dziecko bez slubu

Na poczatek chce powiedziec, a raczej napisac, ze tytul jest jaki jest, bo tak wyszlo najkrocej, a mnie chodzi o….
Czytam z zaciekawieniem wasze posty rozne (i tu i na “oczekujac…” i na “wszystko o porodzie”) i pare razy przeczytalam, ze jestescie w ciazy ale nie jestescie z tatusiami po subie. Nie zebym miala cos przeciw, nie nie! Tylko chcialam sie zapytac, czy to Wasz wybor, ze nie bedzie slubu, a bedzie dziecko, czy tak zadecydowal los.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: dziecko bez slubu

  1. Re: dziecko bez slubu

    bo teraz to jeszcze czasami chce się nam postarać a po ślubie to pewnie byśmy się baaardzooo rozleniwili ;)))

    Paula i Borysek 07.07.2003

    • PLANOWANE JAK CHOLERA

      JA JESTEM Z NIEMĘŻEM JUZ 8 LAT I DZIDZIA JAK NAJBARDZIEJ PLANOWANA I MOZOLNIE ROBIONA 🙂

      Pam & Karolcia 11-2003

      • Re: dziecko bez slubu

        Mam do Ciebie pytanko,jesli moge,czy dzidzius nosi nazwisko tatusia?Jestem niestety w takiej sytuacji, ze nie mozemy wziac slubu,pomijajac konflikty rodzinne moj mezczyzna nie ma pracy!No i nie wiem co robic, bo slyszalam, ze jesli podam, ze jestem samotna i nie dam dzidzi nazwiska ojca to wlasnie beda mi sie nalezaly jakies pieniazki.Jesli mozesz to bardzo prosze o odpowiedz, bo termin juz blisko(8.01.2004) a ja zupelnie nie wiem co robic!!! Pozdrowionka!

        • Re: dziecko bez slubu

          jestem dopiero teraz (na kiedy dziecko juz jest napisalam wiecej)
          Juz mieszkam ze swoimk chlopakiem!! Bez pracy od 1 wrzesnia :(( Usilnie szukam. Niestety zamiast dziecka sprawilam sobie kota. Wiem, ze wstyd tak pisac, ale mialam taka potrzebe sie kims zaopiekowac. Chcialabym dzieckiem, chociaz ochota jaka mialam zeszla wiosna mi troche przeszla.
          Drugi punkt do zrealizowania to praca, potem chce jednak slub, no i dziecko

          Carmella z marzeniami

          • Re: dziecko bez slubu

            Ja jestem z moim niemężem 5 lat, dzidzia robiona 6 miesięcy. Niestety ciąża nieudana. W maju znowu zaczynamy i dalej bez ślubu.

            • Re: dziecko bez slubu

              Postanowiłam i ja wrzucić kamyczek do tego ogródka :o)
              Widzę, ze dyskusja przybrała dosć zaczeła toczyć się dosc gwałtownie.
              Tak sobie poczytałam co piszecie i doszłam do wniosku, że to sam temt budzi takie emocje.
              Jak chyba wiadomo ślub i kwestia życia “z” czy “bez” niego jest głęboko osadzona w tzw światopoglądzie (nie lubię tego słowa).
              Dla jednych ślub jest czyms więcej niż papierkiem dla innych jest własnie papierkiem (kontraktem i dobrym interesem).
              Zarówno jedni jak i drudzy będą bronić swoich racji.
              Tego nie zmienimy.
              Każda(y) z nas może jedyni wyrazić swoja opinię starajac się ni obrażać drugiej strony. Jest to trudne, gdyż wymaga od nas starannego dobierania słow. Od kiedy zaczeła posługiwać sie pocztą elektroniczną zauważyłam, że pewną trudnosć rodzi czytanie wiadomosci na monitorze. Brak w nich widocznych oznak emocji i intencji piszących. Ktoś w końcu wymyślił smile i inne emotki.

              Dobrze to moze teraz przejędę do wyrażenia swojej opinii :o)

              Jestem chrześcijanką (od razu napiszę, ze jestem protestantką). Moj pogląd na świat kształtuje to kim jestem i jakimi wartościami posiłkuję się w życiu. Naturalnie dotyczy to również ślubu. Oczywistym jest to, że dla nas ślub to nie rodzaj paierka, na którym Urzad Miasta napisał, ze teraz możemy razem zamieszkać i spać w jednym łożku. Slub ma wymiar ponad materialny. Rozważaliśmy go tylko i wyłącznie w tym aspekcie. W aspekcie naszej wzajemnej miłości i pragnienia połaczenia się przed Bogiem w jedno ciało. To jest bardziej duchowe przeżycie niż się wielu wydaje. Biała suknia, kosciól to są świadkowie tego co dzieje sie w sercach sobie poślubionych. Nie ma znaczenia czy jest to ślub kościelny czy cywilny ważne jest to kim dla siebie na wzajem chce się być. Jak głęboko druga osoba staje się tobą. Polecam ksiazkę Michaela Questa “Rozmowy o Miłości”, Froma “Mieć czy Być”.
              Nie należymy z mężem do ludzi określanych mianem bogatych. Ale dzieki Bogu wystarcza nam na wszystkie nasze potrzeby. Już w czasie studiów pracowałam i starałam się zarobić na swoje wydatki sama. Przez 10 lat pracowałam w swoim zawodzie kiedy zdecydowaliśmy sie na dziecko wiedziałam, ze nie wolno mi będzie pracować (jest to praca fizycznie cieżka) i będe na L4 praktycznie przez całą ciażę. Tak było. Nie mam wyrzutów sumienia czy poczucia winy. Przez 10 lat płaciłam podatki (będac na swojej działalnosci) dawałam zarobić innym. Rozumiem Cię Kasiu w tym względzie.
              Zupełnie inny wymiar dla mnie ma życie z ukochana osobą a tzw. wybróbowanie sie. Słyszę tu i ówdzie, że ktoś z kimś mieszka bo chcą sie poznać przed ślubem. Powiem szczerze dla mnie to fikcja i tchórzostwo.
              Nie rozwiaże się swoich problemów sprawdzając czy dana osoba układa pastę do zębów w odpowiadający nam sposób. Z inną osobą będzie inaczej, zgoda ale również nie unikniemy konieczności rowiązywania problemów. I co będziemy tak uciekać aż znajdziemy osobę, która da nam sie całkowicie ubezwłsnowolnić?

              No dobrze wystarczy tego bo się rozpisałam. Jak byście miały dziewczyny jakieś uwagi to walcie śmiało :o))))))))))

              Serdeczności

              Pozdrawiam,
              Olinka

              Edited by Olinja on 2004/03/06 16:44.

              • Re: dziecko bez slubu

                ja poznalam mojego kochanego w pociagu i na poczatku nie zrobil na mnie oszalamiajacego wrazenia, ale byl bardzo mily, to bylo okolo 1,5 roku temu; byl wtedy w separacji od kilku lat i przyznam Ci sie szczerze, ze owszem byl taki moment, kiedy bardzo nalegalam na rozwod, ale do czasu… kiedy dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy.. przestalam nalegac, aby sie rozwiodl, bo to przestalo byc dla mnie takie wazne, moje priorytety ulegly zmianie.. wogole przestalam sie przejmowac wieloma rzeczami, ktore kiedys stanowily problem dla mnie… ciesze sie tym, co mam, tym co sie ze mna dzieje.. i jestem bardzo szczesliwa…

                • Re: dziecko bez slubu

                  Witam Panie, mi też szykuje się dzidzia w związku “na kocią łapę” (mam nadzieję że się szykuje, bo dwa testy wypadły pozytywnie ale pierwsze USG nic nie wykazało, ciąża trwa prawdopodobnie 4 tygodnie). Razem z dziewczyną postanowiliśmy, że na razie nie będziemy myśleć o ślubie, znamy się pół roku, chcemy być razem ale najpierw musimy się dotrzeć mieszkając razem. Na szczęście rodzina jakoś to zaakceptowała (z nielicznymi wyjątkami 🙂 ) Ja wcześniej nalegałem na ślub, ale rozsądna Ania “wyjaśniła” mi, że spieszyć się nie będziemy, mamy czas i teraz przyznaję jej rację. Jeżeli okaże się że jest w ciąży nie będę miał czasu myśleć o ślubie, radość oczekiwania na pierwsze dziecko przysłoni wszystko :))

                  • Re: dziecko bez slubu

                    Czytam te wasze posty i nie wiem gdzie zyjecie? Ja tez spodziewam sie teraz dziecka. Planujemy slub, ale nie dla tzw. “dobra dziecka”, tylko dla dobra nas trojga. Dziewczyny: jedna podstawowa sprawa Tak zwanym konkubiną nic kompletnie sie nie należy po śmierci konkubenta. Ja nie mówie żeby od razu myśleć o smierci partnera, ale o przyszłości. Ludzie umierają w różnym wieku, i starzy i młodzi. Dajmy na to: mieszkasz u “niego” w mieszkaniu, po pierwsze jeżeli ów partner nie zapisze Ci go w testamencie to Cie z niego wyrzucą. Po drugie do renty po nim ma prawo dziecko, ale TY NIE. Jeszcze nie daj Boze jak ma byłą żonę. Ona ma większe prawa do dziedziczenia po nim niż Ty. Ogolnie mówiąc zostajesz na lodzie. My teraz rozpatrywaliśmy te ewentualności, ponieważ mój przyszły mąż był juz żonaty, co prawda dzieci nie miał, ale jest eks żona. Po za tym jest dom własnościowy, a on do najmłodszych już nie nalezy. Sprójcie dziewczyny popatrzeć troche w przyszłośc, ale tą bardziej odległą. Pozdrawiam

                    • Re: dziecko bez slubu

                      Czytam te wasze posty i nie wiem gdzie zyjecie? Ja tez spodziewam sie teraz dziecka. Planujemy slub, ale nie dla tzw. “dobra dziecka”, tylko dla dobra nas trojga. Dziewczyny: jedna podstawowa sprawa Tak zwanym konkubiną nic kompletnie sie nie należy po śmierci konkubenta. Ja nie mówie żeby od razu myśleć o smierci partnera, ale o przyszłości. Ludzie umierają w różnym wieku, i starzy i młodzi. Dajmy na to: mieszkasz u “niego” w mieszkaniu, po pierwsze jeżeli ów partner nie zapisze Ci go w testamencie to Cie z niego wyrzucą. Po drugie do renty po nim ma prawo dziecko, ale TY NIE. Jeszcze nie daj Boze jak ma byłą żonę. Ona ma większe prawa do dziedziczenia po nim niż Ty. Ogolnie mówiąc zostajesz na lodzie. My teraz rozpatrywaliśmy te ewentualności, ponieważ mój przyszły mąż był juz żonaty, co prawda dzieci nie miał, ale jest eks żona. Po za tym jest dom własnościowy, a on do najmłodszych już nie nalezy. Sprójcie dziewczyny popatrzeć troche w przyszłośc, ale tą bardziej odległą. Równoczesnie chce powiedzieć że jeżeli ja miałabym mozliwość do skorzystania z zasiłku, skorzystałabym z niego, ale to inna sytuacja. Póki co konkubinat w Polsce nie jest zalegalizowany i nie ma zadnych praw. Pozdrawiam

                      • Re: dziecko bez slubu

                        Zupełnie nie rozumiem Twojego oburzenia, ponieważ z tym co napisałaś w zupełności się zgadzam! Ale pod jednym warunkiem, że osoby które decydują się na zamążpójście są tego pewne i robią to z miłości, a nie WYŁĄCZNIE z powodu ciąży!
                        Jak napisałaś “konkubinat w Polsce nie ma żadnych praw” i w tym właśnie tkwi jego urok, dlatego każdy ma prawo wyboru.
                        We wszystkich kwestiach, o których wspomniałaś, tzw. przyszłościowych, zgadzam się z Tobą, ponieważ dla mnie ślub jest kwestią czysto regulacyjno- prawną. Czyli jedynie “dodatkiem” ułatwiającym życie dwoju kochających się ludzi.
                        Chodzi mi o to, że jeśli kobieta zachodzi w ciążę, ALE nie jest pewna swoich uczuć do ojca dziecka nie powinna podejmować tak ważnej decyzji, tylko dlatego, że może będzie jej łatwiej, może jakoś to będzie, albo “co ludzie powiedzą”. Wedłg mnie lepiej poczekać na Tego odpowiedniego i z nim wówczas ewentualnie zalegalizować związek, a nastąpić to może za rok, pięć albo nawet piętnaście.
                        Ojciec dziecka zawsze przecież będzie ojcem i ma obowiązek je utrzymywać bez względu na to czy jest żonaty z jego matką czy nie! Ja osobiście nie chciałabym “mieć po nim renty” ani być utrzrymywana przez faceta, którego nie kocham, tylko dlatego, że mamy razem dziecko.
                        Inna sytuacja, jeśli jest to TEN facet… Jest wiele sytuacji w których ludzie wahają się przed podjęciem tej ważnej decyzji (o ślubie) i mają wiele swoich, wierzę że uzasadnionych, powodów. Ja w każdym razie, jak najbardziej, szanuję taką postawę.
                        A i jeszcze jedno, dlaczego napisałaś “mieszkasz u niego w mieszkaniu”?! A może po prostu mieszkamy u siebie w mieszkaniu, na które wspólnie łożymy w trosce o przyszłość naszego dziecka?

                        Serdecznie Pozdrawiam,
                        Karolcia_

                        • Re: dziecko bez slubu

                          Cieszę się że ktoś chociaż po części sie ze mną zgadza. Co do mieszkania “w jego mieszkaniu” miałam na mysli tylkoi wyłącznie nazwisko na akcie własności. Niestety nasze prawo ma gdzies kto za mieszkanie płaci, liczy się kto jest właścicielem. Tak po za tym wkurza mnie jak ludzie pojmują małżeństwo. Dla wiekszości ma ono wymiar czysto rzeczowy. To znaczy “papierek”. Dla mnie małżeństwo byłoby tak samo ważne gdyby nie było wogóle zadnych dokumentów. Moze troche sie mieszam, ale chodzi mi głównie o to że, np. ludzie mówią że miłość szybciej gaśnie po zawarciu związku małżeńskiego. Ja uważam że to kiedy ona wygaśnie i czy wogóle zależy tylko od tych dwojga ludzi i nie ma to żadnego związku z żadnymi papierkami. Po drugie nierozumiem dlaczego walczy sie o zalegalizowanie konkubinatu, przecież wtedy będzie to to samo co małżeństwo tylko pod inną nazwą.
                          Może faktycznie za bardzo sie oburzam, ale staram sie mysleć 10 lat do przodu, a nie tylko o dniu jutrzejszym. Szczeg€lnie teraz gdy czasy (praca), są trudne. Staram sie po prostu myśleć o przyszłości mojego maleństwa.
                          Naprawde nie krytykuje ludzi którzy zyja na tak zwaną kocia łapę, tylko czasem ich powody by tak żyć są po prostu dziecinne. I tylko to mnie wkurza. Bardzo przepraszam jeżeli kogos uraziłam moim wcześniejszym listem. Pozdrawiam

                          • Re: dziecko bez slubu

                            tak tak my tez mielismy dzidzie bez slubu choc jestesmyze soba juz prawie 11 lat (4 w narzeczenstwie )to dobiero teraz jaksie dzidzia urodzila 1,5 miesiaca temu to wzielismy slub czyli po jej przyjsciu na swiat narazie cywilny a jakbedziemy robic chrzciny to wezmiemy i koscielny
                            a czyto a znaczenie czy ze slubem czy bez wazne zeby sie kochac i byc ze soba szczesliwym.!!!!!!!!

                            jowa

                            • Re: dziecko bez slubu

                              Witam Cię Art.
                              Macie racje decydując że nie ma nis na siłe i lepiej żyć osobno niż razem i to ze względu tylko i wyłącznie na dziecko. Może po urodzeniu maluszka stwierdzicie że się bardzo kochacie i przyjdzie czas na sakramentalne “TAK”
                              Jenak musisz wiedzieć iż to że zamieszkacie razem nie rozwiąże waszego problemu. Ja jestem ze swoim narzeczonym od 6 miesięcy a teraz jestem już w 15 tygodniu ciąży. za miesiąc wesele w grudniu narodziny maluszka więc w ciągu roku załatwimy wszystko ale bierzemy ślub dlatego bo oboje tego pragniemy a nie “bo pojawiło się dziecko” Choć mam dopiero 21 lat jestem najszczęśliwszą przyszłą mamą i kocham swojego “męża”
                              Pozdrawiam Ciebie Dzidzie oraz matke Twego Maluszka

                              • Re: dziecko bez slubu

                                :)) juz tak danwno mnie tu nie bylo, a widze, ze moj watek zyje swoim zyciem :))
                                Ja dalej “na kocia lape”, slubu nie bedzie bo byc nie moze – bigamia u nas zabroniona, dzieciatka tez nawet w palanch. Zal az tu wchodzic :((
                                Ale za to mam prace i to jest plus!!
                                Pozdrawiam !!

                                Carmella z marzeniami

                                • Re: dziecko bez slubu

                                  Sorry ale to chyba nie jej problem tylko państwa,że ustala głupie zasady. Nie powinno być żadnych zasiłków bo to rodzi kombinatorstwo, korupcję (ZUS i przyznawanie rent zdrowym osobom) i rozleniwienie.
                                  Powinny być NISKIE PODATKI – wtedy ludzie nie musieliby do nikogo wyciągać ręki.
                                  Sorry za ten wywód ale mnie trochę poniosło.
                                  Pozdr Korozja

                                  • Re: dziecko bez slubu

                                    Hej Carmella! Moim zdaniem powinnaś spakować manatki i się wynieść. Jesteś dorosłą i wiesz co robisz. Niech Twoja rodzina zrozumie że to Twoje życie. Ja wyprowadziłam się z domu na studia do miasta odległego o 500km mając 19 lat. Miogłam sobie na to pozwolić bo mój chłopak znalazł dobrze płatną pracę i mnie utrzymywał. Moi rodzice nie odzywali się do mnie prawie przez pół roku. Rodzina M. akceptowała jego wyjazd ale nie mnie (paranoja). On był święty a ja…pip…pip.. Nie będę powtarzała epitetów, które do mnie docierały. Rodzice zaakceptowali tę sytuację dopiero po 2 latach Dodam, że nigdy nie mieli nic przeciwko M. tylko że ślubu brak. Gdy oni przeszli nad tym do porządku dziennego my stwierdziliśmy że w sumie możemy się pobrać… Tyle radochy w ich oczach nigdy nie widziałam..hi hi
                                    Więć nie czekaj na nic tylko się wyprowadź. I nie daj sobie wmówić że jak będziesz miała nieślubne dziecko to Cię “wyklną”. Ciekawe na jak długo. Już nie raz widziałam takich “twardych” moralistów… a później wnuczęta po dupciach całowali i życia bez nich sobie nie wyobrażali.
                                    Pamiętaj najważniejsze to być z osobą którą kochasz!
                                    Pozdro od Korozji i Maluszka z 6.XII

                                    • Re: dziecko bez slubu

                                      🙂 mieszkamy juz razem od pol roku 🙂

                                      Carmella z marzeniami

                                      • Re: dziecko bez slubu

                                        Cześć ja też zaszłam w ciążę nie mając jeszcze ślubu chociaż byliśmy już z sobą 5lat wzielam ślub gdy bylam w siodmym miesiacu ciazy i nie ze wzgledu na dzicko tylko z milosci pozdrawiam

                                        • Re: PLANOWANE JAK CHOLERA

                                          My jestesmy ze soba 4 lata nie mamy slubu – dzidzia ma 8,5 miesiaca – byla planowana, upragniona i jest najukochanszym dzieckiem na swiecie. A co do slubu to narazie o tym nie myslimy – nic i tak nie zmieni. Moze jak Igusia bedzie szla do przedszkola to wtedy pomyslimy. Z jednym tylko jest problem nasza corka ma nazwisko taty dlatego jak gdzies z nia ide np. do lekarza to widze zdziwienie na twarzy pan w recepcji – mi to zupelnie nie przeszkadza ale dziecko moze miec problemy – dzieci sa okrutne.
                                          ASKA I IGA 15.12.2003

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: dziecko bez slubu

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general