dzienne menu 4-5 latkow.??

tak mnie nawiedzialo po watku z jedzeniem przed przedszkolem…by spytac Was jakie macie odczucia czy Wasze dzieci jedza wystaczajaco..czy nie macie czasami wrazenia ze w ciagu dnia nic nie zjadly…? nie martwicie sie tym?
wiem ze to typowe dla babc.. Ale sa dni kiedy zastanawiam sie co ta moja Marta zjadla i lapie sie za glowe..bo okazuje sie ze to minimalna ilosc (wedlug mnie)
jeszcze jakies – slodkawe posilki jej “wchodza” jak jogurty, czy nalesniki, a nawet owoce -jablka, mandarynki czasami banany.. Ale np. obiady to kleska… Nie wspomne ze nie chce jesc zup-wszelakich… Nie chce nawet sprobowac- zreszta wiele jest takich potraw ktore z gory sa odrzucane..
ostatnio zajada sie bulkami- bez niczego..
nawet ze slodyczami jest wybredna -czym sie w ogole nie martwie heheh
no i wazy 18kg

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: dzienne menu 4-5 latkow.??

  1. Zamieszczone przez effcia
    FRANEK JEDZ!

    U nas to samo… JULKA JEDZ! Kiedyś rozmawialiśmy z mężem, że nagramy się na kasetę i będziemy w kółko odtwarzać…
    Ciekawe, że kanapka z nutellą znika w mgnieniu oka… albo lane kluski… w każdym bądź razie idzie ku lepszemu.

    • Jestem głodny

      A ja mam zdecydowanie odmienny problem – jestem głodny – z częstotliwością średnio co półtorej godziny. Młody potrafi zjeść na obiad spory talerz rosołu z dokładką, chwilę później ziemniaki + dwa udka z kurczaka, a po w miarę niedługim czasie znowu słyszę “jestem głodny!” 😀
      W zwykły dzień je śniadanie przed wyjściem do przedszkola, jedzenie przedszkolne, drugi obiad u babci, a jak my wracamy z pracy często jeszcze wisi nad moim talerzem z zupą żebrząc choćby o troszeczkę, dzień oczywiście kończąc kolacją (średnio dwie kromki przez chleb).
      A żebra mu widać;)

      • Zamieszczone przez Pora
        A ja mam zdecydowanie odmienny problem – jestem głodny – z częstotliwością średnio co półtorej godziny. Młody potrafi zjeść na obiad spory talerz rosołu z dokładką, chwilę później ziemniaki + dwa udka z kurczaka, a po w miarę niedługim czasie znowu słyszę “jestem głodny!” 😀
        W zwykły dzień je śniadanie przed wyjściem do przedszkola, jedzenie przedszkolne, drugi obiad u babci, a jak my wracamy z pracy często jeszcze wisi nad moim talerzem z zupą żebrząc choćby o troszeczkę, dzień oczywiście kończąc kolacją (średnio dwie kromki przez chleb).
        A żebra mu widać;)

        lo matko, Julek wyrabia w jeden dzień Frankową normę tygodniową….:eek:

        • Zamieszczone przez Pora
          A ja mam zdecydowanie odmienny problem – jestem głodny – z częstotliwością średnio co półtorej godziny. Młody potrafi zjeść na obiad spory talerz rosołu z dokładką, chwilę później ziemniaki + dwa udka z kurczaka, a po w miarę niedługim czasie znowu słyszę “jestem głodny!” 😀
          W zwykły dzień je śniadanie przed wyjściem do przedszkola, jedzenie przedszkolne, drugi obiad u babci, a jak my wracamy z pracy często jeszcze wisi nad moim talerzem z zupą żebrząc choćby o troszeczkę, dzień oczywiście kończąc kolacją (średnio dwie kromki przez chleb).
          A żebra mu widać;)

          brzmi dla mnie jak powiesc fikcyjna…:)

          • Filip mógłby jesc na przemian chrupki z mlekiem i naleśniki z cukrem pudrem… oczywiscie chetnie zakąsiłby to mambą lub czymś słodkim…
            a z obiadami to jest tak ze raz rosól to jego ulubiona zupa, a innym razem jak tylko zerknie w gary drze sie że nie lubi. warzywa do tej pory przemycam w zupach ZMIKSOWANE -inaczej nie zje zupy:( mieso z zupy czasem zje… o jakichkolwiek surówkach, sałatakch mogę zapomniec.
            jesli chodzi o drugie dania to najlepiej panierowana piers z kurczaka albo pulpeciki wieprzowo drobiowe… nie lubi kremu z brokułow z groszkiem ptysiowym, ale zjada, bo mu powiedzialam ze to Scoobi chrupki i SD’zupka… Filip jest fanem SDoo:)
            lubi też zupy kwasne – np. ogórkową, ale tez ogórki musze zmiksować, żadne fafrocle w zupie nie mogą pływac, bo nie ruszy takiej zupy.
            sucha buła tez jest ok – oby nie z masłem albo wedliną:(
            a jak juz mi rece opadają bo cały dzien nic nie je, to zasuwam po ser i robie leniwe kluski:) oczywiscie muszą byc ostro pocukrowane…

            z owoców je sporo – jabłka, gruszki, banany; sezonowe – truskawy, czeresnie… owoce leśne…

            nie narzekam, ale jak 7 dni w tygodniu jemy nalesniki na kolacje, to świruje.

            • Zamieszczone przez bruni
              F
              a z obiadami to jest tak ze raz rosól to jego ulubiona zupa, a innym razem jak tylko zerknie w gary drze sie że nie lubi. warzywa do tej pory przemycam w zupach ZMIKSOWANE

              nie narzekam, ale jak 7 dni w tygodniu jemy nalesniki na kolacje, to świruje.

              a, to ja zapomniałam. mój chudziak jest nietypowy. uwielbia buraczki i brokuły, marchewkę z groszkiem, brukselkę, w ogóle lubi warzywa. i ryby.
              no i czasem też wpada w fazę naleśnikową…

              • Zamieszczone przez effcia
                a, to ja zapomniałam. mój chudziak jest nietypowy. uwielbia buraczki i brokuły, marchewkę z groszkiem, brukselkę, w ogóle lubi warzywa. i ryby.
                no i czasem też wpada w fazę naleśnikową…

                u nas faza nalesnikowa trwalaby bez przerwy… bo nalesniki z serem Krzysiek uwielbia; do tego naprzemiennie mogloby byc spagetti ze szpinakiem;

                generalnie Krzysiol jest z tych jedzacych, ale mamy problem z miesem – nie je kotletow schobowych, ani piersi kurczaka; przechodzi jedynie kurczak pieczony (udka) lub kotlety mielone (pulpety tez beeeeee), ewentualnie mieso mielone w roznego rodzaju zapiekankach (makaronowych lub zimniaczanych, KONIECZNIE Z BESZAMELEM); ryby je (na szczescie);

                zupy – pieczarkowa, rosol, pomidorowa, ogorkowa; pewnie jadlby i barszcz ukrainski (jak w przedszkolu), ale matka nie kumata i gotowac nie potrafi;
                je troche warzyw (surowki koleslaw, z pekinskiej, marchew + groszek, ogorki kiszone, kukurydze), z owocow tylko jablka (inne zjada podobno w przedszkolu, w domu nie da sie namowic);

                nie narzekam, niezle wyglada i niezle wazy (az za dobrze… obawiam sie)

                • Zamieszczone przez EwkaM
                  u nas faza nalesnikowa trwalaby bez przerwy… bo nalesniki z serem Krzysiek uwielbia; do tego naprzemiennie mogloby byc spagetti ze szpinakiem;

                  generalnie Krzysiol jest z tych jedzacych, ale mamy problem z miesem

                  a musi jeść wszystko? ty też nie wszystko lubisz prawda? jam akurat bezmięsna 🙂 dzieci jedzą, ale też nie wszytko. głównie kuraki.

                  • 18 kg…

                    Zamieszczone przez kasiek74

                    no i wazy 18kg

                    Dziewczyno, moja waży 14,5 kg 🙂 wiec chyba nie masz się czym martwić. Moja też wybredna ze słodyczami ale zajada się zupami…..

                    • Zamieszczone przez Jagoda42
                      Dziewczyno, moja waży 14,5 kg 🙂 wiec chyba nie masz się czym martwić. Moja też wybredna ze słodyczami ale zajada się zupami…..

                      a jak to się na cm przekłada?

                      • [QUOTE=Jagoda42;1439965]Dziewczyno, moja waży 14,5 kg 🙂 wiec chyba nie masz się czym martwić. Moja też wybredna ze słodyczami ale zajada się zupami…..[/QUOTE

                        juz sie nie martwie….wyluzowalam 🙂 po przeczytaniu wszystkich odpowiedzi:)

                        • U nas jest to samo!!!!
                          “Filip jedz”- juz sama siebie nie mogę słuchać..
                          Z tym, że Filip jak waży 15,5 kg to wszytsko:(
                          Najbardziej doprowadza mnie do sząłu sytuacja gdy siadamy do obiadu, a Filip mówi: ale pyszne jedzonko!! Po czym zje 1 kęsa i ma dosyć, ślęczy nad jedzeniem czasem godz…..
                          Jak ja odpusczam to mój mąż walczy z tym jedzeniem- jakis absurd!!!!!!!!!!
                          Chyba lepiej dać sobie spokój!!!!!!!!!!

                          Pozdr.

                          • Zamieszczone przez bruni

                            warzywa do tej pory przemycam w zupach ZMIKSOWANE -inaczej nie zje zupy:( mieso z zupy czasem zje… o jakichkolwiek surówkach, sałatakch mogę zapomniec.
                            (…)lubi też zupy kwasne – np. ogórkową, ale tez ogórki musze zmiksować, żadne fafrocle w zupie nie mogą pływac, bo nie ruszy takiej zupy.

                            pod tym względem u nas to samo. Pomidorowa i rosół są ok, natomiast te zupy gdzie pływają jakieś warzywka są “błe”. Też mielę warzywa i dodaję do zupy makaron – wtedy zjada bez problemu a ja się cieszę że zjadł porcję warzyw. Czasem zdarza się że zje zupę warzywną bez miksowania, za to pogryzając każda łyżkę bułką – wtedy chyba jakoś łatwiej mu przełknąć te “farfocle”.

                            Jeśli chodzi o kotlety to Michas zje niemal wszystko, natomiast ziemniaki do obiadu je dosłownie dopiero od miesiaca – do tej pory za nic nie mogłam go namówić i przekonać, dławił się i koniec.
                            Kanapki z szynką na szczeście bardzo lubi, czasem wręcz sam się dopomina, z owoców niestety funkcjonują tylko 3 – jabłko, banan, gruszka.

                            Naleśniki i placki z owocami to u nas też dania “awaryjne” – coś co Michał jest w stanie zjeść zawsze. Z tym że ja wolę robić mu placki bo wtedy dodaję tam jabłko, banan, choć w naleśniku też staram się mu coś przemycić – choćby dżemy, za którymi nie przepada – w czystej postaci by nie spróbował bo próbowanie nowych smaków przychodzi mu z dużym trudem.

                            Ogólnie nie narzekam. Michaś ma 106 cm i waży 17 kg, ale z jedzeniem jest o niebo lepiej niż było np. 2 lata temu.

                            • Moja Liwia ważyła ostatnio 18,5 kg, z tym że ona sporo je. Ma bardzo dobry apetyt i ciągle się upomina o jedzonko. Ja z kolei martwie się tym, żeby za dużo nie przytyła. Wzrost 108 cm, więc adekwatnie do wagi.

                              • Zamieszczone przez kasiek74
                                czy nie macie czasami wrazenia ze w ciagu dnia nic nie zjadly…? nie martwicie sie tym?
                                wiem ze to typowe dla babc..

                                nie, nie martwie sie tym wcale – wprost przeciwnie walcze z reszta rodziny w tym temacie – wiem ze dziecko je tyle ile potrzebuje i nie wpycham/namawiam/etc, jak nie chce jesc – to nie
                                ja cale zycie mam problem z jedzeniem, a tylko dlatego ze jako dziecko jadlam wiecej niz tego potrzebowalam, nie chce zeby moje dzieci przechodzily przez to co ja teraz /i pewnie juz tak do konca/

                                Z Adriankiem nie ma probelmu, wyglada ok, Agniesia jest pyzata /jak to dziecko/ ale jest b szczupla
                                ma 5,5 lat wazy niecale 18kg i 115cm,
                                endokrynolog zwraca nam uwage ze malo przybiera na wadze /wiec w jej przypadku czasem pilnuje zeby zjdala miesko z obiadku itp/

                                • Jak nie zapytam, to Ala nie powie, że jest głodna.
                                  Ma ponad 110cm i ok 17 kg.

                                  • Zamieszczone przez effcia
                                    a jak to się na cm przekłada?

                                    W sumie to nie wiem ile ma wzrostu ale ubrania nosi na 110 cm, wiec ma pewnie ciut ponad metr:)

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: dzienne menu 4-5 latkow.??

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general