Dziadkowie – jak to jest u was?

Musze sie poprostu wyzalić. Mieszkamy z teściami, ale nie jesteśmy na ich utrzymaniu,my placimy swoje rachunki, oddzielnie sobie gotujemy itd. Pisze bo przykro mi jest z tego powodu że teściowa nawet nie posiedzi z małą(ma 1,5 roku) nawet godzinke- co ja pisze nawet pół godz. Ja wiem że ona nie musi tego robić, ale jakby została chociaż godzinke w tygodniu to przecież nic by sie jej nie stało zwłaszcza że razem mieszkamy. Kiedyś jej prosiłam jak chciałam wyjść po zakupy czy do swojej babci-ale jak raz mi wypomniała że musiała małą nosić przez godzine na rękach to wiecej już jej nie prosiłam. Ja od ok. miesiąca nie pracuje-ale jak pracowałam (mąż nadal pracuje od 7 do 18godz) to córką zajmowała sie niania.Ale jest mi coraz ciężej-córka wstaje o 6 rano,ok. 9godz biore wózek i lecę robić z nią zakupy-następnie z małą na rekach(bo po schodach jeszcze nie wejdzie)lecę zostawić zakupy w domu i wracam z nią na dwór. Potem bawie sie z nią w domu, a jak śpi to sprzątam, robie obiad i wszystko inne czego nie dam rady zrobić przy córce. Nawet jak odkurzam to z małą na rekkach bo boi sie odkurzacza. A teściowa co?-stoi i nawet nie zaproponuje mi pomocy-przecież mogłaby potrzymać wnuczke przez 10 min. Ale po co?Dodam jeszcze że moi teściowie są na emeryturze.
Moja mama pomaga nam jak może-przychodzi do nas i zabiera mnie i wnuczke do siebie.Gdy ja jade do szkoły(robie akurat podyplomówke) to moi rodzice zabierają wnuczke do siebie by mąż troche odpoczął.
Ja naprawde nie wymagam by ktoś sie nam córką zajmował-ale widze że teściowa udaje babcie tylko przy swojej rodzinie, gdy nikogo nie ma to chowa się w swoim pokoju przed wnuczką. I to jest przykre.Ja mam z nią dobre relacje ale oprócz tego że mieszkamy to nie chce z nimi mieć nic wspólnego. Nawet mó mąz nie chec z nimi Świat spędzać-chociaż jak ich znamy to i tak od nas uciekną na Swieta do rodziny żeby nic nie przygotowywać!

39 odpowiedzi na pytanie: Dziadkowie – jak to jest u was?

  1. Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

    Współcuję bardzo. Tez mieszkam z tesciami..tyle, ze my u góry oni na dole..wiec jest wieksza przestrzen.Ale jesli chodzi o pomoc…to nie mogę narzekac….teraz przy drugim dziecku…tesciowa i obiady robiła, i oferowała pomoc..zn przychodziła, gdy Antos wstał wczesnie rano, a ja nieprzytomna z Jaskiem szłam do sypialni jescze troche pospac.Oczywiscie kazdy ma swoje plusy i minusy, ale tutaj naprawde nie mogę złego słowa powiedziec.Ale sama nie wykorzystuje równiez tego..tzn proszę o pomoc..tlko wtedy, gdy naprawde jej potrzebuje…bo tez czasem widzę, ze teciowa nie ma ochoty..wiec traktuję jej pomoc jako ostatecznosc. Moja mama natomiast mieszka ponad 200 km od nas… Ale, jak przyjedzie…to całym sercem zajmuje się wnukiem…bawi się z nim, wszystko dosłownie.Ja mogłabym wtedy gdzies wyjechac i moje dizecko nawet by nie mruknęło ;).
    Skoro Twoja tesciowa ma takie podejscie to ciekawa jestem, jaki stosunek do niej będzie miała wnuczka…za jakis czas.Ale podejrzewam, ze niezbyt przyjazny. Moze czs najwyzszy jej to uswiadomic…chyba, ze jej naprawde na tym nie zalezy…:(

    Antoś16.10.03 i Jaś26.02.07

    • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

      Ja ci powiem że wnuczka już nie chce iść do babci. Praktycznie jak teraz ja nie pacuje to cały czas jest ze mną. Dziecko jest już rozumne w tym wieku-i pamięta że babcia brała ją na rączki przy rodzinie a gdy wszyscy poszli to odrazu puszczała na ziemię – a mała z rykiem do mnie leciała:( córcia gdy chce np mleczka to nie chce być karmiona przez babcie, nie chce już by to ona ją np. zciągała z fotela- krzyczy do mnie bym jej pomogła. Poza tym odgania się od babci rączkami! Jak moja córcia sie urodziła to teściowa owszem chciała z nia siedzieć bo mała przeważnie spała a teraz wymaga wiekszej uwagi! Poza tym to słowa tesciowej:” Jak dzieck będzie miało 3 lata to bedzie jeszcze wredniejsze:
      Ja sobie niewyobrażam teraz bym była w ciąży lub miała drugie dziecko bo chyba bym na “pysk” padła. I podziwiam bardzo inne matki które sa w takiej sytuacji. Naprawde jest cięzko jak sie nie ma żadnej pomocy przy dziecku. Ja miałam prace zmianową – po 12 godzin-to dzień wczesniej gotowałam obiad mężowi-bo teściowa nigdy (jak ja byłam w pracy lub szkole)syna nie poczęstowała obiadem!Szybciej moi rodzice zaproszą męża na obiad niż teście!

      • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

        Dziś rano córcia poszła do babci a ta żeby małą zafascynować dała do zabawy szklanki- i stłukła sie jedna!Już tyle razy zwracałam teściowej uwagę by nie dawała takich rzeczy do zabawy bo mała może zrobić sobie krzywdę ale do niej to nic nie dociera.Już nie mam pomysłów by jej przemówić do rozumu.

        • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

          Bardzo Tobie współczuję, a może Twój mąż powinien porozmawiać z nią, w końcu to Jego mama więc Jemu powinno byc łatwiej to zrobić niż Tobie. Wierzę Tobie,że jest Ci ciężko, ja gdyby nie pomoc mojej mamy nie wiem jakbym sobie radziła. Zawsze mogę na Nią liczyc i mam o tyle dobrą sytuację,że mieszkamy z moimi rodzicam w tej samej miejscowości i zawsze kiedy potrzebujemy możemy Im synka podrzucić, bo oni go uwielbiają. Ja chyba bym Tobie poradziła, żeby naprawdę Twój mąż sam spokojnie z mamą porozmawiał, może coś pomoże. Powodzenia.

          • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

            W odpowiedzi na:


            Ja naprawde nie wymagam by ktoś sie nam córką zajmował


            Serio?;) To skąd ten post? Tak, masz racje- to Wasza córka i raczej nie powinno się wymagać od innych zajmowania się nią. Może być Ci przykro, ale ton oskarżający wobec teściowej jest na serio nie na miejscu!

            Ona już wychowała swoje dzieci:) I ma prawo żyć teraz jak chce. I nie zajmować się wnuczką. tak, ma do tego pełne prawo i nie powinnaś się obrażać.

            Nikogo zmusić do miłości/pomocy itd. zmusić mnie można…skoro nie ma jej inicjatywy, to trudno.

            • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

              Mnóstwo jest osób, któe nie mieszkają z teściami/rodzicami i sobie radzą. MOja matka mieszka 300km od nas, tesciowa 100km…i bardzo mi to odpowiada! Przy Macie NIKT nam nie pomógł nawet przez chwilkę,ale to mnie akurat cieszyło, bo nie znoszę wtrącania się. Teraz czekamy na drugie dziecko i tak samo nie wymagam pomocy ani mojej matki ani teściowej. Potem zatrudnię opiekunkę.

              Okazyjnie obie babcie czasem zostawały z M. ale to można policzyć na palcach jednej ręki przez te 2,5 roku. Dla nas to wygodny układ, bez zależności itd. Nie ma sytuacji przymusu-jak babcie chcą, to wnuka odwiedzą i bez stresu się pobawią. Do głowy mi nigdy nie przyszło, by wymagać od nich opieki!

              • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                Witaj!
                Bardzo dobrze Cie rozumiem!!!Jestem w troche lepszej sytuacji poniewaz nie mieszkam z tesciami – inaczej nie wiem co by bylo. Jade tam z mezem i coreczka raz w tygodniu na okolo dwie godziny, ale ten czas kosztuje mnie tyle nerwow… Tesc bardzo sie wtraca, do tego stopnia ze gdy byly chrzciny malej (przyjecie mialo sie odbyc w lokalu, wszystko bylo zalatwione) tak przegadal mego meza ze ten stwierdzil ze przyjecie w domu – wiec ja z moja Mama naszykowalysmy sie jedzenia itp Tesciowa upiekla ciasta Po powrocie z kosciola zostali proszeni wszyscy na kolacje a moj Tesc stwierdzil ze nie bedzie jesc i on mowil ze ma byc TYLKO slodkie… Nie ma to jak sie rzadzic u kogos w domu nie? Ostatnio stwierdzil ze po co kupujemy malej ksiazeczki przeciez ma zaledwie skonczone 6 miesiecy, na to Tesciowa z glupim usmiechem, ze przeciez ja juz do brzucha czytalam… takich sytuacji jest bez liku, nie wspomne o awanturze o sciaganie serwety ze stolu, on dal mi do zrozumienia ze jak dziecko jest u nich w domu to moze robic co chce a ja nie mam nic do gadania!!! Co o tym myslicie? bo moze ja to zle widze? Pozdrawiam

                • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                  jest to przykre o czym piszesz…. ale wydaje mi się, że nic nie zmienisz… zrozum, że musisz liczyć tylko na siebie… i radzić sobie jak potrafisz…. wiem, że to denerwujące kiedy Ty sprzątasz i gonisz ze wszystkim, żeby było na czas a ktoś w najlepsze odpoczywa… i nie zajmie się w tym czasie dzieckiem…. moja rada to traktować teściów tak jak oni traktują Was (Ciebie Twoją córkę) myślę, że jeśli sama z sobą ustalisz, że radzisz sobie sama będzie Ci łatwiej i zaoszczędzisz wiele nerwów…. a schemat dnia taki jak masz Ty ma każda matka… ja mam tesciów “pod nosem” a z dwójką dzieci muszę radzić sobie sama…czy są chore czy zdrowe..robię zakupy, bawię się z nimi, goruję obiad itd. w nocy wstaję niezliczoną ilość razy (ostatnio mamy od miesiąca choroby)…. nie widuję się ze znajomymi, nie mam dla siebie wolnego czasu poza tym kiedy dzieci śpią a i tak wtedy nadrabiam zaległości w pracach domowych…. nie odwiedzam rodziny (tata przyjeżdza do nas raz w tygodniu – też nie zawsze)….. czasami mam serdecznie dość i mam ochotę wyć do księżyca ze złości i frustracji… ale tego przecież chciałam! chciałam mieć dzieci i je wychowywać…. niedługo wyrosną…będzie więcej czasu dla mnie i więcej snu…. ta myśl mnie trzyma…. a teściowa – sama wystawia sobie świadectwo nie odwiedzając chorych wnuków…. (jest na mnie obrażona śmiertelnie) tak samo jak Twoja wystawia sobie świadectwo uciekając przed wnuczką…. nie przejmuj się “pokazówkami” teściowej jaka to z niej wspaniała babcia…. Ty, ona i Twoja córeczka znacie prawdę…. niech teściowa załuje bo nie wie co traci….

                  trzymaj się…dasz sobie radę!

                  W.

                  • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                    Twoja napastliwosc….:(

                    W moim odczuciu autorka wątku nie miała tonu oskarżycielskiego w żadnym momencie. Pisała jasno,że wie, że nie ma prawa oczekiwać pomocy, ale że czasem jest jej przykro i zwyczajnie ciężko(chociażby odkurzać z dzieckiem na ręku).Ja tak właśnie odebrałam ten post-zwe dziewczynie jes po prostu bardzo ciężko. A Ty, skoro nie masz ochoty jej pomoc, powstrzymaj sie przynajmniej od bezzasadnego najeżdżania na nią i pokazywania, jaka to jest nieudolna.

                    Monika i Basia

                    • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                      W odpowiedzi na:


                      on dal mi do zrozumienia ze jak dziecko jest u nich w domu to moze robic co chce a ja nie mam nic do gadania!!! Co o tym myslicie? bo moze ja to zle widze?


                      dopóki nie powie Ci wprost rób swoje… A jeśli dalej będzie w ten sposób postepować to pół żartem zaproponuj, żeby zajął się dzieckiem przez całą dobę i wtedy powie Ci czy faktycznie nadal uważa, że dziecku wolno to czy tamto….

                      u mnie to działało…. np teść rozbawiał mi dzieci tuż przed ich pójściem spać…moje prośby i uwagi, że będzie im się gorzej zasypiać i bedą niespokojnie spały nie skutkowały…dopiero jak powiedziałam “dobra…Krzysiu będziesz dziś spał z dziadziusiem…będzie super!” dziadek sie opamiętał i przystopował

                      W.

                      • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                        “Może być Ci przykro, ale ton oskarżający wobec teściowej jest na serio nie na miejscu”

                        Chyba źle mnie zrozumiałaś, bo ja nie napisałam w tonie oskarżającym. Jak ja pracowałam to córką zajmowała sie opiekunka-ani od mojej mamy ani od teściowej nie wymagaliśmy by siedziały z córką. Ja sie nie obrażam na tesciową,że nie chce z małą zostać nawet na godz. Mi tylko jest przyko. Przecież jak sprzątam toalete czy kuchnie to nie tylko po mnie i mężu.

                        “Ona już wychowała swoje dzieci:)”

                        Wiem,że wychowała.Ale widzisz przy rodzinie ona gra taką dobrą babcie a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej!
                        ja przecież nie mówię tu o codziennej wielogodzinnej pomocy a tylko doraźnej-i nie uważam w tym nic złego.Jak pracowałam na zmiany-od 19 do 7 rano i przychodziłam rano z pracy to również nie wymagałam by ktoś zajmował sie córą. Zawsze bawiłam sie z małą, szłam na spacer a odsypiałam dopiero gdy córka miała dzremkę lub mąż wracał z pracy. I nie liczyłam na niczyjąś pomoc choć nie powiem że zajmowanie sie córką po niewyspanej nocy jest łatwe.
                        Naprawdę uważasz że to coś złego jakby tesciowa oferowała mi pomoc?

                        • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                          strasznie duzo postow napisano juz o tym, ze mamy jakiestam oczekiwania wobec rodzicow/tesciow…
                          i o ile robi sie smutno patrzac, ze inni dziadkowie zajmuja sie przykladnie dziecmi, o tyle nie ustanowiono takiego prawa, ze maja oni obowiazek wobec wnukow.

                          i nie pisze tego, zeby tobie dogryzc.
                          pisze jedynie dlatego, ze potrzeba sprobowac zrozumiec takze druga strone.
                          twoja tesciowa jest na emeryturze, czyli jest w wieku emerytalnym. pewnie jest zmeczona, pewnie uwaza, ze teraz nalezy jej sie odpoczynek. wychowala swoje dzieci, to fakt, z ktorym nie mozna polemizowac.
                          moze nie ma juz cierpliwosci do dzieci, a moze nie jest typem babci spedzajacej czas z wnukami. denerwuje ja noszenie dziecka na rekach. nie dziwie sie. mnie tez. a do wieku emerytalnego jest mi daleko.
                          uwierz, nie kazdy ma te zylke.
                          a ze przed rodzina udaje? pewnie dlatego, ze stereotypowo caly swiat oczekuje od niej bycia wspaniala babcia dla wnuczki.

                          sprobuj raczej zajac sie soba…
                          piszesz, ze jestes zmeczona. jak kazda matka. kazda matka ma obowiazki, czesto przerastajace jej mozliwosci. grunt to umiec sobie zapewnic minimum odpoczynku.
                          prosty przyklad. moj synek panicznie bal sie odkurzacza. udalo mi sie go z odkurzaczem oswoic… chcial byc noszony na rekach. uparcie kucalam i przytulalam go zamiast podnosic. i nie mialam juz wowczas komfortu dwoch godzin na prace domowe, bo adachu wczesnie przestal spac za dnia. gotowal obiad ze mna (“krajal” warzywa plastikowym nozem, bawil sie w przestwianie garnkow), sprzatal razem ze mna (dostawal swoja scierke i szorowal wszystko jak leci). w ten sposob udalo mi sie pogodzic dziecko i obowiazki domowe. a bylam juz wtedy w drugiej ciazy.
                          nie pisze tego, zeby uprawac jakas histeryczna apoteoze samej siebie, bo tez czasami psiocze na swiat (ani rodzice, ani tesciowa nie pomagaja mi w zaden sposob, bo mieszkam baaaardzo daleko od rodziny), ale probuje ci pokazac, ze mozna odpoczywac majac dzieci i obowiazki (teraz mam juz dwojke) bez pomocy innych.
                          prosze, nie narzekaj na tesciowa. niech sobie zyje swoim zyciem, moze kiedys bedzie zalowala, ze nie potrafila nawiazac kontaktu z wlasna wnuczka, a moze wcale takiego kontaktu nie potrzebuje.
                          sprobuj sama zorganizowac swoj dzien tak, zebys miala okazje usiasc i zajac sie soba choc przez chwile.

                          zycze ci powodzenia.

                          Adam i Alek;)

                          • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                            W odpowiedzi na:


                            Naprawdę uważasz że to coś złego jakby tesciowa oferowała mi pomoc?


                            O ile jest to jej]/b] inicjatywa-nie.

                            • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                              Wybacz ale NIE skomentuje tego:)
                              ps. ach, te hormony ciążowe….;)nie powinnaś się tak ekscytować.

                              • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                                Nie rob do mnie osobistych wycieczek.

                                Monika i Basia

                                • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                                  Nie zostawilabym im Malej za nic, nie ufam im!!!Ciesze sie z calego serca ze tam nie mieszkam, niestety czeka mnie jutro wizyta u nich… znow nerwy:((

                                  • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                                    witam,

                                    jak widac twój post wywołał wiele emocji. to oznacza tylko, że kwestia jest paląca!
                                    jestem w stanie zrozumiec twoją sytuację. myslę, że jesteś zmęczona, czy raczej przemęczona, a każde zachowanie teściowej jest tylko oliwą do ognia codziennych spraw. pewnie łatwiej byłoby ci znosic rodzicielskie obowiązki, gdyby teściowie byli daleko od was.

                                    jednocześnie podoba mi sie to, co napisała kantalupa. myśle, że ma rację i nie maiała zamiaru cię urazic (w razie jakbyś tak to odebrała). po prostu poprzez pogodzenie się z sytuacją w jakiej się na tym etapie życia znajdujesz (zajmujesz się domem i swoim dzieckiem) i poukładanie sobie sprytnie obowiązków to jedyne rozsądne wyjście.

                                    tak czy inaczej rozumiem że chciałaś po prostu się wygadac. to zawsze trochę pomaga.

                                    powodzenia w samodzielnym (nie mylic z samotnym!)wychowywaniu córeczki! trzymajcie się ciepło!

                                    • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                                      teściowie -temat rzeka…..i to od zawsze….
                                      szkoda że babcia nie “chce” zajmowac się wnuczka -u nas zawsze było tak że nasza babcia -juz teraz nie zyje – potrafiła dwa razy dziennie przychodzić zobaczyć co słychać,przyniesc cos słodkiego i posiedziec z nami jak byłysmy dziecmi -ja i moje dwie siostry.
                                      i nie była zaprzegana do roboty przy nas -przychodziła sama od siebie bo mówiła że nie mogłaby w domu usiedzieć jakby nas nie zobaczyła -mieszkała ok 2 km od nas i robiła sobie takie spacerki CODZIENNIE.
                                      dlatego mnie zawsze babcia kojarzyła sie z taką ciepłą,pełna miłości osoba.
                                      mój marcinek nie ma takiego szczęścia…moja mama nie zyje a teściowa daleko….i uwierz mi -żałuje że jest tak a nie inaczej ale nie zmienie tego….
                                      zawsze musiałam radzić sobie z wszystkim sama -z pomoca męża -i jakoś dałam rade.może nie zawsze miałam podłoge na błysk i pozmywana na czas naczynia -ale trudno…
                                      może twoja teściowa po prostu boi sie opiekowac małym dzieckiem,może boi się że nie dopilnuje,że małej coś się stanie….porozmawiaj z nią, zapytaj czy nie miałaby ochoty np iść z mała na spacer, zapakowałabyć ja do wózeczka i nic nie musiałaby przy niej robic….
                                      może teściowa myslie że ty nie chcesz żeby ona była przy małej bo nigdy tego nie robiła.miałas opiekunke -może tym dałas teściowej do zrozumienia że nie chcesz żeby to ona opiekowała sie twoim dzieckiem tylko obca osoba…
                                      bo nie napisałas w swoim poście że teściowa kategorycznie powiedziała że NIE BĘDZIE się zajmowała wnuczką.
                                      to takie moje odczucie -chyba brak komunikacji między wami….
                                      zycze powodzenia,pozdrawiam 🙂

                                      m&m15.01.04

                                      • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                                        podpisuje sie po stokroc – bo to samo chciałam napisac a tak slicznie bym tego nie ujęła…

                                        i tak samo robiłam…oswajałam kubka – teraz julke ze sprzetem głosnym….kuba gotował ze mna….julka na razie towrzyszy mi w swoim krzesełku….
                                        i jakos dawałam rade sama kiedy mąż pracował….i teraz nadal daje… Nawet juz z dwójka 🙂

                                        • Re: Dziadkowie – jak to jest u was?

                                          jak miałam iść do pracy na cały etat to teściowa dała nam do zrozumienia że nie chce z małą w tym czasie siedzieć – dlatego wzieliśmy opiekunke.Gdyby babcia chciała z wnuczka siedzieć w czasie naszej nieobecności to przecież nie bralibyśmy opiekunki.Ale nie chcieliśmy nikogo obciążać obowiązkami. To nie jest tak, że ja z teściową nie rozmawiam na temat córki. Przed podjęciem pracy rozmawiałyśmy na temat opiekunki-i wiem źe dla teściowej było to dobre rozwiązanie. Wiem że gdyby chciała zostać w tym czasie z małą to by sama to powiedziała.
                                          Przeczytałam wszystkie te posty i duzo przemyślałam. Rzeczywiście nie powinnam od nikogo wymagać by opiekował sie (jesli sam nie chce) córcią.Ale może rzeczywiście są takie stereotypy-ze babcia powinna zajmować sie wnuczkami. Ja sama z dzieciństwa pamiętam jak chetnie spędzałam czas u babci:) I pewnie tego chciałabym dla swojego dziecka – ale gdyby chciała i tego druga strona.
                                          Może tak pomyślałam (pierwszy mój post) ponieważ poczułam się przemęczona. To nie jest tak że nie umiem sobie czasu zorganizować-przecież zajmuje sie małą, sprzątam,gotuje itd.Ale dzieki Wam zyskałam nowe pomysły jak zaciekawić córcię, gdy ja wykonuje codzienne obowiązki.
                                          Dziekuje za wszystkie posty:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dziadkowie – jak to jest u was?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general