Właśnie wróciłam z obozu harcerskiego, powoli zbliżał się pierwszy rok moich studiów a ja pełna energii i głowy nabitej wakacyjnymi wygłupami. Włączyłam kompa i dawaj w gadke z kolegą; a tu ktoś pyta czy “nie jestem z Katowic” (a było to na tematycznym czacie), a jakże, z Katowic mój panie nieznajomku. Pyta “jak leci”- ot tak po prostu, “regularnie i co miesiąc”- pada bzdurna odpowiedż, zdążyłam dodać jescze, że musze znikać, bo mama ciągnie mnie do kościoła hehe.
Wracam a tam znowu ten dziad, ma 23 lata i maniery 50 latka
0 snalgu, 0 wulgaryzmu. Nie, kolego, za poważny jesteś myśle sobie. Z grzeczności ciągne internetową znajomość, miękkie serce mam i nie będę liścia w twarz w biały dzień.
Ale im dłużej rozmawialiśmy tym bardziej okazywało się, że ów persona ma ni mniej ni więcej tylko te same gusta i poglądy w róznych sprawach. Gadamy tak codziennie 3 miechy, a kolo nie pyta mnie o zdięcie. Dziwne myśle sobie i prosze pierwsza. Bang – cóz za pociągający sentyment w oczach, i jakie skromne spojzenie. I wpadłam, spodobał mi się. Koleś ma swój świat myśle, prostolinijny, ale fascynujący. Proponuje spodkanie, ja odmawiam, zasaniając się wątpliwym nadmiarem obowiązków i jak dawniej jeżdze dużo na koncerty, pisze recenzje płyt etc. Facet nie nalega, pyta tylko czy moze zadzwonić, czemu nie myśle, przez telefon mnie nie zje. Dzwoni- [rany!! jaki głos] dobra mały wpadłam, “show must go on”. Pierwsza randka w pizzeri i ja nawijam jak narwana co to mi się nie przydazyło w wakacje, a facet nic, cały czerwony siedzi i milczy…..
… Odprowadza mnie do domu, spotykamy mojego kolege, jak się okazało wspólnego… byliśmy tak blisko, a tak daleko.
Pierwszy Sylwester w Białce Tatrzańskiej. My i mój kolega (ochroniarza sobie wziełam, jakby się milczek seryjnym mordercą okazał) razem w pokoju, Ty robisz nam śniadania!?!? Ty dbasz o porządek, zaczarowałeś mnie, jestem urzeczona. Wszystkiego dopełniła noc, kiedy to nasz gospodarz popił, zamknął sie na 3 spusty i zasnął; spędziliśmy ją na mrozie. Ty śpiewałeś mi pół nocy, gdy ja miałam wszystkiego dość podtrzymywałes rozmowę i tak do rana…. Już wiedziałam, że będziemy razem. Mówisz, gdy ja milcze z bezsilności, słuchasz, kiedy ja nie mogę się nagadać. Kocham Cię za Twoją mądrość, wrażliwość i pasje, za to, że kupujesz mi tampony,że zawsze uzupełniasz odżywke do włosów, za Twoje śniadania i moje kolacje.
Wciąż mnie zaskakujesz i rozczulasz swoją prawością. Jeg elske du Rafalski.
sat_anka i Weronika 17.08.04
2 odpowiedzi na pytanie: dzięki muzyce;)
Re: dzięki muzyce;)
zycze wam z calego serca zeby ta fascynacja i mlosc nigdy sie nie skonczyly…. Niech kwitna kazdego dnia…
lezka mi sie w oku zakrecila
Ania i Oliwka
Re: dzięki muzyce;)
Piekna opowiesc. Zycze Wam duuuzo duzo szczescia i samych radosnych chwil… we trojke jak widze…
Karina i Kubus <10.06.2004>
Znasz odpowiedź na pytanie: dzięki muzyce;)