Niewielką sumę pieniędzy. Co robicie? Każecie mu je sobie oddać, powiedzmy “na przechowanie” czy pozwalacie mu je zatrzymać, aby mogło je wydać w sposób jaki chce, czyli albo dołożyć do skarbonki, gdzie zbiera drobniaki na coś, albo od razu np. na cukierki w najbliższym sklepie?
Pytam, bo mieliśmy dzisiaj taką sytuację u nas i okazało się, że reprezentujemy z mężem dwie różne szkoły w tej sprawie. Mąż zostawił nas na placu zabaw i pojechał jeszcze załatwić jakąś tam sprawę, a Maciek w tym czasie znalazł w piasku na pustym placu zabaw 5 zł. Powiedziałam, że fajnie ma, bo to sporo pieniążków i będzie mógł sobie kupić za to dużo lizaków albo loda i żeby schował do kieszonki, aby tego pieniążka nie zgubić. Po powrocie męża w samochodzie wywiązała sie rozmowa o tym znalezionym pieniążku i mąż stwierdził, że takie małe dzieci nie powinny dysponować jakimiś “swoimi” pieniędzmi i jeśli takowy znalazł, to powinien mi go oddać. Argumentował to tym, że teraz naprawdę znalazł, a kiedy indziej zabierze komuś albo wyciągnie np. dziadkowi czy nam z portfela (tępimy właśnie grzebanie w takich rzeczach komuś, bo ostatnio go na to napadło) i powie, że znalazł, bo znowu będzie chciał mieć swoje pieniądze, aby je móc wydać na coś. Tym razem była to czysta sytuacja, bo byłam przy tym, gdy znalazł ten pieniążek w piachu, nikogo na około nie było, więc nie mieliśmy kogo spytać, czy to jego. A co w sytuacji, gdy przyniesie mi go i powie, że znalazł a mogło tak nie być (według teorii mojego męża)?
Czy takie małe dzieci powinny już mieć do swojego dyspozycji takie niewielkie sumy? Gdy widziałam jego dumę, gdy podszedł do pani w sklepie i powiedział “Mam 5 zł i poproszę cukierki” po czym sam sobie wybrał co i ile chce. I ten jego dumny z siebie marsz do domu po schodach po zrobieniu tak ważnej rzeczy jak samodzielny zakup przed chwilą.
Czy to coś złego czy uczenie już od małego poszanowania pieniądza? Masz ileś tam, a jak to wydasz to Twoja sprawa.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
Wiesz co, moim zdaniem z durnych 5 zeta zrobiła się za duża sprawa. Miał 5 zl, niech,kupi co chce i z bani.
Ale skoro powaznie, to polećmy poważnie- dla mnie trzylatek jest za mały na kasiorę w ogóle- u nas jest tak, że Baśka rozumie, ze za pieniądze mozna cos kupic i ze rodzice chodzą do pracy bo zarabiają pieniążki, ale to wszystko.Ona nie ma poczucia, czy papierowy pieniążek jest więcej wart niz mniejszy.Lubi sama kupowac w sklepie, ale tez nie ma opcji proszenia o kasę nikogo.
Monika i Basia
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
Aha – Bacha nie ma skarbonki.Świadomie. Nie uważam,żeby była jej potrzebna.
Monika i Basia
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
jest różnica między znalezieniem na ulicy, a znalezieniem w domu już nie mówiąc o znalezieniu w cudzym portfelu 🙂
Zrobiłabym tak jak Ty.
Dziecko nauczone, że torebek, portfeli, itp. się nie rusza nie będzie w nich grzebać w poszukiwaniu pieniędzy.
Nie do rozumiem podejścia Twojego męża, może dlatego że się z nim nie zgadzam 🙂 Dziecko można wychować 😉 I zakładanie, że będzie wykradało pieniądze, kłamało itp. jest mi obce. Ale może ja jeszcze mało wiem 🙂
Szymon 8/12/2003
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
Szymon od bardzo dawna ma kontakt z pieniędzmi – wie, że jak się idzie do sklepu to trzeba zapłacić. Od dawna chodzi z babcią do sklepiku po drodze na plac zabaw i prosi panią/pana o bułkę, a potem wręcza pieniądze. Raz pozbierał w domu drobniaki z podłogi (mój mąż nie umie się oduczyć wyjmowania ich z kieszeni w spodniach, a ja je oczywiście wysypuję chowając spodnie), pozwoliłam mu schować je do kieszeni w kurtce na bułkę. Przyjechaliśmy na basen, po zajęciach poszliśmy do kasy zapłacić za parking i mój syn wtedy (miala około 2 lat) wyjął z kieszeni pieniądze i chciał zapłacić :)) – widzicie jaki kochany 😉
Uczymy go konieczności płacenia za towary, bo moi teściowie mają sklep, tam od zawsze pozwalali mu na wszytsko. A potemy były problemy z innych sklepach. Dlatego jak chce coś wziąć z półki w sklepie dziadka idzie na drugą stronę lady i płaci 🙂 Wcześniej dajemy mu jakiś monety, żeby miał czym zapłacić dziadkowi. Szymon widzi jak ludzie płacą, jak dziadek obsługuje kasę i wkłada tam pieniądze otrzymane za towary.
Szymon 8/12/2003
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
moim zdaniem miałaś rację pozwalając małemu zatrzymać pieniądze…
Weronika ma swoje pieniądze, zbiera je w portfeliku albo w skarbonce. Kiedy idę z nią do sklepu i chce wydębić ode mnie jakąś zabawkę wtedy mówię jej, że jeśli chce zabawke musi kupić sobie sama i ona naprawdę z radością bierze te swoje oszczędności i kupuje sobie jakiś drobiazg.
Jak skończą się jej pieniądze to trudno, musi zbierać znowu…
ewka z Weroniką 06.10.02 i Maksiem 30.12.2005
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
Przecież niekoniecznie musiałaś mu płacić prawdziwymi pieniędzmi. Jeśli to była zabawa w MPO, to i pieniądze mogły być np. namalowane na papierze. Wg mnie potraktowałaś po prostu zachowanie Filipa, jakby to był pierwszy symptom uzależnienia dobrego zachowania od zapłaty. A on po prostu podejrzał taką sytuację i nie mając nic złego na myśli, chciał zrobić to samo. Tak myślę.
Przecież jeszcze trochę i będziecie grać w Monopol, tam też są “pieniądze”, ale wiadomo, że służą do zabawy i hotelu to się za nie nie kupi
Wiem, że nie chcesz uczyć Filipa od małego, że jak coś zrobi, to dostanie za to zapłatę, bo my także będziemy się tego wystrzegać jak ognia. Dlatego na samym początku, już w tytule, zaznaczyłam, że chodzi o pieniądze znalezione. Tak na ulicy (o co najbardziej mi chodziło), jak i w domu, gdzie wiadomo, że drobniaki czasem leżą po kątach. Te drugie właśnie zbieramy do skarbonki, ale z tymi znalezionymi 5 zł była sprawa inna, bo nie należały do nikogo z nas. I dlatego ciekawiła mnie taka sytuacja. Pewnie w ogóle bym nie zaczęła tematu na forum, gdyby nie reakcja mojego męża, dość stanowcza, która mnie bardzo zdziwiła i dlatego zaczęłam się zastanawiać, jakie zdanie mają inni rodzice na ten temat.
Tak jak i małe patyki, kamyki, muszelki, etc.
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
No właśnie też mi się teraz tak wydaje, bo Maciek dawno zapomniał o całej sprawie, miał pieniądze to je wydał-nie ma pieniędzy i żadnego problemu w tym nie widzi Nie słyszę od tamtej pory, żeby dać mu znowu pieniądze na cukierki, bo on koniecznie musi iść sobie je kupić.
Większy problem był dla mnie, bo chyba za dużo sobie wyobrażałam złego po całym tym zajściu. Dlatego moje oponentki raczej mnie nie przekonują, że dziecko nie powinno mieć żadnego kontaktu z pieniędzmi. To część naszego życia i tak długo jak nic złego nie zauważę w posiadaniu przez Maćka niewielkich sum swoich pieniędzy, tak długo będę mu pozwalała je mieć, np. właśnie w skarbonce, z której będzie wydawał według swojego uznania. Nauczy go to słusznych wyborów na przyszłość
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
No wiesz, przesada w zadna strone nie jest dobra 😉
Dlatego zgadzam sie, ze nie mozna calkowicie pozbawiac dziecka kontaktu z kasą- bo tak sie nie da, bo to nienaturalne. Tyle ze kazdy z nas inaczej usala granice – u nas nie ma skarbonki dlatego, bo Baska nie czuje potzreby zbieranai do niej kasy. Ma za to swoj portfelik(jakis moj stary), do ktorego schowala kilka złociaków.
Monika i Basia
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
No to trzeba by zaczac od tego, czy zbieramy do kieszeni patyki, kamyki i muszelki 😉
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
Aaaa Mati wie, ze trzeba placic. Czasami probuje zaplacic w sklepie wyimaginowanym pieniazkiem 😉
Ale jakos temat zakupow u nas ostatnio nie na topie…
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
No, jasne. Wszelkiej maści i wielkości A jeśli nie zbieramy, to przynajmniej podnosimy z ziemi i oglądamy. Czy Mati albo Filip (bruni, to do Ciebie ) nic nie biorą do ręki na spacerach??
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
Maciek też jeszcze materialistą nie jest i nie czuje potrzeby dostawania pieniędzy. Skarbonka jest właściwie miejscem do zbierania rozrzuconych po domu drobniaków. U nas jakoś ciągle się jakieś po kątach znajduje Wg mnie, to że Maciek ma za zadanie zbierać je właśnie i odnosić w jedno miejsce, uczy go szanować pieniądze, a nie rozwalać po kątach (tak jak nam się to niestety widać zdarza ).
Re: Gdy dziecko znajdzie pieniądze
coś tam chyba czasami biorą (mówię o synach męża mojego i bruni 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Gdy dziecko znajdzie pieniądze