gdy dziecko do późna zostaje w przedszkolu…

no właśnie…

Hanka dopiero tydzień chodzi do przedszkola, ale że już po roku żłobka, to z aklimatyzacją nie było problemów. Zastrzeżeń też nie miałam… do dziś. Zdarzyło się, że nie miał jej kto wcześniej odebrać i musiała poczekać, aż ja skończę pracę – i siedziała do 15.50. Wchodzę do przedszkola, sala trzylatków zamknięta, ona siedzi w sali czterolatków. Sama. No ok, wprawdzie zdziwiłam się, że o tej porze już żadnego dziecka nie ma, ale powaliło mnie co innego. Moje dziecko siedzi karnie przy stoliku, pani (nie jej wychowawczyni) przy swoim biurku i patrzy w okno… Na mnie spojrzała jakby mnie miała zabić i jak tylko wzięłam Hankę od razu wyleciała z sali z torebką pod pachą… A moja z nosem zwieszonym mówi mi, że już długo tak sama siedzi i że pani jej kazała cały czas siedzieć i nie pozwoliła bawić się zabawkami, bo to są zabawki dla innych dzieci…
No myślałam, że mnie szlag trafi!!
Od razu wybrałam się do p. dyrektor, ale nie chciała mnie przyjąć, w poniedziałek od rana się przejdę 😡

No że dziecko nie siedzi w swojej sali i że nie ma jakiegoś specjalnego zabawiania – no to jeszcze mogę zrozumieć. Ale żeby trzylatkowi kazać siedzieć przy stoliku z pół godziny przynajmniej i nawet kartki i kredek do rysowania nie dać, to już po prostu… świństwo. Jak tak można??

Czy ja przesadzam?
Jak jest u Was?
Powinnam coś z tym robić czy dać spokój, żeby mi potem dzieciaka nie szykanowały?

A, przedszkole czynne do 16.30, więc wcale na ostatnią chwilę nie przyszłam…

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: gdy dziecko do późna zostaje w przedszkolu…

  1. Zamieszczone przez joannabor
    no właśnie…

    Od razu wybrałam się do p. dyrektor, ale nie chciała mnie przyjąć, w poniedziałek od rana się przejdę 😡

    Czy ja dobrze rozumiem była pani przedszkolanka, Hania i dyrektorka u siebie, ale również nie znalazła czasu na rozmowę tuż przed 16? jeśli tak to dyrektorka też nie zbyt…

    • Zamieszczone przez joannabor
      rozmawiałam przez domofon i to też nie z dyrektorką, tylko za pośrednictwem innej pani. “Już dziś za późno raczej, proszę przyjść w poniedziałek od rana…”
      W sumie dobrze. Dzisiaj byłam sama z dwójką dzieci, w poniedziałek pójdę z mężem, bez dzieciaków.

      Może to i lepiej, bo się troszkę zdystansujesz niż tak na gorąco. Ja na gorąco bym burze pewnie niepotrzebna rozpętała, ale z drugiej strony to nasze dzieci i nie można tej sprawy zlekceważyć.

      Olać prace to ja mogę, jakbym pracowała jako np księgowa i policzę coś jutro zamiast dziś i nic się nikomu nie stanie, ale w przedszkolu?? gdzie są wrażliwe, małe dzieci, dla których taka sytuacja jest stresująca i wogóle nie śmieszna i grozi właśnie niechęcią do chodzenia do przedszkola – to już jak pisałam skandal !!

      Porozmawiałabym i z dyrekcja i z wychowawczynią Hani, bo to właśnie ona będzie musiała naprawić szkody jakie zrobiła tamta pani i zachęcić znów Hanię do chętnego przychodzenia.

      Trzymam kciuki 🙂

      • Zamieszczone przez Rybcia
        Może to i lepiej, bo się troszkę zdystansujesz niż tak na gorąco. Ja na gorąco bym burze pewnie niepotrzebna rozpętała, ale z drugiej strony to nasze dzieci i nie można tej sprawy zlekceważyć.

        Olać prace to ja mogę, jakbym pracowała jako np księgowa i policzę coś jutro zamiast dziś i nic się nikomu nie stanie, ale w przedszkolu?? gdzie są wrażliwe, małe dzieci, dla których taka sytuacja jest stresująca i wogóle nie śmieszna i grozi właśnie niechęcią do chodzenia do przedszkola – to już jak pisałam skandal !!

        Porozmawiałabym i z dyrekcja i z wychowawczynią Hani, bo to właśnie ona będzie musiała naprawić szkody jakie zrobiła tamta pani i zachęcić znów Hanię do chętnego przychodzenia.

        Trzymam kciuki 🙂

        zgadzam sie z Toba,lepiej ochlonac i przemyslec…(ja caly czas mysle o tym cholernym lezakowaniu w 5 latkach)
        ja nie pisalam o olaniu kogos bo tu jeest juz przeinaczanie….

        dyrektorka faktycznie dziwna,chociaz u nas wiem ze dyrekcja czesto po 16 jedzie z jakimis raportami do kuratorium, wiec….

        z dyrekcja rozmowa po rozmowie z wych. hani i nawet owa pania co twarzy koleznka nie widziala,ale widziala mina jak sie spojrzala… Ale mi zdanie wyszlo….sorry…

        • Zamieszczone przez nelly21
          zgadzam sie z Toba,lepiej ochlonac i przemyslec…(ja caly czas mysle o tym cholernym lezakowaniu w 5 latkach)
          ja nie pisalam o olaniu kogos bo tu jeest juz przeinaczanie….

          dyrektorka faktycznie dziwna,chociaz u nas wiem ze dyrekcja czesto po 16 jedzie z jakimis raportami do kuratorium, wiec….

          z dyrekcja rozmowa po rozmowie z wych. hani i nawet owa pania co twarzy koleznka nie widziala,ale widziala mina jak sie spojrzala… Ale mi zdanie wyszlo….sorry…

          Nelly to co dla nas jest jasne i proste, z czym do kogo w jakiej kolejności dla pozostałych nie jest zrozumiałe. Z resztą gdyby chodziło o moje dzieci pewnie też bym eksplodowała od razu. Dla mnie to dziwne, bo ja znam modele dyrekcji bardzo dbające o rodziców.

          • Zamieszczone przez Bociek
            A może ta pani zawsze się tak zachowuje a dyrektorka nie ma o tym zielonego pojęcia?

            może nie mieć, bo też jest nowa (dyrektorka).
            A działo się na pewno nie tak, jak powinno, nawet jeśli to nie było pół godziny, tylko 15 minut. Moje dziecko naprawdę zaprawione w bojach, uwielbiała żłobek i od razu polubiła przedszkole, taki fatalny nastrój dzisiaj nie wziął się z niczego. Niestety. Zresztą – już pisałam – swoje widziałam.

            • Zamieszczone przez nelly21

              z dyrekcja rozmowa po rozmowie z wych. hani i nawet owa pania co twarzy koleznka nie widziala,ale widziala mina jak sie spojrzala… Ale mi zdanie wyszlo….sorry…

              widzę, że chcesz podważyć moja wiarygodność 😉 ale to u mnie normalne – widziałam ją, jej minę również, ale w życiu bym jej już nie rozpoznała 😉 Taka przypadłość, muszę kogoś kilka razy zobaczyć, żeby zapamiętać.

              • Nelly, no ja tez niestety nie moge zgodzic sie z Toba.
                Jasne, kazda z nas ma problemy, rozne sytuacje domowe.
                To nie usprawiedliwa takiego a nie innego zachowania tej pani.
                Sa rozne rozwiazania, ta pani jako przedszkolanka powinna o tym wiedziec.
                Wiadomo, ze dla dziecka samo przyjscie do nowego przedszkola jest stresem, a taka sytacja zupelnie poglebia ten stres.
                Niewiele wysilku od tej pani wymagalo, chociazby dac kredki i kolorowanke.
                Nelly, trzeba na takie zachowania reagowac. Nic nie robiaz, przyzwalamy, mysle ze rozmowa z dyrekcja nie oznacza dla tej pani koniec pracy. Da jej moze to do myslenia.
                Piszesz, ze kazdy ma zlewke z pracy. Ja nie, majac pod opieka dzieci. Wiem jaka mam odpowiedzialnosc.
                Podjelam sie pracy, klopoty klopotami, ale sprawowac piecze musze nad nimi.
                Nie mialabym pretensji, gdybym za takie nieodpowiedzialne zachowanie poszla na dywanik.
                Toz to tylko trzyletnia dziewczynka.
                My mamy, tez mamy rozne dni, ale opiekujemy sie swoimi dziecmi, nie krzywdzimy sie.
                Jesli tej pani sie spieszylo, trzeba zwolnic sie u dyrekcji, a opieke przekazac komus innemu.
                Przede wszystkim wazna jest odpowiedzialnosc, nie jestem w stanie zajac sie dziecmi, ide na zwolnienie.

                Dziwi mnie czasem takie rozgrzeszanie, byc moze dorabianie ideologii.
                To, ze miala gorszy dzien, nie jest w zadnym wypadku wytlumaczeniem.
                My tez mamy gorsze dni, ale nie znaczy to, ze dzieci sa jakos z tego powodu niedopilnowane

                • Zamieszczone przez ewike
                  Czy ja dobrze rozumiem była pani przedszkolanka, Hania i dyrektorka u siebie, ale również nie znalazła czasu na rozmowę tuż przed 16? jeśli tak to dyrektorka też nie zbyt…

                  na parterze była Hania z panią przedszkolanką w sali, jeszcze jakaś pani się kręciła, jedna pani sprzątała… Dyrektorka gdzieś chyba na górze ma biuro, nie wiem, bo jeszcze nie byłam u niej ;). Ale na zebraniu wydała się całkiem sympatyczna, zobaczymy.

                  • Zamieszczone przez joannabor
                    na parterze była Hania z panią przedszkolanką w sali, jeszcze jakaś pani się kręciła, jedna pani sprzątała… Dyrektorka gdzieś chyba na górze ma biuro, nie wiem, bo jeszcze nie byłam u niej ;). Ale na zebraniu wydała się całkiem sympatyczna, zobaczymy.

                    Ja bym sie tak dyrektorrki nie czepiala. gdyby wiedziala, o co chodzi, pewnie by porozmawiala. A mnostwo rodzicow przychodzi, czesto z blahymi sprawami, ktore moga poczekac do poniedzialku

                    • Zamieszczone przez joannabor
                      na parterze była Hania z panią przedszkolanką w sali, jeszcze jakaś pani się kręciła, jedna pani sprzątała… Dyrektorka gdzieś chyba na górze ma biuro, nie wiem, bo jeszcze nie byłam u niej ;). Ale na zebraniu wydała się całkiem sympatyczna, zobaczymy.

                      No ale byłam ciekawa czy dyrektorka była o te porze fizycznie w przedszkolu i odmówiła rozmowy czy też Ty zostawiłaś sobie rozmowę z nią na poniedziałek

                      • Zamieszczone przez ulaluki
                        Nelly, no ja tez niestety nie moge zgodzic sie z Toba.
                        Jasne, kazda z nas ma problemy, rozne sytuacje domowe.
                        To nie usprawiedliwa takiego a nie innego zachowania tej pani.
                        Sa rozne rozwiazania, ta pani jako przedszkolanka powinna o tym wiedziec.
                        Wiadomo, ze dla dziecka samo przyjscie do nowego przedszkola jest stresem, a taka sytacja zupelnie poglebia ten stres.
                        Niewiele wysilku od tej pani wymagalo, chociazby dac kredki i kolorowanke.
                        Nelly, trzeba na takie zachowania reagowac. Nic nie robiaz, przyzwalamy, mysle ze rozmowa z dyrekcja nie oznacza dla tej pani koniec pracy. Da jej moze to do myslenia.
                        Piszesz, ze kazdy ma zlewke z pracy. Ja nie, majac pod opieka dzieci. Wiem jaka mam odpowiedzialnosc.
                        Podjelam sie pracy, klopoty klopotami, ale sprawowac piecze musze nad nimi.
                        Nie mialabym pretensji, gdybym za takie nieodpowiedzialne zachowanie poszla na dywanik.
                        Toz to tylko trzyletnia dziewczynka.
                        My mamy, tez mamy rozne dni, ale opiekujemy sie swoimi dziecmi, nie krzywdzimy sie.
                        Jesli tej pani sie spieszylo, trzeba zwolnic sie u dyrekcji, a opieke przekazac komus innemu.
                        Przede wszystkim wazna jest odpowiedzialnosc, nie jestem w stanie zajac sie dziecmi, ide na zwolnienie.

                        Dziwi mnie czasem takie rozgrzeszanie, byc moze dorabianie ideologii.
                        To, ze miala gorszy dzien, nie jest w zadnym wypadku wytlumaczeniem.
                        My tez mamy gorsze dni, ale nie znaczy to, ze dzieci sa jakos z tego powodu niedopilnowane

                        ale czy Hania byla niedopilnowana?????
                        co ta pani wogole takiego zrobila????
                        nie bawila sie????
                        to 3 letnia dziewczynka…dzieci rozne bzdury wygaduja sa inne w przedszkolu a inne w domu.Kuzwa to dizecko, nie chodzi mi o to by zostawic sprawe bez zadnego odzewu…i o tym pisalam… Ale o wyjasnienie z pania wych i druga a potem dyrekcja…..
                        co do zwolnienia….mialam lekcje w podstawowce, zmarla kolezanka, prosilam o zwolnienie bo nie bylam wstanie prowadzic lekcji, uslyszlama [EMAIL=”#%@^%$#”]#%@^%$#[/EMAIL] wiec nie skomentuje…

                        • Zamieszczone przez ewike
                          No ale byłam ciekawa czy dyrektorka była o te porze fizycznie w przedszkolu i odmówiła rozmowy czy też Ty zostawiłaś sobie rozmowę z nią na poniedziałek

                          chyba była, ale rozmawiałam z nią za pośrednictwem innej osoby.
                          Nieważne 😉 Dobrze się stało, że sprawa poczeka do poniedziałku.

                          • Zamieszczone przez nelly21
                            ale czy Hania byla niedopilnowana?????
                            co ta pani wogole takiego zrobila????
                            nie bawila sie????
                            to 3 letnia dziewczynka…dzieci rozne bzdury wygaduja

                            czy gdyby chodziło o Twoje dziecko też byś była taka wyrozumiała?
                            już pisałam – nie oddałam jej do przechowalni. I tyle.

                            • Zamieszczone przez nelly21
                              nie laczy mnei zadna solidarnosc zawodowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                              I pierdziel takich glupot!!!!!!!!!!!!!
                              Poczytaj uwazniej wszystkie moje posty, to bedziesz wiedziala jakie mam stosunek do polskiej edukacji!!!!!!!!!!!!!!!

                              i nie pisze bzdur, pani ma zapewnic nauke i opieke….wiec sorry…

                              Nauka przez zabawę.

                              Zakończyłam z panią dyskusję.

                              • Zamieszczone przez joannabor
                                czy gdyby chodziło o Twoje dziecko też byś była taka wyrozumiała?
                                już pisałam – nie oddałam jej do przechowalni. I tyle.

                                poczekalabym aby opadly emocje, porozmawialbym z pania….

                                wiesz jak Hubert byl w maluszkach mialam durna sytuacje(moje dziecko nie klamie), ale wrocilo z przedszkola i ogladalo wszystkim palce, w koncu powiedzialo, ze pani M.(pomoc) powiedziala, ze ma brzydkie palce… Nastepnego dnia polecialam do wych. i powiedzialam swoje, wyjasnilam (uwierz bylam wsciekla) i potem rozmawialam z pania M czyli pomoca… sprwa z palcami chodzila o cos innego, dizecie zle zrozumialo i std moja powsciagliwosc jesli chodzi o wierzenie dzieciom, zwlaszcza 3 letnim, owszem nie klamia,ale niekiedy nie rozumieja wszystkiego….

                                • Zamieszczone przez Lea
                                  U nas tuz po 15. odbierane sa niemal wszystkie dzieci. o 15. juz wielu nie ma w sumie… dzisiaj ok. 15:10 byla czorka pieciolatkow z trzydziestoosobowej grupy.
                                  Tez sie dziwilam na poczatku.

                                  Ale u nas nie ma siedzenia przy stoliku – o tej porze sa bajki w tv wlaczone albo dzieci sie bawia wedlug wlasnej inwencji.

                                  poważnie
                                  poprzednie przedszkole Zuzi otwarte do 18.30 i były dzieci które siedziały do tej godziny
                                  to do którego teraz chodzi do godz. 17.00 na razie odbieram Zuzię tak między 15.30 a 16.00
                                  ale przyjdzie czas ze bedzie musiała siedzieć do 17.00

                                  • Zamieszczone przez tazmanka
                                    Nauka przez zabawę.

                                    Zakończyłam z panią dyskusję.

                                    zycze zapoznac sie planem pracy przedszkola i wtedy zarozumiala szanowna Pani bedzie wiedziala o czym pisze!!!!!!!!!!!!!!!!!

                                    • Zamieszczone przez Klucha
                                      poważnie
                                      poprzednie przedszkole Zuzi otwarte do 18.30 i były dzieci które siedziały do tej godziny
                                      to do którego teraz chodzi do godz. 17.00 na razie odbieram Zuzię tak między 15.30 a 16.00
                                      ale przyjdzie czas ze bedzie musiała siedzieć do 17.00

                                      no wlasnie mnie strasznie dziwia godziny otwarcia przedszkoli….do 15-16.30 u mnie w miesice…. A ludzie pracuja dluzej….i co wtedy z dziecmi….

                                      • Zamieszczone przez nelly21
                                        ale czy Hania byla niedopilnowana?????
                                        co ta pani wogole takiego zrobila????
                                        nie bawila sie????
                                        to 3 letnia dziewczynka…dzieci rozne bzdury wygaduja sa inne w przedszkolu a inne w domu.Kuzwa to dizecko, nie chodzi mi o to by zostawic sprawe bez zadnego odzewu…i o tym pisalam… Ale o wyjasnienie z pania wych i druga a potem dyrekcja…..
                                        co do zwolnienia….mialam lekcje w podstawowce, zmarla kolezanka, prosilam o zwolnienie bo nie bylam wstanie prowadzic lekcji, uslyszlama [EMAIL=”#%@^%$#”]#%@^%$#[/EMAIL] wiec nie skomentuje…

                                        Nelly, spokojnie:);)
                                        Dzieci bardzo przezywaja takie sytuacje, mamy jeszcze bardziej.
                                        Pani nie musiala sie bawic, ale mogla spowodowac, aby dziecko dobrze sie czulo i samo bawilo.
                                        Ja w kazdym razie, nie chcialabym, zeby Konradek zostal tak potraktowany.

                                        Czy wierzyc trzletniej dziewczynce? Kazda mama zna swoje dziecko, wie najlepiej czy mowi prawde.
                                        A co do zwolnien(tak nie na temat), mozna pojsc do lekarza, wyjasnic sprawe, zazwyczaj rozumieja. (ale to tylko dygresja do tego, co ty napisalas)..
                                        Rozumiem, ze dobrze byloby z ta pania porozmawiac, ale czy to wiele by pomoglo… Nie wiem, chociaz jest to jakas mysl.
                                        Jezeli sytuacja by sie powtorzyla, mozna pojsc do dyrekcji

                                        • Zamieszczone przez nelly21
                                          ja radze wiecej ostroznosci na wierzeniu 3 latce…domyslam sie ze to byl jej 5 dzien…:D
                                          poza tym, pani w przedszkolu ma pelnic opieke nad dzieckiem,a nie sie z nim bawic!

                                          zgadza się opiekę
                                          ale w przedszkolu są zabawki
                                          i są dla dzieci, więc dziecko nie powinno karnie siedzieć przy stoliku
                                          wystarczyło dać dziecku kartkę i kredki czy jakieś klocki

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: gdy dziecko do późna zostaje w przedszkolu…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general