Duże dzieci wożone w wózkach

Starałam się przelecieć forum tematu nie znalazłam podobnego.

Dziś jak szłyśmy z Agutką i Bellą do domu widziałam dwie kobiety idące z wózkami. Wszystko fajnie, lecz kiedy spojrzałam w jeden z wózków ( wręcz odwróciłam lekko głowię bo tu nie było potrzeby zaglądania ) widzę a kobieta wiezie duże już dziecko w spacerówce. Dziewczynka miała na 100% 4-5 lata jak nie więcej, praktycznie wyglądała jak moja 6 letnia Agata. Oczywiście dziecko miało nadwagę. Już nie raz spotkałam się z widokiem, kiedy mamy wożą swoje pociechy dość już duże jak na wózki właśnie w spacerówkach, ale dzisiejsza dziewczyna pokonała wszystkie rekordy. Co myślicie o takim wożeniu dzieci w wózku kiedy już powinny spokojnie dotrzymywać kroku rodzicowi.
I kiedy odstawić wózek? Czy nie robi się takim sposobem dziecku krzywdy??

W sumie to się za bardzo nie znam, moja Agata szybko byłam na nogach, w spacerówce średnio chciała jeździć więc jak miała 2-2,5 roku już wózek został całkowicie odstawiony i chodziła za rękę. Trochę sobie nie wyobrażam wozić Agaty w wieku 4 lat w spacerówce.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Duże dzieci wożone w wózkach

  1. Zamieszczone przez ulaluki
    Mnie taka jeszcze naszła refleksja.

    Myślę, że każda z nas robi coś nie tak, inaczej jak nakazują ksiązki, niejedna z mam mogłaby to komentawać, naśmiawać.

    Dziwimy się tylko tam, gdzie nasze dziecko akurat jest ok, a inne robi np siku w nocy.

    Powiem tak, mam troje dzieci.
    Arturek w nocy przestał sikać jak miał dwa lata, Alek miewa wpadki, ale też bez pieluchy.
    Konrad ma ponad pieć lat i sika w nocy. No i co, mam się tego wstydzić, bo któraś matka powie moje dziecko to już w wieku dwóch lat nie sikało?
    I co z tego, bliźniaki też, a Konrad nie.
    Miewa czasy, że kilka nocy pod rzą jest ok, następne znów zasypia i sika w majtki(w nocy).

    Zasada powinna być taka: najlepiej sobie się przyglądać a nie oceniać innych.

    Fajnie się podbudowywać ewentualnymi błedami innych mam, jaką się jest super mamą, bo mi się np udało zabrać smoczka w wieku pol roku a ona ma dziecko, które ssie smoczka w wieku dwóch lat, itd.

    Nie ma idealnych rodziców, to wiem na pewno.

    dokladnie!
    AMEN!!!! 😉

    • Zamieszczone przez aborka
      hm… co do butelek i smoków to mnie ostatnio zszokował widok butelek i niekapków u kolezanki której starsze skonczy w sierpniu 5 lat a młodsze ma 3 lata…. oba pijają z butli.

      Do dzisiaj pamiętam – starą babą już będąc;) – jak odstawiona przez rodziców o brzasku do kochanej ś.p. babci przed otwarciem przedszkola; robiła mi kakao Nie chciałam go pić inaczej jak z flaszki ze smoczkiem
      Pojęcia nie mam czy mama wiedziała jak ja to piję, nie ważne, ważne że było to na tyle dla mnie istotne, iż zapadło na lata w pamięci:)

      • Zamieszczone przez calineczkaa

        garstka Jeśli byłaś z dzieckiem u specjalisty to właśnie Ty powinnaś wiedzieć najlepiej,że nie ingeruje się w rozój dziecka,ja nie napisałam przecież,że ktoś się pyta jak pomóc dziecku bo np.od 2 miesięcy powinno się obracać itp. A tego nie robi,tylko napisałam,że niektóre matki myślą że dziecko musi rozwijać się książkowo,że w 4 miesiącu musi się obrócić,że w 6 siedzieć,8 raczkować,a jak jest dany miesiąc i tego nie robi to panikują,bo jak tu pomóc dziecku by to robiło…każda matka myślę,że interesuje się własnym dzieckiem i czyta wiele o rozwoju dziecka,więc powinna wiedzieć,że niewiele przypadków rozwija się książkowo.

        Mnie się nie widzi bym mojego 10,5 kg synka zmuszać do czegokolwiek,bo wiem że mu zaszkodzi,próbuje wstawać,ale ja mu nie pomagam,bo wiem że jak będzie odpowiedni dla niego czas to wstanie bez problemu,nie mam zamiaru mu obciążać stawów… Chyba się zgodzisz teraz ze mną.

        A ja się nie zgodzę z tym, ze nie powinno się ingerowac w rozwój dziecka
        Są mniej więcej jakieś normy i jak dziecko zaczyna od nich znacząco odbiegać warto zasięgnąć porady specjalisty bo byc może mamy w domu po prostu małego leniucha ale opóźnienie może wynikać z jakiejś nieprawidłowości i tutaj nie rzadko nawet niewielka stymulacja rozwoju dziecka pozwoli mu na szybsze wyrównanie braków a nierobienie nic może wiązać się z pogłębianiem wady.

        • Zamieszczone przez ania_st
          A ja się nie zgodzę z tym, ze nie powinno się ingerowac w rozwój dziecka
          Są mniej więcej jakieś normy i jak dziecko zaczyna od nich znacząco odbiegać warto zasięgnąć porady specjalisty bo byc może mamy w domu po prostu małego leniucha ale opóźnienie może wynikać z jakiejś nieprawidłowości i tutaj nie rzadko nawet niewielka stymulacja rozwoju dziecka pozwoli mu na szybsze wyrównanie braków a nierobienie nic może wiązać się z pogłębianiem wady.

          milo mi sie Aniu z Toba zgodzic 🙂

          • Zamieszczone przez ahimsa

            Mało tego! teraz to się zgorszysz- zastanawiam się czy nie dokupić czegoś na wyprawę wakacyjną dla mojego 5,5 latka właśnie
            Bo nie będę chciała wracać o 21.00 do domu- a on może być zmęczony np.
            I będę mieć w nosie oglądające się, zgorszone matki

            To ja się dołożę do tego zgorszenia, bo na 99% zabieram spacerówkę – parasolkę nad morze Nie należymy do osób które plackiem leżą na plaży, bardzo dużo łazimy, więc z doświadczenia wiem, że się przydaje, rok temu mieliśmy i zabieraliśmy awaryjnie właśnie na takie wyprawy, bo jakoś nam się nie uśmiecha noszenie Olusia, kilka – kilkanaście kilometrów na ręku, a dziecko zazwyczaj szybciej się męczy. Jeśli wiemy, że daleko się nie wybieramy, to idziemy bez. Póki będzie chciał sobie tam siedzieć, to niech sobie siedzi, podejrzewam, że to ostatni rok takiej wygody, bo nie ukrywajmy to właśnie wygoda, a ja jadę na wakacje żeby odpocząć i ułatwić sobie ten odpoczynek a nie utrudnić. To są moje wakacje i kompletnie nie interesuje mnie, czy wzbudzę zainteresowanie innych czy nie. Nie wtykam nosa w zachowania innych ludzi i nie lubię jak ktoś wtyka w moje, tym bardziej że to nikomu krzywdy nie robi (mówimy tu o wspomnianych w wątku wózkach).
            Koleżanka miała w tym roku wózek i Jej 5 letnia córeczka nawet w nim spała, każde dziecko jest inne, a bezsensem jest żyć stereotypowo, bo inni robią tak, to ja też tak powinnam.
            Moje dziecko potrafi wyjść na spacer w innych skarpetkach, bo tak chce, więc tak idę, trudno, widocznie tak mu się podoba Kiedyś zimą wychodził w jednej rękawiczce z 5 paluszkami, w drugiej z jednym i naprawdę nie przejmowałam się co inni sobie pomyślą, a niech sobie myślą co chcą. Nie mam zamiaru robić problemów o głupie skarpetki czy rękawiczki, po cholerę się denerwować i Jego tak samo. Póki co jakoś mi to nie przeszkadza, a jak będzie miał z 10 lat to nie sądzę, żeby tak wyskoczył, chociaż, kto wie..
            W Polsce jakoś wyjątkowo wiele rzeczy jest nam narzucanych przez społeczeństwo, temu nie wypada to, bo, a tamtemu to, bo…itd. Każde inne zachowanie dziwi, inny ubiór, fryzura daleko odbiegająca od przyjętych sobie w głowach “norm” itp. Za bardzo lubimy żyć życiem innych i je oceniać pod różnym kątem, wkurzające to jest.

            • Zamieszczone przez nucha
              To ja się dołożę do tego zgorszenia, bo na 99% zabieram spacerówkę – parasolkę nad morze

              Dla 6-latka? I on tak bez oporów do wózka wsiądzie?

              • muszkamodliszka Dodane ponad rok temu,

                Zamieszczone przez nucha
                To ja się dołożę do tego zgorszenia, bo na 99% zabieram spacerówkę – parasolkę nad morze .

                No fakt jak bym zobaczyła 6 latka w wózku ( obojętnie czy wakacje czy nie) To bym znowu zrobiła :Szok: Tym bardziej wakacje dużo wolnego czasu nikt się nigdzie nie spieszy, jak się dziecko zmęczy można odpocząć chwilkę.

                • Zamieszczone przez nucha
                  W Polsce jakoś wyjątkowo wiele rzeczy jest nam narzucanych przez społeczeństwo, temu nie wypada to, bo, a tamtemu to, bo…itd. Każde inne zachowanie dziwi, inny ubiór, fryzura daleko odbiegająca od przyjętych sobie w głowach “norm” itp. Za bardzo lubimy żyć życiem innych i je oceniać pod różnym kątem, wkurzające to jest.

                  podpiszę się!

                  • muszkamodliszka Dodane ponad rok temu,

                    Dodam że parasolką po piasku ciężka sprawa z jeżdżeniem tym bardziej jak siedzi w niej 6-letnie dziecko.

                    • O kurcze ale temat :Szok:
                      Moja znajoma ma 3 letnie dziecko które też nie porusza się na nóżkach, bo jej się nie chce więc jeżdzi w wóżku nawet do sklepu 200m od domu, cyca smosia, i robi kupki do pieluszek,pije z butelki, a dzień rozpoczyna czekoladką i powiem szczerze – nadziwić sie nie mogę, wiem że to nie moja sprawa, ale czasem myślę że ona trochę przesadza i to jest trochę krzywdzące dla dziecka. Jako społeczeństwo jesteśmy trochę ślepi i głusi na niedolę innych. Każda z nas robi coś nie tak jeśli chodzi o wychowanie dziecka, jedna gania z talerzem za dzieckiem, inna serwuje niezbyt zdrowe przekąski, inna nie uczy samodzielności, inna potrafi spać z 5 latkiem, inna pozwala pół dnia patrześ na tv, jeszcze inna wozi w wózku 6 latka ze smoczkiem w ustach. Wszystko ok tylko trzeba realnie popatrzeć na to co będzie dobre dla dziecka, bo jeśli takich ” niedociągnięć ” uzbiera się więcej w tedy wg mnie to jest krzywdzące dla dziecka, ale jeśli takie ” niedociągnięcie ” dotyczy jednej strefy, np wspomnianego wożenia w wózku – to chyba nie ma co przesadzać z krzywdzeniem dziecka.

                      Ps – mój 22 mc syn wygląda na 3,5 – 4 lata i też czasem jeździ w spacerówce – ale niechętnie przyznam 🙂

                      • MuszkoModliszko, a ja zrozumiałam intencję Twojego posta. Też jak widzę kilkuletnie dziecko biegające po placu zabaw, normalnie już mówiące do innych dzieci, po czym wołane do spacerówki wciska się w nią, to się zastanawiam “po co tak”. Może nie zastanawiam, bo mam ważniejsze temety do przemyślenia, raczej przebiega mi takie pytanie przez główkę.
                        dziewczyny, piszecie tu, jakby 9/10 dzieci 4-5 letnich w spaceróweczkach parasolkach miało jakiś problem zdrowotny. Nie oszukujmy się, to raczej 1/10 dzieci ma jakiś problem, przez który nie może dużo chodzić/biegać. Poza tym ten “ułamek” dzieci w jakiś sposób ograniczonych ruchowo będzie miało wózek przystosowany do siebie…
                        A teraz pewnie zacznie się “A skąd wiesz?” i kolejne dywagacje, mające na celu krytykę autora posta. Czasami skupiajcie się bardziej na temacie, niż na chęci podokuczania sobie. Polecam:)

                        • Zamieszczone przez MuszkaModliszka
                          Nie! Oczekiwałam odpowiedzi na moje pytanie, kiedy wyście odstawiły wózek swoim pociechom to raz, I czy nie robi się krzywdy takim dzieciom ( zdrowym), które od wożenia w wózku nie chcą np. potem chodzić bo np. marudzą o bolących nóżkach.
                          Taka była moja intencja zamieszczonego postu.

                          Natomiast może Twoja jest inna skoro wychodzi z ciebie pytanie o obrabianiu tyłków

                          Ból nóżek u dzieci naprawdę nie musi być od tego, że dziecko jest przyzwyczajone do jeżdżenia wózkiem
                          J. przestała jeździć “na co dzień” w wieku ok. 1,5 roku
                          Kolejne pół jeździła tylko do żłobka, bo było mi łatwiej i szybciej 🙂
                          Teraz ma 5,5 roku i czasami narzeka na ból nóżek po przejściu paru kroków
                          A czasami wędrujemy naprawdę długo i daleko i daje radę 😉

                          Zamieszczone przez Kasiasta
                          Do dzisiaj pamiętam – starą babą już będąc – jak odstawiona przez rodziców o brzasku do kochanej ś.p. babci przed otwarciem przedszkola; robiła mi kakao Nie chciałam go pić inaczej jak z flaszki ze smoczkiem
                          Pojęcia nie mam czy mama wiedziała jak ja to piję, nie ważne, ważne że było to na tyle dla mnie istotne, iż zapadło na lata w pamięci

                          Moja koleżanka ze swoim bratem chodząc do podstawówki (1 i 3 klasa)
                          wypijali codziennie rano mleko z butli

                          Zamieszczone przez Wasyl
                          MuszkoModliszko, a ja zrozumiałam intencję Twojego posta. Też jak widzę kilkuletnie dziecko biegające po placu zabaw, normalnie już mówiące do innych dzieci, po czym wołane do spacerówki wciska się w nią, to się zastanawiam “po co tak”. Może nie zastanawiam, bo mam ważniejsze temety do przemyślenia, raczej przebiega mi takie pytanie przez główkę.
                          dziewczyny, piszecie tu, jakby 9/10 dzieci 4-5 letnich w spaceróweczkach parasolkach miało jakiś problem zdrowotny. Nie oszukujmy się, to raczej 1/10 dzieci ma jakiś problem, przez który nie może dużo chodzić/biegać. Poza tym ten “ułamek” dzieci w jakiś sposób ograniczonych ruchowo będzie miało wózek przystosowany do siebie…
                          A teraz pewnie zacznie się “A skąd wiesz?” i kolejne dywagacje, mające na celu krytykę autora posta. Czasami skupiajcie się bardziej na temacie, niż na chęci podokuczania sobie. Polecam:)

                          A ile tych dzieci 4-5 letnich widujecie w wózkach?
                          Ja nie widziałam w mojej okolicy żadnego
                          Więc trudno mi napisać, czy większość takich dzieciaków jest zdrowych czy chorych
                          A poza tym to mi to lotto 😉
                          Jeśli tak jest dobrze dzieciom i rodzicom, to ich sprawa a nie moja

                          • Zamieszczone przez Asik.

                            Teraz ma 5,5 roku i czasami narzeka na ból nóżek po przejściu paru kroków
                            A czasami wędrujemy naprawdę długo i daleko i daje radę 😉

                            Myślisz, ze te nóżki po tych kilku krokach ją naprawdę bolą?
                            Bo u nas też takie teksty przemykają ale jak znajdziemy jakiś “doping/zachętę” to dalej bez problemów maszerują.

                            • Zamieszczone przez ania_st
                              Myślisz, ze te nóżki po tych kilku krokach ją naprawdę bolą?
                              Bo u nas też takie teksty przemykają ale jak znajdziemy jakiś “doping/zachętę” to dalej bez problemów maszerują.

                              Czasami jest tak jak piszesz, najlepszym dopingiem są lody 😀
                              a czasami po ciężkim dniu w przedszkolu faktycznie ją mogą boleć
                              Tak samo z dziećmi wózkowymi – mogą je boleć nóżki, a mogą sobie tylko tak gadać 😉

                              • Zamieszczone przez Asik.

                                Tak samo z dziećmi wózkowymi – mogą je boleć nóżki, a mogą sobie tylko tak gadać 😉

                                Ale śmiem podejrzewać, ze te wożone wózkami częściej naprawdę bolą z powodu zwyczajnego braku kondycji, ja jak swoje szanowne powożę więcej w samochodzie to potem ani chęci ani sił na dłuższe dystanse na nogach

                                • Zamieszczone przez Wasyl
                                  MuszkoModliszko, a ja zrozumiałam intencję Twojego posta. Też jak widzę kilkuletnie dziecko biegające po placu zabaw, normalnie już mówiące do innych dzieci, po czym wołane do spacerówki wciska się w nią, to się zastanawiam “po co tak”. Może nie zastanawiam, bo mam ważniejsze temety do przemyślenia, raczej przebiega mi takie pytanie przez główkę.
                                  dziewczyny, piszecie tu, jakby 9/10 dzieci 4-5 letnich w spaceróweczkach parasolkach miało jakiś problem zdrowotny. Nie oszukujmy się, to raczej 1/10 dzieci ma jakiś problem, przez który nie może dużo chodzić/biegać. Poza tym ten “ułamek” dzieci w jakiś sposób ograniczonych ruchowo będzie miało wózek przystosowany do siebie…
                                  A teraz pewnie zacznie się “A skąd wiesz?” i kolejne dywagacje, mające na celu krytykę autora posta. Czasami skupiajcie się bardziej na temacie, niż na chęci podokuczania sobie. Polecam:)

                                  a ja polecam wieksze skupienie na sobie niz wyszukiwanie problemow u innych i rozpisywanie sie o tym na forum 🙂
                                  moja intencja nie bylo dokuczanie komukolwiek, ale strasznie nie lubie takiego wtykania nosa w nie swoje sprawy.
                                  ale o tym juz pisalam 🙂

                                  • Zamieszczone przez garstka
                                    a ja polecam wieksze skupienie na sobie niz wyszukiwanie problemow u innych i rozpisywanie sie o tym na forum 🙂
                                    moja intencja nie bylo dokuczanie komukolwiek, ale strasznie nie lubie takiego wtykania nosa w nie swoje sprawy.
                                    ale o tym juz pisalam 🙂

                                    “Uderz w stół, a nożyce się odezwą…”(??)

                                    • Zamieszczone przez MuszkaModliszka
                                      Nie! Oczekiwałam odpowiedzi na moje pytanie, kiedy wyście odstawiły wózek swoim pociechom to raz, I czy nie robi się krzywdy takim dzieciom ( zdrowym), które od wożenia w wózku nie chcą np. potem chodzić bo np. marudzą o bolących nóżkach.
                                      Taka była moja intencja zamieszczonego postu.

                                      Natomiast może Twoja jest inna skoro wychodzi z ciebie pytanie o obrabianiu tyłków

                                      muszkamodliszka, nie gniewaj sie, ale naprawde tak troche za bardzo krytycznie ten twoj tytulowy post zabrzmial
                                      przyznam, ze tez go odczytalam bardziej jako atak niz rzeczywiste pytanie do kogokolwiek

                                      uroki internetu, niestety

                                      nie znamy sie, nie widzimy sie, nie wiemy, jakie jestesmy
                                      i potem dochodzi do takich nieporozumien, imho: do unikniecia

                                      ps. bo moze w moim oryginalnym poscie tutaj nie udzielilam odpowiedzi: nie uwazam, ze sie dziecku dzieje krzywda, jesli pozwala mu sie jezdzic w wozku
                                      jadanie w fast foodach juz oceniam bardziej krytycznie, szczegolnie jesli to nawyk a nie jakas rzadka sytuacja
                                      z drugiej strony mam znajoma tutaj, ktorej dziecko nie je w ogole – klasyczny niejadek
                                      robi wyjatek tylko dla mcdonald’sa
                                      wiec gremialnie cala rodzina raz w tygodniu ida sie nachapac hamburgerow
                                      kazdy sobie na jakies kompromisy pozwala: ja dla godziny swietego spokoju potrafie dzieciaki posadzic przed telewizorem i gapic sie w kreskowki
                                      nobody’s perfect, jak juz ula zauwazyla;)

                                      • Zamieszczone przez Wasyl
                                        ”Uderz w stół, a nożyce się odezwą…”(??)

                                        jezeli ma Ci to poprawic humor to niech tak bedzie 🙂

                                        • Moje dzieciaczki bardzo wcześnie wyszły z wózka. Synek na 1,5 roczku jeździł rowerem i zwyczajnie wózka nie potrzebował. Jak wioze małą to czasem zdazy się, że któreś z moich starszych dzieci wskoczy sobie do wózeczka i też się ludzie oglądają.
                                          U nas na plac zabaw przychodzi jedna pani z 7 letnim chłopcem, przywozi go w wózku, ale chłopiec jest upośledzony.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Duże dzieci wożone w wózkach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general