Witam, mam nadzieję dziewczyny że mi pomożecie, może któraś z Was miała z takim zachowaniem dziecka do czynienia. Otóż mój syn za 2 tygodnie kończy roczek, od “małego” był przyzwyczajony do ludzi, do wyjazdów. Ogólnie jest to bardzo pogodny i zawsze “uchachany” chłopczyk ale od jakiegoś miesiąca jak tylko jedziemy na zakupy to mały na początku śmieje się do wszystkich, cieszy się ale po pół godzinie dostaje histerii. Wrzeszczy, płacze, nic kompletnie nie pomaga. Płacze do takie go stopnia że mu się rączki trzęsą. Nadmienie że wybieramy się na zakupy raz na tydzień, nawet na 2 tygodnie, Michał jest zawsze po drzemce, najedzony więc nie wiem dlaczego tak reaguje. A do tego taka wyprawa zajmuje nam godzinke, więc nie może się chyba aż tak zmęczyć. Dziewczyny pomóżcie bo boję się o niego, ta histeria jest straszna, kompletnie takie zachowanie do niego nie pasuje, nigdy nie było z nim takich kłopotów.
Pozdrawiam
7 odpowiedzi na pytanie: Dziwne zachowanie…prosze o pomoc…
może nadmiar bodźców (ludzi, świateł, artykułów na półkach..)
Moje starsze dziecko w trakcie choroby dostaje gorączki po obejrzeniu bajki dla dzieci (bynajmniej nie horroru). Tak mi się wydaje że to przebodźcowanie:)
Ja bym się tym nie przejmowała tylko unikała wyjazdów do marketu z dzieckiem, niech jeden rodzic robi zakupy a drugi spaceruje gdzieś blisko może…
Albo – skoro mu się rączki trzęsą – to może chciałby wszystkiego dotykać i brać do rąk, a skoro nie ma takiej możliwości to się wścieka wpada w histerię.
Ja jakbym nie była wypoczęta i w dobrym humorze, to po pół godzinie w supermarche boli mnie głowa, zaczynam mieć atak klaustrofobii i myślę tylko o tym jak z tamtąd szybko wyjść…
Wcale sie maluchowi nie dziwię – ostre światła, zapachy, tłumy ludzi…
Nie możecie tak zorganizować zakupów, żeby dziecka nie brać (mój mąż idealnie nauczył się z kartką sam zakupy robić :))?
Wszedł w wiek, w którym boi się obcych? no i zmęczenie, przeładowanie?
Nie dziwię się synkowi… ja jak mam zrobić zakupy w hipermarkecie to odechciewa mi się na samym początku. Ta ilość ludzi, towaru, światła i hałasu przerastają mnie… zaczyna mnie boleć głowa, oczy i mam ochotę jak najszybciej wyjść. Wielkość Lidla jest dla mnie ok;), a zakupy staram się robić codziennie na rynku.
Pewnie macie rację, zakupy będę robić na rynku i zobaczymy jak dalej będzie. Bardzo bałam się tych jego trzęsących rączek, że to coś poważnego ale uspokoiłyście mnie. Dziękuję bardzo:) Pozdrawiam
A jak te “trzęsące rączki” wyglądają? Drgają? I czy szybko mu przechodzi? Wiesz, jeśli to Cię bardzo niepokoi, to możesz się poradzić pediatry…
Ja też uważam, nadmiar bodźców może być przyczyną.
Supermarkety to:
– hałas
– przegrzanie (często) lub gwałtowne ochłodzenie (wśród lodówek)
– tłok
– mnóstwo zapachów, często średnio miłych 😉
Ja, stara baba, źle znoszę zakupy w marketach, szczególnie w okresie grzewczym, kiedy w marketach zwykle panuje atmosfera typu piekarnik.
Nienawidzę chodzić po zakupy, szczególnie właśnie teraz.
Jak mam okazję i możliwość staram się jechać z samego rana,
kiedy ludzi mało, załatwić szybko co trzeba i zmykać 🙂
Jeśli dziecko wrażliwe sensorycznie, to szybko się przestymulowuje,
a że nie umie jeszcze przekazać inaczej, że mu tu źle,
to histeria gotowa.
Znasz odpowiedź na pytanie: Dziwne zachowanie…prosze o pomoc…