Mój Kamilek od jakiegoś czasu mniej je. Daję mu czasem jabłuszko-marchewkę albo zupkę, ale to jego jedzenie kończy się w taki sposób, że trzyma wszystko w buzi i ani nie chce połknąc ani wypluć, tylko mlaska, ciapie i się śmieje.A ja nie mogę go ani położyć ani wziąść na ręce bo nie wiem czy w końcu połknie czy wypluje 😉 Może to przez ząbki?? Mleczko z piersi też różnie je, ale chyba mniej niż wcześniej. A po za tym jak wasze maluszki jedzą zupki, przecierki i kaszki?? Bo mój jak zje czubatą łyżeczkę to sukces. Jedynie wszystko co zawiera jabłko to je lepiej, potrafi zjeść nawet pół słoiczka.
Agus i Kamilek (24.03.2003)
5 odpowiedzi na pytanie: Ech, te karmienie :(
Re: Ech, te karmienie 🙁
Tomek zjada po calym sloiczku zupki jarzynowej, deserku jablko-owoce lesne. Nie przepada za kaszka ryzowa z owocami ale czasem zje tez miseczke (150ml). Nie lubi natomiast marchewki na slodko czyli z jabluszkiem czy winogronami. Tak samo soczki z marchewka ble, no i generalnie nie pije za duzo soczkow bo je dosyc sporo z piersi. Jak narazie nie nazekam na Tomka apetycik.
Re: Ech, te karmienie 🙁
Mati najbardziej lubi kaszke i kleik, soczki tez bardzo – jabłkowy oraz winogronowy
nieco gorzej z przecierkami
zupek jeszcze nei daje, obecnie chce zwalczyc zaparcie, dan z marchewka tez juz nei daje choc jadl w miare.. ale to nie to co kleik… oj nie to
Re: Ech, te karmienie 🙁
Ja musze swojemu jeszcze zaserwować kleik 🙂 A podajesz na swoim mleku?? A jak tak to jak je podgrzewasz aby rozpuścić kleik??
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: Ech, te karmienie 🙁
kleik i kaszka na moim mleku
podgrzewam w cieplej wodzie – zazwyczaj mam butelke mojego mleka i czesc zuzywam do kleiku (robie dość gęsty, Mateuszowi sie wygodnie taki je – łyżeczką) a czesc do popicia, wtedy podgrzewam od razu cala butelke i z czesci juz podgrzanego mleka robie kleik
jeslijest za malo ciepły wstawiam naczynko z nim do miseczki z gorąca wodą (kleik rozrabiam w słoiczku po deserku lub w osłonce od butelek AVENTU – mam tych osłonek dużo i czesc sluzy mi za miseczki do jedzenia dla Matiego; a gorąca wode przygotowuje i tak przed kazdym posiłkiem, bo nia wszystko podgrzewam)
Re: Ech, te karmienie 🙁
No właśnie robiłam podobnie 🙂
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Ech, te karmienie :(