmy z Agutką i Bellą do domu widziałam dwie kobiety idące z wózkami. Wszystko fajnie, lecz kiedy spojrzałam w jeden z wózków ( wręcz odwróciłam lekko głowię bo tu nie było potrzeby zaglądania ) widzę a kobieta wiezie duże już dziecko w spacerówce. Dziewczynka miała na 100% 4-5 lata jak nie więcej, praktycznie wyglądała jak moja 6 letnia Agata. Oczywiście dziecko miało nadwagę. Już nie raz spotkałam się z widokiem, kiedy mamy wożą swoje pociechy dość już duże jak na wózki właśnie w spacerówkach, ale dzisiejsza dziewczyna pokonała wszystkie rekordy. Co myślicie o takim wożeniu dzieci w wózku kiedy już powinny spokojnie dotrzymywać kroku rodzicowi.
    I kiedy odstawić wózek? Czy nie robi się takim sposobem dziecku krzywdy??

    W sumie to się za bardzo nie znam, moja Agata szybko byłam na nogach, w spacerówce średnio chciała jeździć więc jak miała 2-2,5 roku już wózek został całkowicie odstawiony i chodziła za rękę. Trochę sobie nie wyobrażam wozić Agaty w wieku 4 lat w spacerówce.

    moje dziecko ma 2,5, ale wyglada jak niektore 4-latki.
    pewnie tez bys sie obejrzala za nami
    jezdzi w wozku jak ide na zakupy, do lekarza na kontrolna wizyte czy na rehabilitacje. robie tak bo tak mi wygodnie, a moje dziecko jest oszolomem, ktorego nie dogonilabym na ulicy czy parkingu z siatami.
    idzie sam na plac zabaw, na spacer, gdy moge mu posiwecic uwage, tlumaczyc i w razie czego zlapac.
    nie widze powodu drazenia tematu tamtej mamy.
    jej dziecko, jej sprawa.
    pewnie ma jakies powody, dla ktorych wozi dziecko (nawet 6-letnie) w wozku.

    • muszkamodliszka Dodane ponad rok temu,

      Ja tu nie mówię o dziecku które wygląda jak NIEKTÓRE czterolatki bo i 4 -letnie dziecko może wyglądać jak 2 latek, tylko o dziecku które wyglądało jak moja córka chodząca do szkoły.

      Nie rozglądam sie po wózkach i nie oceniam wieku dzieci, jednak ta była na tyle duża ze opadła mi szczena. :Szok:

      • mój synek wygląda jak roczne dziecko a ma ledwo 8 miesięcy

        ja ostatnio widziałam dziecko hmm na moje oko 4 lata i w wózku,do szczupłych ta dziewczynka nie należała,aż mojemu narzeczonemu powiedziałam że takie dziecko powinno chodzić na nogach bo będzie jeszcze grubsze,a powiedziałam to bo jedli w KFC 🙂

        tu miał 5 miesięcy i trochę….

        a tu zdjęcia robione prawie tydzień temu

        wzrostem nie jest duży,bo zakładam mu ubranka rozm.74
        ale wagowo 10,5 kg 😉

        • Zamieszczone przez garstka
          moje dziecko ma 2,5, ale wyglada jak niektore 4-latki.
          pewnie tez bys sie obejrzala za nami
          jezdzi w wozku jak ide na zakupy, do lekarza na kontrolna wizyte czy na rehabilitacje. robie tak bo tak mi wygodnie, a moje dziecko jest oszolomem, ktorego nie dogonilabym na ulicy czy parkingu z siatami.
          idzie sam na plac zabaw, na spacer, gdy moge mu posiwecic uwage, tlumaczyc i w razie czego zlapac.
          nie widze powodu drazenia tematu tamtej mamy.
          jej dziecko, jej sprawa.
          pewnie ma jakies powody, dla ktorych wozi dziecko (nawet 6-letnie) w wozku.

          Podobnie myślę.

          Mogło to dziecko być np niepełnosprawne, trudno oceniać ot tak.
          Daleko idące wnisoki co do otyłości, rózne są przypadłości.

          • Zamieszczone przez MuszkaModliszka
            Starałam się przelecieć forum tematu nie znalazłam podobnego.

            Dziś jak szłyśmy z Agutką i Bellą do domu widziałam dwie kobiety idące z wózkami. Wszystko fajnie, lecz kiedy spojrzałam w jeden z wózków ( wręcz odwróciłam lekko głowię bo tu nie było potrzeby zaglądania ) widzę a kobieta wiezie duże już dziecko w spacerówce. Dziewczynka miała na 100% 4-5 lata jak nie więcej, praktycznie wyglądała jak moja 6 letnia Agata. Oczywiście dziecko miało nadwagę. Już nie raz spotkałam się z widokiem, kiedy mamy wożą swoje pociechy dość już duże jak na wózki właśnie w spacerówkach, ale dzisiejsza dziewczyna pokonała wszystkie rekordy. Co myślicie o takim wożeniu dzieci w wózku kiedy już powinny spokojnie dotrzymywać kroku rodzicowi.
            I kiedy odstawić wózek? Czy nie robi się takim sposobem dziecku krzywdy??

            W sumie to się za bardzo nie znam, moja Agata szybko byłam na nogach, w spacerówce średnio chciała jeździć więc jak miała 2-2,5 roku już wózek został całkowicie odstawiony i chodziła za rękę. Trochę sobie nie wyobrażam wozić Agaty w wieku 4 lat w spacerówce.

            ja ostatnio uzywałąm wózek z rok tem. szłam z nimi sama do zoo. i sie przydal bo w Zoo wszędzie daleko. Ala siedziął w wózku a Bartek na takim stopniu z tyłu. wygodnie… wózek wyciągnełam wtedy ze strychu, specjalnie na te okazje. (w ostatniej chwili na to wpadam :)). W warszawie, jak go otworzyłam to sie okazało ze jest cały brudny i zasyfiony :). Ja mieszkam na wsi i w zasadzie nigdzie z dzieciakami nie chodze daleko. wokół domu latają pieszo lub rowerowo na zakupach w wózku sklepowym. na długich wycieczkach rok temu Ala była noszona w nosidle na plecach męza (w tym roku nie bo mąz ma chorą noge, dała rade łazic sama). do głowy by mi nie przyszło w wózku jej nosic ale… szczerze mówiąc to piechotą ona czesto nie łazi. Do pl-a na rowerku 3 kołowym ją pchałam, ciągałam na jeździku, na sankach. teraz ma rowerek biegowy. Jak sie zapomni to biega sama ale jak ma faze to potrafi stanąc okoniem…

            • Uważam, ze wiele dzieci z wygody rodziców długo jeździ w wózkach/rowerkach pchaczach(pchane a nie pedałujące) nawet przedszkolaków.
              Mój 3.5 latek nie zawsze potrafi dotrzymać nam kroku ale nie znajduję przypadku w którym miała bym go wózkiem odstawionym wieki temu gdzieś wozić – fakt nie raz nie dwa ze względu na małe nóżki musimy na dojście do celu przeznaczyć więcej nierzadko cennego czasu.

              Uważam, że wiele dzieci ma nadwagę widoczną na oko – szybciej nie zdawałam sobie z tego sprawy – uświadomiły mi to trzy dni plażowania

              Dla mnie wózek jest dla niemowlaka nie dla przedszkolaka.
              Nie wypowiadam sie na temat tego konkretnego przypadku bo go nie znam

              • niby dziecko może jeździć w wózku do 3 roku życia,ja jednak mam zamiar przejeździć z 2 zimy i koniec,bo jakoś nie widzi mi się, z roczniakiem i 2 latkiem po “zaspach” chodzić na zakupy

                • Zamieszczone przez ania_st
                  Uważam, ze wiele dzieci z wygody rodziców długo jeździ w wózkach/rowerkach pchaczach(pchane a nie pedałujące) nawet przedszkolaków.
                  Mój 3.5 latek nie zawsze potrafi dotrzymać nam kroku ale nie znajduję przypadku w którym miała bym go wózkiem odstawionym wieki temu gdzieś wozić – fakt nie raz nie dwa ze względu na małe nóżki musimy na dojście do celu przeznaczyć więcej nierzadko cennego czasu.

                  Uważam, że wiele dzieci ma nadwagę widoczną na oko – szybciej nie zdawałam sobie z tego sprawy – uświadomiły mi to trzy dni plażowania

                  Dla mnie wózek jest dla niemowlaka nie dla przedszkolaka.
                  Nie wypowiadam sie na temat tego konkretnego przypadku bo go nie znam

                  ja uwazam, ze otylosc dzieci ma mniej wspolnego z jezdzeniem/badz nie/ w wozku, a o wiele wiecej ze sposobem odzywiania i spedzania wolnego czasu

                  • moj H. mial 3,5 roku jak jechal wozkiem, wzielismy wozek od kolezanki, taka 4,5 kg parasolke bo czekala nas bardzo dluga piesza wyprawa, a mlody mial zapalenie stawu biodrowego i choc juz mogl sam chodzic lekarz nie pozwolil na tak dluga piesza wyprawe, wiec siedzial w wozku i stwierdzil :”zycie jest piekne, mama pchaj szybciej”

                    • Zamieszczone przez garstka
                      ja uwazam, ze otylosc dzieci ma mniej wspolnego z jezdzeniem/badz nie/ w wozku, a o wiele wiecej ze sposobem odzywiania i spedzania wolnego czasu

                      Ogólnie też tak uważam dlatego o otyłości było w osobnym akapicie – co nie zmienia faktu, ze dziecko mogło by w ruchu spędzić czas marszu zamiast siedząc nie raz zgarbione w wózku z paluszkiem w jednej ręce a biszkoptem w drugiej rączce.

                      • Zamieszczone przez garstka
                        ja uwazam, ze otylosc dzieci ma mniej wspolnego z jezdzeniem/badz nie/ w wozku, a o wiele wiecej ze sposobem odzywiania i spedzania wolnego czasu

                        Znów się pod Ciebie podepnę.

                        Jeszcze bym dodała warunki genetyczne.

                        Ja naparawdę nie widzę żadnego dziecka, które byłoby przedszkolakiem jeżdżącym wóżkiem.
                        Tych co znam, na pewno siłą by nie przytwierdził do wózka, wolą pobiegać.

                        Także doszukuję się bardziej(jeśliby takowe bym widziała) jakiegoś problemu, lub jakiegoś pwodu, dla którego matka wozi tak duże dziecko.

                        No i tak jak napisałaś, jej dziecko, jej sprawa.
                        Jakoś staram się nie oceniać, nie wiedząć nic więcej, poza tym co widzę.

                        • Moja przyjaciółka ma trójeczkę, najstarszy ma 6 lat, średni ma 5 lat, najmłodszy ma pół roku, dla dwóch młodszych ma podwójny wózek, plus “deskorolkę” dla najstarszego chłopcy są nad wyraz wyrośnięci, ale tak ich przyzwyczaiła i na nogach chodzic nie chcą… Zaczynają jęczeć po 5 minutach spaceru, dla mnie jest to nie do pomyslenia, mój nie używa wózka już dłuuuuugo,od dawna jest superowym piechurem, zresztą i mnie jest wygodniej bez wózka Jeżeli nie ma ku temu powoidów medycznych,to nie podoba mi sie wozenie tak dużych dzieciaków, a zwłaszcza “dla wygody rodzica/dziecka”, do 4 latek jeszcze ujdzie, ale potem-przesada!

                          • Dopiszę, jak moje dzieci poruszają się.

                            Dla mnie o wiele większą wygodą jest brak wózka, niż jego pchanie.
                            Pozbyliśmy się chyba szybko, tak około dwóch lat, w każdym przypadku.

                            Idę z trójką, więc dostosowuję krok do nich, nie przyspieszam, chyba nadażają.

                            • muszkamodliszka Dodane ponad rok temu,

                              Zamieszczone przez ania_st
                              Ogólnie też tak uważam dlatego o otyłości było w osobnym akapicie – co nie zmienia faktu, ze dziecko mogło by w ruchu spędzić czas marszu zamiast siedząc nie raz zgarbione w wózku z paluszkiem w jednej ręce a biszkoptem w drugiej rączce.

                              Dokładnie o to mi chodziło.

                              nie czepiam się mam które maja dwójkę czy trojkę dzieci i wózek jest pomocny w takim wypadku. czy tez mama załadowana z siatkami po zakupach biegnącą za swym dzieckiem – fakt wózek tez by się przydał.

                              i ta dziewczynka z pewnością nie była niepełnosprawna. jechała w spacerówce na oko nie taniej trzy kołowej. i śmiem stwierdzić ze jeździła dla wygody / lenistwa mamy.

                              • Zamieszczone przez MuszkaModliszka
                                i ta dziewczynka z pewnością nie była niepełnosprawna. jechała w spacerówce na oko nie taniej trzy kołowej. i śmiem stwierdzić ze jeździła dla wygody / lenistwa mamy.

                                A powiedz mi, czy niepełnosprawna osoba nie może jechać w drogiej spacerówce?

                                • Zamieszczone przez MuszkaModliszka
                                  Dokładnie o to mi chodziło.

                                  nie czepiam się mam które maja dwójkę czy trojkę dzieci i wózek jest pomocny w takim wypadku. czy tez mama załadowana z siatkami po zakupach biegnącą za swym dzieckiem – fakt wózek tez by się przydał.

                                  i ta dziewczynka z pewnością nie była niepełnosprawna. jechała w spacerówce na oko nie taniej trzy kołowej. i śmiem stwierdzić ze jeździła dla wygody / lenistwa mamy.

                                  ale dlaczego z lenistwa, latwo kogos osadzac, poki co Ci sie wydaje i tyle. Nie masz pewnosci.
                                  Tak jak napsialam, H. wiezlismy z racji zapalenia stawu biodrowego, wygladal komicznie, wielki chlopc 3,5 letni pchany w wozku. i tez ludzie mogli sobie myslec, ze len….

                                  • Kiedyś musiałam (ortopeda zalecił) zakładać Konradowi odwrotnie buty, lewy na prawy i prawy na lewy.

                                    Oczywiście większość osób mi zwracała uwagę, inni patrzyli, co za flejtuch mama i nie potrafi dobrze dziecku butów założyć.

                                    Łatwo ocenić, a nie zawsze jest to zgodne z prawdą.

                                    • Zamieszczone przez ulaluki
                                      Kiedyś musiałam (ortopeda zalecił) zakładać Konradowi odwrotnie buty, lewy na prawy i prawy na lewy.

                                      Oczywiście większość osób mi zwracała uwagę, inni patrzyli, co za flejtuch mama i nie potrafi dobrze dziecku butów założyć.

                                      Łatwo ocenić, a nie zawsze jest to zgodne z prawdą.

                                      bo tak latwiej. przy okazji mozna sie dowartosciowac
                                      strasznie mnie drazni takie ocenianie bez zadnej wiedzy…
                                      staram sie nie oceniac innych, mimo ze mam w wielu kwestiach inne zdanie.

                                      chodze na rehabilitacje z mackiem, przychodza tam rozne dzieci.
                                      niektore z duza, widoczna golym okiem niepelnosprawnoscia, a inne wygladaja zupelnie zwyczajnie, po czym okazuje sie ze np. samodzielnie nie chodza…:(

                                      naprawde nie rozumiem przesadnego zainteresowania tym, co i jak ktos zupelnie obcy robi ze swoimi dziecmi.
                                      wszyscy chcemy jak najlepiej dla naszych dzieci i najlepiej potrafimy ocenic co w naszej sytuacji bedzie najlepsze.

                                      chcialam jeszcze cos napisac, ale sobie odpuszcze 🙂

                                      • Zamieszczone przez garstka
                                        bo tak latwiej. przy okazji mozna sie dowartosciowac
                                        strasznie mnie drazni takie ocenianie bez zadnej wiedzy…
                                        staram sie nie oceniac innych, mimo ze mam w wielu kwestiach inne zdanie.

                                        chodze na rehabilitacje z mackiem, przychodza tam rozne dzieci.
                                        niektore z duza, widoczna golym okiem niepelnosprawnoscia, a inne wygladaja zupelnie zwyczajnie, po czym okazuje sie ze np. samodzielnie nie chodza…:(

                                        naprawde nie rozumiem przesadnego zainteresowania tym, co i jak ktos zupelnie obcy robi ze swoimi dziecmi.
                                        wszyscy chcemy jak najlepiej dla naszych dzieci i najlepiej potrafimy ocenic co w naszej sytuacji bedzie najlepsze.

                                        chcialam jeszcze cos napisac, ale sobie odpuszcze 🙂

                                        AMEN!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                                        • Moja czterolatka jeździ w wózku do sklepu, czasem nie mam auta i średnio uśmiecha mi się dźwiganie 4 kg ziemniaków czy butelek wody mineralnej, mam spacerówkę z fajną “torbą” pod spodem na zakupy.
                                          Komentarze już słyszałam Mam je w nosie

                                          Co to będzie jak całkiem wyrośnie z wózka 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Duże dzieci wożone w wózkach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general