gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

Zapraszam do dyskusji:
Gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo?

Tak mnie natchnęło do takiego pytania
gdzie jest granica jak wczoraj robiąc zdjęcia jakies bzdurne bo mała chciała (typu zdjecie jej ksiazki itp tak tylko dla zabawy)
usłyszałm od znajomej osoby
czy nie szkoda mi tak marnowac aparatu

Mówię ze przeciez to cyfrówka
usłyszalam
ale lampa błyskowa się marnuje

Paulinka

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

  1. Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

    Moja teściowa spytała nas kiedyś z grozą w głosie: “Po co chodzicie do restauracji, jak można zjeść w domu??!!!” – to był komentarz do jakiegoś naszego wyjścia wieczornego.
    Podejście do życia – tragedia….


    M&M

    • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

      [Zobacz stronę]

      wczoraj akurat ten link dostalam, jeszcze nie dobrnelam do konca, ale juz mi sie podoba :))

      Ewa i Krzyś

      • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

        ..tak czytam różne posty i chyba gdybyscie mnie znały poza forum to bym była przez większość uznana za sknerę a ja jestem oszczędna…

        co do marketów to jawolę tam zrobić zakupy właśnie dla tych kilku groszy… wolę zrobić wielkie zakupy raz na miesiąc a nie codziennie biegać po mleko i masło… do tego te kilka groszy + kilka groszy daje całkiem fajną kwotę…

        mam dom i też oszczędzam na maxa, ale spłukuję toaletę po każdym użyciu, azimą grzejemy by było te 21 stopni tylko na noc robimy na 18 (czy to sknerostwo czy oszczędność?.)…

        .. a poniważ mam 2 taryfy jeśli chodzi o cenę prądu to pralkę i zmywarkę nstawiam gdy jest tańszy prąd… skąpstwo??? oszczędność??? czy też całkiem normalna rzecz????

        ach z tymi rurami to ja tak miałam liczone, że woda zimna i ciepła kosztowała tyle samo tyle, że za ogrzewanie samo w sobie płaciłam niezależnie ile w tej łącznej ilości wody było wody ciepłej… więc kucie ścian raczej Ci nie grozi.

        • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

          Przeczytałam i tak sobie myślę, kto by zatrudnił do jakiejkolwiek pracy takie śmierdziela i jeszcze zapłacił jej 11 tys. zl? Bo skoro ta pani wygląda i dba o higienę jak w opisie to chyba powinna pracować w bunkrze pod ziemią z dala od ludzi.

          • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

            W odpowiedzi na:


            …Oszczędnosc posuneła sie u nich do tego, że spuszczali wodę w ubikacji na wieczór jak juz wszyscy sie załatwili (z całego dnia)….


            Ja tez sie spotkalam z taka sytuacja
            Rozpoczynajac studia w Warszawie, wynajelam sobie pokoj u starszej Pani, ktora tez tak robila, szczegolnie w nocy “Babcia” przesympatyczna ale miala swoje rozne “przyzwyczajenia”. Wyprowadzilam sie po pierwszym semestrze.

            • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

              Dlaczego odnoszę wrażenie, ze mój post odebrałaś osobiscie?
              To co robisz i dlaczego robisz to Twoja sprawa nie musisz pisać i pytać czy to oszczednosć czu skąpstwo.
              Sama sobie odpowiedz na to pytanie.

              Ja też robiezakupy w hiperach… z wygody
              Zmywarkę włączam kiedy mam ja pełna bądx kończa mi sie łyzeczki, pralkę kiedy mam materiał na pranie itp.
              Pewnie gdybym miała taryfy w rozliczeniu pradu to bym prała czy zmywała naczynia w zmywarce kiedy byłoby taniej bo to juz zasadnicza róznica (dla mnie)

              W odpowiedzi na:


              ach z tymi rurami to ja tak miałam liczone, że woda zimna i ciepła kosztowała tyle samo tyle, że za ogrzewanie samo w sobie płaciłam niezależnie ile w tej łącznej ilości wody było wody ciepłej… więc kucie ścian raczej Ci nie grozi.


              ja mam osobne liczniki na ciepła i zimna wodę wiec kto wie?

              Jonatan

              • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                Przeczytałam z szeroko otwartymi oczyma… bez komentarza, szok

                Jonatan

                • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                  Ja też znam takie “kwiatki”. Rodzice koleżanki spłukiwali wodę w toalecie tylko kilka razy dziennie… kubeczkiem wody…

                  • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                    W odpowiedzi na:


                    ja mam osobne liczniki na ciepła i zimna wodę wiec kto wie?


                    ja też miałam osobno liczniki bo nie da się jednego licznika na 2 rury założyć.

                    • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                      hihihihihi

                      no dobra ale z tej jednej mi nie leci to znaczy nie pobieram :o))))))))))))

                      Jonatan

                      • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                        Jezu jaka głupota. No szok! Też bym szerokim łukiem takie ustrojstwo omijała.
                        Moja mama zna rodzinkę, która wyjeżdżając na urlop wyłączyła lodówkę z prądu, żeby teściowa z góry im nie pałaszowała w tejże lodówce. Efekt – po powrocie zawartość zamrażarki, w tym mięso (cuchnące do granic możliwości) była do wywalenia. A smrodu po tym mięsiwie długo nie potrafili wytępić.
                        To już nawet nie skąpstwo, to głupota na maksa

                        • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                          płaci sie (ja tak płaciłam) niezależnie czy używasz ciepłej czy nie, niejako za to że oni łaskawie tę wodę grzeją dla Ciebie, za gotowość…. to tak jak zimą grzeję Ci meiszkanie choćbyś wyjechała na 3 miesiące i niepotrezbowała mieć ciepło…

                          • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                            W odpowiedzi na:


                            ach z tymi rurami to ja tak miałam liczone, że woda zimna i ciepła kosztowała tyle samo tyle, że za ogrzewanie samo w sobie płaciłam niezależnie ile w tej łącznej ilości wody było wody ciepłej…


                            ja płacę 3 (trzy!!!) razy więcej za ciepłą niż za zimną. (6 i 18zł za m3). więc różnica jest spora 🙂

                            • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                              W odpowiedzi na:


                              Przypomniała mi się historia jaką opowiadała mi klientka o swojej znajomej. Wybudowali sie, dom wielki, ledwie im wystarczylo na stan surowy zamkniety i elewacje. Oszczędnosc posuneła sie u nich do tego, że spuszczali wodę w ubikacji na wieczór jak juz wszyscy sie załatwili (z całego dnia). Najlepiej jak padało bo wtedy moznabyło deszczówką spłukiwać….
                              bez komentarza.


                              powinni zainwestowac w szary obieg wody. tj. kanalizację przystosowaną do tego, żeby zbierać deszczówkę i “szare ścieki” (np. woda z pralki, woda z umywalki gdzie myjesz tylko ręce itd.) i tym spłukiwać toaletę.
                              pomysł z wykładów o ochronie wód i gleb. niestety mało popularny 🙂

                              • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                                No cóż…
                                Teściowie na zime wkrecają żarówki energooszczędne bo wiecej światła sie wtedy więcej pali. Latem znowu na zwyke bo sa tańsze do kupienia…

                                Iza 4 lata

                                • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                                  dla mnie skapstwo zaczyna sie tam, gdzie oszczednosc zaczyna byc ciezarem dla innych

                                  spedzalam kiedys wakacje z kolezanka
                                  kupilysmy produkty na sniadanie
                                  ona placila
                                  popoludniu wzywa mnie na rozliczenie sniadania
                                  mowie zatem: ile zaplacilas? chcac, naturalnie, oddac jej polowe
                                  ona na to: 6,30
                                  ja: no to masz tu trzy zeta (i juz popadam w zdziwienie, bo o trzy zeta nawet szkoda portfela otwierac)
                                  ona: 3,15.
                                  ja, juz zupelnie wmurowana: OK
                                  ona: no i ty zjadlas twarozek a ja jogurt a jogurt byl tanszy…

                                  pod koniec wakacji zaczelismy juz kupowac dzem w malenkich pojemniczkach, bo przygladala sie, ile kto dzemu naklada na kanapke

                                  warto jednak wspomniec, ze rownie wyliczona byla co do siebie, wiec i ona uczciwie zwracala kazdemu kazdy grosz, tutaj niczegio nie mozna jej zarzucic
                                  a jednak ze wzgledu na wyjatkowa uciazliwosc dokladnego liczenia po kazdym posilku, nie zdecydowalam sie na wakacje z nia nigdy wiecej

                                  dlatego za skapstwo uwazam splukiwanie wody w toalecie co jakis czas (choc sama mam ustawiony zbiornik tak, ze nigdy nie napelnia sie do konca, tylko ja oszczedzam wode a nie pieniadze (te automatycznie oszczedzaja sie same, ale ta oszczednosc nie jest moim celem)
                                  niemycie sie, bo woda kosztuje
                                  oszczedzanie lampy blyskowej to dla mnie jakis w ogole kosmos

                                  Alek&Adach

                                  • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                                    nie wiem po co ten zwrot “płaci sie” bo my nie płacimy
                                    kolejny raz pisze, nie płacimy za zużycie wody z rury z ciepła wodą.
                                    nie zużywamy wody ciepłej
                                    opłaty o jakich piszesz sa wliczone w ogólna cene m3 wody ciepłejm której my nie zużywamy, różnice jaką spółdzielnia musi zapłacić dostawcy idzie z wysokich czynszów jakie płacimy.
                                    ale w naszym przypadku nie bezposrednio.

                                    co do ogrzewania to Ty chyba masz stare dane bo przecież płaci sie za to co zużyjesz….
                                    generalizuje?
                                    tak bo widzisz róznie sie płaci i niepotrzebnie generalizujesz

                                    u mnie płaci sie za ogrzewanie mieszkania tylko za to co zuzyję.

                                    Jonatan

                                    • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                                      O k…wa! Sorry za dosadne określenie, ale ten tekst z nóg powalił! Niezle, to dlatego tak czasem czuć w autobusach :-))))

                                      Ja mam taką na maxa oszczędną kuzynkę. Buduje chałupę 17-rok, bez kredytu, bo bank kradnie naturalnie 🙂
                                      Dzieci 3-ka ( w tym 2 malutkich). Dzieci chodzą w ciuchach tylko które ktoś da albo teściowa upoluje w lumpie. Synek 2-letni miał problemy z oddechem, to sprzedała aparat do oddychania jak było nieco lepiej (nawiasem mówiąc prezent) bo coś do domu za to będzie. Dzieciaki nie mają zabawek za wiele. Jak dostała kasę na prezenty dla nich to kupiła DVD z myślą o nowym domu – bajek na płytach tym dzieciom i tak nie kupuje.
                                      Nie mówiąc o jakiś smakołykach.. Mały raz sodstał w sklepie wafelka to go od razu zwymiotował bo nie znał tego smaku.

                                      Szkoda mi tych dzieci, bo są takie smutne, zapuszczone.

                                      • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstw

                                        W odpowiedzi na:


                                        …Oszczędnosc posuneła sie u nich do tego, że spuszczali wodę w ubikacji na wieczór jak juz wszyscy sie załatwili (z całego dnia).


                                        A może lepiej by było, gdyby koło tego domu postawili sobie wychodek?

                                        Kinga

                                        • Re: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                                          Dla mnie ta kobieta jest zwykłą syfiarą…

                                          Kinga

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: gdzie kończy się oszczędność a zaczyna skąpstwo

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general