Chciałam Was dziewczyny zapytać czy macie jakieś doświadczenia w tym względzie.
Na rynku można kupić lampy imitujące światło słoneczne. Ceny powalające wg mnie ale może warto?
Czy stosowałyście kiedyś fototerapię, głównie chodzi mi o depresje, stany lękowe, złe nastroje w okresie jesienno-zimowym, po jaki czasie było widać efekty, czy lepiej udać się do salonu, lekarza (nie wiem kto się tym zamuje) czy zakupienie własnej lampy jest wystarczające?
A może to po prostu nie ma sensu?
Pozdrówka
PS. wiem, że powinno być na “Zdrowie i uroda” ale miałam nadzieję, że tutaj będzie większy odzew… a potem się przerzuci, co?! 🙂
9 odpowiedzi na pytanie: fototerapia
Paszulko a może zamiast kupować, poszukać gabinetu, który takie coś oferuje i sprawdzić czy działą
Słyszałam pozytywne opinie, ale wysztko zalezy od organizmu
Pozytywne opinie słyszłam również o stawianiu baniek w okreslonych miejscach…
Baniek nie mogą stosować ze względu na moje perypetie zdrowotne z nerkami.
Zastanawiałam się nad gabinetem, ale pewnie, aby taka terapia miała sens to w sumie wydam tyle ile za lampę… ale może się mylę.
Jestem “światłowrażliwa”, po leżeniu w ciąży, wakacjach w lesie i macierzyńskim jesienią ewidentnie brak mi słońca.
Chciałam poznać opinie zanim zacznę działać pod tym kątem.
K. miał w sanatorium naświetlanie Solluxem i Bioptronem.
Wierzyłam, że jeżeli lekarz zapisuje, to musi mieć jakieś pozytywne działanie.
Nawet zastanawiałam się czy nie kupić takiej lampy do domu, ale odstraszyła mnie cena Zeptera.
Moi znajomi uważają, że te lampy nic nie dają. Nie wiem, jak jest naprawdę i nie umiem doradzić.
najtansza wersja nazywa sie solarium 😀
naswietlana bylam juz roznym szajsem – solarka jest w miare prosta, dostepna i niedroga
i nie trzeba brac swiatlouczulaczy
Też o tym myślałam… ale cholera ja się spalam szybko. Mogę chodzić maks na 5 minut a i tak mnie przypieka… w tym wieku to chyba się pomarszczę i będę jak śliwka węgierka… pomijając fakt, że boję się narażać skórę na solarkę pod kątem nowotworowym. Kiedyś trochę pochodziłam do solarium. Teraz oszczędzam się…..
Choć może jak troszkę się poratuję to może nie będzie tak źle?!
maks 5min raz w tyg wystarcza
zawsze mozesz poszukac przedpotowego lozka
No to jutro zaczynam!! 😀
Ja tez chodzilam na pare minut na solarium (max dwa razy w tygodniu).
Nie dosc, ze naswietlilo to jeszcze ogrzalo.
Też się przyda, bo ostatnio, szczególnie wieczorami jakaś taka zmarznięta jestem. 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: fototerapia