Przeglądając zdjęcia znajomych na naszej klasie (tak to jest jak kobiecie się nudzi :)) dopadła mnie taka mała refleksja. W kilku, jak nie kilkunastu przypadkach spotkałam się ze zdjęciami dzieci, które są umorusane po pachy jakąś czekoladą, fotografowane w trakcie posiłków wysmarowane po uszy, fotografowane na nocniczkach czy w rajtuzach zaciągniętych po pachy.
I tak się zastanawiam, mój młody tez ma kilka takich zdjęć, ale są to zdjęcia na moim kompie i raczej nie zdecydowałabym sie aby je opublikować, czy wywoływać i stawiać na półkę. Nie wiem, moim zdaniem chodzi o jakieś poczucie estetyki. Owszem wysmarowane dzieci są słodkie, mój młody tez nie grzeszył czystością przy jedzeniu, no ale publikowanie takich zdjęć jest dla mnie jakieś dziwne. Nie znajduje przyjemności w oglądaniu czegoś takiego.
Kojarzy mi się, że juz kiedyś był wątek na ten temat, ale nie mogłam go odkopać.
I tak się zastanawiam, czy to ja jestem jakaś przewrażliwiona, czy Wasze odczucia są podobne?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Estetyka zdjęć dzieci
Lustro duze – a Ty w ciazy – wybacza Ci sie:)
swieta racja!….
bruni z kanapa to pamietam, ale z deska do prasowania to mnie ominelo.. 😎
fajna stronka..posmialam sie:)
o — na golasa nie lubie baaarrrdzo.
Pominawszy intymnosc itp. to nigdy nie wiadomo kto takie fotki oglada w necie…
ale się uśmiałam:D
Tak mi się jeszcze skojarzyło z tym tematem – “adekwatność obrazka do opisu”. Chodzi mi o to, że jak ktoś chce pokazać “jaki pierdzielniczek robią moje słonka w 10 minut” to trudno, żeby na fotce był idealny porządek. Podobnie z jedzeniem – ktoś wstawia zdjęcie dziecka jedzącego po raz pierwszy marchewkę, albo chce się pochwalić jak sobie roczniak samodzielnie nad talerzem radzi – to raczej niemożliwe czyste dziecko w takiej sytuacji pokazać. Wyglądałoby na oszustwo 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Estetyka zdjęć dzieci