Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

tak, na wieść o mojej ciąży nie była pocieszona, ale mina jej zrzędła jak powiedziałam jej że ma mi zmienić umowę z ”czasu określonego na nieokreślony” to dopiero zrobiła minę 😉
pracuję w jej firmie od 2,5 roku, w momęcie jak skończyła mi się 2-ga umowa to 3-cią powinna mi dać na czas nieokreślony(to było w grudniu 06) ale moja cudowna szefowa kazała mi oddać tą 2-ą i dała mi znowu 2-gą ale na dłuższy termin… chamstwo prawda?
Ale ja zabezpieczyłam się i zanim oddałam żądaną umowę to wcześniej u notariusza zrobiłam odpis 😉 kosztowało to zaledwie 7,32 ;-))) a wartość ma oryginalnego dokumentu.
Narazie poprosiłam ją o zmiane umowy na właściwą, ale w razie potrzeby to sprawa jest wygrana w kazdym sądzie.

To bardzo przykre,że w Polsce trzeba aż tak walczyć o swoje prawa, bo pracodawcy kombinują na każdym kroku.
Dlaczego mam rezygnować z czegoś co mi się należy?
przepis mówi jasno,że trzecia umowa ( nie licząc okresu próbnego) musi być już na czas nieokreślony – moja szefowa złamała ten przepis-ja jestem w porządku ona niestety nie..
pozdrawiam

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

  1. Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

    Słusznie postąpiłaś
    Uważam, że należy walczyć o swoje jeśli inni nie chcą komuś dać tego co mu się chocby prawnie należy
    Wszystkiego dobrego

    Ania & Mati & Wojtek

    • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

      W odpowiedzi na:


      to,że zabezpieczyłam się tym odpisem świadczy jeszce o tym,że jestem bystra


      hehehehehe moe,a to jak wysoka samoocena 🙂

      Kaśka i Mikołaj

      • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

        Moniko nie odpowiedziałaś mi na pytanie a ja naprawde chciałabym wiedzieć jak to wyglada u Ciebie.
        Ale doczytałam, ze

        W odpowiedzi na:


        Ale nie chciałabym też,żeby podwładny traktował mnie jak potencjalnego wroga; wolę sytuację, nawet najtrudniejszą, kiedy mozemy o niej porozmawiac i razem znalezc najlepsze dla wszystkich wyjscie.


        jeżeli pozwolisz to napisze kilka słów.
        Zaczynałam pracę w obecnej firmie ponieważ moja bliska koleżanka poprosiła mnie o pomoc.
        Było spotkanie, rozmowa kwalifikacyjna itp.
        Zaczełam z maksymalnie pozytywnym nastawieniem.
        Miałam tam pełnic funkcje szefa placówki.
        Rzuciłam siew wir praacy a było jej dużo. Organizowałam wszystko jak tylko mogłam, monitorowałam o dodatkowych dwóch pracowników bo nie wyrabiałam. Po pół roku dostałam jedna pracownicę. Okazało sieteż, że jest tyle do zrobienia jakbym ja nic do tej pory nie zrobiła.
        Że to i tamto trzeba teraz poprawić, dopisac, stworzycdokumenty.
        I zdziwienie, ze ja nie poczuwam siedo skruchy.
        Że nie poswięce wiecej czasu ok 12 godzin bo koleżanka tak a ja?
        Ja mam ważniejsze rzeczy do robienia w swoim czasie wolnym.
        A ponieważ okazało sie, ze nie jestem jednak szefem przestałam tez postrzegać placówke jako swoja.
        Inaczej tez w moim rozumieniu wyglada sprawa odpowiedzialnosci za nia.
        I tu partnerski szef chciał pójsc po linii koleżanki (nowej) i “no jesteście równe” “wszyscy robia wszystko”.
        Sii nie ma sprawy. Ja umiem siedostosować ale.. zaczeło sie “a dlaczego nie zostaniesz dłuzej?” “o trzeba zapłacić”…
        Szefostwo to dobrzy ludzie ale jako szefowie dla mnie beznadziejni.
        Zdemotywowana jestem jak nigdy w życiu.
        Robie swoja pracę najlepiej jak umiem ale nie mam do niej juz serca.
        Wykonałam tytania robotę nie usłyszałam “dziękuje” nie o premie mi chodziło ale o zwykłe “dziekuje”.
        Usłyszałam tylko same pretensje.
        Owszem masa rzeczy jest do zrobienia ale ja to mówiłam w listopadzie, grudniu.
        Nie ważne.

        Partnerstwo tak ale sa rzeczy które nie podlegaja dyskusji i to dotyczy obu stron.

        Współczuję Ci, że masz taka fuche.
        Z jednej strony jesteś szefem a z drugiej pracownikiem.
        A i to co ważne co piszesz to Ty chcesz rozmawiać, mój szef prowadzi monologi bo jest najlepszy i wie lepiej.
        W tej chwili juz nie staram sie pokazać mu jak rzeczywistosć wygląda od strony placówki.

        Wybacz, ze tak sie podczepiłam ale temat u mnie bardzo drażliwy i jak najbardziej aktualny.

        Pozdrawiam cieplutko

        Ja i…

        • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

          ciapa, tak to ma prawo być postrzegane jako wysoka samoocena. Jestem osobą przebojową, pozbawioną większych kompleksów, pracuję w branży 10 lat i mam doświadczenie poparte nie tylko praktyką ale i licznymi szkoleniami. Jestem osobą, która nie czeka na polecenia tylko sama wychodzi z inicjatywą- taki temperament 😉 znam swoją wartość i mam szacunek do siebie i do innych, ale też oczekuję takowego wobec siebie, nie mam 15 lat i nie jestem na stażu czy praktykach-zasługuję na uczciwe traktowanie. Trzeba mieć wiare w siebie i wysoko się oceniać bo jeśli ”ja” mam o sobie niskie miemanie to wątpię,żeby ktoś na siłę je podciągał wyżej.
          taki styl bycia często obracał się przeciwko mnie, bo pracodawcy nie lubią takich ludzi, bo nie są nastawieni na równe relacje (w końcu to on jest Panem) Niejednokrotnie słyszałam,że jestem roszczeniowa, ale przecież nie wymyślałam na siłe nic ponadto co przewidują przpisy.
          Dlaczeo 2 tyg urlopu w sezonie to taki problem? przecież muszę naładować swoje akumulatory na najbliższy rok, kiedy mam to zrobić w styczniu? jak jest ponuro i zimno?
          Szefowie nastawieni są tylko i wyłącznie na branie, im lepiej pracujesz i raz pokażesz ile potrafisz, to jesteś angażowana do coraz większej ilości dodatkowej pracy a w zamian nie dostajesz nic, płaca bez zmian, premia ani drgnie a i dziękuje też nie usłyszysz-bo jak by nagle szefowa zaczęła chwalić swój zespół czy pracownika to jeszcze mógłby zacząć upominać się o jakieś gratyfikacje, to lepiej uznać,że nic szczególnego się nie wydarzyło, poprostu zakres obowiązków się niepostrzeżenie powiększył i tak już poprostu zostanie..
          ohhhhhh można tak w nieskończoność 😉

          • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

            bardzo dobrze zrobiłaś, oby więcej takich postaw, jak ktoś nie gra uczciwie to warto się zabezpieczyć

            • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

              brawo!!!!

              świetna wypowiedź, tylko przykład brać

              trzeba się cenić i koniec

              • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

                W odpowiedzi na:


                W odpowiedzi na:

                to,że zabezpieczyłam się tym odpisem świadczy jeszce o tym,że jestem bystra

                hehehehehe moe,a to jak wysoka samoocena 🙂


                hehhee ciapa no to masz matkę Polkę o wysokiej samoocenie…
                zaradna, rzeczwą, niezkompleksioną.
                gdzieś chyba w watku o serialach jakos Ci takich brakowało kobiet :o))))))

                Ja i…

                • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

                  No tak tylko, wiem wiem czepiam się 🙂

                  Kaśka i Mikołaj

                  • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

                    Olinjo
                    dlaczego mam wrażenie,że w mojej osobie znalazłaś cel wsystkich swoich żali związanych z pracą? (Ale jeśli Ci to pomaga, to proszę, działaj dalej ).

                    Partnerstwo w pracy wg mnie to przede wszystkim wspomniana umiejętność rozmowy, kompromisu idobrych chęci z obu stron.Umiejętność postawienia się w sytuacji drugiej strony.

                    Monika i Basia

                    • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

                      Niestety jest tak, jak piszesz, ja miałam łącznie 4 umowy wraz z próbnym okresem, a gdy dostałam na czas nieokreślony i po 6 miesiącach zaszłam w ciążę, to oczywiście sprawa była podejrzana. Jak oni mogą myśleć, ze wytrzymałabym w firmie ponad 2 lata tylko po to by zajść sobie w ciążę i czerpać z tego benefity? Okropieństwo.
                      Pozdrawiam cieplutko

                      Martowska i

                      • Re: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

                        W odpowiedzi na:


                        Olinjo
                        dlaczego mam wrażenie,że w mojej osobie znalazłaś cel wsystkich swoich żali związanych z pracą? (Ale jeśli Ci to pomaga, to proszę, działaj dalej ).


                        hehe no co Ty Monika :o))))))))))))))))))
                        aż tak źle nie jest jeszcze mam komu głowę “suszyć” swoimi problemami

                        tak sobie myslałam, że moze mnie oswiecisz albo przywrócisz wiarę, że partnerstwo w jakiejs formie moze jednak mieć szanse przynajmniej w jakims wymiarze (oczywiscie pisze o miejscu pracy)

                        Ja i…

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Dziś powiedziałam szefowej o mojej ciąży…

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general