Właśnie czytałam Wasze listy i dylematy związane z karmieniem a w szczególności piersią. Ja też mam jeden, na który składają się małe urastające do rangi ogromnych. 11 dni temu urodziłam syneczka z niską wagą, w dodatku niejadka. Na początku w moich piersiach mleka nie było, wobec tego kazano mi go dokarmiać sztucznym mlekiem- nan1. Bardzo pragnęłam i pragnę karmić piersią ale codziennie dręczą mnie myśli co wybrać, co będzie najlepsze. Jestem już w domu okazało się że mam dwie fontanny mleka w związku z tym wybieram pierś. Mam jedynie ważyć Gustawka czy przybiera na moim cycu. Super, byłam zadowolona. Poinformowana przez koleżankę: mogę jednym ciągiem karmić przez godzinę, w tym czasie dzidziuś może przysypiać, ale zawsze czuwa. Zrozumiałam to i tak było: 2 dni temu Gustawek pił-ssał pierś ( cudowny widok), przysypiał aż na dobre zasnął. Tak słodko spał, że nie odkładałam go do jego łóżeczka. Wczoraj było podobnie z jednym wyjątkiem: kiedy kładłam go do łóżeczka budził się i tak w kółko. Boję się teraz że przyzwyczaił się do tego- zrozumiałe – jest mu przy mnie dobrze. Ale co zrobić. Dzisiaj od 8 rano do 13.30 nie potrafił zasnąć. Pił przez cały czas, tzn. moje mleko ok 45 min, zasnął, odkładam do łóżeczka, obudził się to ja znowu, w końcu dałam mu nan (mleko sztuczne- a nie chciałam dawać) w jego łóżeczku wypił 60ml. nie zasnął. leżał sobie w łóżeczku…i płacz- dałam mu smoczek (po raz pierwszy). Poleżał sobie w łóżeczku i zasnął. Powiedzcie mi proszę czy tak ma być, czy Gustawek potrzebował pokarmu czy mnie, i czy nie przyzwyczai się do takiego układu. Bo ja mogę z nim nawet 2 godziny tak leżeć tylko co dalej. Nie chcę, aby moje dziecko leżało tylko w łóżeczku, chcę się z nim poprzytulać.
Co powinnam robić?
13 odpowiedzi na pytanie: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Tomcio też wisiał mi ciągle przy cycu. Jak go zaczęłam odkładać do łóżeczka, to miałam takie dziwne uczucie, jakbym go zostawiała na pastwę losu, samiutkiego w łóżeczku… Inna sprawa, że Tomcio miał bardzo silny odruch ssania i nawet nie będąc głodnym chciał mieć ciągle cyca w buzi. Mi się wydawało, że on jest ciągle głodny, ale nie był, bo przecież po jednym karmieniu taki mały człowiek też potrzebuje czasu na trawienie. Przyzwyczaiłam go więc do smoczka, a do łóżeczka odkładałam go konsekwentnie, mimo iż lubię bardzo przytulać się z synkiem i leżeć koło niego. Dzieci szybko przyzwyczajają się do dobrego. Z ciężkim sercem, ale nie chciałam, żeby mały nabrał nawyków, które potem ciężko zlikwidować. Nasłuchałam się od koleżanek o ich dzieciach śpiących ciągle z rodzicami w łóżku, z którego ciężko je wyprowadzić, nie mogących oderwać się od mamy, bo każde jej odejście powoduje histeryczny płacz… Kocham swojego synka nad życie, przytulam go, głaszczę, obcałowuję, uwielbiam go karmić, poleżymy sobie nieraz razem nad ranem, kiedy budzi się co chwilkę i nie mam siły wstawać ciągle o niego, ale uznałam, że trzeba zachować też zdrowy rozsądek.
Krooliku, Twoje dziecko jest maleńkie i teraz dużo śpi, więc siłą rzeczy będzie sporo czasu spędzał w łóżeczku. Nie martw się, że czuje się tam samotnie. On też potrzebuje spokoju, swojego czasu na sen i odpoczynek. Chcesz go wciąż mieć przy sobie i myślisz, że synek Cię nie potrzebuje, kiedy sam zasypia, a to nieprawda. Szanuj też jego maleńką prywatność:) Za kilka tygodni, kiedy mały zwiększy aktywność zobaczysz jak bardzo Cię potrzebuje w chwilach czuwania. Przyjdzie taki moment, kiedy będziesz błogosławić czas, gdy dziecko Ci zaśnie, a Ty w końcu będziesz mogła umyć zęby, spokojnie zjeść lub umyć głowę itp.:)
Pozdrawiam
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Dziękuję za cenne rady. To wspaniale, że można sobie tak pomagać. Obiecuję, że bedę kładła Gustawka do łóżeczka. Nawet teraz, po kąpieli i półgodzinnej piersi, kiedy zasnął położyłam go do łóżeczka i śpi. I tak dalej dając sobie czas na wspólne baraszkowanie z uwzględnieniem potrzeby na odpoczynek będę przyzwyczajać Gustawka do jego prywatnego kącika.
POZDRAWIAM SERDECZNIE.
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Część Asiu!cieszę się bardzo że już jesteś po wszystkim i że Gucio i Ty macie się dobrze. Co do karmienia piersią też miałam podobny dylemat, Patunia piła jak smok i ciągle wisiała na cycu. Bałam się że ciągle jest nienajedzona, ale raczej była, bo wyglądała coraz bardziej “okazale”.trzymałam się zasady karmienia na żądanie. tylko nie wiem czy było to żądanie jedzenia czy żadanie bliskości ze mną. od początku spała z nami w łóżku i nie widzę teraz tego złych skutków. od ponad roku śpi sama w swoim łóżeczku a od ok 5 msc nawet sama zasypia w swoim pokoiku. Nie zgadzam się troche z opinią Kamili co do tego, że dziecku śpiącemu z mamą będzie później trudno się z nią rozstać. Od września Patunia chodzi do przedszkola i nie ma problemu z rozstaniem, wie że zawsze po nią przyjdę, ma na tyle dużo poczucia bezpieczeństwa, że nie jest to dla niej dramatem. wcześniej też nie było z tym problemu. nie mówię, że jest to tylko zasługą spania ze mną ale na pewno nie zaszkodziło. zresztą ja na początku też nie byłam gotowa na odłożonie ją do łóżeczka, choć próbowaliśmy. z jednej strony bardzo tego chcieliśmy bo byłam niewyspana, z drugiej jednak strony wewnetrznie czułam przed tym opór. Myślę Asiu że wystarczy jak się wsłuchasz w siebie i będziesz robiła to co matczyny instynkt Ci podpowiada. A co do podkarmiania butelką to szczerze odradzam. Mam koleżankę, która przez takie praktyki straciła pokarm, bo maluszek najadał się butelką i pił coraz mniej z piersi. A ten czas przy cycusiu jest niedoprzecenienia. Natomiast co do zasypiania podczas picia z piersi to nie najlepiej, ja niestety popełniałam ten błąd i byłam uwiązana. Działo się tak bo nie chciałam dać smoczka, ale po pół roku pękłam, dałam i myśle teraz, że mogłam dać go wcześniej. trzymaj się Asiu i trzymam kciuki
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Witaj Anetko! mój Gucio jeśli nie śpi to wisiałby mi ciągle na persi. Przysypia i potem się budzi- szczerze mówiąc nie wiem czy zjadł coś czy się bawił a jeśli zładł to ile. Praktycznie mam wyrzuty sumienia wkładać go do łóżeczka, ale konsekwentnie to robię. Jeśli obudzi się po pół godzinie to przystawiam go ponownie. Zastanawiam się tylko co zrobię jak pójdę do pracy- wtedy karmienie na żądanie nie wchodzi w grę,ale może się to wszystko wyklaruje. Jutro będzie u nas położna – mam do niej dużo pytań.
Dziękuję.
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Hej Asiu!odpisała Ci na maila.papa
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Twoj synek ma 11 dni!!!!
On jeszcze:
– bardzo powoli je
– ma malutki żoładek
-nie potrafi odnaleźć sie w swiecie
To normalne, ze w tym wieku wisi na piersi godzinami – moze być tak, że bedzie jadł 1,5 h pospi godzine i znowu 1,5h jedzenia.
Te czasy – proporcje jedzenia beda sie zmieniały wraz z jego wiekiem i wzrostem. Piszesz, ze urodził sie z niską masa – własnie to nadrabia.
Regulacje karmienia moze spróbowac wprowadzac jak mały będzie miał skończone 3-4 miesiace. Ale nie teraz..
marcowe szpileczki
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Z tym przyzwyczajeniem do spania z mamusią i potem ciężkim rozstawaniem się to ja wspomniałam oczywiście nie ze swojego doświadczenia. Tylko tak się złożyło, że wśród znajomych były z tym same problemy. Powiem szczerze, że sama bardzo lubię leżeć z synkiem w jednym łóżku (bo to przyjemne, wygodne i fajne), ale boję się, że nie zauważę momentu, kiedy synek już nie będzie chciał się z tego łóżka wyprowadzić i stąd staram się do tego za często nie dopuszczać:)
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
może dobrze robisz Kamilo, że nie przyzwyczajasz synka do spania z Wami, ja jednak spałam z córcią a moment oddzialnego spania przyszedł naturalnie jak obie byłyśmy na to gotowe, oczywiście na początku protestowała ale gdy zrozumiała, że oddzielne spanie nie znaczy odrzucenia to teraz bardzo lubi swoje łóżko. Próby osobnego spania podejmowałam wcześniej ale chyba do końca sama nie byłam do tego przekonana i kończyły się niepowodzeniem, aż przyszedł czas kiedy to stało się niemalże naturalnie. Co do spania razem to są różne teorie naukowe, ale całkiem niedawno przeczytałam, że dzieci spiące z rodzicami są bardziej spokojne i mają wieksze poczucie bezpieczeństwa od tych śpiących oddzielnie. Najważniejsze chyba jest jednak to co tak naprawdę chcemy oraz żeby nie robić nic wbrew temu co czujemy.pozdrawiam
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
W czwartek ważyłam mojego Malucha i przez tydzień przybrał 400g. Bardzo się cieszę. W ogóle zauważam u niego więcej tłuszczyku, nawet drugi podbródeczek. Co do jedzenia zaczyna dobrze soie radzić. Tak jak piszesz – nabiera wprawy. I ja powolutku poznaję “nawyki” Gustawka. uczę się.
Pozdrawiam serdecznie, Asia
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
tak sobie podczytuję co słychać u Wojtkowego “blixniaka”. Popieram to ca pisze szpilki, my ciągle jeszcze godzinami cycujemy a jak dziś Twój synek?
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
U mnie nie jest tak różowo, Gucio trochę grymasi przy piersi, szczególnie w dzień. I chwilami wygrywa: daję butle (czasem z moim mlekiem). Tęsknie za długimi godzinami karmienia piersią. Poza tym maleństwo rośnie jak na drożdżach i jest wspaniałym krzykaczem, który w przerwach jeszcze wspanialej się uśmiecha.
A Wojtuś płacze przy karmieniu? I jeśli tak, to jak się (go) ratujesz?
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Krooliku, przeciez jak maluch placze to nie zawsze oznacza, ze jest glodny!!!! Synus chce byc przy tobie i juz. Jedzenie jest super, bo mama jest blisko, ale mam moze byc tez blisko nie karmiac maluszka. Jak masz problemy z odlozeniem maluch to postaraj sie polozyc z synkiem, a pozniej to TY od niego wstajesz, a nie ON zostaje odlozony, To czesto skutkuje. Kobieto, twoje dziecko jest jeszcze przemalusienkie, na wychowanie przyjdzie jeszcze czas, tulcie sie do siebie ile wlezie, bo sie nie obejrzysz a bedziesz miala malego indywidualiste, ktory nawet nie da sie przytulic…..:)
Zosia – razem z nami od 19 grudnia 🙂
Re: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi
Już jest wszystko w porządku. Teraz Gustaw ma ponad 2 miesiące i troszeczkę się poznaliśmy.
Znasz odpowiedź na pytanie: dylemat z przyzwyczajeniem do piersi