Jestem mężatką od 16 lat. Po 12 latach starań o szczęście jakim jest bycie rodzicem mam nareszcie świetnego synka. Bardzo go Kocham i nie ma chwili bym nie dzikowała Bogu i światu za niego, ale martwi mnie że zaczęliśmy się bardzo kłócić z mężem o drobiazgi i jakby nasza wzajemna miłość ostygła do minimalnego poziomu. Owszem staramy się panować nad nerwami dla synka ale to i tak nie wychodzi. Ostatnio niosłam synka na rekach i wpadłam w dziuę w jezdni, a On zamiast mi pomóc wstać i wkurzyć się na stan jezdni, wykrzyczł jak chodzisz? Ja jak chodzę to uważam. Co jest grane? Co się dzieje? Przecierz pobraliśmy się z miłości i tyle razem przeszliśmy a teraz dzielą nas takie drobiazgi.
11 odpowiedzi na pytanie: Dziecko zdominowało nasze życie.
co jest grane
odpowiedziałaś sobie sama w tytule postu
zastanów się ile macie czasu tylko dla siebie?
czy po urodzeniu dziecka stałas się 100 proc. mamuską, zapominajac o tym ze jesteś też super kobietą?
czy potraficie ze sobą rozmawiać tak jak dawniej? czy wasze rozmowy to 99% o dziecku, kupkach, pieluchach…
wiele małżeństw po narodzinach dziecka przechodzi kryzys
bo zmęczenie, ona ma pretensje że on za malo jej pomaga, a on czuje się niezauważany – uwaga kobiety w 100% skupiona na dziecku, bo ona przestala o siebie dbać, itd. itd.
wiele drobiazgów nakładających się na siebie i takie są efekty
muszisz przeanalizować sobie wszystko jak było między wami przed narodzeniem dziecka a jak jest po. Gdzie siedzi problem i porozmawiać z mężem.
Mieć dziecko to nie tylko wielkie szczęście, ale też i wielki stres…
Jak duży jest Wasz synek?
Tytuł mówi o dominacji dziecka nad Waszym zyciem, a w poście mówisz o wystygnieciu miłości – chyba sama sobie odpowiedziałaś…
U nas jedyne kłótnie ( a raczej ostrzejsza wymiana zdań) dot. właśnie dzieci…czasem zrobimy im nieświadomie krzywdę ( np. ja niechcący przytrzasnęłam nóżkę małemu) to mnie małżonek zjechał…ja niestety reaguję podobnie. Kochamy te swoje dzieciory i pewnie stąd takie reakcje.
Nawet jak niezamierzenie się im krzywdę zrobi. Potem się przepraszamy ( to, które nawrzeszczało przeprasza). Ale reakcja jest emocjonalna.
A kryzys w związku i dziecko? bardzo częste, bo zmiana ról, bo stres, bo przemęczenie, bo już nigdy nie będzie, jak wcześniej!!!
Trzeba od nowa ułożyc swoje relacje z mężem.
Synek ma 11 miesięcy. Rzeczywiście zmieniło sie sporo od narodzenia syneczka ale my przecierz bardzo tego chcieliśmy. Nie mamy możliwości zostawienia go nawet na kilka godzin z rodziną i złapania chwili dla nas dwojga. Ja nawet tego nie chcę. Przecież jesteśmy rodziną (szczęśliwą) więć relaksujmy się we troje. Próbuję więcej poświęcać czasu mężowi wieczorami ale on wydaje się mało zainteresowany, bo albo jest ważny mecz w telewizji, albo ma sprawy służbowe albo po prostu usypia. Mam nadzieję że kiedyś to się zmieni i wrócą nasze miłe i ciepłe chwile.
naprawde nie chcesz spedzic troche czasu sam na sam z mezem???moze nie o “relaks we troje ” chodzi mezowi?
relaks we troje + moze kiedyś to się zmieni=pogłębiający się kryzys
może mężowi chodzi o relaks we dwoje 🙂
dokladnie to mialam na mysli 🙂
i tu jest pies pogrzebany
dziecko wyfrunie z domu – maz zostanie
maz to tez dziecko tylko wieksze – i potrzebuje uwagi
takiej wylacznej uwagi.
nie musisz sprzedawać dziecka rodzinie, wiadomo nie każdy ma taką możliwość
ale jak dziecko wieczorem położysz spać mozesz zadbać aby było tak jak przed narodzeniem szkraba, w ciągu dnia porozmawiac z mężem na tematy nie związane z dzieckiem, itd, itd.
Z takim podejsciem to doczekasz się pogłębiajacego się kryzysu w małżeństwie.
hmmm Dzięki za rady, wygląda na to że macie rację, spróbuję zorganizać miły wieczór w weekend. Może się uda?
Jeśli macie pomysły jak możemy ponownie ogrzać nasze uczucie to proszę podsuńcie coś 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Dziecko zdominowało nasze życie.