Co myślicie???Natchnęło mnie..żebyśmy tutaj ciut info o tym zawarły, jak pomagać w awaryjnych sytuacjach???Pomijając panikę, jakieś rady jak udzielić pomocy w konkretnych sytuacjach, np. zakrztuszenie, utrata przytomności,etc., by się przydały??? Mamy, które korzystały z kursu..może podzielą sie swoimi uwagami???:o
..może później byśmy zebrały to info.. w pierwszym poście..i jakaś ściąga gotowa:)
Może coś w głowach zostanie.. Na wypadek
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Forumowy Kurs Pierwszej Pomocy!!!
i ja się wetnę 😉
o właśnie, też pamiętałam że niemowlę uciskamy 2 palcami
Po swoim pierwszej prawidłowej serii na “zośce” myślałam,że płuca wypluję. (seria to było powtórzenie 4 razy 15:2 – z jakieś 10lat temu )
Klucha….
widze że te nasze Mjowe panny ten sam rodzaj wypadku przeszly….
dokłądnei w taki sposób moją ratowałam
prawa ręką dodatkowo wsadzałam jej kciuk do gardła…
I jeszcze: środki chemiczne, typu domestos, kret itp, – takie gdzie już pierwszy łyk może być zabójczy trzymamy absolutnie poza zasięgiem (najlepiej gdzieś pod sufitem i to w zamykanej szafce). Nie ufamy “dziecioodpornym” nakrętkom (sama widziałam jak moja 2 letnia córka w ciągu paru sekund w drogerii ściągnęła z półki i otworzyła “kreta”.)
Proszki do prania są niesmaczne i podobno nie zdarzyło się, żeby dziecko zjadło tyle, żeby się zatruć 😉
Dwoma, ale nam akurat instruktor pokazywał tak, że klęczał okrakiem nad fantomem i uciskał 2 złączonymi kciukami (ale on twierdził, że ratownictwa medycznego w USA się uczył, więc może tam mają inaczej ;))
W każdym razie nie całym ciałem i szybciej niż u dorosłego.
Szczerze mówiąc, to nie pamiętam, czy doszłam do prawidłowej serii…
Mnie mówili, żeby olać pozycję boczną ustaloną. Poprostu na boku. Jak się przewraca to podeprzeć 🙂
Ja musiałam się nauczyć – szkolili mnie “terroryści”
Zdobytą dzięki nim wiedzę mogłam później prawidłowo spożytkować min na obstawie lodowiska, czy Parafiadzie 🙂
no ja akurat uczylam się że palec wskazujaćy i środkowy, tak jak poniżej na filmiku. Ale efekt pewnie ten sam, ważne by działać
Film z resuscytacją niemowlaka i starszego dziecka
moje dwie obawy są takie, czy w dobrym miejscu bym uciskała i czy z odpowiednią siłą
Podczas ćwiczeń na fantomie zaskoczyło mnie z jaką siłą trzeba naciskać klatkę piersiową, żeby klikało 😮
że co??? przy prawidłowo wykonanej bocznej ustalonej poszkodowany jest bezpieczny do czasu przybycia karetki na miejsce.
Koleta mleko i piwo do polewania poparzeń a nie picia
i dziecko do góry nogami kochana jak na obrazku wstawionym przez ciapę
mnie ci sami panowie szkolili
zdolne te majówki 2002 🙂
przez Kluchę niesmiało zaznaczę 😉
Na dwóch kursach, na których byłam w ubiegłym roku stosunek uciśnięć do oddechów to 30:2 😉
Iluż tu mamy fachowców..Dziewczyny jesteście boskie..dzis już nie mam siły.. Ale jutro przestudiuję na bank:)
przepraszam
wiecie mialam 4 szkolenia i na każdym inaczej było
Oglądałyście Teleekspres wczoraj? Strażak udzielił informacji telefonicznie jak reanimować 4-latka do przybycia karetki. Udało się… O Boże jak ta kobieta krzyczała… 🙁 Babcia chyba? Nie wiem jakim cudem udało jej się przekazywać informacje drugiej osobie, która zajmowała się dzieckiem…
Jeśli chodzi o naszych bliskich, to działamy tak emocjonalnie, że wątpię by wchodziło w grę “dzień dobry”, “do widzenia”…
Wierz mi da radę – piszę na własnym przykładzie. Wzywałam pogotowie do taty.
Teleexpresu niestety nie oglądałam.
Z reguły na kursach uczą również jak drugą osobę zmobilizować do udzielenia pierwszej pomocy.
Też napiszę na własnym przykładzie, nie dałam rady 🙁
Byłam w stanie wybiec na klatkę i tłuc się do sąsiada błagając, żeby wezwał karetkę 🙁 A Ty mówisz o “dzień dobry” do słuchawki, nawet nie wiedziałam w tej chwili czy posiadam telefon, każdy reaguje inaczej.
Jak wpiszesz “pozycja boczna ustalona” w google to Ci przynajmniej 2 jedynie słuszne wyskocza ;).
Tak jak nam facet tłumaczył (i mnie to przekonało): ważne jest, żeby pozycja była bezpieczna, czyli w razie wymiotów, żeby nieprzytomny się nie zadławił (czyli twarz lekko w dół), żeby mógł oddychać (czyli, nie zupełnie twarz w dół) itd. Poza tym ma być taka, żeby się nie kołysał, żeby sam się nie przewrócił na plecy czy brzuch jak odejdziesz np. ratować następnego poszkodowanego.
Jak umiesz go tak położyć w miarę sprawnie i nie kręcąć nim na wszelkie strony: super.
Jak masz się zastanawiać którą rękę/noge zgiąć, majtać nieprzytomnym wte i wewte itd. to lepiej jest położyć go na boku, sprawdzić czy da radę oddychać, nie zadławi się, czy kończyny nie są uciskane (czyli np. nie leży tyłkiem na ręce) i jak musisz odejść to ustabilizować ciało np. zwiniętą kurtką czy torbą. I też będzie dobrze.
Znasz odpowiedź na pytanie: Forumowy Kurs Pierwszej Pomocy!!!