Przeglądając zdjęcia znajomych na naszej klasie (tak to jest jak kobiecie się nudzi :)) dopadła mnie taka mała refleksja. W kilku, jak nie kilkunastu przypadkach spotkałam się ze zdjęciami dzieci, które są umorusane po pachy jakąś czekoladą, fotografowane w trakcie posiłków wysmarowane po uszy, fotografowane na nocniczkach czy w rajtuzach zaciągniętych po pachy.
I tak się zastanawiam, mój młody tez ma kilka takich zdjęć, ale są to zdjęcia na moim kompie i raczej nie zdecydowałabym sie aby je opublikować, czy wywoływać i stawiać na półkę. Nie wiem, moim zdaniem chodzi o jakieś poczucie estetyki. Owszem wysmarowane dzieci są słodkie, mój młody tez nie grzeszył czystością przy jedzeniu, no ale publikowanie takich zdjęć jest dla mnie jakieś dziwne. Nie znajduje przyjemności w oglądaniu czegoś takiego.
Kojarzy mi się, że juz kiedyś był wątek na ten temat, ale nie mogłam go odkopać.
I tak się zastanawiam, czy to ja jestem jakaś przewrażliwiona, czy Wasze odczucia są podobne?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Estetyka zdjęć dzieci
Dla mnie ohyyda! Nie wiem na serio CO kieruje rodzicami zamieszczającymi takie zdjęcia???
upsssss a ja wstawilam na zdjęciach zdjęcia urodzinowe Hanki i na jednej focie ma czekolade z tortu w kącikach ust ;):D
a tak na serio też nie lubie bałaganu, kawałków obcych nóg, rąk, chapci etc… Ale czasem trzeba przymknąc oko i juz – ot tak sobie myślę 🙂
ps.za to zawsze zastanawia mnie czemu ludzie wstawiają mega nieostre foty – no wiem bo dziec zrobił najpiekniejsza mine na swiecie ale jednak nieostrą 😉
ja saMA zamiescilam zdjecie Julki z buzia umazaną czekolada i nie uwazam zeby to bylo niewlasciwe.Dla mnie to jest słodkie i normALNE. Nie rozumiem Twoich obiekcji. Na nocniku to moze i jest mniej eleganckie i raczej bym nie dala
Mam dokładnie takie samo zdanie.
To co zachwyca rodziców niekoniecznie musi budzić podobny zachwyt u obcych jakby nie było odbiorców zdjęcia.
Też mam mnóstwo nocnikowych, czy umorusanych zdjęć Szymy. Rozczulają mnie, męża, babcię, dziadka… ale w życiu bym ich nie wystawiła na widok publiczny. Moim zdaniem to poniekąd ośmieszanie dziecka.
Tu chyba nie chodzi o usmarowanie buzi czekoladą, u maluszka może to być i słodkie i normalne.
Ostatnio widziałam zdjęcie znajomych dzieci. Trójka rodzeństwa, wszyscy uroczo siedzieli sobie na sofie i chrupali marchewkę. Faktycznie słodki widok. Z tym,że mama nie zwróciła uwagi na to że dzieci są w samych majtkach, córce drugoklasistce widać krocze a synowi (piąta klasa) wystają genitalia. Zdjęcie zostało wklejone na naszej-klasie. Długo zbierałam szczękę z podłogi.
ja ostanio zamieściłam moją Malwi wymalowaną kremem nivea w “zdjęcia nszych dzieci”…. takie małe moje przewinienie 😉
A znasz ?? 😀 😀 😀
jestem odporna. zauważam wszystkie deski do prasowania, krzywy kadr, niedoświetlenia itd. ale nauczyłam się przechodzić nad tym do porządku dziennego, w końcu to nie moje zdjęcia 😀
boniu – ale facet ma zbite!!! A zdjecia no coz…
marchewkowa, niezly link:D
Proponuję nie oglądać 🙂
Rzeczy o których piszesz są kwestią gustu – a o gustach się wszak nie dyskutuje. Ja też czasem złapię się na myśli: “o rany, jakie nieostre”, albo “jak można pokazać dziecko z taką miną”, ale zaraz potem myślę sobie, że moje zdjęcia tez nie każdemu muszą się podobać, to nie jest forum fotograficzne żeby o technice i kompozycji dysputować, a poza tym każdy foci jak umie i jak lubi.
powiedz ze żartujesz!
Ja lubię buzie trochę ubrudzone jedzeniem albo farbami – są imho rozczulające 🙂
Na nocniku – to imho zbyt prywatne,
z bajzlem w tle – bajzel odraca uwagę od tematu i źle się ogląda takie foty…
o ja ostatnio celuje w nieostrych 😀
wstyd mi, ale co tam…:p
tylko musisz na dol zjechac, jakos mi nie wychodzi wstawienielinka tylko do fotek.
uuuuuuuu, jaki wstyd! no nastepnym razem chyba umyjesz, co? 😉 😉 😉 😉 😉
faktycznie, no Twoim gwiazdom nawet nieostrość się wybacza :D;)
Bardzo podobne 😀 Nie przeszkadza mi to jakoś specjalnie, ale i nie zachwyca.
przypomina mi się blog,który reklamował dubel:D “Krysie i ich Misie”:D:D:D
O! To ja mam tak samo :). Więc pozwól, że podepnę się pod Twoją wypowiedź.
No to ja mam podobne odczucia – a takich zdjęć jest pełno również w czasopismach dziecięcych. Słodki maluszek w buraczkach, kaszce niekreślonego koloru itp.
Nie lubię, nie rozczula mnie to, ale brzydzi.
Co do kompozycji – bałaganu, suszarek, nóg, rąk, plam na ubranku – wydaje mi się, że nie każdy jest mistrzem kompozycji, nie wymagajmy od ludzi nie wiadomo jakiego wyczucia artystycznego. Popatrzmy jaka fajna dzidzia i już.
Oczywiście wszystkie zdjęcia na golasa to osobna sprawa.
Znasz odpowiedź na pytanie: Estetyka zdjęć dzieci