Dzieci bardziej i mniej kochane

Natknęłam się na taki artykuł w necie : [Zobacz stronę]

Zastanawiam się…..dlaczego kobieta mająca czwórkę dzieci aż tak faworyzuje jedno, co nią kieruje, jak myślicie mamy nie-jedynaków?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Dzieci bardziej i mniej kochane

  1. moja babcia miała 4 córki i syna. Syn był na I miejscu ZAWSZE mimo, że mieszkał daleko i przyjeżdżał kilka razy do roku. z córek najmniej ważna była moja mama- najmłodsza i mieszkająca do końca z babcią. Mama opiekowała się babcią wiele lat. Babcie straciła wzrok i wymagałą codziennej pomocy. NIgdy nie była dla mamy miła. Pozostałe córki były dobre i kochane, a mama miała być od sprzątania, gotowania i prania. Bardzo mnie to bolało przez lata, ale mama zawsze mówiła: to moja mamusia….
    moja babcia uwielbiałą mojego brata i rozpieszczała go jak tylko mogła, ja byłam tą gorszą wnuczką…. byłam najlepszą uczennicą w podstatwowówce, jedną z 5 najlepszych w ogólniaku, dostałam się na studia jako jedyna z rodziny… to wszystko nie miało znaczenia….. kiedy mnie zobaczyła z chłopakiem nazwała mnie dziwką i czekała kiedy wrócę do domu z brzuchem….
    i chyba dlatego moja mam nie różnicowała dzieci: miała ich tylko dwoej, ale nidy nie odczułąm, że brat jest ważniejszy i lepszy. obrywało nam się zawsze za to samo i zawsze po równo…..
    moje dzieci mam traktuje też tak samo…

    a ja? kocham je miłością bezgraniczną, jednak synka troszkę inaczej, ale dlatego, że o niego bardziej się boję przez jego przewlekłą chorobę. To taka milość z lekiem o jego zdrowie i życie. trudno mi to wytłumaczyć… Ale za oboje dałabym się pokroić….
    kiedyś miałąm taki sen, że ktoś mi kazał oddac jedno ze swoich dzieci, a w zamian będe mogła odejść cało z drugim….. obudziłąm się na szczęście…..

    • Zamieszczone przez beamama
      Bo to już duża panna to i na kolana pchać się przestaje 🙂
      Moja 7latka jest straszną przylepą i ciągle wisi na rodzicach i ja staram się pamiętać jak mogę, żeby 10latka też wyprzytulać, nawet, jak się wzbrania 😉

      ano właśnie
      mój 4 latek to straszna przylepa całuśna…..
      starsza niedługo mnie przerośnie, na kolanach się nie mieści, nie ponosze jej…..
      i przytulam mocno jak mog e choć zupełnie inaczej niż młodszego….

      • Zastanawiam sie czy rzeczywiscie rodzice faworyzyja jedno dziecko czy sa to wylacznie odczucia tego drugiego. w tym watku wypowiedzialo sie kilka osob na temat sytuacji w swoim domu rodzinnym i kazda z Was byla wlasnie ta niefaworyzowana- czy to statystycznie mozliwe? 🙂
        zaniepokoil mnie fakt, ze “bohaterka” poczula roznice w milosci do dzieci przy 3 potomku :/
        powiem szczerze ze sama bardzo sie boje czy bede potrafila byc “sprawiedliwa” dla moich dzieci… mysle ze to cholernie wazne dla ich przyszlosci- widze to po m 🙁

        • Zamieszczone przez agnessa
          moja babcia miała 4 córki i syna. Syn był na I miejscu ZAWSZE mimo, że mieszkał daleko i przyjeżdżał kilka razy do roku. z córek najmniej ważna była moja mama- najmłodsza i mieszkająca do końca z babcią. Mama opiekowała się babcią wiele lat. Babcie straciła wzrok i wymagałą codziennej pomocy. NIgdy nie była dla mamy miła. Pozostałe córki były dobre i kochane, a mama miała być od sprzątania, gotowania i prania. Bardzo mnie to bolało przez lata, ale mama zawsze mówiła: to moja mamusia….
          moja babcia uwielbiałą mojego brata i rozpieszczała go jak tylko mogła, ja byłam tą gorszą wnuczką…. byłam najlepszą uczennicą w podstatwowówce, jedną z 5 najlepszych w ogólniaku, dostałam się na studia jako jedyna z rodziny… to wszystko nie miało znaczenia….. kiedy mnie zobaczyła z chłopakiem nazwała mnie dziwką i czekała kiedy wrócę do domu z brzuchem….
          i chyba dlatego moja mam nie różnicowała dzieci: miała ich tylko dwoej, ale nidy nie odczułąm, że brat jest ważniejszy i lepszy. obrywało nam się zawsze za to samo i zawsze po równo…..
          moje dzieci mam traktuje też tak samo…

          a ja? kocham je miłością bezgraniczną, jednak synka troszkę inaczej, ale dlatego, że o niego bardziej się boję przez jego przewlekłą chorobę. To taka milość z lekiem o jego zdrowie i życie. trudno mi to wytłumaczyć.….. Ale za oboje dałabym się pokroić….
          kiedyś miałąm taki sen, że ktoś mi kazał oddac jedno ze swoich dzieci, a w zamian będe mogła odejść cało z drugim….. obudziłąm się na szczęście…..

          Ja to bardzo dobrze rozumiem, ale nie jest to chyba miłość większa….
          Co do snu – czytałaś “Wybór Zofii”?

          • Zamieszczone przez beamama
            Ja to bardzo dobrze rozumiem, ale nie jest to chyba miłość większa….
            Co do snu – czytałaś “Wybór Zofii”?

            nie, a powinnam?

            • Zamieszczone przez Nunak

              zdaje sobie sprawę z inności “kochania” córki i syna
              jest to chyba inny rodzaj miłości
              staram się jednak by tych różnic nie było
              jest teraz łatwiej kiedy syn jest starszy (wiadomo z maluchem jest inaczej)

              niestety chetniej przytulam tymona. tlumacze sobie wiekiem. ze jest jeszcze maly (4,5) a marta juz wielka, prawie jak ja (9lat) i stad sie tak dzieje. – to chyba jedyna roznica jaka widze na korzysc jednego. wrzeszcze tak samo na oboje, Marta nie musi ustepowac chlopu li tylko dlatego ze jest mlodszy. kupuje mniej wiecej po rowno. czasem jednemu, czasem drugiemu, w zaleznosci co i dla kogo w oko mi wpadnie.
              no ale to przytulanie siedzi mi w glowie niestety. (oczywiscie jest to cos co czuje i wiem, ale staram sie dzielic po rowno)

              • Zamieszczone przez agnessa
                nie, a powinnam?

                Nie 🙂
                Tam tylko kobiecie w obozie koncentracyjnym esesman daje wybór, które dziecko ma posłać do krematorium….. Skojarzyłam zaraz z Twoim snem.

                • moja mama przyznala ze siostre moja mlodsza kocha bardziej bo..
                  i to wlasciwie nie jest istotne dlaczego – tlumaczen juz sie nasluchalam
                  do dzisiaj slysze zarzuty ze jestem taka czy owaka i jednoczesna pretensje – ze nie chce jej odwiedzac co tydzien :roll::roll::roll:
                  i niestety widze, ze jestem traktowana jak skrabonka – jak sa braki to “madziu kochanie”
                  i nie przypominam sobie pytania “masz za co zyc?”
                  a dosc wczesnie wyprowadzilam sie z domu i zostalam wlasciwie bez srodkow do zycia

                  • a ja kocham moje dzieci kompletnie inaczej
                    sa zupelnie inni
                    potrzebuja zupelnie czego innego ode mnie
                    i staram sie im dostarczyc wg. potrzeb
                    sprawiedliwie obdzielam dobram kupnymi
                    i sprawiedliwie sie nich wydzieram i rozstawiam po katach

                    • Zamieszczone przez beamama
                      Nie 🙂
                      Tam tylko kobiecie w obozie koncentracyjnym esesman daje wybór, które dziecko ma posłać do krematorium….. Skojarzyłam zaraz z Twoim snem.

                      od momentu tego snu boję się sytuacji, że kiedyś będę musiała dokonać wyboru….
                      i jakoś tak faktycznie kojarzy mi się ta sytuacja z wojną brrrrr

                      • Zamieszczone przez beamama
                        A rozkładało się to jakoś po równo? Bo jeśli tak, to jeszcze nie tak źle…

                        nie
                        ja byłam zdecydowanie częściej faworyzowana, bo od zerówki do końca studiów lepiej się uczyłam

                        teraz jest odwrotnie
                        siostra jest faworyzowana, bo ma już 2 dzieci i planuje kolejne 2, a ja otwarcie mówię, że po przebojach które mam z jednym nie wiem, czy zdecyduję się na drugie

                        • Znam rodzine gdzie matka 3 dzieci syn,corka,corka bardzo faworyzuje sredna corke.Do tego stopnia ze np.urzadza jej urodziny w lokalu a mlodszej ktora ma zaledwie o tydzien pozniej urodziny obiecuje podobna imperze i na niespelnionych obietnicach zostaje.
                          Starsza corke zabiera na zakupowe szalenstwo (taki dzien mama i J ) a mlodsza nie.
                          Starsza komentuje to ze ta mlodsza i tak nosi jej ubrania.

                          Wiem doskonale z opowiesci i wyplakanych w moje ramie lez ze mama tych dziewczynek tez byla takim “nie kochanym “dzieckiem.
                          Wiec wydawac by sie moglo ze inny los zgotuje wlasnym dzieciom.

                          • Bea – sama stroisz tę parę do ławeczki? 🙂
                            Niezla parka

                            przepraszam, że nie na tematm ale mam jedynaka 🙂

                            • Zamieszczone przez Olesia
                              Bea – sama stroisz tę parę do ławeczki? 🙂
                              Niezla parka

                              no wlasnie Bea, czas na zmany. jaja jakies, mazurki.. habazie..

                              • Zamieszczone przez Olesia
                                Bea – sama stroisz tę parę do ławeczki? 🙂
                                Niezla parka

                                przepraszam, że nie na tematm ale mam jedynaka 🙂

                                Już prawie sama, uczę się 😉

                                • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                                  Zamieszczone przez beamama
                                  Już prawie sama, uczę się 😉

                                  Sie widze rozpedzilas, a palemka gdzie??
                                  I po co dziadziowi ten kij za plecami?
                                  Kregoslup bedzie cwiczyl?

                                  • ławeczka ho ho
                                    powodzi się
                                    normalnie wersal

                                    • Zamieszczone przez beamama
                                      Natknęłam się na taki artykuł w necie :

                                      Zastanawiam się…..dlaczego kobieta mająca czwórkę dzieci aż tak faworyzuje jedno, co nią kieruje, jak myślicie mamy nie-jedynaków?

                                      hmmm, mam dwójkę, różnej płci i kocham je choć inaczej, bo… Tymek wymaga mnóstwo uwagi pod względem edukacyjnym, jest typowym dyslektykiem z problemami, uczę go gotować, ma obowiązki i czas na zabawę, czasem zabieram go na zakupy takie tylko mama i syn :)… nie lubi chodzić po sklepach, nawet gdy kupuję coś dla niego…
                                      … Zuzanna to moja królewna, wisienka na torcie przejść z Tymkiem, na razie bezproblemowa w szkole, zdolna, kreatywna mała istotka… przynoszę jej z pracy kolorowe tekturki, rurki po reklamówkach, a ona tworzy z nich ptaki, zające i inne cuda, ma bogatą wyobraźnię i potrafi stworzyć sobie coś z niczego i bawi się tym nawet kilka dni, nie muszę obdarowywać jej drogimi prezentami,.. i ona lubi chodzić ze mną na zakupy 🙂 typowa kobietka…

                                      kiedyś usłyszałam, że Zuzannę kocham bardziej niż Tymka… to bzdura, po prostu od młodego muszę dużo wymagać gdyż jest “trudniejszy” i wolniej przyswaja… a co do upominków to zależy od okazji 🙂 nie ma faworytów 🙂

                                      Pozdrówki 🙂

                                      • Zamieszczone przez Nunak
                                        ja jestem ta nie faworyzowana przez mamę….
                                        co ciekawe, mój brat (starszy – pierworodny) uważa że wcale tak nie było…
                                        z kolei tato zauważał to faworyzowanie…
                                        do tej pory – a mama moja nie żyje prawie 11 lat – nie pogodziłam się z tym faworyzowaniem
                                        połozyło sie ono szerokiem cieniem na moim życiu, wyborach, poczuciu własnej wartości…..itd…

                                        do tego stopnia że koniecznie chciałam mieć córkę będąc w I ciązy… żeby ją kochać bezwarunkowo, miłościa pierwszą i jedyną….
                                        taką jakiej według własnego miemania nie dane mi było otrzymac od mamy….
                                        idąc dalej bałam sie panicznie drugiej ciąży bo na 99% będzie chłopak i bałam sie że palma mi odbije…

                                        no i odbiła…..:(
                                        zdaje sobie sprawę z inności “kochania” córki i syna
                                        jest to chyba inny rodzaj miłości
                                        staram się jednak by tych różnic nie było
                                        jest teraz łatwiej kiedy syn jest starszy (wiadomo z maluchem jest inaczej)
                                        dodatkowo staram się nie popełniac takich błędów z córką jakie popełniała moja mama w stosunku do mnie

                                        ostatnio mój starszy brat stwierdził, że ojciec faworyzował mnie całe życie, kilka tygodni temu tato odwrócił się ode mnie diametralnie i nie ukrywam, że mi z tym źle…. mój brat stwierdził że ojciec teraz dostrzegł, że ma inne dzieci, ale nie uważam tego za powód do nieodzywania się do mnie ( to smutne po prostu)… myślę, że to ma związek z moją matką, która zmarła w zeszłym roku… mama powiedziała mi kiedyś, że jak ma się czwórkę dzieci to kocha się wszystkie, ale lubi się je różnie, mniej lub bardziej… mnie lubiła mniej, bo nawet otwarcie mi kiedyś wyznała, że najbardziej lubi mojego starszego brata, bo to jej pierwszy synek, choć kiedy jeszcze nie było mojej siostry, zawsze największe względy u niej miał młodszy mój brat… o mnie zawsze mówiono “córcia tatusia”… ja z perspektywy czasu sądzę, że konkretny rodzic faworyzuje konkretne swoje dzieci kiedy ma zgrzyty ze swoją drugą połową i jest to spowodowane chęcią stworzenia “obozów” w rodzinie… tak czy siak, nie jest to zdrowa sytuacja…

                                        Pozdrówki 🙂

                                        • Moj maz twierdzi, ze byl dzieckiem najmniej kochanym w rodzinie (4 rodzenstwa). Do tego stopnia, ze nawet teraz, 40letni facet, mam o to ogromny zal do mamy zwlaszcza i z rodzina nie chce miec do czynienia. Podaje rozne przyklady zachowan, nie sa to tylko jego odczucia. Ja tam teraz nie widze, zeby tesciowa faworyzowala ktores z wnuczat. Pewnie, te ktore sa niedaleko, dostaja od niej duzo wiecej – w sensie zainteresowania, opieki, moze jakichs prezentow itp. Ale do moich tez podchodzi bardzo fair, wiec nie wiem – moze maz przesadza, a moze tesciowa sie zmienila.

                                          Ja mam brata 10 lat mlodszego, wiec sila rzeczy u nas dzieci byly chowane inaczej. Ale nie mam jakiejs tam traumy z tego powodu, ze bratu pozwalano na wiecej czy cos…

                                          Ja moje dzieci staram sie traktowac rowno, ale kazda z nich potrzebuje innego rodzaju atencji. Srednia i najmlodsza sa bardzo przytulasne i ekspresyjne, najstarsza taka niedotykalska bardziej (jak ja zreszta) i z nia np lubie chodzic na zakupy wlasnie. Jej taki rodzaj zainteresowania bardzo odpowiada.
                                          Staram sie byc sprawiedliwa, nie czuje w sercu, ze kocham ktoras bardziej, ze mam faworyta. Kocham je inaczej, ale jednakowo mocno. Niemniej jednak, to co czlowiek stara sie dac, nie zawsze bedzie w taki sam sposob odebrane. Zobaczymy, co powiedza na ten temat dzieci po latach…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dzieci bardziej i mniej kochane

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general