Gdzie byłeś Boże?

Taki epytanie zadaję sobie czytając hstorię o niedawno zakatowanym przez swojego tatę-narkomana 4 miesięcznym maleństwie. Tatuś maltretował go, bił i gwałcił…. chłopoczyk zmarł… w głowie mi się to nie miści i nie potrafię się z tym pogodzić jakoś sobie tego wytłumaczyć… i nie wiem gdzi ewtedy był Bóg… czy wogóle istnieje? Taki emałe serduszko maluteńkie ciałko i tak wielkie okropne cierpienie z rąk oprawcy – swojego ojca. Każdego dnia, każdej nocy lęk, ból i strach…

28 odpowiedzi na pytanie: Gdzie byłeś Boże?

  1. Re: Gdzie byłeś Boże?

    chyba nie istnieje…….

    LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)

    • byłem w tym dziecku……..

      Cokolwiek uczyniliście tym moim najmniejszym – mieście uczynili……tak czy nie?
      Bóg był w tym maleństwie w tym maleńkim serduszku, ciałku. Każdego dnia, każdej nocy…..cierpiał razem z nim

      dolaczego za grzechy ludzi winisz Boga, że kogoś przerosła wolna wola?
      ludzie ludziom zgotowali ten los……….

      zaba i kasiula słodziula 8,5 m-ca szczęścia

      • Re: byłem w tym dziecku……..

        Co do tej zbrodni to nie mam slow.
        Ale Bog tam tez byl i razem z nim cierpial. Miejmy jednak nadzieje, ze ojciec tego dzidziusia bedzie cierpial nie przez 4 miesiace, ale przez wieki.
        Ten maluszek jest teraz juz u Boga i jest mu dobrze, lepiej niz na ziemi.
        Pozdrawiam,
        Majka

        M&A&baby

        • Re: Gdzie byłeś Boże?

          Mi wciąż słabo,jak o tym pomyślę…i słów brak… Ale Bóg jest i dosięgnie kiedyś tego “ojca”…mam nadzieję…… A Maluszek już na pewno jest szczęśliwy…
          …tym bardziej mnie to dobiło,że zdarzyło się w moim rodzinnym mieście…

          Aga i Dominika 2 lata + 3 m.

          • Re: Gdzie byłeś Boże?

            Najgorsze bylo to, ze dziecko od urodzenia bylo narkomanem i tracilo oddech, wiec lezalo caly czas w szpitalu. Nagle ojciec, zabral synka do domu (bez wiedzy matki podobno, ktora byla u dziadkow) i…wtedy zdarzyla sie ta tragedia….

            Dana&Gabi (23.09.03)

            • Re: byłem w tym dziecku……..

              Co z tego że był, skoro nie pomógł? Jak można wierzyć w moc bożą…. w takich sytuacjach przestaję. Jak cżłowiek człowiekow, ojciec – maleńkiem dziecku może zgotować takie piekło, ogrom cierpienia mnie po prostu przytłacza. Mam wrażenie że o dkiedy się dowiedziałąm nie wolno mi się śmiać i cieszyć. Nie potrafię się z tm pogodzić i pozbyć tej myśli. Wyobrażnia nasuwa najgorsze obrazy. Nie mogę zasnąć wieczorem bez tej myśli. Chętnie sama dałąbym mu się zgwałcić i zmaltretować gdybym mogła ochronić tego maluszka.

              • Re: Gdzie byłeś Boże?

                Płakałam nad losem tego maleńtwa. Płakałam nad losem maleńkiej Patrycji umierającej po zamachu w Madrycie. Chłopca utopionego nie tak dawno na zlecenie własnej matki. Płaczę kiedy słucham o dziewczynkach mordowanych tuż po narodzeniu w Chinach i Indiach lub sprzedawanych do domów publicznych. Płaczę kiedy pomyślę o tysiącach maleńkich dzieci które cierpiały i umierały podczas wojen. Kiedy czytam Ewangelię płaczę nad cierpieniem matek i śmiercią niemowląt zamordowanych na zlecenie Heroda. Płaczę i cierpię jeszcze bardziej odkąd sama zostałam matką. Nie znajduję tam jednak żadnej winy Boga. Najłatwiej zrzucić na Niego odpowiedzialność i nie słuchać co ma do powiedzenia w swojej obronie. To nie On ponosi za to odpowiedzialność. On wie co przechodzą rodzice kiedy umiera ich dziecko. Sam musiał patrzeć na śmierć swojego ukochanego syna. Obiecał też, że w odpowiednim czasie przywróci życie tym wszystkim niewinnym. Obiecał też, że nie pozwoli żyć nikomu kto jest obciążony “winą krwi”. Nie mogę pozwolić by go oskarżano o nieczułość lub mówiono, że taka była jego wola. To nie dzieje się z Jego woli. Dlatego modlę się aby wreszcie przyszło Jego Królestwo i naprawdę działa się Jego wola tu, na ziemi tak już dzieje się w niebie. Czekam na to i staram się być cierpliwa choć to takie trudne.

                Bożenka i Ewunia (05.11.2003)

                • Re: byłem w tym dziecku……..

                  nie rozumiem dlaczego obwiniasz Boga za błędy ludzi?
                  Pan Bóg to nie Janosik……….. A sens cierpienia jest bardzo głęboki – jeśli o to pytasz mędzy wierszami…..plecam Pasję……
                  z cierpieniem jest tak – że jest ono w człowieczeństwo po prostu wpisane, a człowiekiem zaczyna się być od poczęcia, dlatego dotyka ono nie tylko dorosłych ale i noworodki, niemowlęta a nawet nienarodzonych…….każdy cierpi i tak juz jest
                  nie rozpaczałabym natomiast nad dzieckiem – bo ono jest teraz w niebie i ma sie extra dobrze,a raczej nad oprawcą……-to on potrzebuje pomocy, bo jego psychika jest zwichrowana na maxa – to on jest biedny……
                  oczywiście nie umniejszam tragizmu zajścia, mnie też takie rzeczy dotykają, każda krzywda ludzka boli, zwłaszcza jak cierpia dzieci i to jest oczywiste,że wszyscy wrażliwi tez cierpią, masz wielka miłość bliżniego, wręcz idealna skoro chcesz oddac swoje życie za innych……wspaniale……
                  zaba

                  • Re: Gdzie byłeś Boże?

                    Teraz ze moj Kuba skonczyl 4 miesiace, tez mysle o tym bydle ktory tak zabil swojego syna, w mojej glowie tez sie nie miesci, jak dawniej mowilam, widza jedna lze, i lece do syna aby go przytulic, pokochac, ochronic, itp. A ten czlowiek zabrac malenstwu zycie i to jeszcze w ten sposob, niestety, ja chce zeby on byl w wiezieniu i byl sam gwalcony dziennie, nie ladnie z mojej strony ale tak naprawde mysle o nim. Ale to nie jest Boga wina. Mam nadzieje ze nastepnych dzieci nie beda mieli, widocznie matka tez narkomanka????Joasia z moim ukochanym synem

                    Obmanowa

                    • O czym ty piszesz?

                      Nie rozpaczałabyś nad zamordowanym dzieckiem?Tylko nad zabójcą?????????/
                      Ja bym wzięłła siekiere i odrabała kazda część ciała na oczach milionów ludzi,żeby inni psychopaci wiedzieli co ich czeka a nie smiali sie za plecami rodziców zamordowanych dzieci jak zostaja zwalniani za dobre spawowanie albo sa uznawani za niepoczytalnych.
                      Gdyby to spotkało moje dziecko nie cieszyłabym sie że jest w niebie bo nic mi po tym. Chciałabym je tulić w swoich ramionach.

                      LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)

                      • o tym,że nie chce nienawidzić

                        a ja chciałabym,żeby moje dziecko było w niebie i cale wychowanie moje ma temu służyć,żeby się tam znalazło…..
                        jeśli ktos skrzywdziłby moje dziecko, prawdopodobnie mogłabym zabić, to prawda….. Nigdy nie chciałabym tego zrobić, ale moja gorycz mogłaby mnie do tego doprowadzić…
                        dlaczego żal mi tego ojca? bo musiał miec straszne zycie, skoro doprowadziło go ono do takiego momentu, któras z dziewczyn pisała,że był narkomanem – narkomania to choroba braku miłości….byc może właśnie brak miłości prowadzi do dewiacji……..
                        nie chce myślec o cierpieniu tego dziecka, bo to wyprowadza z rownowagi i budzi nienawiść, a ja nie chcę nienawidzić……

                        zaba i kasiula słodziula 8,5 m-cy szczęścia

                        • zgadzam się….

                          Zgadzam się się z Leszczynką… Wierzę w Boga, przynajmniej staram się to robić. I myślę że czasem trudniej jest w niego wierzyć niż tego nie robić. A fakt jest taki że ta bestia siedzi teraz w więzieniu (ma specjalną celę bo współwięźniowie już wydali na niego wyrok) za nasze pieniądze. I będzie tam gad tak siedział do końca życia albo wyjdzie za 20 lat “zresocjalizowany”… Niestety moje zdanie jest w takm przypadku niezmienne… Kara śmierci- jak najtaniej i jak najszybciej.

                          Gosia i Kubuś 18.11.2003

                          • Re: zgadzam się….

                            O ile można litować się nad wściekłym psem o tyle lituję się nad tym człowiekiem. Różnica jest taka, że pies nie jest winny stanowi w jakim się znalazł. Jednak jednego i drugiego trzeba usunąć aby nikomu już nie zagrażali
                            Piszę to raczej pod wpływem emocji niż rozumu

                            Bożenka i Ewunia (05.11.2003)

                            Edited by BozenkaN on 2004/03/17 18:53.

                            • Re: a ja sie nie zgadzam

                              Nie potrafię jednoznacznie określić czy jestem za czy przeciw karze śmierci. Jestem chrześcijanką i wierzę, że Bóg wykona wyrok na takich osobach. Nietrudno mi jest zrozumieć prawo, które dał za czasów Noego: “Będę żądał z powrotem krwi waszych dusz. Z ręki każdego żywego stworzenia będę jej żądał z powrotem; (…). Kto przelewa krew człowieka, przez człowieka zostanie przelana jego własna krew, bo na obraz Boży uczynił On człowieka”. Orzekł wtedy, że najbliższy krewny ofiary tzw “mściciel krwi” może zabić mordercę, gdy tylko go napotka. Dał też przykazanie; “Nie będziesz mordował”. Apostoł Paweł postawiony przed sądem nie wzbraniał się umrzeć jeśli sąd udowodni mu jakąś zbrodnię. Jednak w innym miejscy Pismo Święte mówi “nie mścijcie się sami, umiłowani, lecz pozostawcie miejsce srogiemu gniewowi;”. Nie mam więc prawa brać we własne ręce czynienia sprawiedliwości, bo wtedy doszłoby do anarchii. Bóg nakazuje chrześcijanom podporządkowanie się władzom świeckim. Dalej w liście do Rzymian 13 rozdz. a 3 i 4 wersecie czytam, że “rządzący są postrachem nie dla uczynku dobrego, lecz dla złego. Chcesz więc nie bać się władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; bo jest ona tobie sługą Bożym dla twojego dobra. Ale jeśli czynisz coś złego, to się bój: bo nie na darmo nosi miecz; jest bowiem sługą Bożym, mścicielem dla wywarcia srogiego gniewu na dopuszczających się zła”. Jeśli więc wladza w danym kraju ustanawia karę śmierci lub nie, nie będę się sprzeciwiać. Nie łudzę sie też, że zawsze winnego spotka sprawiedliwa kara, ponieważ sądy ludzkie nie są doskonałe. Ufam jednak Bogu, że w odpowiednim czasie osobiście zaingeruje w tą sprawę (to już materiał do oddzielnej dyskusji) i nie pozwoli żyć ludziom podobnym do tego wyrodnego ojca. Czekam z nadzieją na ten dzień starając się abym sama nie stała się odpowiedzialna za przelanie czyjejś niewinnej krwi.
                              __

                              Bożenka i Ewunia (05.11.2003)

                              • Re: O czym ty piszesz?

                                Leszczynko
                                Zgadzam się z tobą w 100 procentach.

                                • Re: Gdzie byłeś Boże?

                                  Rowniez czesto o tym mysle i nie tylko o tym, wogole o tym wszystkim co ludzie robia, jak moga zadawac tyle bolu i skad w nich tyle nienawisci?…. i zadaje sobie pytanie nie gdzie jest, byl, czy wogole jest Bog…. a jak to sie dzieje, ze mozna wydac na swiat takiego podlego potwora , kata czychajacego na czyjes niewinne, bezcenne zycie….

                                  Jagoda 01-08-03

                                  • Re: zgadzam się….

                                    No własnie bedzie siedział w indywidualnej celi,ogladał filmy,czytał książki,chodził na spacery i sie resocjalizował.
                                    Za nasze oczywiście pieniadze a bedzie miał wieksza stawke dzienną na utrzymanie niz dziecko z domu dziecka.
                                    Albo zostanie uznany za świra.
                                    Że tez ludziom nie żal na co zabieraja im ich pieniadze.
                                    Na morderców,gwałcicieli i psychopatów.

                                    LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)

                                    • Re: zgadzam się….

                                      Leszczynka zgadzam sie w 100%.
                                      Ja dalabym mu kare smierci tak oko za oko, tak jak piszesz bedzie sobie siedzial w wygodnych warunkach, i co jak wyjdzie to juz bedzie taki dobry bo wiezienie go uleczy, wychowa tak. Nikogo jeszcze wieznienie nie naprwailo sami wiezniowie o tym mowia.
                                      Jak wyjdzie to zrobi to samo tym razem innemu dziecku i pamietajcie to moze byc dziecko kazdej z nas.
                                      A dac mu tyle narkotykow niech sie zacpa na smierc. Chociasz to moze za lagodna smierc?
                                      Gia

                                      • Re: Gdzie byłeś Boże?

                                        ……..bardzo madre slowa, zgadzam sie z toba w 100%
                                        pozdrawiamy

                                        Victoria ur.08/08/03

                                        • Re: Gdzie byłeś Boże?

                                          Tak. PRAWDA!!!!
                                          Tylko że tak boli to co się dzieje na tym świecie. Jak czytam albo myślę o takich “przpadkach” to serce mi pęka a łzy same płynąz oczu.
                                          Ale nigdy, przenigdy nie obwiniałabym za coś takiego Boga. To my mamy wolną wolę. To ludzie tworzą sobie te warunki. A Pan patrzy na to wszystko ze smutkiem.

                                          Tylko że trudno jest żyć wśród takiego okrucieństwa.

                                          Ania i półtoraroczna Izunia

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Gdzie byłeś Boże?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general