gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

Zapraszam do dyskusji:
Gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo?

Tak mnie natchnęło do takiego pytania
gdzie jest granica jak wczoraj robiąc zdjęcia jakies bzdurne bo mała chciała (typu zdjecie jej ksiazki itp tak tylko dla zabawy)
usłyszałm od znajomej osoby
czy nie szkoda mi tak marnowac aparatu

Mówię ze przeciez to cyfrówka
usłyszalam
ale lampa błyskowa się marnuje

Paulinka

47 odpowiedzi na pytanie: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

  1. Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

    Uśmiałam się :o)
    To ja chyba w ogóle nie powinnam wyciągać aparatu z plecaka, w lustrzance przecież zużywa się migawka a wymiana kosztuje 700 zł (wiem, bo wymieniałam).

    A tak na poważnie to aż się nie chce wierzyć, że ktoś mógł wymyślić taki tekst.

    Nadia, 7/02/2004 i jeszcze ktoś 19/12/2007

    • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

      Moim zdaniem nie ma konkretnej granicy. Dla jednego bedzie to juz skapstwo np: zuzycie lampy:) dla drugiego sprawa normalna (robienie zdjec ksiazeczce). Notabene sama nigdy nie wpadlabym na pomysl, ze lamapa sie zuzywa:). Dla mnie skapstwo zaczyna sie w momencie gdy załuje sie pieniedzy na podstawowe rzeczy zastepujac je gorszymi zamiennikami w momencie gdy stac nas na to lepsze. Mysle ze wszedzie trzeba zachowac rozsadek. Pozdrawiam

      Karola i Wiki ( 30.10.2003 )

      • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

        niestety mógł 🙁 wczoraj usłyszane

        Paulinka

        • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

          Wiesz mnie sie wydaje że to bardziej głupota niz skąpstwo. Bo przecież ceny aparatów z miesiąca na miesiąc idą w dół więc nie powinno się ich wogóle kupować to by była największa oszczędność.

          • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

            dalecy znajomi męża potrafią wyciągać baterie z zegarków, które mają w domu bo wyjeżdżają i po co bateria ma się zużywać skoro ich niema w domu i zegarki nie są potrzebne 😉 zapamiętałam to ale robią jeszcze kilka innych perełek

            violes +Natalia 11.12.04

            • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

              Osoba która ta powiedziała musi być naprawdę skąpa i obliczona co do grosza

              Uważam że to lekka przesada

              Katarzyna

              • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                no ta osoba która mi tak powiedziała wiem ze na telewizor zawsze wyłacza jak nie korzysta bo w stanie czuwania tez pobiera prąd i gasi świeczkę na noc w junkersie zeby zaoszczedzic na gazie

                Paulinka

                • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                  a moze mozna by bylo porozmawiac o oszczednosci, skapstwem i…. ekologicznym zyciem 🙂

                  WiseDog i Alan (11.02.2004)

                  • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                    Chyba zaraz usiadę i zacznę liczyć ile straciliśmy na baterie, których nie wyjęliśmy z zegarków przed naszym lipcowym urlopem.
                    Szok, co za oszczędność!!! (a w naszym przypadku strata)

                    Amelka Aniołek i Błażej

                    • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                      mamy “super”przyklad skapstwa w rodzinie meza.mlode malzenstwo dwojka dzieci, oboje pracuja, niezle zarabiaja, rodzice w usa od niepamietnych czasow. mieszkanie wypas ( kupione przez rodzicow ). nie ma szans na wydanie zlotowki na “cos”, wszystko i tak przychodzi ze stanow lacznie z herbata :), ubrania, kosmetyki, sprzet, zabawki. ich dzieci wiedza ze wszystko jest “drogie”. nie chodza do kina, do pubu, nie widzialam ich z dziecmii na lodach czy na pizze.majtki skarpetki slodycze itd wszystko idzie w paczkach wiec i tak nie warto kupowac bo wszystko “drogie”. ile razy u kogos byli w gosciach nie przyniesli nawet butelki wina czy zlamanego ciastka dla dziecka. na dwudniowe wesele dali 100 zl i jeszcze zarcie wzieli do domu.
                      o ich zyciu juz legendy plyna a maja niespelna 30 lat. jesli rodzice nie dadza to oni nie uszczerbia nic z wyplaty. wszyscy sie zastanawiaja co bedzie jak rodzicow zabraknie…..
                      ( rodzice super – bardzo uczuciowi, domowi, na poziomie )
                      nie znosze skapstwa, oszczedzanie jest trudne, ale jesli ktos ma malo i musi kombinowac gdzie cos kupic taniej ( co nie znaczy gorzej bo biedaka nie stac na tanie rzeczy ) to super i podziwiam
                      , ale jak ktos ma i po prostu kocha kase i zerkanie czy nic nie ubylo – dla mnie to chore )
                      pozdrawiam

                      • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                        I takim sposobem zaraz będą mieć 1 mln na koncie

                        W i T 3l 8m

                        • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                          Ekhm…lampa błyskowa, powiadasz?:))
                          A ile lat maiła ta osoba? Starsza jakaś?


                          Jeremi i Matyś

                          • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                            nieee kolo 30 tki wyksztalocna osoba
                            wiec chyba naprawde wierzy w to co mowi i moze tak jest
                            Ale oszczedzac na czyms takim?

                            Paulinka

                            • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                              Co tam lampa,ale jak się mała w tym momencie rozwija.
                              A nuż kiedyś owa znajoma osoba przeczyta lub usłyszy o Twojej Paulince jako znanej pani fotograf
                              I jak się to ma do “marnowania” lampy?
                              I to jest dla mnie skąpstwo. Totalne odmawianie sobie wszystkiego. A żyje się po to, żeby czegoś w życiu spróbować, coś poznać, zobaczyć. Skąpstwo to choroba

                              • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                                Nie, no – szok!
                                Na to bym nie wpadła

                                • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                                  chyba akurat tej kwesti rbienia zdjęć i tego co ktoś powiedział to niezaliczyła bym ani do skąpstwa ani do osczędności.. od takie tam…. chyba bardziej wynikło to z tego że znajomi uważali te pstrykanie za bezsensowne i dlatego tak skomentowali….

                                  a gdzie granica pomiędzy oszczędnością a skąpstwem napewno jest płynna

                                  chyba generalnie skąpstwo jest wtedy gdy mając środki niekupujemy tego choć jest to nam niezbędne… to w kwesti bycia skąpymi dla siebie samych… chyba że mimoże to jest nam b.potrzebna niekupujemy tego bo mamy inny, ważniejszy cel…. i wtedy jest to oszczędność…

                                  • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                                    Rzeczy są po to by je używać.
                                    Dla mnie chore jest nie robic zdjeć (obiektom, które sie podobają) tylko dlatego, że dla kogoś sa niewarte uwagi.
                                    Przecież zdjecie to sztuka i sprawa gustu a o tym jak wiadomo sie nie dyskutuje.

                                    Dalej czytam o wyjmowaniu baterii z zegarków… no nie wiem moze jakbym na rok jechała ale chyba to akurat do głowy by mi nie przyszło.

                                    Mamy taka śmieszna sytuacje w naszym mieszkaniu.
                                    W kuchni rury z ciepłą i zimna wodą biegna bardzo blisko siebie i najwyraźniej bie są zaizolowane (biegną w ścianie). To powoduje, że odkręcajac zimna wodę mam całkiem ciepłą w cenie zimnej.
                                    Po któryms spisaniu liczników pofatygowała siedo nas pani ze spółdzielni. Oglądała te liczniki, sprawdzała oczywiscie wszystko było w porządku. Nadziwić sienie mogła, ze zużycie ciepłej wody w kuchni jest lekko nad zero. Tłumaczę, ze mamy zmywarkę ona że też ma ale… o tych rurach nic nie mówię bo i po co. Przecież nie rozkują całego bloku by to naprawić.

                                    I jeszcze jedno. Dobijaja mnie wyliczenia np w hipermarkecie cos jest o kilka groszy taniej niz w lokalnym markecie. No tylko jak sobie policzymy czas, dojazd dźwiganie (bo zawsze jest wiecej potrzebnych rzeczy niz ta o kilka groszy tańsza) to mi się juz nie opłaca.

                                    Przypomniała mi się historia jaką opowiadała mi klientka o swojej znajomej. Wybudowali sie, dom wielki, ledwie im wystarczylo na stan surowy zamkniety i elewacje. Oszczędnosc posuneła sie u nich do tego, że spuszczali wodę w ubikacji na wieczór jak juz wszyscy sie załatwili (z całego dnia). Najlepiej jak padało bo wtedy moznabyło deszczówką spłukiwać….
                                    bez komentarza.

                                    Jonatan

                                    • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                                      Akurat o tym, żeby nie pozostawiać urzadzen w stanie czuwania ekolodzy trąbią od dawna.

                                      Kinga, Łucja (3,5l) i Piotruś (3 m-ce)

                                      • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                                        Uśmiałam sie z tego puszczania wody w kibelku raz dziennie i wcześniej z tych baterii w zegarkach.

                                        I jezuuuuu jak ja się ciesze, że jestem normalna, hihihi.

                                        Pamiętam jak kiedyś mi wytapirowany i obwieszony biżuterią babsztyl opowiadał, że ona zimą wyłącza lodówke i masło trzyma między oknami, bo ma jeszcze takie podwójne stare drewniane, bo przecież szkoda pradu.
                                        Hihihih…

                                        Sara 11.07.2005

                                        • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                                          To ja ani oszczędna ani skąpa Pstrykam aparatem wiecznie i wszystko Głupia jestem, przecież się zużywa
                                          Są tacy ludzie, ale to przecież paranoja, rozumiem jeszcze oszczędność typu – czekanie z upraniem, aż się dobrze pralka napełni – też mi kolezanka raz powiedziałą – ‘ Ty to tak sobie wiecznie pierzesz, po 3 rzeczy tylko, nie żal ci kasy? ‘ To rozumiem, faktycznie głupota troche, ale czasem ludzie nają ‘ świra ‘ na punkcie oszczędności.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general