Nie chcę pisać oddzielnych postów, więc wlepiam do jednego:
Czy pielęgniarka maltretowała dziecko? [Zobacz stronę]
Źle mi się robi jak to czytam, ale trzeba mieć świadomość, że takie przypadki się zdarzają- niestety. Zwróćcie uwagę na zdanie: ”Okazuje się, że nie trzeba dzieci bić, by narazić je na utratę zdrowia i życia.”
Orkiestra: Coś nie gra w ministerstwie [Zobacz stronę]
Czyli walka J. Owsiaka o zdrowie małych cukrzyków. No krew zalewa z rana, szczególnie jak się komentarze przeczyta…
7 odpowiedzi na pytanie: Dwie kontrowersyjne sprawy
Pierwsza sprawa- bez komentarza, same wiecie:((
Druga – z tymi pompami nie jest wcale tak różowo i od Owsiaka.Ok, dają pompy ale cała ich obsługa spada na rodziców, a koszty ich utrzymania wcale nie są małe:( Sama pompa nie rozwiązuje niestety sprawy:(
Pompy od ministerstwa dostaną wszystkie chore dzieci, także 18-latkowie, którzy mieli urodziny przed 1 lipca. Dla najmniejszych dzieci – do szóstego roku życia – kupujemy aparat za 7,5 tys zł. Dla pozostałych – za 6,8 tys zł.
czy napewno wszystkie? czy tylko te, których rodzice spełniają kryteria finansowe (średnia na członka rodziny nie przekracza np. 500 zł netto)?
osobiście znam przypadek odmówienia refundacji pompy trzyletniej dziewczynce; cukrzycę u małej wykryto w maju, lekarze zgodnie orzekli ze w jej przypadku pompa jest najlepszym rozwiazaniem; nie wiem, czy rodzice starali się o refundację w MZ, Owsiak im odmówił (imo słusznie – zarobki grubo przekraczają średnią krajową)
to się zgodzę
refundowane są jedynie paski do badania cukru, ale zmiany wejść do pompy są b. kosztowne
Na temat drugiej sprawy się nie wypowiadam, bo nie mam chyba odpowiedniego wglądu na całą sprawę.
ALe sprawa pierwsza to po prostu 🙁 🙁 🙁 🙁
Nawet nie umiem tego pojąć a co dopiero wysłowić 🙁
No dobrze, ale w takiej sytuacji, kiedy ministerstwo chętnie by się wykpiło z obietnic, czy nie jest możliwa współpraca? Jeśli Owsiak daje pompy (chce dawać), to może ministerstwo zajęło by się pozostałymi kosztami? Byłoby sprawniej i dla wszystkich lepiej. A tak, tylko mydlenie oczu.
Ja tez nie mam wiedzy o 2. Ale 1…10 lat to za malo.Ale co ludziom w glowach siedzi, ze tak potrafia skrzywdzic dziecko,poprostu nie moge tego pojac….. Nie radzila sobie z dzieckiem to trzeba bylo oddac,latwiej,bez nerw i z szansa na normalne zycie dla dziecka.
Prawda, że proste?:) Widocznie za proste dla rozumków ministerialnych;)
Znasz odpowiedź na pytanie: Dwie kontrowersyjne sprawy