Wklejam mój post tu, bo może tu znajdą się mamusie które odpowiedzą na moje pytanie.
Wczoraj po rutynowej wizycie u ortopedy w 4 tyg życia stwierdzono u mojej córeczki w lewym biodrze całkowite zwichnięcie stawu biodrowego (od razu dr nastawił) a w prawym dysplazję. Ma założoną rozwurkę. Amelia jest po położeniu posladkowym, i ma to związek z tym że nie potrafiła się odwrócić…
Mam do was pytanie, jak sobie z tym radziłyście, czy dziecko długo płakało przyzwyczajając się do szyny. Jak długo trwało leczenie, no i jaki wpływ ta choroba miała na dalszy rozwój (siadanie, chodzenie) Nie ukrywam, że jestem tym trochę podłamana, za mną pierwsza noc nieprzespana.
Dziękuję za Wasze odpowiedzi.
3 odpowiedzi na pytanie: dysplazja , zwichnięcie stawu biodrowego
Witam ja pewnie wiele nie pomoge
ale sama jak bylam dzieckiem mialam taki problem
bylam bardzo dlugo zagipsowana – kiedys nie bylo takich szyn jak teraz
ogolnie moja mama podala sie wszelkim propozycjom lekarza
nie martw się, szyna nie wydaje mi się najwygodniejszym urządzeniem ale to wszystko dla dobra twojej córci, wytrzymaj, wiem że trudno patrzeć na jęczące dziecko…. moje dziecki wszystkie z ułożenia miednicowego, Tymek z dysplazją, Zuza nie, pieluchowałam do pół roku podwójnie jedno i drugie dla profilaktyki…. teraz wszystko jest ok :)… kolezanki córcia nosila szynę, bardzi dobrze to znosiła i teraz biega i nie ma żadnych problemów :D….
…. trzeba czasu i cierpliwości 🙂 będzie dobrze, głowa w górę 🙂
Pozdrówki 🙂
dzięki, naprawdę dużo dla mnie znaczy, że to napisałaś. Już dzisiejsza noc była o niebo lepsza, chyba powoli Amelia do szyny się przyzwyczaja.
Znasz odpowiedź na pytanie: dysplazja , zwichnięcie stawu biodrowego