Starałam się przelecieć forum tematu nie znalazłam podobnego.
Dziś jak szłyśmy z Agutką i Bellą do domu widziałam dwie kobiety idące z wózkami. Wszystko fajnie, lecz kiedy spojrzałam w jeden z wózków ( wręcz odwróciłam lekko głowię bo tu nie było potrzeby zaglądania ) widzę a kobieta wiezie duże już dziecko w spacerówce. Dziewczynka miała na 100% 4-5 lata jak nie więcej, praktycznie wyglądała jak moja 6 letnia Agata. Oczywiście dziecko miało nadwagę. Już nie raz spotkałam się z widokiem, kiedy mamy wożą swoje pociechy dość już duże jak na wózki właśnie w spacerówkach, ale dzisiejsza dziewczyna pokonała wszystkie rekordy. Co myślicie o takim wożeniu dzieci w wózku kiedy już powinny spokojnie dotrzymywać kroku rodzicowi.
I kiedy odstawić wózek? Czy nie robi się takim sposobem dziecku krzywdy??
W sumie to się za bardzo nie znam, moja Agata szybko byłam na nogach, w spacerówce średnio chciała jeździć więc jak miała 2-2,5 roku już wózek został całkowicie odstawiony i chodziła za rękę. Trochę sobie nie wyobrażam wozić Agaty w wieku 4 lat w spacerówce.
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Duże dzieci wożone w wózkach
Mój 7 latek jeździł ostatnio w wózku
Możecie sobie wstrzeliwać ikonki : czy jakie tam chcecie 😉
Brzuch go rozbolał na dworze i Zosia ustąpiła mu miejsca. 🙂
Aaaaa i ostatnio Kara siedziała przy nie w wózku Ega, jakby nogi podciągnęła pod brodę to bym z nią pojeździła 😉
polecam takie nosidła, mieliśmy też, było bardzo intensywnie użytkowane
ofkors tata nosił
na wakacjach cieszę się że mam bardzo-późno-chodzące-spać-nocnomarkowate dziecko
jest niezniszczalna jeśli chodzi o wieczorne łazikowanie
6 latek w wozku i aktywny wypoczynek, hahaha, jak to zabawnie brzmi…
Kurcze, a potem dziwne, że “pod blokiem” już dzieciaków grających w piłkę nie widac…czy ze skakanką…po co?lepiej znaleźć siedzącą rozrywkę.
Pzecież dziewcyny jasno piszą, że wózek okazjonalnie, a nie non stop. A to duża róznica.
Chyba mieszkamy w innym Lublinie, bo ja widzę pełno dzieciaków biegających, grających w piłkę ku zgrozo sąsiadów(bo hałasują), łacznie z moimi:)
Uważam, że w Polsce nie ma takiego ‘zwyczaju’ – wożenie dużych dzieci w wózkach, owszem jakieś pojedyńcze przypadki widuje.
Ostatnio byłam we Włoszech i przeżyłam szok
tam wożą bardzo duże dzieci wózkami i najczęściej każde z nich ma smoka w buzi, dziewczynki mają jadąc wózkiem założoną nogę na nogę
mnie to szokuje.
Raczej omawiamy przypadek dużych dzieci w wózku które jeżdżą z lenistwa rodziców i ich wygody
Ale nigdy nie wiesz, czy spotkane na ulicy dziecko w wózku jedzie w nim z wygody rodziców
czy z innego powodu
I czemu jeśli inni robią coś inaczej niż my to już od razu to musi być be
a jeśli tak samo to jest wszystko super
Dajmy innym żyć po swojemu, nie oceniajmy
tak jak sami nie chcemy być oceniani 🙂
masz racje!!!
jestem tego samego zdania dajmy innym żyć po swojemu.
ale wszystkiego są jakieś granice…..
myślę, ze to bardziej o ten fragment szło
Mnie też to się gryzie z aktywnym wypoczynkiem dziecka 😉
Czasami się wie…
U mnie jest nieco inny problem na osiedlu
Wielu z rodziców ma emerytki za opiekunki, “babcie” te niezły klanik utworzyły, codziennie spacerek, codziennie srutututu – na początku dzieci chodziły po podwórku, teraz Panie te potrafią wyjść na kilkugodzinny “spacer” z dziećmi 2-3 letnimi powkładanymi w wózki, tworzą z nich szpaler, dzieci pasami poprzypinane wyją w ten upał a te nie zważając na nic dalej o dupie marynie. Kiedyś byłam świadkiem jak mama prosiła by jej pociecha na nóżkach na powietrze wychodziła, by się wybiegała, by w dzień nie spała…za kilka dni widzę ową opiekunkę i dziecko krzyczące w niebogłosy wyciągające raczki w kierunku piaskownicy, opiekująca się dzieckiem wyciągnęła z wózka, dała dziecku klapa, butlę z jakimś piciem zapodała i do “koleżanek” “jeszcze chwila i padnie” 🙁
Tu się podpisałam ja, beamama 😀
Echhhh 🙁
Aniu, a powiedziałaś to rodzicom?
o jeju,to już przegięcie,wygląda to jakby myślała że to dziecko ma kilka misięcy,że popłacze,pomarudzi i zaśnie…że pobawić się już nie musi…
no,ale skad tak naprawde wiedziec czemu dziecko 6czy 7 letnie jest w wozku, czy ma zapalenie stawu biodrowego, czy tak jak moj chcial sobie pojezdzic na wolnym miejscu brata obok brata
Matko 🙁 Straszne…Ania, mam nadzieję, że znasz tych rodziców….
ja bym powiedziała tym rodzicom,niech wiedzą z kim zostawiają dziecko.
Ja bym była bardzo wdzięczna gdyby ktoś mi powiedział jak ktoś się zajmuje moim dzieckiem…
u nas tez tata. ja ledwo dawałam rade to nosic jak Ala miała rok i wazyła z 10 kg. nawet jak załozyłam jakos to kazdy krok to katorga. Ale nosidło superowe. i moje dzieci w tym spały. W tym roku nie uzywane ze względu na meaza noge. I młoda zaczełą ganiac…
hehe to co ja bym mówiła gdybym Kubusia tak nosiła hehe on ma 10,5 kg a ma 8 miesięcy to dobiero wysiłek chcieliśmy kiedyś kupić,ale jak po 2 miesiącach zobaczyłam,że dużo przybiera na wadze to się nawet cieszyłam, ze nie kupiliśmy takiego nosidła
Nie nie powiedziałam wiem wstyd i wogle ale serio nie wiedziałam co zrobić – w głowie miałam rózne myśli – łącznie z tą że mama słysząc moją ewentualną skargę odbierze, że dziecko jest katowane…będzie bała się kolejnego dnia do pracy wyjść
Ostatecznie nie powiedziałam właśnie z powodów by się nie wtrącać – dość długo myślałam co zrobić, po tym zdarzeniu nieco Panią opiekunkę obserwowałam, tego klapa i potrząsanie dzieckiem widziałam tylko raz – obiecałam sobie, ze jeśli raz klepanie dziecka przyuważę powiem
Brak uwagi widziałam niestety wielokrotnie – myślę, ze tego braku uwagi rodzice musieli być świadomi bo nie sposób było tego nie zauważyć spędzając choćby jeden dzień w domu i widząc owe Panie
Ja rozumiem, ze dziecko może wyprowadzić z równowagi, ja rozumiem, ze ktoś może nie mieć sił ganiać za dwulatkiem… Ale nie rozumiem dlaczego ktos świadom tego, ze nie da rady garnie się do takiej pracy…bo opieka nad dzieckiem do najłatwiejszych nie nalezy
Moja mama krótko zajmowała się jednym z moich synów i z góry wiedziałam, że w tym czasie moje dziecko będzie na szelki skazane – mama wprost powiedziała mi, że się boi, że nie zdąży
Mnie powiedziano, że opiekunka mego syna sprowadza do domu chłopaka – byłam bardzo wdzięczna za informację – choć sprawę znałam – opiekunka to dziewczyna mego kuzyna – fakt sąsiedzi nie znali układu
Znasz odpowiedź na pytanie: Duże dzieci wożone w wózkach