Taki epytanie zadaję sobie czytając hstorię o niedawno zakatowanym przez swojego tatę-narkomana 4 miesięcznym maleństwie. Tatuś maltretował go, bił i gwałcił…. chłopoczyk zmarł… w głowie mi się to nie miści i nie potrafię się z tym pogodzić jakoś sobie tego wytłumaczyć… i nie wiem gdzi ewtedy był Bóg… czy wogóle istnieje? Taki emałe serduszko maluteńkie ciałko i tak wielkie okropne cierpienie z rąk oprawcy – swojego ojca. Każdego dnia, każdej nocy lęk, ból i strach…
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Gdzie byłeś Boże?
Re: Gdzie byłeś Boże?
Kiedy zobaczyłam tą wiadomość w telewizji, również zdaję sobie czasem to pytanie. Zadaję je ostatnio często: Gdzie byłeś Boże, kiedy “rodzice” na śmierć pobili Julcię? Gdzie byłeś Boże, kiedy “ojciec” znęcał się nad synem? Gdzie jesteś Boże wiele razy, kiedy cierpią dzieci?????????
I też choć bardzo Go kocham, nie potrafię sobie odpowiedzieć na te wszystkie pytania. I nadal nie dostaję odpowiedzi od Boga……
Nigdy się z tym nie pogodzę i już na zawsze będę miała w pamięci każde z tych dzieci…..
JoannaR i Pawełek 19.09.2003
NIGDZIE, BO NIE ISTNIEJE!!!!!
Gdzie byłeś Boże? Nigdzie, bo chyba nie istniejesz…Gdybyś był, to nie pozwoliłbyś na to!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Re: NIGDZIE, BO NIE ISTNIEJE!!!!!
A co Twoim zdaniem miał zrobić? Zstąpić z nieba i urwać mu łeb?
Bożenka i Ewunia (05.11.2003)
Re: Gdzie byłeś Boże?
zostawmy Boga w spokoju…..
lepiej zapytajmy gdzie w tym momencie byla matka…sasie dzi..rodzina..blizsza -dalsza,..lekarze..pomoc spoleczna..itp..itd..to od nich tzreba zaczac…
bo nie wierze..ze przez 4 miesiace zycia tego malenstwa.. Nikt nic nie widzila.. Ani nie slyszal.. Nie w polskim spoleczenstwie..o nie!..gdzie ludzie sa wscibscy..tylko czesto dla swietego,egoistycznego spokoju..wola milczec…
ja wierze jednak..tak czy tak..ze w przyrodzie jest rownowaga..i predzej czy pozniej tego zwyrodnialca/i mu podobnych/ dopadnie sprawiedliwosc..szkoda tylko ze kosztem takiego bezbronnego maluszka..;((
Re: NIGDZIE, BO NIE ISTNIEJE!!!!!
nieeeeeeeee, no pewnie, lepiej się przyglądać…..A my mamy Go kochać i nie kwestionować Jego wyroków…. Pewnie…..może jeszcze wybaczyć temu zwyrodnialcowi za to co zrobił, co?!!!!!!!!!!!!!!!!
Re: NIGDZIE, BO NIE ISTNIEJE!!!!!
No dobrze! W takim razie podtrzymajmy ten temat, choć to może nie jest odpowiednie ku temu miejsce. Nie mogę się jednak powstrzymać aby nie wtrącić tu swoich 3 groszy
Czy sądzisz, że sprawia mu przyjemność oglądanie zła dziejącego się na ziemi? Albo, że jest mu to obojętne co się z nami dzieje? Czy włożyłaś odrobinę wysiłku aby poszukać wytłumaczenia takiej sytuacji? Nawet zbrodniarza nie karze się bez procesu sądowego, a my skazujemy Boga na nieistnienie albo oskarżamy o bezduszność nie kłopocząc się o zebranie dowodów na Jego winę lub niewinność. On ma powody aby aż dotąd dopuszczać do istnienia zła, ale nie będzie tego tolerował bez końca. Jestem mu wdzięczna, że jest cierpliwy wobec ludzi aż do dziś. “Bóg nie jest powolny w sprawie swej obietnicy, jak to niektórzy uważają za powolność, lecz jest cierpliwy względem was, poniewarz nie pragnie, żeby ktokolwiek został zgładzony, ale pragnie, żeby wszyscy doszli do skruchy”(2 Piotra3:9). W przeciwnym wypadku pewnie nie byłoby nas tu dzisiaj. Obecnie “ponieważ wyrok za zły czyn nie jest wykonywany szybko, przeto serce synów ludzkich całkowicie nastawiło się w nich na popełnianie zła”(Kaznodz.8:11).W liście do Rzymian ap. Paweł mówi:” Czy gardzisz bogactwem jego życzliwości i wyrozumiałości. i wielkodusznej cierpliwości, nie wiedząc, że dobrotliwość Boża próbuje cię przywieść do skruchy? Lecz ty według swej zatwardziałości oraz nieskruszonego serca gromadzisz samemu sobie srogi gniew na dzień srogiego gniewu oraz objawienia prawego sądu Bożego. A on odda każdemu stosownie do jego uczynków”. Nie będzie jednak wyłącznie karał. Jest też w stanie wynagrodzić cierpienia niewinnym ofiarom tego obrzydliwego systemu rzeczy. Polecam zatem uważną lekturę Biblii. Tam można znależć motywy Jego postępowania z nami i odpowiedzi na nasze pytania. Nie oczekuje od ludzi bezmyślnego posłuszeństwa. Podał wiele wskazówek i wyjaśnień dzięki którym można Go zrozumieć. “Szlachetne to i miłe w oczach naszego Wybawcy, Boga, którego wolą jest, by ludzie wszelkiego pokroju zostali wybawieni i doszli do DOKŁADNEGO POZNANIA PRAWDY”(1 Tymot.2:3,4). Potrzeba do tego tylko odrobiny pokory, dobrej woli i wysiłku.
Bożenka i Ewunia (05.11.2003)
Re: Gdzie byłeś Boże?
nie znoszę takich dyskusji ! “gdzie byłeś Boże podczas wojny, 11 września w NY, 11 marca w Madrycie” To bezsensowna dyskusja.
Kaśka z Natusią (Dwulatką 🙂
Re: NIGDZIE, BO NIE ISTNIEJE!!!!!
Pięknie to napisałaś….. Proponuję, żebyś powiedziała to teraz tym wszystkim tak bestialsko skrzywdzonym dzieciom……
To nie chodzi o to w co człowiek wierzy….. Tylko, że w takich momentach moja wiara w Niego upada…. Bo nie potrafię przyjąć tego ze spokojem…..I myślę, że moja reakcja na takie okropności jest najzupełniej normalna.
Znasz odpowiedź na pytanie: Gdzie byłeś Boże?