Dzienna Mama

Tak sobie szukam przedszkola dla Mata i raczej na zwykłe szans nie mamy i mam pomysł na dzienną mamę.

Ale nie o to chodzi…sama instytucja ok jak dla mnie, ale [Zobacz stronę]

Polecam uwadze małego Jasia!! dziecko cały dzień w żłobie, potem odbiera go dzienna mama a rodzice wpadają po niego…po 19.00! A w weekendy też zostaje u dziennej mamy, bo matka studiuję


iMat2,7l

78 odpowiedzi na pytanie: Dzienna Mama

  1. Re: Dzienna Mama

    Z tego co widzę w miecie w którym mieszkam, nie jest rzadkością zostawianie dziecka na 12 h pod opieką opiekunki (8h praca 2h dojazdu w jedną stronę 2 w drugą), nierzadko czas ten jeszcze bardziej się wydłuża bo mama np. robi zakupy, idzie na basen,w weekendy szkoła, kursy, fryzjer itp.

    Ania & Mati & Wojtek

    • Re: Dzienna Mama

      U mnie na osiedlu jest wiele takich dzieci, z tym że nie chodzą do żłobka, ale cale dnie są z opiekunkami.
      12 godzin to standard. Weekendy też się zdarzają.

      No ale biorac pod uwagę, że ktoś dojeżdża do pracy ponad godzinę, około 9 godzin jest w pracy to spokojnie wychodzi 12 godzin.

      Ulka i listopadowy miś

      • Re: Dzienna Mama

        Ale cały dzień najpierw w żłobku potem z niańką?:(
        I do tego weekendy też? To kiedy oni mają kontakt z dzieckiem? Przez te 20min, jak go kąpią i spać kładą?


        iMat2,7l

        • Re: Dzienna Mama

          ja niczego szokujacego nie widze, niestety. to jest normalna, codzienna rzeczywistosc sporej czesci rodzin w PL. powiem szczerze – gdybym byla zmuszona do oddania dziecka do zlobka, to tez musialabym kogos wynajac do odbierania go stamtad (zlobek czynny jest – przynajmniej u nas – w chorych godzinach: od 5,30 do 16,00 – o 16,00 to ja koncze prace. a jak wydarzy sie cos nagle i musze zostac 10 – 20 minut dluzej? i gdzie dojazd?). moje dziecko spedza 9 godzin z niania – uwazam, ze to malo. udaje mi sie zostawiac makarego z opiekunka na tak krotki czas tylko dzieki temu, ze mieszkam w malutkim miescie i dojazdy do pracy to 10-15 minut.poza tym zrezygnowalam doslownie ze wszystkiego – z knajpek, obiadow na miescie, zakupow /oprocz koniecznych spozywczych/, popoludniowych spotkan ze znajomymi, solarium,basenu – byle tylko jak najszybciej byc w domu i spedzic z makarym choc 2-3 godziny… gdybym do tego studiowala, musiala isc do biblioteki czy chciala skoczyc na basen/silownie – to nie ma szans, dziecko musi byc z opiekunka 11-12 godzin…

          ania i makary 🙂

          • Re: Dzienna Mama

            zawoziłam młodą do ziobka koło 8:30 – 15:30 odbierała ją babcia, ja od babci koło 19:00 – czyli masz 10,5h
            jak musiałam zostać w robocie to odbierałam koło 20:00 i wychodziło 12h.

            magda z mlodymi

            • Re: Dzienna Mama

              Moja szwagierka w Hiszpanii zatrudnia aupair, ktora zaprowadza i przyprowadza dziecko z przedszkola i spedza z nim popoludnia do czasu przyjscia mamy z pracy. Innego wyjscia nie ma. Kobieta spi u nich, a poniewaz nie moga jej zaplacic tyle, ile sie normalnie takim opiekunkom placi, pani w czasie gdy dziecko jest w przedszkolu, sprzata u innych ludzi. Przez to nie moze zajac sie dzieckiem jak to jest chore na przyklad… tez ciezka sytuacja i wcale nie w Polsce.
              Ja bardzo sie ciesze, ze moge sobie pozwolic na siedzenie z dziecmi w domu. Czasem narzekam, ale nie zamienilabym sie z mama takiego Jasia na przyklad…

              Marti 23m & Malgos 4

              • Re: Dzienna Mama

                W odpowiedzi na:


                Czasem narzekam, ale nie zamienilabym sie z mama takiego Jasia na przyklad…


                ja też nie, na pewno
                jak pracowałam to nie było mnie w domu 9 godzin; wszystkie weekendy w domu. I to jest dla mnie maksimum, jakie w tej chwili mogę być bez dziecka (tzn. mogłam, jak miałam jedno dziecko). Przy dwójce nie potrafię nawet na te 9 godzin ich zostawić… I mam dylemat.

                • Re: Dzienna Mama

                  Ale tak dzień w dzień? A tata? też tak pracował?


                  iMat2,7l

                  • Re: Dzienna Mama

                    Nie, no ja doskonale wiem, co znaczy tyle pracować! ja zazwyczaj pracowałam po 12h! I często byłam w domu po 22.00! Ale tak układaliśmy z mężem dzień, by mat był w żłobie do 16.00. Zawsze któreś z nas z nim było po południu.

                    Bo nie codziennie pracowałam. Ale zdarzały się dni, kiedy ja wracałam ok.22.00 a mąż wyjeżdżał na 3 dni. I wtedy pat! Mat kilka razy wylądował u teściowej 100km od domu na dwa dni. Koszmarne to dla mnie było!


                    iMat2,7l

                    • Re: Dzienna Mama

                      Ja rozumiem, że ciężko znaleźć pracę 8-16.00 i ludzie zazwyczaj pracują więcej, ale to jest kurde chore! To, że tak trzeba… Bo takie dziecko ile widzi rodziców?


                      iMat2,7l

                      • Re: Dzienna Mama

                        nie-tata pracował dłużej.

                        magda z mlodymi

                        • Re: Dzienna Mama

                          Ech…w sumie co ja się dziwie? sama miałam podobnie,ale te weekendy… Nie wiem. Chory system. Że trzeba tyle pracować, by móc żyć.


                          iMat2,7l

                          • Re: Dzienna Mama

                            weekendy rodznne.
                            weekend rzecz swieta

                            magda z mlodymi

                            • Re: Dzienna Mama

                              No właśnie. Ja bym studia zaoczne odłożyła na jakiś czas, jeśli by mnie nie było cały tydz.


                              iMat2,7l

                              • Re: Dzienna Mama

                                He, he i tu mi się przypomina jedna mądra rada pedagogiczna, na której pan psycholog udwadniał nam że nalezy mieć kontakt z dzieckiem, rozmawiać z nim itd to uniknie się problemów, i do tego tak organizować czas zeby być wypoczetym i ogólnie mieć czas dla siebie. Na nasze pytania jak to zrobić jeśli – i tu koleżanka wymieniła swoje obowiązki – nie odpowiedział nam. Żeby uprzedzic ewentualne zarzuty, że nauczyciele to nie powinni się odzywać powiem że mimo że miałam tylko 21 godzin lekcji w tygodniu, to chyba tylko kilka razy udało mi się wyjść planowo ze szkoły. Spać kładłam się grubo po północy. A przykład kolezanki był o wiele bardziej “drastyczny”. Co do innych profesji to przeraża mnie wizja obecnego zapracowanego świata – świat pędzi i gna.


                                Agnieszka i Małgosia

                                • Re: Dzienna Mama

                                  Och takich przypadków jest dużo, w Uli grupie też kilkoro dzieci przyprowadzają i odbierają nianie. Rodzice pracują w handlu, usługach, bądż na własny rachunek i do 17 dziecka nie odbiorą.
                                  Ja sama wróciłam do pracy po macierzyńskim, na niepełny etat i pracowałam 3 dni w tygoniu. Małą opiekowała się moja mama. Odwoziłam Ulę ok 20 szła u babci spać, a odbierałam następnego dnia ok 17.Kolejny dzień byłyśmy w domku i tak prawie 3 lata. Wieczorem dowiezienie dziecka zajmowało mi 20 minut, zaś rano musiałabym ją zrywać o 6 bo godzina na nasze korki to mało. Czyli tey oddawalam dyiecko na 21 godyin na dobe.

                                  • Re: Dzienna Mama

                                    może to przydatna instytucja dla wielu dziś osób w naszym kraju, szczególnie pracujących w większych miastach, gdzie jest długi dojazd.
                                    ale bardzo współczuje takiej koniecznosci.
                                    bo rozumiem, że to tylko i wyłącznie koniecznośc!
                                    po takich artykułach cieszę się, że mogę byc z córeczką w domu.

                                    • Re: Dzienna Mama

                                      I jak tu mieć dzieci?


                                      iMat2,7l

                                      • Re: Dzienna Mama

                                        Dziecko czy kariera? Oto jest pytanie.
                                        Wiele osób wybiera i to i to, ale z kariery nie chce zrezygnować, więc widzi się ze swoim dzieckiem 1-2 dziennie jak dobrze pójdzie.

                                        Pomijam przypadki, gdy praca jest koniecznością, ale to pojcie względne. Niektórzy uważają, że MUSZĄ pracować bo nie mają pieniędzy. Nie mają na dom, nowy samochód itp.

                                        Ostatnio często słyszę: “Jak ty masz dobrze, że nie musisz pracować”.
                                        Odpowiadam, że owszem dobrze, ale ty tez nie musisz.
                                        I słyszę: “No co ty ja to muszę, mamy kredyty, nie mamy na wakacje (super wakacje), kupiliśmy działkę na kredyt i zbieramy na dom”. Itd, itp.
                                        Teraz mamy taki tryb życia, konsumpcyjny, więc wydaje nam się, że MUSIMY wszystko mieć.

                                        Ja też bym chciała mieć. Ale bardziej chę widzieć jak rozwija się moje dzieko, mieć wpływ na jego rozwój i wychowanie. W małym mieszkaniu z kredytem na 30 lat, ze starym samochodem, z tanimi wakacjami, bez nowych ciuchów co sezon itp.

                                        Więc każdy wybiera.

                                        Abstrahując od rodzin, gdzie rzeczywiście nie ma na chleb.

                                        Ulka i listopadowy miś

                                        • Re: Dzienna Mama

                                          To może szokujące nie jest, jest codziennością, ale dla mnie normalne to to nie jest (nie piszę o Tobie, tylko o tych 12, a czasem więcej godzinach poza domem).
                                          W Warszawie to rzeczywiście norma skoro tu się średnio do pracy w jedną stronę jedzie 1,5 godziny.
                                          Żal mi tylko tych dzieci bez rodziców 🙁

                                          Ulka i listopadowy miś

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dzienna Mama

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general