DZIELNE FORUMOWICZKI

Witam Was wszystkie serdecznie. Przeczytałam wiekszość tematów waszych obaw i trosk radości i smutków i jestem dla Was pełna podziwu.Z uwagą (śledze) kaŻdą nową nadzieje. Nigdy bym nie sądziła,że i ja trafie do Was czyli dla starajacych się z jednej strony to miłe wspólnie z Wami oczekiwać na cud a z drugiej ból przeszywa na wskroś teraz wiem co czuje każda z Was kiedy okazuje sie, że dzieciątka nie będzie. Jestem młodą mężatką i to mój 1 cykl starań a już tak boli. Nigdy nie używałam środków anty i sądziłam,że mam (warunki) do tego aby bez przeszkód zajść. Jakże można sie mylić. Czasem przykre jest to, że kobiety, które wogóle o siebie nie dbają rodzą i zdrowe dzieci i mogą zajśc na (zawołanie) hmm koleje losu owszem do przyjęcia. i Zauważyłam, że nawet jak dowiadujemy sie, że jednej z nas sie udało to owszem cieszymy ale z drugiej strony chcemy aby szybciutko nas takowa osóbka opuściła aby nie zakłócać tej nietypowej atmosfery w poczekalni czyli forum dla starających się bo jest nam poprostu przykro i to nie jest okropnośc charakteru czy zazdrość lecz wewnętrzna rozpacz i tak zauważcie Panie że żadko sie spotyka aby któraś z was wspominała co czuje ta druga połowa czyli partner piszemy o sobie…o cyklach i tu rodzi sie pytanie czy jestescie same czy oni uczestnicza i pomagają wam psychicznie podnieść na duchu dodaja otuchy?Poświęcmy jedno forum dla nich dla tych którzy osuszaja nam łzy i tez na swój sposób przymuja każdą (praże) czy tez rozdziera ich ból. To napewno bardzo osobiste pytania ale czy my nie piszemy o sobie intymnie…. Pozdraweiam Was serdecznie i prosze przyjmijcie mnie do waszego grona wszystkie dzielne KOBIETY POLKI.

4 odpowiedzi na pytanie: DZIELNE FORUMOWICZKI

  1. Re: DZIELNE FORUMOWICZKI

    hej,
    witam Cie tu serdecznie, oczywiscie nie zycze, abys tu dlugo zabawila… Wiesz, ja też od niedawna się tutaj pojawiam. Trafiłam tu tak samo jak Ty. Jestem też po poierwszym nieudanym cyklu. Na początku myślała, co ja tu robie. przeciez to dopiero pierwszy cykl nieudany. Ale wiesz, przezylam to strasznie. I to co ja staram się zauważć-mój mąż. Był przy mnie płaczącej, chowającej się pod kołdrę, milczącej i chodzącej z jedną kreską na teście. NIe wątpliwie mi pomógl. No coż, mój mąż kilka dni temu sam zaproponował badanie nasienia. Poszliśmy dziś, wszystko jest w jak najlepszym porządku. To mnie uspokoiło, bo 50 % szans już jest. Powiesz może, że zaczęliśmy tak szybko szukać przyczyny. Może i szybko. Ale nie zaszkodzi nam na pewno. Jesteśmy spokojniejsi.
    Tobie też życzę tego spokoju.
    Pozdrawiam
    A

    • Re: DZIELNE FORUMOWICZKI

      Praktycznie zajście w ciążę podczas każdego cyklu, to około 30% szans. Pierwszy nieudany cykl, to nic strasznego. Aczkolwiek rozumiem Cię w Twoim rozczarowaniu. Ja walczę z mężem od 4lat… Ale też staram się nie poddawać…
      Nie mogę się z Tobą zgodzić co do tego, że nie można tu na forum znieść osób, którym się uda. Mój stosunek do takich szczęściarzy jest jak najbardziej pozytywny. A to, że komuś się udało jest dla mnie niczym innym jak porządnym ładunkiem nadziei.

      A faceći bardzo podtrzyjmują na duchu. Zresztą wydaje mi się, że wielu z nas samo forum nic by nie dało gdyby nie mocne męskie ramie, na którym często możemy się opierać. A osobne podforum dla nich, no na pewno to niezły pomysł. Ale to chyba chłopy same muszą sie na ten gest zdecydować. Bo z tego co wiem, to facet nie lubi jak mu się narzuca złote rozwiązania, nawet jeśli są najlepsze. facet sam lubi dochodzić do wielu rzeczy…
      Powodzenia

      Ania

      • Re: DZIELNE FORUMOWICZKI

        oczywiscie ze panowie uczestniczą, mój maż niedługo ma zabieg usuwania żylaków powrózka nasiennego i stara sie jak może aby poprawić swoje nasienie
        witam cię i zyczę króciutkiego pobytu

        • Re: DZIELNE FORUMOWICZKI

          Witaj petitko serdecznie, oby tylko na chwilke.
          Ależ oczywiście nasi panowie są z nami, pocieszają, ocierają łzy i z całą pewnością starają sie pomóc, kiedy jest zle. Owszem…piszemy o sobie, o naszych niepowodzeniach (choć dotyczą takze partnerów), o naszych oczekiwaniach i późniejszych łzach, ale o kim mamy pisać? Chyba kazda z nas jest w tym kąciku po to, by czegoś sie dowiedzieć, ale także by miec z kim podzielić swoje starania, by miec komu opowiedzieć, by miec komu sie wyzalic…. Na zasadzie “w kupie raźniej”.
          Chwilę zastanawialam sie, czy podforum o mężczyznach jest dobrym pomyslem, ale doszlam do wniosku, ze jeśli byłby naszym Panom taki potrzebny to najzwyczajniej w swiecie zaczeliby zaglądać na fora. Być moze im nie jest to potrzebne, może w inny sposob zdobywają wiedze na te tematy i w swiecie realnym znajdują pocieszycieli, o ile ich potrzebują. Np. moj mąż czytał to forum zaledwie 3, czy 4 razy, choc poczatkowo deklarowal cheć uczestniczenia w nim. O czymś to świadczy.
          Mimo tego naszym Panom należy się wielka głaszcząca łapa – za to, ze są, ze sie starają i po to, żeby ich głaskala w chwilach naszej slabości, bo fakt….czasami zapominamy o tym, ze nie tylko nam jest zle, nie tylko nas boli kolejny cykl, ktory nie przyniosl fasolki.
          Co do przyszłych mam: Chyba każda z nas odbiera to troszkę inaczej. Kiedy pojawia sie wątek o dwoch kreskach, ja zawsze chetnie do niego zaglądam. I cieszę sie wraz z tą forumowiczką, bo zdaję sobie sprawe z tego, ze ona tak samo na to czekala, jak ja czekam. Owszem…żal, przykrość, uklucie w sercu (bo to znowu nie ja) są, ale obok tych odczuć istnieja takze te pozytywne. Natomiast jeśli przyszla mama starala sie o dzieciątko długo, dla mnie jest to pięciokrotna radość. To dodaje wiary! Obecność tych szczęsciar nie jest chyba przykra. Zwróc uwagę na to, że nie opisują swoich ciąż, związanych z tym dolegliwości oraz pojawiajacych sie coraz to nowych radości, czy rosnących brzuszków. Przede wszystkim odpowiadają na zadawane pytania, czasem pocieszają. Wiedzą co my przechodzimy i czesto mogą pomóc. Tym bardziej, ze maja doswiadczenie, niektore przeszly miliony badań, inne poddawaly sie zabiegom.
          Oj…czesciowo w negatywie odnioslam sie do Twoich wrażeń, odczuć i Twojego zdania…..przepraszam, ale tak uwazam:)
          Z całego serca życzę Ci, byś szybciutko zdobyla swoja fasolke. Jednym niepowodzeniem sie nie przejmuj, niewielkie są szanse na to, ze juz za pierwszym razem sie uda i musialabyś być diabelną szczesciara, gdyby tak sie stalo:)
          A gdy zafasolkujesz…..kichaj i smarkaj na nas wszystkie

          karkoj

          Znasz odpowiedź na pytanie: DZIELNE FORUMOWICZKI

          Dodaj komentarz

          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo