Ciągle myślę o czymś co mi ktoś powiedział,że mojemu dziecku brak dyscypliny…co Wy przez to pojęcie rozumiecie? jak Waszym zdaniem zachowuje się dziecko któremu brak tej dyscypliny,bo wydaje mi się,że to klaps gdy mówienie i tłumaczenie,że nie wolno nie pomaga,chociaż moje dziecko jeszcze w tyłek nigdy nie dostało.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: dyscyplina…
Bo raz.
Nie zdążyłaś przywyknąć 😉
Ja też pamiętam raz, byc moze we wczesnym dziecinstwie jakies klapsy, ale moja pamiec tak daleko nie sięga i pewnosci nie mam. W stosunku do 2-3 latka moim zdaniem czasem trzeba działac tu i teraz ( najlepiej jak kota gazetą, żeby bólu nie bylo, a nieprzyjemne skojarzenie 😉 )
Serio piszę, dzieci bite się do tego przyzwyczajają, z czasem nie robi to nawet na nich większego wrazenia, co potęguje gniew rodzica i tak spiralka się nakręca, az czasem pęka…
Takie dzieci są tez bardziej odporne na przeciwnosci losu, mniej wrazliwe…
raz piszesz, że byłas bita pasem, raz, ze nie, raz mama miala dla Ciebie duzo czasu, innym razem miala mnóstwo innych zajęc i krnąbrne dziecko w tym wszystkim. Raz wychowywała Cię sama, raz miałas duzo milosci ze strony mamy i taty… 🙂
ech, faktycznie czytac się tego nie chce
mam nadzieję, ze to nie na skutek bicia 😉
Tak, mama uzywala pasa gdy nic innego nie poskutkowalo 🙂 Tak, miala dla mnie czas zawsze, gdy tego potrzebowalam 🙂 Tak, wychowywala mnie sama po smierci taty 🙂 Co w tym niezrozumialego?
Nie czytaj i nie czepiaj sie skoro czytanie ze zrozumieniem sprawia trudnosc, tylko zajmij sie swoimi dziecmi 😀
bardzo słuszna uwaga
idziemy grać w kapsle
a co to takiego??
A mnie w Twoim pierwszym poscie uderzylo cos innego. Twoje argumenty do mnie nie przemawiaja, bo dla mnie bicie jest forma przemocy i zadne tlumaczenia tego nie zmiania. NIestety to wlasnie wiekszosc bijacych pozniej bije, zastanawiam sie wlasnei czemu.. czemu takie osoby uznaja zachowanie rodzicow jako norme i sadze, ze chyba chca w ten sposob usprawiedliwic postepowanie rodziow, zeby nie miec do nich pretensji, zeby mimo wszystko sie z nimi przyjaznic i moc kochac bezwarunkowo. To oczywiscie tylko moje zdanie, wcale nei krytykuje Twojej mamy, kiedys nie mowil sie tyle na temat wychowania, nikt nei tlumaczyl ze bicie jest zle, nie bylo internetu, porad madrej niani, ale teraz…. chyba powinnismy byc bardziej swiadomi. To bylo tylko o biciu, nie o dyscplinie jako takiej oczywiscie :}
Tygrysko – karny jezyk to jakas taka poduszka z kolcami, na ktorej dziecko ma kleczec za kare – to metoda Super Niani.
Chyba coś pokręciłaś.
Nie klęczeć, a siedzieć, kolców jeżyk nie musi mieć, może być inne siedzisko(z tego, co zrozumiałam jeżyk to słowo umowne), żeby dziecko utożsamiało miejsce specjalne do kary, no i bardziej miękko mu było:)
Sylwkasz nie, żadnych kolców karny jeżyk nie ma 🙂
I dziecko nie musi klęczeć
Karnym jeżykiem może być zwykły jasiek gdzieś w odosobnieniu, na którym dziecko ma spędzić ileś tam minut (adekwatnie do wieku) siedząc, leżąc czy to tam chce 🙂
Ula, ubiegłaś mnie o kilka sekund 😉
Hehe no to dzieki za uswiadomienie :} Myslalam, ze on ma takie gumowe golce, takie niekolace, przynajmniej tak to sobie wyobrazalam :}
a nawet taki byc moze 🙂
wow ale wpisów 🙂
To teraz Wam napiszę kto mi to powiedział,na ostatniej wizycie u logopedy w rozmowie o niedosłuchu itp.powiedziałam,że jeśli to niedosłuch to wiadomo że dziecko to co słyszy nie słyszy w zbyt dobrej formie i w takiej też to powtarza,ale syn bardzo często mówi “co” a nie “cio” pięknie wymawia kółko,pchła mama,tata,bardzo stara się powiedzieć “uszy” i często się udaje,ale na ogół to “usiy” ale dopiero zaczyna mówić,więc jest prawidłowo wg.mnie… więc znowu tu można dyskutować…Zapytałam w takim razie co może być powodem,że ja mówię a on jak grochem o ścianę (ale też wydaje się że syn nie rozumie bo jakoś tak dziwnie patrzy jakby nie “czaił” o co mi chodzi ) i albo posłucha albo nie,to usłyszałam że to brak dyscypliny,pierwsze co mi się skojarzyło to, to że powinnam mu przylać w tyłek i powiedziałam,że syna wstawiam do kąta za histerię i jak już na prawdę przegina i broi,że sam wie że ma iść do kąta gdy ma histerię i ta metoda u nas działa po kilku sekundach w kącie (no ale niestety sytuacje gdzie są zakazy powtarzają się,ale to chyba normalne,same wiecie, ze czasami 100 razy trzeba powiedzieć “nie” ) no to usłyszałam “że mało efektowna jest skoro nie słucha” no to co Wam się nasuwa na myśl? -klaps.
Logopeda-osoba która usłyszała już wiele na temat zachowania mojego dziecka,nie potrafi za bardzo wyrazić potrzeb,byćmoże ma ten niedosłuch,nie wiem,dowiem się po świętach i “radzi” dać w dupę lub zarzuca mi że nie stosuję jakiejś dyscypliny u dziecka,skoro dziecko nie rozumie,może przez te uchole to mam mu dać w dupę? o nie…
U nas karny jeżyk to krzesełko drewniane w kącie 🙂 bez kolców hihi
Jak byłam mała do dostałam wiele razy w dupę,żal jakiś tam i dlatego nie chcę dać w tyłek swojemu dziecku,bo nie chcę by moje dziecko się mnie bało
Znasz odpowiedź na pytanie: dyscyplina…